"Zimna S" Justyna Chrobak

 




Opis: 

Życie nauczyło ją, że nie może sobie pozwolić na słabość. Jednak gdy rodzi się namiętność, złamanie zasad staje się cholernie kuszące.

Malwina jest typem silnej kobiety, która wie, czego chce i jak ma to osiągnąć. Prowadzi własną firmę, jest wyrachowana i skuteczna. Nie ma czasu i ochoty na miłosne dramaty. Wie, że nikt nie zadba o nią tak dobrze, jak ona sama.

Za namową współpracownika zatrudnia Sebastiana, który szybko zaczyna działać jej na nerwy. Dodatkowo zbliżają się święta, których kobieta nie cierpi. Gdy więc na horyzoncie pojawia się przystojny Adam, Malwina pozwala sobie na niezobowiązujący romans. Ma przecież swoje potrzeby.

Pewnego dnia dzwoni do niej ojciec. Dostaje groźby, ktoś chce się na nim zemścić, a Malwina stała się celem. To burzy jej cały porządek. Tym bardziej że związek z Adamem się rozwija, ale i Sebastian coraz częściej zajmuje jej myśli.


Premiera: 16.09.2020
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Kobiece






Moja opinia:


   Malwina Nevel jest właścicielką i prezesem firmy F&O we Wrocławiu. Jej prawą ręką jest Henio. Tych dwoje różni się niczym dzień i noc. On ciepły, troskliwy i skory do pomocy. Ciągle z uśmiechem na ustach. Za to szefowa to zimna i nieczuła kobieta. Chodząca perfekcja. Profesjonalna we wszystkim czego się tknie. Mężczyzn zmienia niczym rękawiczki. Potrzebni są jej tylko do rozładowania napięcia i zaspokojenia potrzeb seksualnych. Za tym chłodem stoją pewne wydarzenia z przeszłości, których doświadczyła jako dziecko. Odcięła się od ojca, który teraz po latach powraca ją ostrzec, gdyż grozi jej niebezpieczeństwo. Dlaczego? W życiu Malwiny pojawiają się dwaj nowi mężczyźni. Biznesmen Adam i informatyk Sebastian. Kim oni są? Dlaczego właśnie teraz krążą wokół niej? Dlaczego powraca przeszłość? O co w tym wszystkim chodzi?

   Za mną tylko jedna książka autorki, "Trzy razy M" i bardzo miło ją wspominam. Dlatego sięgnęłam po najnowszą. Zaintrygował mnie tytuł. Byłam ciekawa czy faktycznie główna bohaterka taka jest i dlaczego. I powiem tak, jestem zaskoczona. Książka jest napisana w bardzo fajnym stylu. Językiem prostym i przystępnym. Znalazły się tu same konkretny, bez zbędnego lania wody. Naturalne dialogi sprawiły, że nie musiałam się zastanawiać czy mają jakikolwiek sens i rację bytu. Wszystko było na swoim miejscu. Sam pomysł na historię był intrygujący i wciągający. Wkroczyłam do świata tajemnic, intryg, kłamstw i sensacji. Kolejno dokładane wydarzenia budziły moje przerażenie i ciekawość kolejnych wątków. Akcja była dynamiczna. Jeśli chodzi ogólnie o historię czy fabułę to nie mam zastrzeżeń. Może poza tym, że od początku przeczuwałam, kto za wszystkim stoi. Nie znałam jedynie motywu. Tylko nie pasuje mi w tym wszystkim tytuł i okładka, bowiem daleko im do treści. Bardzo mi się tu one gryzą. Dlaczego? Bowiem głównej bohaterce daleko do takiej kobiety, jak sugeruje tytuł. Jest zimna i nieprzystępna ale w łagodny sposób. Bohaterka jest wyniosła, jest sztywna i bezlitosna. Ale w moim odczuciu nie zrobiła nic, by zasłużyć na taki tytuł. To jest po prostu doświadczona kobieta, która się boi komuś powierzyć swoje serce. Można byłoby się pokusić i przypisać to temu, jak traktuje mężczyzn pod kontem łóżkowym ale to i tak za mało. Nie mam absolutnie niczego do głównej bohaterki, dlatego że wyszła bardzo fajna i realna postać. Taka normalna. Tylko właśnie nie współgrała z okładka i tytułem, które sugerowały mi raczej wyuzdaną kobietę i tekst pełny pikantnych uniesień godnych filmu dla dorosłych. Podczas czytania lektury cały czas się zastanawiałam kiedy w końcu wyjdzie z niej to zwierzątko. Uff, teraz postacie męskie. Miłym zaskoczeniem był Henry. Taki wesoły duszek, który nie boi się swojej szefowej, i który zaraża optymizmem. Fajnie brał Malwinę pod włos, próbując wyciągnąć z niej informację. Wywoływało to uśmiech na mej twarzy. Natomiast jeśli chodzi o dwóch nowych, tj. Adama i Sebastiana, to zostali fajnie wykreowani. Szczególnie ten drugi. Tego pierwszego od razu właśnie przejrzałam, jak pisałam wyżej. Był zbyt idealny. Jawił się jako idealny partner. Troskliwy, czuły, rozumiejący kobiety i nie narzucający się. Za to postać Sebastiana najbardziej mnie zaintrygowała. Nie będę Wam zdradzać jaka dostał rolę ale powinniście być zaskoczeni. Dzięki niemu akcja wkroczy w wątek sensacyjny, który podkręci temperaturę. Do samego końca było ciekawie i niepewnie. Autorka nie byłaby sobą ,gdyby nie zakończyła powieści w całkiem inny sposób, niż bym przypuszczała. Na prawdę spędziłam z nią fajne popołudnie. Zobaczcie sami jak przeszłość wpływa na teraźniejszość. Jak ciężko trwać w tym pancerzu, kiedy tak na prawdę pragnie się ciepła i miłości. Autorka stworzyła fajną historię, która mówi, że nie warto oceniać człowieka po jego wyglądzie. Za tym wykreowanym obrazem bowiem może skrywać się coś, co jest całkiem inne od naszych wyobrażeń. Warto poznać go osobiście. Tak samo mocno zostało podkreślone to, jak przewrotny jest los. Jak ciężko jest cokolwiek przewidzieć i zaplanować. Warto może tak jak bohaterka powieści przemyśleć swoje zachowanie czy na pewno jest właściwe. Czy nie lepiej porzucić te wszystkie maski zakładane do danych okoliczności i być po prostu sobą. Jeśli szukacie ciekawej powieści z wątkiem sensacyjnym w tle to myślę, że powinna Wam się spodobać ta książka.

Polecam.

   



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz