"Czas zmian" Wiktoria Gische

 




Opis:

My, kobiety, chcemy iść własną drogą!

Radość z odzyskania niepodległości powoli przygasa. Wojna odcisnęła piętno na całym społeczeństwie. W tym trudnym czasie trzeba znaleźć siły, aby od nowa ułożyć swoje życie i realizować marzenia. Nawet te najśmielsze…

Eleonora, Stefania i Rozalia szukają swojego miejsca w powojennym Krakowie. Wyzwolone zachowanie młodych kobiet często budzi oburzenie wśród mieszkańców, jednak one nie zważają na konwenanse. Gdy wydaje się, że bohaterki odnalazły życiową stabilizację, niespodziewana wiadomość burzy ich dotychczasowy spokój.

Jak poradzą sobie z przeciwnościami losu? Czy spotkają prawdziwą miłość?

Morderstwo z zazdrości, młoda wdowa, tajemnicza sekta. I namiętny romans wbrew wszystkim.

W drugim tomie sagi "Kamienica Pod Irysami" nadchodzi pora na zmiany, nowe uczucia i marzenia.


Premiera: 05.08.2020
Tom: II
Seria: Kamienica Pod Irysami
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Mando






Moja opinia:


   Powojenny Kraków ponownie zaprasza do swych bram. Siostry, przyjaciółka i Kamienica pod Irysami. Eleonora powraca do domu rodzinnego, tak samo jak Stefania. Zmieniły się. Ich przyjaciółka Rozalia także. Ale ta kobietka pragnie czegoś innego, więc wyrusza za marzeniami. Wbrew innym a tym bardziej swojej matce. Nadchodzi nowe. Kończy się rola kobiety jako żony i matki. Zaczynają pracować, realizować się i spełniać zawodowo. Jak teraz będzie wyglądało ich życie? Jaki będzie świat?

    To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i od razu zaznaczę, że nie czytałam pierwszego tomu. Czy było mi trudno odnaleźć się tutaj bez tej znajomości? Odrobinę tak, niestety. Nie sięgam po książki o tematyce wojennej, lub powojennej. O tę książkę walczyłam w konkursie u autorki, bowiem zaciekawiły mnie opinie innych osób. Dość wysokie i pozytywne noty zdobyła. Chciałam sama się przekonać czy na mnie wywrze podobne wrażenie. I jak na pierwszy raz nie było tak źle. Wkroczyłam w całkiem inny świat. Inną mentalność, inne zachowania i całkiem różne realia życia. Spodobał mi się tamten Kraków. Tak samo jak i bohaterki. Ciekawe i odważne. A za humor Rozalii byłam wdzięczna Autorce. Hrabia Michałowski był smacznym kąskiem. Akcja nie gnała na łeb na szyję. Ona  płynęła delikatnie kołysana podmuchami wiatru. Ale taka właśnie jest idealna. Odpowiednia do całości i moich wyobrażeń odnośnie tamtych lat. Leniwie ale momentami dynamicznie. Fajnie prowadzone wydarzenia. Z miłością wiodącą prym. Do samego końca lektura trzymałą moją uwagę skupiając się na najważniejszych sprawach. Teraz wiem, że muszę nadrobić pierwszy tom a trzeci także będę chciała przeczytać.

   Śliczna historia o trzech kobietach, które po wojnie wkroczyły w nowy etap. Emocjonalna i melancholijna. Pełna zaskoczeń i wywołująca przeróżne emocje. Jestem pozytywne zaskoczona tą powieścią. Tego jak zgrabnie autorka oddała klimat tamtych lat. 

Polecam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz