Podsumowanie Marca




Podsumowanie czytelnicze miesiąca:

Powiem Wam, ze wyjmując książki w półek do zdjęcia z każda kolejna moje oczy robiły się coraz większe. Dokładałam i i dokładałam, kupka rosła a mój szok sięgał zenitu.

Dlaczego?
W tym miesiącu udało mi się przeczytać aż 32 książki!!!

Normalnie szok!

Od czego by tu zacząć. Może od razu od podziękowań.

Przede wszystkim dziękuję Pani Aldona Reich za możliwość objęcia patronatem tej wyjątkowej i wciągającej niczym otchłań historii.

 Dziękuję wydawnictwom (kolejność przypadkowa):

Media Rodzina
WFW
Videograf S.A.
Wydawnictwo WasPos
Wydawnictwo Niezwykłe
Wydawnictwo Kobiece
Lipstic Books
Prószyński i S-ka
Inanna
Oficynka
Wydawnictwo FILIA
Wydawnictwo Vectra
Stara Szkoła

Dziękuję również wszystkim autorom, których książki przeczytałam. Za te wszystkie historie przelane na papier i podarowane nam, czytelnikom.

Pora na podium:
"BEBOK" Aldona Reich
"Schizis" Melissa Darwood
"Nic za darmo" Agata Bizuk
"Miasto mafii" Kinga Litkowiec
"Royal" Valentina Fast

Bystre oko śledzące mnie uważnie zauważyło pewnie jedną nieścisłość. Mniej baczni pewnie myślą o co chodzi? Już mówię. Seria Royal nie została jeszcze zrecenzowana. Recenzje czekają na blogu na opublikowanie ale najpierw muszą do mnie dotrzeć dwa pierwsze brakujące tomy. Część I, II i VII otrzymałam od Wydawnictwa a pozostałe pochodzą z prywatnego zbioru. Ale uznałam, że jest na tyle fajna serią młodzieżową, że Wam ją przybliżę nadchodzącym miesiącu.

A jak prezentuje się Wasz czytelniczy marzec? Co przeczytaliście i na co zwróciliście uwagę? Piszcie śmiało - może mnie zaskoczycie i skusicie na jakąś z waszych stosików?


"Schizis" Melissa Darwood



Opis:


Marcja nie jest zwykłą nastolatką. Choroby, z którymi zmaga się od dzieciństwa, sprawiły, że musiała dojrzeć zbyt szybko i zyskać bolesną świadomość własnych ograniczeń. Na swoim kanale na Youtubie opowiada o marzeniach o normalnym życiu – bez dręczących wizji, szpitali i trudnych relacji z rodziną. Na szczęście jest jeszcze Kofi, jedyny jasny punkt w życiu Marcji: oddany przyjaciel, dzięki któremu dziewczyna przeżyje swoje najpiękniejsze chwile. Ale czy tajemnicze wizje to na pewno tylko wytwór jej chorej psychiki? A jeśli problemy sięgają znacznie głębiej?
Mroczna, wciągająca opowieść, na której zaskakujący finał nie jesteście przygotowani!


Premiera: 25.03.2020
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Media Rodzina






Moja opinia: 


   Każdy z nas ma jakiegoś świra. Schiza. Obsesję na jakimś, bądź czyimś punkcie. Jeśli nie zagraża zdrowiu i życiu to należy się cieszyć. Mamy pasję i coś co nas zajmuje całymi dniami. Daje odetchnienie od rzeczywistości i radość. Co innego, gdy to schizis zdominuje nasze życie. Przytłacza i odbiera zdolność racjonalnego myślenia. Kładzie się cieniem nad życiem, które zaczyna przypominać mrożący krew w żyłach horror.

   Poznajemy Marcję Cal - siedemnastolatkę. Dziewczynę po ogromnej i destrukcyjnej dozie przeszłości, która nie daje jej normalnie funkcjonować. Jej najgorszym elementem jest tajemnicza Cruella. Kobieta rodem z horrorów. Jej demoniczne zachowanie i sam wygląd budzi grozę. Nasza główna bohaterka przyszła na świat jako drugie dziecko z kolei. Jej brat Bruno zdrowy jak rydz. A ona, jako wcześniak od zawsze była chorowita i migiem łapała wszelkie wirusy. Na domiar złego zmaga się od małego z anoreksją i depresją. Często bywa gościem szpitali psychiatrycznych i kozetek psychiatrów. Przez to opuszcza zajęcia szkolne, stając się pośmiewiskiem i głównym tematem plotek. Szczególnie po tym, jak już kilkakrotnie targnęła się na swoje życie. Poznała życie z najgorszej strony. I strasznie mocno odczuła zachowanie ojca, który jest totalnym przeciwieństwem idealnego rodzica. Młoda kobieta w całym tym swoim schizie może liczyć na szaloną Liwię i Kofiego - przyjaciół, których nie odstraszają przypadłości Mar. Wspierają ją i kochają. Tylko tym razem Marcja musi zmierzyć się z prawdą, której wolałaby chyba nigdy nie poznać. Czy pokona chorobę zanim ona zwycięży? Kim jest zagadkowa Cruella?

   Uf, ile emocji zaserwowała mi ta historia to głowa mała. Spodziewałam się, sądząc po opisie i początkowych rozdziałach, że Marcja ma tylko jeden cel. Dlatego postanawia prowadzić swój kanał na YouTube. Ale im głębiej się wczytywałam tym moja buzia coraz bardziej się otwierała z szoku. Z tego, czego doświadczyła główna bohaterka. Jej bagaż doświadczeń jest tak ogromny, że już dawno powinien przygnieść ją swym ciężarem. Autorka w moim odczuciu poszła na całość w opisie schorzeń Marcji. Dogłębnie rozłożyła wszystko na czynniki pierwsze tworząc z tego realny obraz, wzięty rodem z rzeczywistości. Czytając tę książkę miałam wrażenie jakbym słuchała zwierzeń chorej dziewczyny. Dziewczyny, która zamiast pierwszych pocałunków i miłości musi zmierzyć się z czymś, czego nawet dorosłemu człowiekowi byłoby niewyobrażalnie ciężko udźwignąć. Razem z bohaterką odkrywałam kolejne puzzle tej układanki. A obraz, jaki pojawił się po ostatnim elemencie okazał się straszny. Niewyobrażalny. Mrożący krew w żyłach.
Niech Was okładka nie wprowadza w błąd. Pod tymi mętnymi wodami czai się straszny potwór.

    Powiem Wam, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie. Ta historia poruszyła mnie dogłębnie. Wprowadziła w osłupienie i niewyobrażalny szok. Choć to książka przewidziana dla młodzieży to w moim odczuciu nie do końca. Bardziej skłaniałabym się ku osobom dorosłym. A jeśli chodzi o gatunek literacki nawet mogłabym się podkusić wpisać ją pod thriller. Na prawdę to nie jest radosna i przyjemna historia. Brutalna i mocno obdzierająca ze złudzeń. Nastawiałam się na miły relaks a zostałam wrzucona na głębiny najstraszniejszych wód. 

   Autorka w swym dziele poruszyła kilka zagadnień, kilka chorzeń, które występują nawet i być może tuż obok nas. Nie wiemy co dzieje się za zamkniętymi drzwiami naszych sąsiadów, rodzin i obcych ludzi. Czasami to co dane nam zobaczyć to czysta gra, pozory. A prawda może być gorsza od naszych wyobrażeń. Jeśli coś widzimy niepokojącego, to nie można udawać, że czegoś takiego nie ma. Trzeba reagować. Pomóc tym osobom. Każdy ma prawo do normalnego życia. Bez schizis, które niczym wampir wypija krew do ostatniej kropli.

   Genialna książka. Choć skończyłam ją czytać jakiś czas temu to nie tak łatwo mi zebrać myśli i spisać wrażenia jak jeszcze tyle o niej myślę i analizuję każdy element. Tyle myśli jeszcze się kotłuje w moim umyśle.

Gorąco polecam.




"Prochem i cieniem" Vera Eikon



Opis:



Czy były policjant został gangsterem?
Mimo że Alan Berg zakończył pracę w CBŚP, nie czeka go zasłużony wypoczynek i odcięcie się od wojny między policją a mafią narkotykową. Nowa praca w biurze ochrony warszawskiego milionera – Rafalskiego – stawia przed nim nowe wyzwania, często ryzykowne i na granicy prawa. Komisarz, jak nigdy dotąd, przybliża się do przestępczego półświatka i nieuchwytnego narkobossa – Wujka. Staje pomiędzy nowymi współpracownikami a starymi przyjaciółmi, którzy zaczynają widzieć w nim swojego wroga i zadają sobie podstawowe pytanie: czy były policjant został gangsterem?
Czyżby liczne bolesne doświadczenia sprawiły, że podstawowe wartości Berga uległy zmianie? Czy środowisko półświatka wykorzystało drzemiący w nim „materiał na gangstera”? Czy grupa operacyjna „Szakal” dotrze do bezwzględnego narkobossa – Wujka? I jaką rolę odegra w tym wszystkim Rodion Vlacic – największy wróg komisarza?

Premiera: 09.10.2019
Ilość stron: 468
Tom: III
Seria: Między prawami
Wydawnictwo: Filia





Moja opinia: 

Przeszłość potrafi powrócić niczym bumerang w najmniej spodziewanym momencie. W trzeciej części przygód Alana Berga zostaje on ochroniarzem milionera Rafalskiego. Człowieka bogatego, który podobno dorobił się na legalnych interesach. Mając dług staje się u niego prawą ręką. Komisarz odchodzi ze służby. Cała grupą opiekuje się teraz Młody. Będąc ochroniarzem można byłoby sądzić, że to praca spokojna i nudna jak flaki z olejem. A tu niespodzianka. Akcja i poziom niebezpieczeństwa jest równy a nawet i wyższy od tego, czego doświadczył w poprzednich częściach.
 
   Autorka w trzeciej części wrzuciła Berga dosłownie do środka mafii. Do worka pełnego węży. Z każdej strony grozi niebezpieczeństwo. Berg choć już nie pracuje to jednak nawyki pozostały. No i nie zapomniał o starych kumplach. Akcja została utrzymana na odpowiednim poziomie. I tym razem zostałam zaskoczona. Tym, czego doświadczył główny bohater. Normalnie on nigdy nie będzie miał spokojnego życia. On musi coś robić. Musi węszyć i narażać się na niebezpieczeństwo. Przecież nie może pozwolić, by zło rosło w siłę i wyciągało swe macki po kolejne ofiary. Lata pracy i nauki robiły swoje - ciągle czujny. Zostałam usadzona w fotelu w otwarta buzią czytając końcówkę tej historii. I jak zwykle pozostał niedosyt oraz oczekiwanie na kontynuację.

Gorąco polecam cała serię. Mafia kontra stróże prawa. W myśl zasady - najciemniej pod latarnią.
 



"Przedpiekle" Vera Eikon



Opis:


"Każdy człowiek musi przejść w życiu przez piekło. Przynajmniej raz".

Kiedy w brutalny sposób zostaje zamordowana prostytutka, a zamieszeni w sprawę są poseł i policjant, przez Alanem Bergiem stoi prawdopodobnie najtrudniejsza sprawa w karierze. Wplątany w sieć śmiertelnie niebezpiecznych tajemnic, bardzo szybko z łowcy stanie się ofiarą. Bo kiedy na ścieżce sprawiedliwości krzyżują się policja, polityka i mafia, trudno liczyć na szczęśliwe zakończenie.

"Przedpiekle" to mocna i bezkompromisowa proza, a jej konstrukcja i labirynt możliwych rozwiązań nie pozwalają na chwile wytchnienia aż do piorunującego finiszu.

Premiera: 28.02.2019
Ilość stron: 464
Tom: II
Seria: Między prawami
Wydawnictwo: Filia







Moja opinia:

   Jeśli wydaje nam się, że to co widzimy, te fakty, to czysta prawda to możemy zostać zaskoczeni. Alan Berg tym razem musi złapać mordercę prostytutki. Pomyślicie sobie: On? Komisarz? Przecież to zwykła sprawa? Nic bardziej mylnego. Kolejne odkrywane karty tego trudnego i niebezpiecznego śledztwa odkrywają nowe szokujące wątki. Na światło dzienne wychodzą nie do końca legalne interesy. Wmieszany w to wszystko jest poseł i jeden z nich - policjant. Na dokładkę, jakby tego było mało mafia narkotykowa żoliborska coraz bardziej się rozkręca. Berg wkracza na grząski teren, na którym wystarczy tylko jeden mylny krok, by otchłań go wciągnęła.

   Ta część w moim odczuciu jest lepsza od "Polowania na wilka". A będąc przy tym mogę zaznaczyć, że da się czytać ze zrozumieniem tej części nie znając poprzedniej. Są odnośniki, ale nie wpływa to znacząco na obecną historię.

   Otóż tym razem śledztwo wydaje się być trudniejsze. Bo dotyka go bezpośrednio. Jego jako wzorowego stróża prawa. Sumiennego i nieustępliwego. Kochającego swoja żonę, choć tu sytuacja w wyniku jego pracy niestety wylądowała na złych torach. Najpierw obowiązek względem prawa. Praca najważniejsza. Doskonale i skrupulatnie prowadzone śledztwo. Naturalne dialogi. Patrzyłam jak praca wyczerpuje funkcjonariuszy. Jak łamią się pod presją, jak walczą. Jak związki prywatne kruszą się w związku z pracą funkcjonariuszy, Kosztuje ona bowiem masę wyrzeczeń i nie każdy jest w stanie to zrozumieć. Dlatego niektórzy popadają w alkoholizm, staczając się i dosięgając dna. Ważne jest, aby mieć obok siebie kogoś, kto poda tę pomocną dłoń i podciągnie do pionu. A zawsze szokuje to, że ci co powinni być praworządni stają się tymi złymi. Zamiast budować właściwy wizerunek organów ścigania świadomie niszczą go. Człowiek człowiekowi nie równy. 

   Zostałam miło zaskoczona tą historią. Mam pod ręką trzecia cześć i jestem bardzo ciekawa w co tym razem wplącze się Berg i jakie to będzie miało dla niego skutki.

Polecam
   






"Polowanie na wilka" Vera Eikon



Opis:
Zło wygrywa tylko wtedy, gdy dobrzy ludzie są obojętni. Alan Berg nie jest.

Komisarz Alan Berg jest oficerem Centralnego Biura Śledczego Policji. Każdego dnia styka się z brutalnym światem przestępczości narkotykowej. Dowodzi grupą operacyjną „Szakal” i jest jednym z najlepszych w wydziale. Jednak w jego karierze pojawiła się czarna plama – dochodzenie ciągnące się miesiącami, które komisarz traktuje w wyjątkowo drażliwy sposób. Dotyczy ono bowiem narkotykowego bossa – Wilka, człowieka niezwykle inteligentnego, ale też niebezpiecznego i brutalnego. Przeszłość powraca, Berg pragnie zemsty. Zadanie staje się coraz trudniejsze, ponieważ na drodze policjanta pojawiają się osoby dbające o własne interesy. W kluczowym dla sprawy momencie okazuje się, że otaczający komisarza świat, przesiąknięty jest korupcją, kłamstwem i zdradą.


Premiera: 03.07.2019
Ilość stron: 334
Tom: I
Seria: Między prawami
Wydawnictwo: Filia






Moja opinia:

 
Alan Berg zmaga się z przeszłością, która mu stoi kością. Wziął sobie za cel pomszczenie Maksyma. Wszystkiemu winien jest Rodion Vlacic i jego mroczne interesy. To one doprowadziły do śmierci jego brata. Dlatego też wstępuje do policji. Jest komisarzem Centralnego Biura Śledczego. Prowadzi sprawę ciągnącą się miesiącami. Dowodzi grupą operacyjną "Szakal" i próbują wytropić Wilka. Bossa narkotyków warszawskiego Mokotowa. Bergowi zostaje przydzielony podkomisarz Julian Sikorski. Z każdym dniem są coraz bliżej - polowanie na Wilka zdaje się dobiegać do końca. Tylko w całej tej osobistej zemście odsuwa od siebie żonę. Ewa ma powoli dość. Czy uda im się upolować Rodiona, zanim on upoluje ich?

   Książka z mocnym przekazem emocjonalnym. pokazuje co powinno być w hierarchii człowieka. Walka z narkotykami nigdy nie była łatwa. Boss i jego ludzie są siatką, która niczym pajęczyna pochłania kolejne ofiary. Bezpieczny jest tylko ten, kto rządzi. Autorka pokazała ten niebezpieczny światek, który rządzi się swoimi prawami. Brutalność, bezwzględność i bestialstwo. Być królem - to główny cel. Razem z Alanem wkroczyłam w ten niebezpieczny przestępczy światek. Podglądałam jego rozmowy z informatorami, którzy narażali swoje życie. Komisarz niczym snajper z precyzja i cierpliwością namierzał swój cel. Mrok i poziom niebezpieczeństwa był odpowiedni. Wciągnęła mnie ta historia i po zakończeniu mam chrapkę na więcej.

Polecam






"Morderca jest wśród nas" Lucy Foley



Opis:

Grupa przyjaciół spędza przerwę świąteczną w luksusowej chacie myśliwskiej na odludziu. Największe od dziesięcioleci opady śniegu sprawiają, że zostają odcięci od świata.
Zabawa trwa w najlepsze. Do momentu, gdy jedno z nich zostaje znalezione martwe.

Dziewięcioro przyjaciół, jeden morderca.

To miała być tylko zabawa. Teraz jedno z nich nie żyje, a zbrodnię mógł popełnić ktoś z ich grona. Albo ktoś, kto ich obserwuje… Komu można ufać, a kto jest mordercą? Mówi się, że przyjaciół należy trzymać blisko, a wrogów jeszcze bliżej. Ale czy na pewno?

   
Premiera: 16.10.2019
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Filia





Moja opinia:

   
Co jest najważniejsze dla paczki przyjaciół? Świętowanie kolejnego roku tej przyjaźni. W końcu nie znają się od dziś.

  Grupa dziewięciu osób postanawia spędzić sylwestra w zaśnieżonej i odciętej od świata dziczy szkockich Highlandów. Oto oni: Nick i Bo, Sarina i Giles (oraz ich sześciomiesięczna córka Priya), Emma i Mark, Miranda i Julien oraz singielka Katie. Każdy z nich ma swoje życie, swoją pracę, zajęcia a mimo wszystko ciągle się ze sobą komunikują, choć od ukończenia szkoły minęło już kilka lat. Znają się jak łyse konie - tylko czy aby na pewno? Zamieszkują domki mając do dyspozycji nowoczesną chatę myśliwską. Całą tą posiadłością na polecenie zagranicznego szefa nadzoruje Heather, Doug i Ian. Tych troje ma swoją przeszłość, o której próbują zapomnieć w dziczy. Z dala od miast i ludzi - od wspomnień. Każdy z nich ma coś na sumieniu. Pracują razem a jednak nic o sobie wzajemnie nie wiedzą. Ich klienci świętują i się bawią. W końcu to odpowiednia okazja. Powracają do przeszłości wspominając. Tylko czy te ciemne chmury nad ich głowami nie zwiastują przypadkiem potężnej burzy? Te wspólne dni będą testem i muszą się zmierzyć z jego wynikami. Na domiar złego w pobliżu grasuje Rozpruwacz Highlandów i kłusownicy. Zabawa trwa w najlepsze aż dochodzi do makabrycznego morderstwa. Kim jest zabójca i jaki ma cel?

   Bardzo mocna książka o przyjaźni. O jej sile i prawdziwości. O tym, do czego jest zdolny człowiek aby się wpasować. Nie wszystko widocznym gołym okiem jest prawdą. Przeszłość, którą bohaterowie dźwigają na swych plecach w każdej chwili może upaść rozsypując się pod nogi tym, którzy lepiej by o niej nie wiedzieli. Autorka idealnie stopniowała napięcie. Wydarzenia zostały podzielone na to co było oraz na to co jest i w najmniej oczekiwanym momencie mieszane. Poznawałam także wydarzenia okiem kilkorga bohaterów tej książki. Dzięki temu mogłam poznać ich przeszłość i to jak ona ich zmieniła. To dodatkowo mąciło wzburzone wody oceanu. Z precyzją watki mieszały się niszcząc tym samym moje dotychczasowe tropy i obraz. Jak już myślałam kto zginął to brakowało mi sprawcy. A jak już znalazł się morderca to myślałam nad tym, kto u diaska zginął. Wiedziałam od początku o jaką chodzi płeć ale nie wiedziałam kto stał się celem w tej grze i dlaczego. Coś tam przeczuwałam - fakt. Ale i tak finisz był sporym zaskoczeniem.

   Lektura okazała się być wciągająca. Akcja i napięcie idealnie stopniowane. Autorka zwodziła mnie.  Podawała na tacy smakowite kaski, które układały się w całość, po czym niepostrzeżenie podchodziła i wytrącała mi ją z rąk. I wychodzi na to, że nie jesteśmy w stanie w stu procentach poznać drugiego człowieka. Bo on i tak pokaże nam to, co chcemy zobaczyć. No to pasuje a nie to co kryje się głęboko w sercu.

Polecam






"Nasze małe kłamstwa" Sue Watson


Opis:


Thriller psychologiczny o idealnym życiu. I perfekcyjnych kłamstwach. 
Jak daleko się posuniesz, by chronić swoje idealne życie?
Życie Marianne jest idealne. Jest żoną przystojnego chirurga, matką trojga wspaniałych dzieci, ma piękny dom w najlepszej dzielnicy. Kobieta nie musi nic robić. Ma tylko opiekować się swoją rodziną. Jej perfekcyjne życie dla innych jest spełnieniem marzeń. Nie zawsze tak było. Czasem trudna przeszłość Marianne daje o sobie znać, ale zawsze wtedy u jej boku jest jej kochający mąż.
Pewnego dnia na idealnym życiu Marianne pojawia się rysa o wdzięcznym imieniu Caroline. Dotąd Marianne sądziła, że doskonale rozumie swoje małżeństwo, ale prawda ma wiele twarzy. Im bardziej Marianne interesuje się Caroline, zaczyna sobie zadawać pytanie nie tylko o to, czy powinna być zazdrosna, ale też o to, czy powinna się bać. 
Małżeństwo nie ma prostych instrukcji i nie wszystko jest czarne lub białe. Może ci się nie spodobać to, co zobaczysz.



Premiera: 03.04.2019
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Filia





Moja opinia:

 
   W oczach innych osób nasze życie może się wydawać idealne. Odpowiedni, duży, elegancki dom. Markowe stroje, dobra posada, dzieci, ona dumna pani domu. Ale to tylko na pokaz. Za zamkniętymi drzwiami może kryć się taki mrok, że nawet najjaśniejsza lampa nie rozbije tej ciemnej masy.

   Marianne Watson ma wszystko. Przystojnego męża, który jest uważanym i cenionym kardiochirurgiem. Duża i elegancka willa lśniąca czystością i umeblowaniem wyjęte z katalogu wnętrz. Ona wytworna dama, która ma na głowie tylko dom i dzieci. Pasierbicę Sophie i bliźniaki. Jest idealną i wzorową matką dla swoich dzieci, które traktuje na równi. Jednak i na takim obrazku idealnego małżeństwa i idealnej rodziny trafia się rysa. Rysa, którą nie tak łatwo zatuszować i udawać, że jej nie ma. Kilka lat wcześniej Marianne przeszła przez traumatyczne wydarzenia, które odcisnęły piętno na jej psychice. To on, jako wzorowy mąż dba o swą żonę i pilnuje jej jak oka w głowie. Wszystko dopięte na ostatni guzik i pod dyktando Simona. Kiedyś Marianne była dla niego "księżycem moich gwiazd". A jak jest teraz? Czy to co skrywa Simone nie rozsypie tego misternie ułożonego obrazku pełnego malutkich kawałeczków? Dom numer pięć przy Garden Close skrywa więcej tajemnic niż może się wydawać. Proszę, wejdźcie do świata głównych bohaterów. Tylko pamiętajcie, że to wszystko co zobaczycie i usłyszycie to tylko takie małe drobne kłamstewka. Jaka jest prawda? Niebezpieczna, brutalna i totalnie zaskakująca - wbijająca w fotel. Jesteście gotowi poznać prawdę i tylko prawdę Marianne oraz Simona?

   Zaczęło się tak zwyczajnie, spokojnie a w miarę przewracanych stron napięcie rosło. Akcja nabierała tempa. Autorka dorzucała kolejne wydarzenia z przeszłości głównych bohaterów, które mieszały i tak już zmącone wody. Z uwagą śledziłam wydarzenia, by nie pominąć żadnego, nawet najmniejszego drobiazgu. Korciło mnie by już odkryć ostatnia kartę tej gry i poznać prawdę. Ale nie tak łatwo. Labirynt kłamstw zdawał się nie mieć końca. W pewnym momencie, już pod koniec, miałam pewne podejrzenia co do sprawcy tych wydarzeń opisanych w książce ale i tak dopiero na sam koniec poznałam motyw. Jestem pod wrażeniem stworzenia tak mocnych postaci. On, pewny siebie. Dobroć w oczach a zło w sercu - pokerowa twarz. Jak kat, któremu sprawia przyjemność zadawania cierpienia i patrzenia na krzywdę drugiego człowieka. Nie toleruje przeciwstawiania mu się. On wie wszystko najlepiej. Ona za to krucha i nie mogąca się pozbierać po tym co przeszła. Stara się być najlepszą matką na świecie - szczególnie przez to co sama przeszła. Niczym dziecko we mgle, które trzeba prowadzić za rękę aby się nie zgubiło. Podobno w miłości i wojnie wszystkie chwyty dozwolone - zobaczcie do czego jest zdolny człowiek z miłości i co nim kieruje.

 Idealna książka dla fanów thrillerów. Może nie zaczęło się zbyt spektakularnie ale za to finisz szokuje. Ta historia to jak bransoletka, którą tworzysz od podstaw - nawlekasz koraliki, coś ci ucieka, umyka, złościsz się, frustrujesz i a tak dążysz, by za wszelka cenę ją ukończyć. Efekt cię zaskoczy. Tak jak ta książka.

Polecam






"Policjanci. Ulica" Katarzyna Puzyńska


Opis:

Prawdziwy świat przestępstw i zbrodni bez cenzury. Po raz pierwszy tak szczerze o policjantach z ulicy!

Kim tak naprawdę są? Brutalami w starciu z ofiarą czy najbardziej wszechstronnymi funkcjonariuszami w Polskiej Policji? Pierwsi na miejscu zbrodni, oko w oko z agresją, bezradnością, śmiercią. Widzą więcej, choć jadąc na wezwanie – nie wiedzą nic. To od szybkości i słuszności ich decyzji zależy dalsze postępowanie.

Katarzyna Puzyńska - psycholog i autorka bestsellerowej sagi kryminalnej o Lipowie, w rozmowach z policjantami ogniw patrolowo-interwencyjnych, wydziału ruchu drogowego i oddziałów prewencji Policji. Postawni mężczyźni w mundurach. Sprawne kobiety. Na pasach broń, pałka, gaz i paralizator. Zapach krwi, błysk lecącej petardy, chłód ostrza noża w ręku domowego kata, huk wystrzału służbowej broni. Przeczytaj! Poznaj prawdę!

Kupując tę książkę, wspierasz rodziny funkcjonariuszy, którzy słowa roty ślubowania wypełnili do końca. W dowód uznania autorka połowę swojego honorarium przekazuje na Fundację Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.


Premiera: 19.06.2018
Ilość stron: 342
Wydawnictwo: Prószyński Media




Moja recenzja:

   
Wielu ludziom się wydaje, że praca w policji to tylko wożenie się po mieście radiowozami, trochę papierologii, wysokie wypłaty i wcześniejsza emerytura. Ta książka pokazuje, jak wygląda praca policjanta od środka. Tak na prawdę, bez ubarwień i fikcji literackiej.

  Pierwszy raz przeczytałam wywiad od początku do końca. Nie pałam miłością do tego typu literatury a tu było zaskoczenie. Autorka przeprowadziła wywiad z kilkoma funkcjonariuszami, z różnym stażem pracy i na różnych ogniwach. Było opisane jak wygląda podstawowe szkolenie osób, które zgłosiły się do przyjęcia. Jak rzeczywistość mija się z wykładami ze szkółki. Młodzi stróże prawa muszą się bardzo dużo nauczyć, zanim załapią ten tryb. To nie jest chleb powszedni. Wielu traktuje to jako pracę - choć to tak poważnie jest służba. Służba krajowi, narodowi i bezpieczeństwu. Stają do walki w kibolami, narażając swoje zdrowie. Będąc na służbie przyjmują niejednokrotnie ataki słowne, które godzą a na które muszą się nauczyć nie reagować. Muszą zapomnieć o uczuciach, gdy zostają wzywani do denata. Do osoby, będącej w różnym stadium rozkładu. Porzucenie strachu i pokazanie pokerowej twarzy w momencie wezwań do agresora. Obezwładnić zachowując własne bezpieczeństwo. Niestety jak w każdym zawodzie, tak i tutaj znajdą się przysłowiowe czarne owce, które w jakimś stopniu psują obraz. Kobiety w jednym odczuciu są potrzebne w policji (np.w momencie przeszukiwań drugiej kobiety) a niekiedy wręcz są traktowane jako balast (gdy np. na służbie boi się i zamyka się w radiowozie). Ale są i takie, które na równi z mężczyznami działają. Niestety mimo plusów służba ma też i minusy. W moim odczuciu, tak jak w każdym innym zawodzie. Na zdecydowany minus są braki zaopatrzeniowe. Policjanci muszą sami kupować przybory i pomoce, które powinny zostać im zagwarantowane. Nie wspomnę już o braku szacunku do funkcjonariusza, z przypadku niektórych ludzi....

   Poznajcie historie kilku funkcjonariuszy, którzy zdecydowali się opowiedzieć o swojej służbie. O tym, co ich spotkało, z czym się  zetknęli i jak to na nich wpłynęło. Historie samym życiem pisane. Usiądźcie i posłuchajcie, co policjanci z wysokim stażem służby mają do powiedzenia.

Z przyjemnością poznam kolejne tomy z tej serii.


Polecam







"Poryw" Kinga Wójcik



Opis:

Seria o komisarz Lenie Rudnickiej.

Klemens Chmielny, sumienny księgowy, wzorowy syn i mąż pada ofiarą morderstwa. Żona, przyjaciel, pracownicy hotelu, w którym pracował, oraz zagadkowa kobieta ze zdjęcia, a nawet matka i ojciec ofiary - każde z nich mogło mieć motyw, aby pozbyć się Klemensa. Wszystko wskazuje na to, że ten niepozorny mężczyzna wiódł podwójne życie…

Śledztwo prowadzi nowy tandem śledczy łódzkiej komendy - bezkompromisowa i ekscentryczna komisarz Lena Rudnicka wraz z nieśmiałym nowicjuszem, sierżantem Marcelem Wolskim. Znajomość tej pary, za sprawą zaskakującego i nieco pikantnego początku, zapowiada się interesująco i burzliwe. Temperatura śledztwa wrośnie jeszcze bardziej, gdy dołączy do nich prokurator Krzysztof Nawrocki, którego relacje z komisarz Rudnicką są nader skomplikowane.



Premiera: 21.01.2020
Ilość stron: 496
Seria: Komisarz Lena Rudzka
Tom: I
Wydawnictwo: Prószyński Media






Moja opinia:

      Na łódzkim komisariacie z dwunastoletnim stażem pracuje komisarz Lena Rudnicka. To twarda niczym głaz kobieta, która przeszła przez coś, czego żaden funkcjonariusz nie chciałby nigdy doświadczyć. Pozostał ślad na ciele i na umyśle. Ta sytuacja ciągle w niej tkwi. Ale ona sienie poddaje. Bezkompromisowa i ekscentryczna. Ze specyficznym niewyparzonym językiem. Niczym pies myśliwski tropi i węszy, aż znajdzie sprawcę. Nie ustaje w kluczeniu labiryntem, by dopaść sprawcę. Spostrzegawczość godna oka sokoła. Tym razem jej partnerem zostaje nowicjusz Marcel Wolski. Mężczyzna młodszy od niej, kulturalny, stonowany. Jak odnajdzie się w pracy w nowym miejscu i to z kobietą wulkan, jako przełożoną? Osobą, której wystarczy iskra, by wybuchła? Ale zanim połączy ich praca, połączył ich pożar. Jaki? Musicie przeczytać sami.
Muszą odnaleźć się w nowym położeniu i nowej rzeczywistości. Przy okazji mają złapać mordercę Klemensa Chmielnego. Człowieka, który miał tyko zaginąć - nie stać się celem. Przykładny mąż i księgowy, na pokaz ideała za uszami tyle, że można kopać łopatą. Komu zawinił na tyle, że ten ktoś odebrał mu życie? Dlaczego w ty wieku spotkał śmierć? Tutaj każdy dzień dostarcza nowych tropów i nowych zagadek. Nić się rwie i za nic nie można odkryć sprawcy a tym bardziej motywu.
Na domiar złego Lena musi zmierzyć się ze swoimi odczuciami do Marcela pamiętając o Krzysztofie. Nie może o nim zapomnieć. Ten mężczyzna jest kimś więcej niż tylko prokuratorem.
 
   W "Porywie" jest tyle samo bohaterów co tabletek w buteleczce. Ale ta ilość nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Każdy z nich ma swój odrębny charakter i jest indywiduum. Nie ginie w tłumie, choć mogło by się właśnie tak wydawać. Nie. Tutaj każda osoba ma określona rolę i postępowanie. Jeśli chodzi natomiast o śledztwo to zostało bardzo ładnie, idealnie w moim odczuciu przeprowadzone. Trop się rwał, wątków przybywało a Lena ze swoim myśliwskim nosem nie dała się zapędzić w kozi róg. Uwielbiałam jej przepychanki słowne. Nie rozumiem tylko jej postępowania jeśli chodzi o Krzysztofa. I tutaj jest tylko ten jeden malutki wątek, który mi się nie spodobał. To jaka Lena jest na co dzień, w pracy i ogólnie w obyciu gryzie mi się z zachowaniem według prokuratora. Normalnie nie pasuje mi ten puzzel w tej układance. Zdecydowanym plusem jet historii jest lekkie pióro autorki. To ono przyciągało mnie niczym magnes. Ciężko było mi odkładać książkę, gdy obowiązki wzywały. Najchętniej przeczytałabym cała historię na raz. Najgorsze jest teraz to, że muszę czekać na drugą część przygód Leny a tak bardzie chciałabym czytać już.

   Książkę czytało mi się przyjemnie. Mimo swoich pokaźnych rozmiarów nie było ani jednego momentu, który by mnie zmusił bądź zniechęcił do dalszej lektury. Jestem zaskoczona - naprawdę szczerze, pozytywnie zaskoczona. Pierwsza część serii o nietuzinkowej Lenie Rudzkiej wciągnęła mnie już od pierwszych wydarzeń. Moim spostrzeżeniem i takim nakierowaniem jeśli chodzi o styl tej książki, jest twórczość Alka Rogozińskiego. Tak mi się skojarzyło. Nie było wprawdzie tak wesoło ale nie wiało grozą czy arktycznym mrozem. Książka Kingi Wójcik okazała się być dla mnie strzałem w dziesiątkę. Jestem oczarowana i proszę o więcej.

Polecam







"Miłość i inne obsesje" Liane Moriarty




Opis:



Powieść autorki "Wielkich kłamstewek".
Zakochanie jest stanem bliskim szaleństwa. Zwłaszcza gdy miłość zostaje odrzucona.
Ellen nie wie, co powiedzieć, gdy podczas jednej z pierwszych randek jej nowy chłopak Patrick wyznaje z zakłopotaniem: "Ktoś mnie nęka". Poprzednia dziewczyna prześladuje go i wciąż jest obecna w jego życiu, choć od rozstania minęło kilka lat. Wie, kiedy Patrick wychodzi do pracy i jaką ma na sobie koszulę. Zna terminy jego wizyt u dentysty. Wie, co przygotował synowi do szkoły na drugie śniadanie. Wie też, dokąd zabrał Ellen na randkę i gdzie planują spędzić noc.
Jednak prześladowczyni, zamiast przerażać Ellen, dziwnie ją intryguje. Ellen jak zafascynowana zbiera o niej informacje, próbuje zrozumieć jej motywy. Jako hipnotyzerka potrafi w końcu przenikać ludzkie umysły, a ta historia nie daje jej spokoju. Nie zna przecież przeszłości Patricka, czy może zatem być go pewna?
Do czego zdolny jest człowiek, któremu zabrano jego życie?
Liane Moriarty, autorka takich bestsellerów jak "Wielkie kłamstewka" czy "Dziewięcioro nieznajomych", to mistrzyni budowania suspensu. W jej powieściach nic nie jest oczywiste i nikt nie jest bez winy. Ale też każdy zasługuje na odkupienie.
"Liane Moriarty jest mistrzynią suspensu".
"The Washington Post"

"Błyskotliwa historia miłosna, którą czyta się jak thriller".
"O, The Oprah Magazine"


Premiera: 03.06.2020
Ilość stron: 544
Wydawnictwo: Znak






Moja opinia: 


   Porzućmy rzeczywistość i przenieśmy się do Australii, by poznać historię wychowywanej przez matkę Ellen i wdowca Patricka. Chcecie poczytać o wielkiej i szczęśliwej miłości pełnej uniesień i jasnej przyszłości? To niestety nie tu. Liane Moriarty zaprasza na fotel terapeutyczny. Wyrzućmy wszystko co nam leży na sercu.

   Ciężko jest się pozbierać po stracie małżonka. Szczególnie, gdy jest dziecko, które potrzebuje miłości i nie rozumie nowej sytuacji. Patrick Scott zakochał się lata temu wielką i pierwszą miłością w doskonałej Colleen. Niestety los tak chciał, że kobieta umiera pozostawiając zrozpaczonego męża i malutkiego Jacka. Mężczyzna niedługo po tym poznaje Saskię, dziewczynę, która pokochała i jego, i dziecko. Stała się matka dla pragnącego ciepła chłopczyka. Niestety Patrick zrywa z nią a kobieta staje stalkerką. Śledzi byłego partnera, bywa na meczach Jacka. Gdzie oni tam i ona. Odstrasza każdą potencjalną partnerkę głównego bohatera. Aż pewnego dnia poznaje Ellen, której nie straszna jego prześladowczyni...

   Ellen O'Farrnell ma trzydzieści pięć lat i jest hipnoterapeutką. Mieszka w odziedziczonym po babci mieszkaniu i ma gabinet. Przyjmuje pacjentów z różnymi problemami. Hipnozą stara się im pomóc. Uleczyć dusze i naprowadzić na właściwe tory. Niestety nie jest cudotwórczynią, za jaką co niektórzy ja uważają. A tym bardziej nie jest oszustką. Ona tylko pomaga. Nie leczy. Od leczenia są lekarze.
Kobieta nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jedna z jej pacjentek jest Saskia. Tylko która to jest? Jaki ma cel? Czy Patrick w końcu wyzna Ellen cała prawdę zanim będzie za późno?

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością Liane Moriarty i na pewno nie ostatnie. Od samego początku wciągnęłam się w historię głównej bohaterki. Tego w jaki sposób podchodziła do swoich klientów. Idealne odwzorowanie rodzin. Rodziców i najbliższego otoczenia. Realne opisy i naturalne dialogi. Historia została tak zagmatwana jak zaplatana włóczka. Był początek ale zanim dotarłam do końca to musiałam się natrudzić, by rozplątać motek i znaleźć odpowiedni kierunek do finiszu. Nie zabrakło elementów grozy. Rozłożenie na czynniki pierwsze ludzkiego umysłu, podświadomości i zazdrości z iście chirurgiczną precyzją. Kiedy w pewnym momencie wyszło na jaw kim jest Saskia myślałam, że dalej będzie już tylko nuda i spokojne wody leniwie płynącej rzeczki. Myliłam się. To byłą diero połowa trasy. Przystanek na złapanie oddechu by wyruszyć dalej na szczyt tej góry - bo w końcu taki był cel. Jestem pozytywnie zaskoczona fabułą. Bohaterowie i ich psychika opisana w najdrobniejszych szczegółach. Nie zabrakło także rodzinnych takich zwyczajnych sytuacji. Prób odnalezienia się w nowej rzeczywistości. W pozostawieniu za sobą przeszłości i zaczęcia wszystkiego na nowo.

    Poznajcie stalkerkę i jej powody, które skłoniły ją do takiego zachowania. Wdowiec poszukujący szczęścia pod rękę z przeszłością. I hipnoterapeutkę, która nawet poza drzwiami swego gabinetu leczy dusze. Nie może zamknąć za sobą drzwi i odciąć się od ludzi. Tu nic nie jest jasne a każde nowy wątek pokrywają grube i ciemne chmury. Dajcie się porwać tej wciągającej historii pełnej zagadek i tajemnic.


Polecam

  




"Osaczona" Pola Roxa



Opis:

Tylko dla dorosłych, którzy nie boją się swoich fantazji.

Karolina wiedzie stabilne i, w jej opinii, boleśnie nudne życie – ma męża, z którym prawie już nie rozmawia, dom pod Warszawą i niezbyt pasjonującą pracę w szklanym wieżowcu, do którego codziennie rano dojeżdża podmiejską kolejką. Coś zakłóci jednak ten spokój. Zacznie się od problemów w pracy i związku, aż nagle życie Karoliny wywróci się do góry nogami. I w momencie kiedy kobiecie będzie się wydawało, że już nic dobrego jej nie spotka, na horyzoncie pojawi się przystojny i tajemniczy mężczyzna. Zadba o Karolinę tak, jak dawno nikt o nią nie zadbał…


Premiera: 25.03.2020
Ilość stron: 354
Wydawnictwo: Lipstic Books 






Moja opinia:

  Często narzekamy na to czego doświadczamy. Na to jakimi osobami się otoczamy oraz z kim pracujemy. Mamy dość,. Zaciskamy zęby ale dalej tkwimy w tym więzieniu. Czujemy się osaczeni. I nadchodzi moment, gdy tama pęka.

   Karolina Dąbrowska ma dobrą pracę i męża. Choć narzeka na szefową, zwaną Kruellą, to obawia się zmian. Niestety ostatnio jej stosunki z mężem się oziębiły. W ciągu tych szesnastu lat wszystko się zmieniło. Ogień wygasł. Chwilą na relaks ma się okazać wyjazd do Bułgarii. Złapanie oddechu, zapomnieniu o trudach codzienności. Los stawia na jej drodze Waldemara Stawickiego. Czy kobieta skusi się na chwilę zapomnienia w ramionach gorącego mężczyzny, który zwraca uwagę na potrzeby partnerki? Czy taki mężczyzna jest realny? Czy bajka się szybko nie skończy i nie będzie to tylko snem?

   Powiem Wam, że biorąc książkę do ręki i patrząc na okładkę oraz czytając opis przeczuwałam, że to będzie historia pełna ognia, gorących scen miłosnych i szaleństwa. Nie sądziłam natomiast, że dostanę dawkę szalonych wydarzeń z udziałem Waldka ani tym bardziej, że poznam niebezpieczny światek. Zabawna historia z główną bohaterką, która ma cięty i ostry język. Jest przy tym zabawna i zadziorna.Jej żywiołowość przy mężu została pochowana a za sprawą Waldka na nowo rozkwita. Pokazuje pazur. Ognista babka z odpowiednim facetem rozpala zmysły. Ich zbliżenia to jak erupcja wulkanu - trawiące i gwałtowne. Jeśli chodzi o fabułę to jestem bardzo nią zaskoczona. To jakie życie Karolina wiodła z Bartkiem a teraz z Waldkiem to jak biel i czerń. Totalny kontrast. Smaczku dodają wydarzenia związane z łamaniem prawa i nielegalnymi interesami, które przewracają i tak już wzburzone życie głównej bohaterki. Po części nierealne ale za to szalone i niebezpieczne. Totalna abstrakcja. I bardzo dobrze. Bo myślałam, że zakończy się to nudą a tu niespodzianka - nie zabrakło akcji rodem z filmu sensacyjnego.

   Ta książka to nie tylko problemy małżeńskie, relacji w pracy, wbijania noża w plecy i zdrad. To także coś, co zaskakuje i daje do myślenia. Zwraca uwagę na to jak żyjemy, czy jesteśmy szczęśliwi i czy jesteśmy w stanie zaryzykować oraz pójść za głosem serca.

Polecam







"Nic za darmo" Agata Bizuk




Opis:

Czasami chciałoby się cofnąć czas. Trzeba jednak uważać o co prosi się los, bo w życiu nie ma nic za darmo.
Mąż Mai zginął w wypadku samochodowym. Kobieta nie potrafi pogodzić się z utratą ukochanego. Stara się skupić na wychowaniu małego Jasia i pracy, lecz czuje, że w jej sercu nie ma już miejsca na nową miłość.
Nawet Rafał, w którym znajduje oparcie, nie może liczyć na coś więcej niż przyjaźń. Już spotkała tego jedynego i nic tego nie zmieni, mimo że już go nie ma. 
Pewnego dnia na cmentarzu Maja rozmawia z tajemniczą cyganką. To spotkanie zmieni wszystko. Kobieta budzi się dwadzieścia lat wcześniej w dniu swojej matury…


Premiera: 25.03.2020
Ilość stron: 264
Wydawnictwo: Kobiece





Moja opinia:


"Mówi się, ze czas leczy rany, ale to nieprawda.Czas jedynie pomaga przyzwyczaić się do bólu i oswoić go na tyle, by nie trzeba było korzystać ze znieczulenia. Takie rany nie zabliźniają się nigdy a każda chwila zastanowienia, każde spojrzenie na spacerujące ulicą pełne rodziny z roześmianymi dziećmi, każde  najmniejsze wspomnienie i każdy samotnie spędzony wieczór otwierają je na nowo, powodując ucisk w żołądku i niekontrolowane spazmy."


   
Życie każdego z nas jest gdzieś tam zapisane. Przyjmujemy to co dał nam los. Wszystkie dobre i złe chwile. Pełne miłości i radości a także bólu i rozpaczy. "Śmierć małżonka jest klasyfikowana przez psychologów jako najbardziej traumatyczne wydarzenie w życiu człowieka."

   Trzydziestoośmioletnia Maja Szczepańska kilka lat temu doświadczyła największego bólu. Jej serce i cała radość życia zostało jej brutalne wyrwane z rąk. Jej największa miłość odchodzi. Marcin ginie w wypadku samochodowych zostawiając młodą żonę i półrocznego Jasia. Kobiecie bardzo ciężko jest się pogodzić z nowym stanem rzeczy. Przeszli przez wiele od momentu poznania do dnia wypadku. W ich życiu działo się wiele. Ale oboje wiedzieli, że to ta jedna i jedyna osoba.
 On był najzdolniejszym studentem medycyny. Miał możliwość kariery a jednak wybrał pracę w hospicjum. Najważniejszy człowiek, choć nikt tak naprawdę nie jest gotowy na ten moment, gdy z ciała ulatuje dusza. I wystarczy chwila, by wszystko zniknęło niczym zamek z piasku zmyty prze fale oceanu.
   Majka rozpacza i nie nic nie daje jej radości. Lata lecą. Tylko jej syn i codzienne wizyty na cmentarzu jakoś ją trzymają. Dają namiastkę nadziei. Sztuczny uśmiech dla otoczenia a ból w oczach i sercu. Ale jak żyć? Jak zapomnieć? Jak schować pamięć w sercu i pozwolić komuś się do siebie zbliżyć, by stworzyć rodzinę dla dziecka? Przecież ono nie jest niczemu winne. Niestety serce nie sługa. Los stawia na jej drodze przyjaciela bratowej - Rafała. Człowieka taktownego, przystojnego i z bagażem doświadczeń. Czy tajemnicza cyganka spełni marzenie Majki? Czy będzie miała możliwość cofnięcia czasu i zapobiegnięcia tragedii?

   Wzruszająca historia. Niejedna łza opuściła moje oczy. Relacje międzyludzkie. Traktowanie ludzi starszych. Pierwsze zauroczenie, motyle w brzuchu, miłość i zaufanie. Książka podzielona jest na dwa etapy. Wydarzeń aktualnych i tego co było. Opisy i dialogi niczym pisane przez samo życie. Umiejętne wykorzystanie tematu straty małżonka do ostatniej kropli. Pływanie po całej palecie uczuć godne najlepszego kapitana. Nie sądziłam, że pod tą romantyczną okładką czai się tak mocna i pełna bólu historia małżeństwa. Wciągnęła mnie dosłownie od pierwszego zdania. Najpierw zaintrygowała a im głębiej wczytywałam się w wydarzenia, tym ciężej było mi odłożyć ją choć na chwilę, gdy codzienność wzywała.

   Całe życie to pasmo wyborów. Podejmowania jednych decyzji kosztem innych. Przecież nie ma nic za darmo. Nie można mieć wszystkiego. Czas jest najlepszym lekarstwem na złamane serce. I wpuszczenie kogoś życzliwego, aby pomógł i dał szczęście. Może nie tak wielkie jakie było ale jednak. By pojawił się cień nadziei. Ta historia pozostawiła w swoistym zawieszeniu - daje do myślenia. Cieszmy się z tego co mamy. 

Warto czekać na tę premierę. Tylko od razu przyszykujcie sobie chusteczki - bez nich ani rusz.

Gorąco polecam






"Try. Pokusa. Tom I" Ella Frank



Opis:


Niespodziewana pokusa, która może przerodzić się w głębokie uczucie. Pierwszy tom gorącej serii romansów MM!
Tate Morrison jest w trakcie rozwodu ze swoją żoną z piekła rodem. Pracuje jako barman i nie narzeka na brak zainteresowania wśród kobiet. Nie jest jednak zainteresowany przelotnymi romansami.
Logan Mitchell zawsze dostaje to, czego chce – zarówno od kobiet, jak i mężczyzn. Podczas wizyty w barze przystojniak stojący po drugiej stronie lady od razu przykuwa jego uwagę. Już wie, że w tej knajpie będzie częstszym gościem.
Logan nie szuka dłuższej relacji. Tate nigdy nie był z mężczyzną. Czy magnetyzm, który ich przyciąga, sprawi, że skuszą się na nowe doznania?



Ilość stron: 488
Premiera: 25.03.2020
Wydawnictwo: Kobiece





Moja opinia: 


   Nowe miejsce pracy nie zawsze oznacza spokój. Jak w przypadku głównego bohatera.
Tate Morrinon jest właśnie w trakcie rozwodu. Z Dianą - kobietą z piekła rodem. Właśnie zaczął pracę w barze. Motocyklista ma dość związku. Uczucie dawno się wypaliło i został sam. Sam ze swoim buzującym sprzętem. Jest przystojny i miłym do zawieszenia oka obiektem w barze After Hours. Oczy spoczywające na nim z lubieżnymi uśmiechami i nie do końca grzecznymi myślami należą zarówno do kobiet jak i mężczyzn. A on twardy niczym głaz i nie zwraca na to wszystko uwagi. Do chwili, gdy drzwi baru otwiera stały bywalec Logan Mitchell. Facet, który bierze wszystko co chętnie rozkłada przed nim nogi i udostępnia...dziurki - wszystkie, co do jednej. Jemu bez różnicy czy to będzie kobieta, czy mężczyzna i czy solo czy w trójkącie. Tylko czysty i ognisty seks. Zero uczuć a tym bardziej związków. I tym razem jego oko spoczęło na nowym barmanie. Jak się to wszystko potoczy? Czy tę pokusę można zwalczyć? A może warto się jej poddać i zaryzykować?

   No cóż. Wybierając tę książkę do recenzji nie sądziłam, że jest  pełna uniesień ... męsko-męskich. Zabawa w kotka i myszkę oraz swoiste polowanie. Normalnie byłam zszokowana. Sporo już się książek oczytałam ale jeszcze w żadnej taki związek nie został tak barwnie i realistycznie opisany. Sceny miłosne - tu bardziej chodziło o dziki seks i mnóstwo spermy. Jeden z nich doświadczony drugi mniej. Nauka i etapy poznawania męskiego ciała. Dawania przyjemności drugiemu mężczyźnie. Normalnie czytałam z otwarta buzią. Ale nie z przyjemności. Z szoku, że autorka podjęła się tego właśnie tematu. Poznawanie nowych rozkoszy, akceptacja nowego stanu rzeczy, zazdrość i wstyd. Strach przed ujawnieniem. Te zagadnienia były bardzo skrupulatnie opisane. Mam sprzeczne odczucia. Z jednej strony bardzo dobrze napisana książka, jeśli chodzi o fabułę i bohaterów. Całość akcji bardzo fajnie rozciągnięta w czasie. Napięcie było stopniowane. Tylko wiecie co? Gdybym wiedziała jakie sceny znajdę w tej książce to nie wie czy zdecydowałabym się na jej czytanie. Bo to trochę takie oglądanie gejowskiego porno. Serio. Moja wyobraźnia podkręcana opisami działała jak trzeba - a nawet i za bardzo. To pierwszy tom serii. Czy sięgnę po kolejne dwa? Tak. A wiecie dlaczego? Bo chciałabym się dowiedzieć jak to będzie dalej wyglądać. Mam tylko nadzieje, że będzie mniej opisów seksu (choć bardzo dobrze napisanych). Najwyżej będę omijać. Choc wydaje mi się, że w kolejnych tomach autorka skupi się na problemach Tate'a i Logana kontra społeczeństwo i rodzina. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Jeśli lubicie książki szokujące, pełne zadziwień i ciekawi relacji męsko-męskich, to możecie śmiało czytać. Nawet z czystej ciekawości jak autorka opisała ten swoisty związek oparty na brutalności i perwersji. Kto delikatniejszy lepiej niech nie czyta - sex gej, level hard. Bulwersja gwarantowana.






"Najlepszy czeski stand-up" Milos Cermak, Ludek Stanek




Moja opinia:

"Życie płciowe ma różne fazy i szczerze mówiąc, żadna nie jest idealna.
Najpierw nie macie z kim.
Potem nie macie gdzie.
A kiedy już macie i z kim i macie gdzie, to nie macie kiedy. I już nie zawsze się chce. Ale jeśli macie dwadzieścia czy trzydzieści lat, nigdy się do tego nie przyznacie."



   Ta pozycja to zdecydowanie dla pełnoletnich. Co w niej znajdziemy? Żarty, humor i seks. Dużo seksu. Przecież dla mężczyzn to podstawa, prawda? Myślą o nim jako nastolatkowie, później jako dorośli i będąc w średnim wieku. I w każdym z tych etapów spostrzeżenia różnią się diametralnie.
Dwaj czescy standup'erzy opowiadają żartem i niewybrednym dowcipem życie mężczyzn. Wzloty i  upadki. To, jak z codzienności i wydawałoby się nic nie znaczących momentów, można się zdrowo pośmiać. Przecież nie trzeba z ponurą miną iść do przodu. Duża dawka humoru oraz dowcipu w szarej i nudnej codzienności jest nawet wskazana.

"Dziecko jest jak pierdnięcie - każdy toleruje tylko swoje."

   Uśmiałam się, aż mnie boli szczęka. Nie wiedziałam, że z nawet butów na rzep można zrobić dowcip. Przeżywanie drugiej młodości czy wysyłanie zdjęć genitaliów. Porównywanie małżeństwa do sieci wi-fi - jest tego masa. A powody, dla których robią mężczyźni w średnim wieku pewne rzeczy są zabawne aż do łez. Podczas lektury czułam się jakbym siedziała w pierwszym rzędzie sali i słuchała występu kabareciarzy. Tylko z jednym plusem - wszystko dokładnie słyszałam, słowo w słowo a widzowie nie zagłuszali występu brawami. Genialna książka. Każdy kolejny poruszany aspekt przyciągał moją uwagę. Choć pozycja dla pełnoletnich, to wbrew pozorom nie było tu obleśnych tekstów czy scen ociekających wulgarnym seksem. Wszystkie przyprawy tego dania zostały zrównoważone. I powiem Wam, że ilustracje też tu są. Jakie? Musicie przekonać się sami.

   Dajcie się porwać na tę łódkę po wzburzonych wodach - męskie życie okiem panów w średnim wieku jest bardziej ciekawe i zabawne niż może się nam, szczególnie kobietom, wydawać. Mimo wstępnych obaw jestem pozytywna zaskoczona tą książką. Panowie zrobili występ godny największych kabareciarzy świata. Dajcie się zaskoczyć.

Polecam






"Niegrzeczny szef" Whitney G.




Opis:


Nowa powieść autorki bestsellerowej „Turbulencji” i serii Domniemanie niewinności
Michael Leighton, dyrektor nowojorskiego wydawnictwa i znany playboy, szuka nowej asystentki. Dotychczasowe kandydatki nie potrafiły sprostać jego oczekiwaniom. Aż pojawiła się ona.
Mya nie cierpi swojego nowego szefa. Zachowuje się wobec niej niemiło i arogancko. Co prawda nieźle jej płaci i  przy tym jest niezwykle pociągający, ale przecież nie jest jego własnością. Postanawia zwolnić się z wydawnictwa i szukać szczęścia w innej firmie.
Szef dowiaduje się o jej decyzji. Nie może pozwolić jej odejść – nie tylko dlatego, że jest perfekcyjna w swojej pracy. Ta kobieta ma w sobie coś więcej. Michael ma plan – jeśli Mya myślała, że jest niegrzecznym szefem to jeszcze nie wie na co go stać.


Ilość stron: 168
Premiera: 11.03.2020
Wydawnictwo: Kobiece




Moja opinia:

 
   Zbytnia rozwiązłość czasem bywa nietaktowna i tematem do plotek. Szczególnie, gdy zajmuje się kierownicze stanowisko a kobiety przelatują przez łóżko niczym ziarenka piasku z dłoni.

  Michael Leighton jest właścicielem wydawnictwa książkowego. To znany nowojorski kobieciarz i flirciarz. Nie przywiązuje zbytniej wagi do pojawiających się w gazetach co rusz artykułów i  niegrzecznych zdjęć ze swoich frywolnych poczytań. Niewyżyty seksualnie - istna maszynka. No i jego wygląd - począwszy od twarzy, kończąc na stylu. Nawet jako szef jest dokładny i bardzo wymagający. Wszystko idealne i nieskazitelne. Poza jego rozwiązłością. Ciężkim charakterem odstrasza swoje asystentki, które długo nie mogą zagrzać u niego miejsca. Aż pewnego dnia trafia na Penelope London. Kobietę, którą nie tak łatwo złamać. Ona zna swoją wartość. Wytrzymałą najdłużej ze wszystkich kobiet ale i ona ma w końcu dosyć. Chce odejść. Tylko czy Michael jej na to pozwoli?

   Przezabawna historia o poczynaniach playboya, który został zmuszony do trzymania sprzętu w swoich spodniach. Śmieszne sytuacje i istny pożar żądzy. Tych dwoje się codziennie ściera. Jedno jest szefem, któremu wszystko wolno. Jest panem i władcą i to od niego wszystko zależy. Ona niby posłuszna ale tylko na zewnątrz. W środku aż ją nosi. I właśnie to zostało fajnie odwzorowane. Te słowne potyczki. Starcia goliatów - przecież żadne nie popuści. Gorące sceny nie koniecznie łóżkowe podkładały drwa do pieca podnosząc i tak już wysoką temperaturę.

Przeczytałam książkę w kilka chwil - jest dość cienka. Można było się swobodnie pokusić o dopisanie kilku rozdziałów. Zbyt szybko się to skończyło. Pośmiałam się i o to chodziło - by poprawić sobie humor. Bohaterowie walczyli szablami a każdy zdobyty punkt to odcięty element ubrania. Leciały wióra aż się paliło.

Polecam