"Księżniczka" Aniela Wilk



Opis wydawcy:


W życiu trzydziestoletniej psychoterapeutki, Blanki Zielińskiej, wszystko nareszcie zaczyna się układać. Osiągnęła niezależność finansową, klinika, którą prowadzi z przyjaciółką, cieszy się coraz większą renomą, a ukochany brat bliźniak właśnie się żeni.

Niestety dzień ślubu zmienia się w koszmar, a zaplanowane i poukładane życie Blanki rozsypuje się niczym domek z kart. Brat znika, a ponura rodzinna przeszłość znów staje się teraźniejszością. Ojciec, który dorobił się na gangsterce oraz dzikiej reprywatyzacji, wciąż działa poza prawem i próbuje wciągnąć Blankę w przestępczą machinę zależności. Nie cofa się przed niczym. Przekupstwem, nękaniem i zastraszaniem w końcu udaje mu się skłonić córkę do współpracy. Blanka ma pomóc Redowi, jednemu z żołnierzy mafii, który pilnie potrzebuje psychoterapii.

Rozpoczyna się dziwna, pełna napięcia gra między Redem, mężczyzną walczącym z własnymi mrocznymi demonami, a Blanką, która - choć podejrzliwa i nieufna - chce przede wszystkim dobrze wykonać swoją pracę. Stopniowo w ten zawodowy układ wkrada się fascynacja, wszystko wymyka się spod kontroli, a tajemnicze wiadomości od zaginionego brata dodatkowo komplikują i tak już niełatwą sytuację Blanki…


Premiera: 01.06.2022
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Muza S.A. /Grzeszne Książki




Moja opinia:


   Blanka Zielińska odcięła się całkowicie od przeszłości. Zostawiła za sobą wszystko co znała od małego, za marzenia o niezależności i samodzielności. Praca psychoterapeuty daje jej pełną satysfakcję i w końcu jest zadowolona ze swojego nowego życia oraz poczynionych osiągnięć. 
   Julek, brat bliźniak Blanki ma zmienić stan cywilny. Niestety w dniu ślubu pan młody dezerteruje a Blanka musi zmierzyć się ze skutkami jego decyzji. Ojciec wkracza do akcji i wymusza na niej terapię dla Reda, jednego z jego żołnierzy. 
   Niewidoczna linia w relacji terapeuta - pacjent z każdą kolejną chwilą stopniowo zanika. Ona za wszelką cenę pragnie mu pomóc w walce z jego demonami ale do tego wszystkiego dołącza pożądanie, które jest zakazane i mocno nieprofesjonalne. 
   Kim jest Red i co mu dolega? Co z Julkiem? Co zrobi ojciec Blanki? I jak ona sama postąpi? Co jest prawdą, a co kłamstwem, misternie uknutą intrygą?

   To moje trzecie spotkanie z twórczością autorki. Tym razem jest to historia okraszona dużą dawką humoru. Ironii i jadu. Mi akurat w takie formie to odpowiada. Do tego narracja w pierwszej osobie, która pozwoliła mi spojrzeć z bliska na główną bohaterkę. Śmiechu było co niemiara. Oj, od razu mi się nastrój poprawił.
   I ta wesołość zgrabnie przeplatała się z chemią i żarem między bohaterami. Aż skwierczało. Przyjemnie było czytać to stopniowanie napięcia między nimi. To przyciąganie. Te iskry, które przeskakiwały.
   Za to sceny miłosne jak się pojawiły to konkretne. Bez cackania się i bez zbędnych elementów. Były intensywne i spalające. Zdecydowanie działały na wyobraźnię. 
  Tylko co do jednej z nich mam wątpliwości, jeśli chodzi o realność. Nie do końca jestem pewna, czy Red z uwagi na swoją sytuację zdrowotną, byłby zdolny do takiej intensywności pod prysznicem. Próbowałam sobie to zwizualizować ale niestety moja wyobraźnia padła. Dlatego nie mam zielonego pojęcia, czy to byłoby możliwe. Chyba, że faktycznie taki z niego byczek i ma tyle siły z tak dobrą koordynację ruchową, hehe.
  Główna bohaterka była świetna. Jej przemyślenia, jej temperament. Księżniczka jak się patrzy. A tu noskiem pokręcę, tam powiem co mi nie pasuje, a to stanę i popatrzę. Z drugiej strony waleczna i odważna. Silna i inteligentna. Zresztą mając "wychowanie mafijne" musiała poznać mrok. Z pakietem słodkich i mrocznych elementów. Wyszło z tego bardzo fajne połączenie.
   Autorka ładnie trzymała napięcie i co rusz zmieniała emocje. Żonglowała nimi.  Tylko to zniknięcie Julka mogło zostać wyjaśnione, skoro pojawiły się, wspomniane w opisie książki, tajemnicze wiadomości od niego. Chyba, że będzie kontynuacja, bo nie ukrywam, że zakończenie historii mnie zaskoczyło i pojawiło się wiele pytań biorąc pod uwagę przypadłość Reda. Zacieram łapki i trzymam mocno kciuki.
   Mroczny świat. Mafijne zagrywki. Zakazana relacja. Żar uniesień miłosnych. To wszystko zwieńczone niewybrednym humorem. Autorka kupiła mnie tą historią. Czytałam lekturę z ogromną przyjemnością. Spędziłam z nią przyjemne chwile. 
   Zobaczcie sami co spotka Blankę Zielińską. Przyjrzyjcie się z bliska Redowi. Poznajcie urokliwego Szamana. Dobra zabawa z nutką powagi zapewniona. 

Polecam 





Współpraca Wydawnictwo Muza S.A. 





"Szczęście w pudełku po zapałkach. Saga gościeradowska. Tom I" Ewelina Maria Mantycka




Opis wydawcy:

Jak zasłużyć na miano ślubnej sabotażystki? Udaje się to Renacie, dziewczynie z Gościeradowa, dla której katastrofalny wieczór panieński koleżanki będzie dopiero początkiem ciągu szalonych i niefortunnych wydarzeń. Zupełnie niechcący wplątuje się w rozgrywki pewnej arystokratycznej rodziny, co zdecydowanie pokrzyżuje jej własne plany…

Co zrobi, gdy prawie cała wieś obróci się przeciwko niej?

Czy będzie musiała opuścić ukochane okolice i szukać szczęścia w wielkim mieście?

I dlaczego miłość tak często przychodzi zupełnie niespodziewanie?

Optymistyczne, okraszone humorem Szczęście w pudełku po zapałkach to pierwszy tom sagi gościeradowskiej.


Tom: I
Seria: Saga gościeradowska 
Premiera: 20.06.2022
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: LUCKY



Moja opinia:

   Gościeradów dla Renaty Wiercińskiej jest miejscem wyjątkowym. Małą wioską na Lubelszczyźnie, którą kocha całym sercem. To właśnie tu przeżyła swoje najpiękniejsze lata. Z sentymentem wspomina tamte czasy, nawet te chwile gorsze, których sprawczynią była Ilona Pazurkiewicz. Teraz to właśnie Ilona złapała bogacza w swoje szpony i organizuje przyjęcie zaręczynowe z rozmachem godnym królowej. Zostaje na nie zaproszona między innymi Renata i jej przyjaciółka Ela Sroka. 
   Słowa do słowa, lampka za lampką padają słowa, które powodują, że cała wioska odwraca się plecami do panny Wiercińskiej, a ona sama dostaje miano ślubnej sabotażystki. Wszak Aleksander, niedoszły mąż, pochodzi z rodziny arystokratycznej.
   Ponoć nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Ale nie do końca tak jest. 
   Czy Renia będzie zmuszona opuścić rodzinną miejscowość? Co z Elką? Co z Iloną? A co z Aleksandrem Połanieckim? Co zrobi jego rodzina?

   Ewelina Maria Mantycka pochodzi z Gościeradowa, gdzie osadziła wydarzenia najnowszej sagi. Zresztą został jej nadany odpowiedni tytuł "Saga gościeradowska". Bardzo się cieszę, że właśnie w tym rejonie się wszystko dzieje. Tę małą wioskę znam i swego czasu, czyli jakieś dwie dekady temu bywałam tam co kilka dni. Dlatego z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam po pierwszy tom ciekawa historii i samych bohaterów.
   Na samym początku pragnę podkreślić ogrom pracy, jaką poczyniła Ewelina. Jej wkład, aby przedstawić Gościeradów. Teraźniejszość i przeszłość. Wszystkie legendy, historyczność a do tego umiejętnie poprzeplatała to, co sama stworzyła, aby dopełnić swą historię. Barwne opisy, naturalność i klimat kuszą z każdej strony. Otaczają czytelnika zabierając go na historię pełną optymizmu. Przewrotną, zaskakującą, wesołą i niezwykle zapadającą w serce.
   Główna bohaterka to postać wyjątkowa. Wesoła, szczera, bezceremonialna, z sercem na dłoni i fajnym temperamentem. Od pierwszej chwili zyskała moją sympatię. Nie sposób jej nie lubić. Szczególnie to, jak przyciągała rozmaite tarapaty. Normalnie cudo. Do tego jej przyjaciółka Elka, która wcale nie była lepsza. One dwie razem to mieszanka wybuchowa. Ubawiłam się z nimi. Cudowne, żywiołowe kobietki. 
  Męscy osobnicy byli równie intrygujący, co panie. Szczególnie tacy dwaj, którzy zostali przypisani Reni i Elce. 
   Pozostałe postacie także z przyjemnością poznawałam. Dobrze wykreowane, z odpowiednim charakterem, indywidualne.
    Znalazłam również, i mam nadzieję, że dobrze trafiłam, na szczyptę prywatnych odczuć z życia autorki. Mam na myśli między innymi wątek z bankiem. 
   Powieść ogromnie mi się podobała. Przeczytałam ją na raz, choć do cienkich nie należy. Lektura z pełnią satysfakcji czytelniczej.
   (Nie)zwykłe koleje życia. Oto, co tu znajdziemy. Sielskość, mentalność, różne oblicza ludzi. Miłość, przyjaźń, nienawiść. Dobro i zło. Humor i powaga. Lekkość i ciosy od losu. Czyli życie takie, jakim jest. Opakowane w niezwykle wciągającą, pełną optymizmu i niosącą nadzieję historię Renaty i innych mieszkańców małej, urokliwej miejscowości na Lubelszczyźnie. Gościeradów czeka na Was. Zachęcam do podróży. Emocje i dobry humor gwarantowane.

Polecam 




   


Współpraca: Wydawnictwo LUCKY




"Serce lasu" Patrycja Żurek



Opis wydawcy:


Iwo rok temu stracił w wypadku narzeczoną i nie może poradzić sobie z jej śmiercią. Mężczyzna popada w depresję i zaniedbuje pracę w rodzinnym biznesie. Rodzice zmuszają go do wyjazdu na leczenie do Rymanowa. Choć Iwo bardzo chce przestać cierpieć, nie do końca wierzy w powodzenie terapii. Pewnego dnia na jego drodze staje Libusza – niezwykła kobieta, o której wszyscy wokół mówią, że jest czarodziejką i ma dar pozwalający jej na kontaktowanie się ze zmarłymi. Libusza jest przekonana, że ich spotkanie nie jest przypadkowe i że jej przeznaczeniem jest mu pomóc. Iwo bardzo sceptycznie podchodzi do wszystkiego, o czym mówi kobieta i nie wierzy w jej nadnaturalne zdolności. Przyciąga go do niej jednak jakaś dziwna siła, której nie może się oprzeć… 

Czy Iwo pozwoli sobie pomóc?
Jaką jeszcze rolę odegra w życiu Libuszy? 

Niezwykła opowieść o przeznaczeniu, przed którym nie ma ucieczki i o miłości, która uzdrawia najgłębsze rany.



Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Dragon




Moja opinia:


"Jeśli kogoś kochasz, uwolnij go. Jeśli wróci, będzie twoim na zawsze."


   Iwo przed rokiem przeżył wypadek motocyklowy. Niestety jego narzeczona nie miała tyle szczęścia. Mężczyzna nie może sobie poradzić z poczuciem winy. Do tego sytuacja rodzinna i firmy dokłada mu kolejnych zmartwień. Rodzice wymuszają na nim pobyt w Rymanowie. To tu ma stanąć na nogi, dzięki odpowiedniej terapii.
   W tym malowniczym regionie na jego drodze staje kobieta o nietypowym imieniu i równie kontrowersyjnej osobowości. Libusza jest spostrzegana jako czarodziejka, zielarka i potrafiąca rozmawiać ze zmarłymi. 
   Ona wie, że może mu pomóc. W końcu los miał jakieś powody, by złączyć ich ścieżki. Ona ufa przeznaczeniu. Niestety na przeszkodzie stoi sceptyczne podejście Iwo do wszystkiego.
   Czy mimo wszystko Libusza uleczy Iwo? Czy on w końcu zaakceptuje to, co się zdarzyło i odważy się pójść za głosem serca? Co na to wszystko jego rodzina? Jakie tajemnice ujrzą światło dzienne?

   Słowiańskie klimaty. Bardzo je sobie cenię w powieściach. Dlatego też z ogromną radością zaczęłam czytać.
   "Serce lasu" to pierwsza powieść autorki, którą przeczytałam. Jak było?
   Przede wszystkim w lekturze nie brakuje poważnych kwestii. Wątków, które na codzień stanową dla niektórych ludzi barierę nie do pokonania. 
   Żal, smutek, zagubienie. Z drugiej strony miłość, empatia i troska. To tylko mała garstka emocji. Mała szczypta tego, co na Was czeka.
   Autorka pokazała ciężką relację rodzinną. Wręcz toksyczną. Zwróciła uwagę na to, że nie wszystko co widzą oczy jest prawdą. Niekiedy istnieją tajemnice i sekrety, które drastycznie zmieniają pogląd na sprawę. Wywracają świat do góry nogami. 
   Pokazała również depresję i inne choroby. Zasygnalizowała dzielenie się dobrocią i darami natury, które wzbogacają życie. Trzeba znaleźć symbiozę. Równowagę i podążyć za marzeniami. Złapać szczęście. Patrzeć sercem. Odważyć się. Nie bać się. W końcu przeznaczenia nie można oszukać. 
   Główna bohaterka to postać unikatowa. Szczera, bezmiar dobra i przeświadczona o tym, że nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko ma swój cel i z każdej drobnostki należy czerpać radość.
   Niestety zabrakło mi tutaj pociągnięcia jej zdolności. Większego skupienia się na nich. Jak dla mnie zbyt mało tego było. Stały się tylko tłem dla uczucia. Dla walki głównej pary bohaterów o swe marzenia. 
   Nie przemawia do mnie także zupełnie podróż głównego bohatera w poszukiwaniu siebie. Ta izolacji z odrzuceniem. Ustąpił tym samym miejsca Libuszy i to ona, w moim odczuciu, przez całą powieść wiedzie prym. Ona jako kobieta z sercem na dłoni. 
   To niestety nie była lektura satysfakcjonująca. Były momenty, kiedy się męczyłam i nie mogłam przebrnąć przez dany wątek. Niestety nawet kilka razy odkładałam książkę ale powracałam, by ją doczytać. Szukałam plusów. 
   Oj, to niestety była ciężka dla mnie przeprawa. Zdecydowanie nie ten styl. Nie te opisy i nie to prowadzenie wydarzeń. Nie czułam się dobrze. Przekaz jak najbardziej trafny ale cóż... Czasami nie czuć tego czegoś. 
   Po napisaniu powyższych wrażeń zerknęłam sobie na strony księgarń internetowych i zobaczyłam, że lektura zbiera całkiem wysokie noty. Także się podoba i dlatego uważam, żebyście sobie sami wyrobili o niej zdanie. Gust gustowi nie równy. To, że mi nie przypadła do gustu nie znaczy wcale, że was nie zachwyci. Czytajcie i dzielcie się wrażeniami. Jestem ich bardzo ciekawa.
   
  
   



Współpraca: Wydawnictwo Dragon




"Ona" Adrian Bednarek




Opis wydawcy:


Ona ma na imię Alicja. Jest jedyną kobietą, której pożądam. Gdy byliśmy nastolatkami, potajemnie odwiedzałem jej pokój, śledziłem ją, poznawałem sekrety i próbowałem się do niej zbliżyć. Ona nigdy nie zwracała na mnie uwagi. Potem wyjechała, ale ja z niej nie zrezygnowałem. Zmieniłem wygląd, rozkochałem w sobie jej przyjaciółkę, nauczyłem się trudnej sztuki manipulowania ludzkimi uczuciami. Po sześciu latach Ona wróciła, a ja wreszcie jestem gotowy. Nie obchodzi mnie, że wkrótce ma wyjść za mąż. Nie obchodzi mnie, że jest zakazaną trucizną, a to, co zamierzam, wywoła chaos. Ona mnie pokocha, nawet jeśli nasz świat będzie musiał stanąć w płomieniach. 


Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: AMARE



Moja opinia:

   
   Alicja jako nastolatka stała się obiektem pożądania Piotra. Dość intensywnego zainteresowania, niestety jednostronnego.
    Splotem wydarzeń dziewczyna musiała wyjechać ale on z niej nie zrezygnował. Wręcz przeciwnie - nasilił swą fascynację.
    Przy okazji rozkochał w sobie Dafne, przyjaciółkę Ali, diametralnie zmienił swój wygląd i nauczył się sztuki manipulacji.
   Po sześciu latach ich drogi ponownie się krzyżują. Ala wkrótce ma wyjść za mąż, co wcale nie przeszkadza Piotrowi w realizacji planu. Zrobi wszystko, by ONA go pokochała. Nie po to tyle lat perfekcyjnie wszystko zaplanował. ONA musi być jego.

   Autor ma na swoim koncie wiele powieści oraz kilka opowiadań do antologii. Za mną tylko "Córeczki" oraz opowiadanie z "Pensjonatu pod Świerkiem". Wiem, że pozostałe lektury muszę nadrobić, bo to, co do tej pory poznałam przemawia do mnie - świetny styl, silna kreacja bohaterów, konstrukcja fabuły i nasycenie emocjonalne. Dlatego też z ogromną ciekawością sięgnęłam po najnowszą powieść. Byłam zaintrygowana połączeniem elementów kryminałów, sensacji, tudzież szczyptą thrillera z erotyką. 
   Autor genialnie połączył mrok ze słodyczą. Trzymanie w napięciu z ogniem scen uniesień. 
   Czytałam z zapartym tchem. Szczególnie, że sytuacja z kartki na kartkę się zmieniała i zmierzała w kierunku, który finalnie okazał się być totalnie zaskakujący. Atmosfera przyjemnie gęstniała, rozpędzała się niczym pendolino serwując wrażenia godne rollercoastera. 
    Moja wyobraźnia szalała. Barwne, plastyczne opisy od samego początku spowodowały, że przeniosłam się do wykreowanego świata. 
    Pan Adrian perfekcyjnie budował napięcie. Zarówno pod względem sensacyjnym, jak i erotycznym. Mącił, budził przerażenie, podsycał strach i testował moją cierpliwość. Od strony uniesień było równie ostro. Intensywnie i grzesznie. Zdecydowanie w moim guście, choć ze słodyczą i romantyczną nie mają nic wspólnego. Ale ja takie lubię. Jak jest bad boy, to i temperament musi być odpowiedni.
   Od początku postać głównego bohatera z jednej strony mnie fascynowała a z drugiej budziła grozę. Wspomniana wyżej kreacja była jak najbardziej trafna, ale tak na dobrą sprawę, to za Chiny Ludowe nie chciałabym mieć takiego "fana". Włos się jeży na samą myśl o kimś z taką osobowością w moim otoczeniu. 
   Zresztą główna bohaterka równie okazała się być ogromną niespodzianką. To co tutaj się znalazło wprowadziło mnie w osłupienie i niemały szok. Zresztą przebieg wydarzeń również. 
  Uhlala. Brawa. Zbierałam szczękę z podłogi.
   Powieść przeczytałam na raz. Nie mogłam się od niej oderwać. Nie mogłam się powstrzymać przed przekręcaniem kolejnych stron. Takie mroczne erotyki to ja mogę czytać. Ten dostarczył mi wielu wrażeń oraz emocji. Bardzo dobra lektura. Przewrotna i zaskakująca. Wielowątkowa ze świetną fabułą. Wszystko było na swoim miejscu, niczym idealnie dopasowane puzzle. 
   Jeszcze tylko podkreślę, że sposób prowadzenia narracji okazał się dla mnie idealny, by choć trochę wczuć się w postać i postarać się go zrozumieć. Motywy i wszystkie elementy, które doprowadziły go do tego miejsca, i do tego, jaki się stał. Czułam się, jakbym słuchała intymnych zwierzeń. Zakazanych, niedozwolonych. 
   Lektura warta przeczytania. 

Polecam 
   




Współpraca Wydawnictwo AMARE





"Czarne i czerwone. Góralka i mafioso. Tom II" Liliana Więcek



Opis wydawcy:


Góralka jedzie na Florydę za bandziorem, który totalnie zawrócił jej w głowie, chociaż nie chciała.

Maja jest rozdarta. Michael wyjechał, a ona została. Ale przecież się na to zgodziła. Prawda? W końcu ten facet był zły, a ona wpadła w jego sidła. Niestety. To nie była ich bajka i oboje wiedzieli, że nie zakończy się happy endem.

Maja nie mogła wyjechać, ponieważ potrzebowała jej Renata. Teraz, będąc w mieszkaniu przyjaciółki, dziewczyna zdawała sobie sprawę, że musi zapomnieć o przeszłości i przestać myśleć o przyszłości na Florydzie. Jednak było jasne, że Trójmiasto nie jest miejscem dla rodowitej Góralki. Zresztą jej serce znajdowało się daleko stąd.

Kiedy Maja poznaje wyniki badań Renaty, jest załamana. Przyjaciółka robi jednak coś niesamowitego: wręcza Mai bilet na Florydę, aby dziewczyna uporządkowała swoje sprawy. Kobieta nie sądziła, że już niedługo zobaczy swojego bandziora, ale tym razem znajdzie się w jego świecie. Świecie dalekim od piękna i spokoju gór. W świecie, w którym nie jest bezpiecznie.


Tom: II
Seria: Góralka i mafioso
Premiera: 11.05.2022
Ilość stron: 361
Wydawnictwo: NieZwykłe



Moja opinia:


   Góralska przygoda z Polsce dobiegła końca. Michael musiał wrócić na Florydę a Maja postanowiła zostać przy Renacie. Przyjaciółka ją potrzebuje, ponieważ wyniki jej badań są druzgocące. Ale Renata robi coś niesamowitego - wręcza pannie Goclon bilet na Florydę, aby uporządkowała swoje życie uczuciowe. Niestety świat Michaela jest całkowicie inny. Totalnie niebezpieczny i już wkrótce Maja pozna go na własnej skórze.
   Z czym i z kim przyjdzie się zmierzyć głównej bohaterce? Jaki okaże się Michael na swoim terytorium? Czy ona będzie w stanie to wszystko zaakceptować?

   Pomysł na serię, łączącą dwa wręcz abstrakcyjne dla siebie światy był ryzykowny. To nie mogło wyjść a jednak okazało się być bardzo dobre. Mi pierwszy tom bardzo się podobał, dlatego też z ogromnym entuzjazmem zaczęłam czytać ciąg dalszy wydarzeń.
   W kontynuacji na pierwszy plan wysuwa się główna bohaterka. Maja Goclon i jej pomysły. Jej czyny, które nie raz powodowały u mnie małe zawały. Wszystko to, co autorka jej zrzuciła na głowę bardzo ładnie i zgrabnie się ze sobą łączyło. Ona sama zresztą nie raz bawiła do łez swoimi przemyśleniami. Fajnie właśnie, że jej postać była prowadzona w pierwszej osobie. Dzięki temu mogłam poznać ją jeszcze bliżej. Wejść bardziej w tę postać. W jakiś sposób się z nią utożsamić.
   Na główną postać męską musiałam poczekać. Tym razem autorka postanowiła postawić na wyzwanie i przetestować naszą, czytelników, cierpliwość. Ale za to jak się zjawił przed Mają, to było dużo bardziej interesująco, niż w pierwszym tomie. Co ciekawe on był w trzeciej osobie prowadzony. Zaskakujące i wydaje mi się, że byłoby lepszym rozwiązaniem pozostanie przy jednolitej narracji. Takiej jak Maja aby lepiej poznać wszystkich tych, którzy dostali na chwilę pierwszeństwo na scenie wydarzeń, nie tylko Michaela.
   W tej części również mamy większą rolę braci Michaela. O ile jednego polubiłam, tak drugiego najchętniej czymś bym zdzieliła po głowie. Ale mi zepsuł krwi. Na chwilę obecną jestem niestety na nie, co do tej postaci. Nie przekonał mnie do siebie. Wydaje się być dwulicowy ale mam nadzieję, że w kolejnej części poznam prawdę, bo nie ukrywam - jestem ogromnie zaintrygowana, co z tego wszystkiego wyniknie. 
   Niestety nie do końca spodobało mi się również przejście nad pewną sceną przez główną bohaterką do porządku dziennego. Nie poznała prawdy a jednak ślepo zawierzyła. A gdyby wyszło inaczej? Okazałaby się być wówczas bardzo naiwna. Poza tym w moim odczuciu najbezpieczniej byłoby poprowadzić tę sprawę do samego końca a nie zostawiać w zawieszeniu. Ale być może w trzecim tomie do tego autorka powróci, aby nie zostawiać nierozwiązanego wątku.
   Druga z podobnych scen (tylko zaznaczę iż nie pochwalam takiego zachowania wśród bohaterów, którzy są skrajni ze swoim zachowaniem, a nie spersonalizowanych na złych do szpiku kości) na szczęście została dobrze poprowadzona. 
   Teraz tylko pojawiły się u mnie obawy, czy aby nie zostanie w to wszystko za bardzo wplątana przyjaciółka głównej bohaterki. Me serce drży z niepewności, bo już wystarczy jej tych trosk. To kolejna postać, którą obdarzyłam sympatią.
   Dynamiczna akcja, pełna przewrotność wydarzeń, humor i budowanie napięcia. Do tego skrajne emocje i mnóstwo czyhającego niebezpieczeństwa. To wszystko wpływało korzystnie na fabułę. Szczególnie sceny miłosne, które rozpalały do czerwoności. Zostały opisane z wyczuciem i ze smakiem. 
   Co prawda nie ze wszystkiego jestem zadowolona ale mimo wszystko uważam, że autora odwaliła kawał dobrej roboty, mówiąc prosto. Napisała coś świeżego, coś czego na rynku wydawniczym jeszcze nie było. Połączyła przeciwieństwa, postawiła na humor, erotyzm oraz sensację. Zabrała czytelnika w podróż pod ogromnym znakiem zapytania. Podróż przepełnioną emocjami.
    To dopiero drugi tom. Pamiętajcie aby czytać chronologicznie. Ja oczywiście zachęcam do lektury a sama uzbrajam się w cierpliwość w oczekiwaniu na trzecią część. Będę chciała ją koniecznie przeczytać a potem wzbogacić swoją prywatną biblioteczkę kolejnym egzemplarzem. Nie mam bladego pojęcia ile części planuje autorka ale mam nadzieję, że jeszcze ze dwie się pojawi. W końcu jeszcze pasuje powrócić do Polski na chwilę. 
   Jedno jest pewne - bez względu na to będę chciała przeczytać wszystko to, co doczeka się premiery. Autorka ma fajny i lekki styl. Pobudza wyobraźnię i serwuje rollercoastera emocjonalnego. 

Polecam 




Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe






"Coletti. Famiglia. Tom II" Monika Madej




Opis wydawcy:

Od czasu narodzin trojaczków mija sześć lat. Tommaso i Rosa prowadzą zdecydowanie szczęśliwe i uporządkowane życie, co w świecie mafii wcale nie jest takie łatwe. Do rodziny dona dołącza Camilla – przyjaciółka Rosy, która zawładnęła sercami nie tylko dzieci Colettich, ale także jeszcze czyimś…

Cisza i spokój sprawiają, że nikt nie spodziewa się zmian. Uśpiona czujność bywa zgubna, a jeden incydent sprawia, że wszystko przewraca się do góry nogami.

Wkrótce serce Rosy może stać się równie czarne jak serce samego dona, a ona będzie musiała odgrywać zupełnie inną rolę w rodzinie mafijnej.


Tom: II
Seria: Famiglia 
Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 257
Wydawnictwo: NieZwykłe





Moja opinia:


   Tomasso i Rosa jak na świat mafijny, w którym przyszło im żyć, są szczęśliwi. Od narodzin trojaczków minęło już sześć lat a każdy dzień wspólnie spędzony jest dla nich niezwykle cenny. 
   Rosa ma obok siebie zaufaną przyjaciółkę. Camilla Moreno to kopia Rosy. Tak samo temperamentna i równie zadziorna. Nic więc dziwnego, że pokochały ją dzieci dona. Zresztą nie tylko one ją zauważyły. Jeszcze jedna osoba jest nią zauroczona.
    Spokój bywa złudny. Czujność zostaje uśpiona i już wkrótce dochodzi do wydarzeń, które ponownie postawią wszystkich w stan najwyższej gotowości. A to dopiero początek nadchodzących zmian. Przed Rosą niebywale ciężkie wyzwanie.
   Czy podoła? Czy będzie na tyle silna na tą próbę, którą ześle jej los? Kto i dlaczego zagraża rodzinie Coletti? 

   Pierwszy tom serii był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Lekturą satysfakcjonującą i ogromnie się cieszę, że mogłam poznać tę pasjonującą historię. Dlatego też z ogromną niecierpliwością wypatrywałam kontynuacji. 
   Od razu zaznaczę, że jest to bezpośrednia kontynuacja, więc początek historii raczej pasowałoby znać, zanim zaczniecie czytać tom drugi. Szczególnie, że nawiązania do pierwszego są.
   Usiadłam wygodnie, zaczęłam czytać i ... nawet się nie spostrzegłam, kiedy doczytałam do końca. Przepadłam. Zostałam wessana i przemielona. Moje biedne serce i moja biedne nerwy. 
   To, co tutaj zaserwowała autorka było gorące jak w piekle u samego diabła, totalnie przewrotne i jednocześnie przerażające. Autorka doskonale połączyła ze sobą słodycz, żar i sensację. Stworzyła powieść elektryzującą, przejmującą i wyzwalającą skrajne emocje.
    Elementy zaskoczenia już od pierwszej strony odnosiły zamierzony skutek. Podsycały ciekawość i ładnie budowały napięcie.
   Główni bohaterowie. Och, jak ja ich ich uwielbiam. Tę charyzmę, ten temperament, tę odwagę. To, jak sobie przyjemnie skakali do oczu walcząc o dominację a jednocześnie zachowując symbiozę idealną. 
   Obraz przedstawionej rodziny był miodem na moje serce. Szczególnie trojaczki, które skradły moje serce.
   Był humor, nutka wesołości, która w tej powieści cudownie wzbogacała fabułę. Nawet w tych poważniejszych sprawach była ta wesołość, właściwie ta zadziorność pokazana w taki sposób, że aż się prosiło o więcej. I to dostawałam na kolejnych stronach.
   Wspomniane wyżej sceny uniesień zdecydowanie oddziaływały na zmysły. Zostały opisane z wyczuciem i ze smakiem. Odważne i niegrzeczne. Ostre, pełne pasji, pełne uczucia.  
   Autorka w drugim tomie postanowiła wstrzymać pracę mego serca. Kilka razy podczas czytania, gdy dynamiczna akcja zmieniała klimat powieści, wstrzymałam oddech a oczy robiły się ogromne z przerażenia. W kluczowej scenie wewnętrznie krzyczałam. OMG! Zawał murowany. Tak mnie sponiewierać! Tak mnie wyprowadzić w pole! Ale za to teraz przebieram nóżkami w oczekiwaniu na kolejną część. Rozdzielanie serii w czasie, to oczekiwanie na premiery kolejnych części powinno być zakazane, hehe. Najlepszym rozwiązaniem jest premiera całego pakietu serii na raz.
   Także jak widzicie, mnie powieść porwała, zachwyciła i dostarczyła wielu wrażeń. Było zło, było dobro. Było wszystko co niezbędne dla romansu mafijnego. Dla mnie to kolejny raz satysfakcjonująca lektura. Idealna. Zdecydowanie w moim czytelniczym guście. 


Polecam






Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe





"Tysiąc powodów by zostać. Willow Creek. Tom I" Ewelina Nawara



Opis wydawcy:

Życie w trasie koncertowej, od miasta do miasta. Sława, pieniądze i uwielbienie milionów kobiet. Noce spędzane na imprezach, gdzie alkohol miesza się z przygodnym seksem w upajających proporcjach. Pustka, z której istnienia nie zdaje sobie jeszcze sprawy. Zmęczenie pogonią za celami wyznaczanymi przez innych – wytwórnię, członków zespołu…

Spokojne życie w małym miasteczku. Wewnętrzna równowaga, spełnienie i pasja, która pozwala się utrzymać. Dni i noce leniwie upływające w Willow Creek, oazie spokoju w zabieganym świecie. Proste pragnie domku z ogródkiem i białym płotkiem dookoła. Dzieci, na które mogłaby przelać całe swoje uczucie…

Nie sądzili, że się odnajdą, ale otrzymali od losu tak niezwykłą szansę.

Ona da mu tysiąc powodów, by zostać. Ale czy sama będzie o nich pamiętać, gdy przeszłość brutalnie o sobie przypomni? Życie to nie proste równanie „za” i „przeciw”. Wynik może Cię zaskoczyć!​



Tom: I
Seria: Willow Creek
Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 184
Wydawnictwo: Inanna



Moja opinia:


   Miles jest muzykiem, wokalistą Midnight Beats. Jego życie obraca się wokół występów, używek i przygód na jedną noc. W pogoni na pasją zgubił to, co niegdyś wiele dla niego znaczyło. Jest zmęczony ciągłym zadawalaniem innych. Prośba brata o natychmiastowe powrót do Willow Creek zdaje się być błogosławieństwiem...
    Olivia od kilku lat pracuje w cukierni Sweet Tooth, w której oddaje się swojej wielkiej pasji, jaką są wypieki. W małym sennym miasteczku wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, ale i tutaj można czuć samotność. Szczególnie, że tak jak Olivia, ma tylko garstkę znajomych. Brakuje jej tego jednego powodu, który ubarwi jej życie i nada sensu.
   To właśnie tu Olivia i Miles się spotkają. To właśnie tu ona da mu tysiąc powodów by zostać. To właśnie tu ona będzie pragnąć tego jednego, najważniejszego dla niej powodu.
   Czy jest im dana wspólna przyszłość? Czy sławny muzyk i zwykła dziewczyna mają szansę na szczęście? Dlaczego MJ został wezwany przez brata? Co takiego się wydarzy? Jakie wydarzenia miały miejsce w młodości głównej bohaterki?

   Lubię twórczość autorki. Te romantyczne historie, które bawią i smucą, rozgrzewają i nawet mrożą krew w żyłach. 
   Na najnowszą powieść skusiłam się ze względu na pokazany w opisie kontrast pomiędzy bohaterami. Lubię motyw muzyczny oraz cukierniczy. Byłam ciekawa, co z tego wyniknie. Ale na pewno nie spodziewałam się tego, co się wydarzy z Willow Creek. Zostałam wprowadzona w szok i konsternację. Taką na najwyższym poziomie.
   Pasje głównych bohaterów zostały bardzo fajnie podkreślone. Przeplatały się pomiędzy fabułą. Były nieodłącznym elementem historii.
   Tempo wydarzeń zostało dopasowane do okoliczności. Co prawda chwilami widziałabym bardziej rozwinięte co niektóre wątki ale w ogólnym rozrachunku było intrygująco i ciekawie.
   Lekturę przepełniają emocje. Pełna paleta. Raz autorka serwuje humor, ogień i żar, taką normalność i zmysłowość, by za chwilę przewrócić wszystko o sto osiemdziesiąt stopni i zarzucić czytelnika dużo bardziej poważniejszymi emocjami, takimi jak chociażby, strach, rozpacz i żal. Tak bardzo i tak silnie oddziałujące, że w oczu płyną łzy. 
  Elementy zaskoczenia jak najbardziej były i odnosiły zamierzony skutek. Niezawodny element twórczości, czyli romantyczność zdecydowanie oddziaływała na moje serce. Autorka zadbała o fajny klimat. O oddanie atmosfery odpowiedniej do aktualnych wydarzeń. Budowała napięcie i trzymała w niepewności.
    Nie sposób było się nudzić podczas lektury. Ona bowiem wciąga, fascynuje i dostarcza niemałych wrażeń. Pokazuje przewrotny los. Pełen niesprawiedliwości. Wielowątkowość zdecydowanie przemawia do mnie. Każdy z nich był idealnym dopełnieniem całości. Niczym brakujące puzzle układały się w przejmujący obraz życia takim, jakim jest.
   Bardzo dobra lektura. Przejmująca. Czytałam ją z przyjemnością. Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tę wyjątkową historię. Po zaserwowanym finiszu tej części drżę w obawie o ciąg dalszy. O to, co ześle los na bohaterów. Już nie mogę się doczekać. Naprawdę zżera mnie ciekawość. Najchętniej na już zapoznałabym się z ciągiem dalszym.
   Uważam, że warto zwrócić uwagę na tę książkę. I nie tylko ze względu na okładkę, ale także na treść. Dajcie się porwać. Przenieście się oczyma wyobraźni do bohaterów. Warto się do nich przenieść. Emocje gwarantowane.

Polecam



     

Współpraca: Wydawnictwo Inanna




"Amo. Prawdziwe oblicze. Tom I" Natalia Haus



Opis wydawcy:


Zamieszka pod jednym dachem z dawną miłością.

Klara Maj stała się naocznym świadkiem morderstwa swoich rodziców. To dramatyczne wydarzenie odcisnęło na niej piętno. Kobieta każdego dnia zmagała się z ogromną traumą.
Dwa lata później Klara w końcu ma nadzieję na nowy start. Jednak jeśli myśli, że odnajdzie spokój, jest w błędzie.

Pamiętaj, co ci obiecałem. Gra się właśnie rozpoczęła – ta wiadomość wystarczy, aby wszystko znów rozsypało się jak domek z kart.

W związku z kolejnym zagrożeniem do życia Klary ponownie wkracza dwudziestodziewięcioletni Amo Zoll, bezkompromisowy, arogancki właściciel szkoły sztuk walki. Mężczyzna, którego kiedyś kochała…

Amo postanawia, że Klara z nim zamieszka. W ten sposób będzie mógł dbać o jej bezpieczeństwo. Jednak fakt, że w przeszłości było między nimi dużo nieporozumień, sprawia, że teraz pałają do siebie niechęcią.

Amo uważa, że owszem, może chronić Klarę i zapewnić jej dach nad głową, ale to nie znaczy, że będzie ją niańczył. Wkrótce okaże się, że wspólne mieszkanie z przecinającym powietrze silnym napięciem nie jest łatwe.



Tom: I
Seria: Prawdziwe oblicze 
Premiera: 22.06.2022
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:


"Nie zawsze widzimy obrazy takie, jakie są, a to, że czegoś nie widzimy, nie oznacza wcale, że tego nie ma."

   Klara Maj doświadczyła ogromnej traumy. Została naocznym świadkiem morderstwa rodziców. Po dwóch latach w końcu jawi się nadzieja na nowy start. Jednak nic bardziej mylnego. Kobiecie grozi niebezpieczeństwo.
   Dużo starszy od niej Amo Zoll postanawia wziąć dziewczynę do siebie. Jest bezkompromisowy i arogancki. Prowadzi szkołę sztuk walki i nie boi się stanąć oko w oko ze złem.
   To rozwiązanie wydaje się być idealne, lecz z uwagi na pewne wydarzenia z przeszłości, nie pałają do siebie zbytnią sympatią. Sprawy nie ułatwia fakt, że zaczyna między nimi iskrzyć a jakiekolwiek uczucie w tej sytuacji może osłabić czujność i przyciągnąć nieszczęście.
   Czy Amo ochroni Klarę? Czy ona rozwikła zagadkę, która ma ją doprowadzić do prawdy? Czy zdąży, zanim dopadnie ją zło? Jakie sekrety ujrzą światło dzienne?

   Debiut autorki to powieść mocna, wyrazista i przewrotna. Pokazująca różne oblicza ludzi. Zwracająca uwagę na to, że wybudowanie wokół siebie muru nie do końca jest skuteczną opcją. Czasami dużo bardziej pomocne okazuje się posiadanie obok siebie zaufanej osoby, która zrobi wszystko, aby tylko uchronić przed złem. Nawet jeśli popełni parę błędów, warto się odważyć i zaufać, choć czasami to ostatnie wydaje się być nierealne i nie do osiągnięcia.
   Natalia Haus ogromnie zaskoczyła mnie tym, w jaki sposób przelewała słowa na kartkę. Tym, jak pisze lekko i plastyczne z odpowiedniej zabarwieniem emocjonalnym oraz fakt, że tworzy wątki, które wymuszają na czytelniku świadomy udział w wydarzeniach.
   Czytelnik ma wrażenie, że jest naocznym świadkiem wszystkich scen. Zarówno tych lekkich i przyjemnych, jak i tych budzących grozę oraz przerażenie. Wszystkie zostały dopełnione i odpowiednio rozbudowane. Ale żadne zdanie nie jest zbędne. Wszystko jest na swoim miejscu. Niczym puzzle złożone kawałek po kawałku.
   Autorka nie skupiła się tylko na głównej parze bohaterów. Mamy tutaj wiele postaci drugoplanowych, które dostały indywidualne cechy charakteru. Dzięki temu historia nabrała swoistej realności. Przystępności. Dodatkowo rozbicie charakterów danej postaci na czynniki psychologiczne dodało głębi i pozwoliło sięgnąć w głąb ich duszy. Dorzucając do tego wydarzenia rodem z filmu sensacyjnego, chwilami zahaczającymi o thriller trzymający w napięciu, dostarczyły odpowiedniej dawki adrenaliny i mocnych wrażeń. 
   I tak sobie autorka postanowiła poszarpać czytelnikom nerwy. Poskakać po skrajnych emocjach, niejednokrotnie wystawić cierpliwość na próbę. Efekt został oczywiście osiągnięty, bo powieść poruszyła mnie dogłębnie. Czytałam ją z zapartym tchem. Nie mogłam się od niej oderwać. Nie mogłam się powstrzymać przed przekręcaniem kolejnych stron.
   Genialna. Pasjonująca. Wciągająca. Zaskakująca. Taka jest pierwszą książka w dorobku pisarskim Natalii Haus. Nie powiela schematów a tworzy własne - jak najbardziej trafne. 
   Historia Amo i Klary trafiła wprost do mego serca. Zostałam w pełni usatysfakcjonowana. Po takim silnym starcie aż zacieram łapki na kolejną powieść. Na kolejną porcję emocji, które mnie zmiażdżą. Z największą przyjemnością dam się jej porwać.
   Jeśli nadal się zastanawiacie, czy sięgać po tę lekturę, to wam mówię, że warto. Bezapelacyjnie! Koniecznie! To must have dla fanów konkretnej historii. Takiej, o których się nie zapomina. Nie zmarnujcie okazji. Będziecie żałować. Popłyńcie z bohaterami, by później zbierać roztrzaskane serducho. Ja się pod tą pozycją podpisuje. 
   Mogłabym o niej mówić i mówić i na nowo wszystko przeżywać. Ale wiecie co? Najchętniej posłuchałabym teraz, co wy o niej sądzicie. Także do dzieła kochani. I niech was nie przeraża rozmiar powieści. Nawet nie zwrócicie na to uwagi podczas czytania. Zarezerwujcie sobie tylko odpowiednią ilość czasu, by nie przerywać i nie odczuwać frustracji. 

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe




"Tajemnice wyścigów" Bogusia Matt



Opis:

Betty i Sellena, dwie miłośniczki wyścigów samochodowych i imprezowego życia, starają się rozwikłać tajemnicę zaginięcia młodej dziewczyny. W swoich poszukiwaniach natrafiają na organizacje przestępcze, a ich szefowie usilnie starają się zniechęcić dziewczyny do ich prywatnego śledztwa. 

Czy dziewczynom uda się dotrzeć do prawdy? A może silne emocje i pragnienia sprowadzą je na drogę przestępstw. 

Trzymający w napięciu romans. Nie brakuje w nim pięknych kobiet, szybkich samochodów i namiętności.


Premiera: 27.04.2022
Ilość stron: 509
Wydawnictwo: Dlaczemu



Moja opinia:


   "W życiu to, co mamy i posiadamy jest tylko kwestią wytyczonych sobie celów i tego, co jesteśmy w stanie zrobić, by to osiągnąć."

   Betty i Selena to młode, rozrywkowe dziewczyny, które pasjonują się szybkimi autami. Uwielbiają adrenalinę, ryk silników a jeszcze bardziej kierowców sportowych bryk. Prowadzą przy okazji prywatne śledztwo, którego celem ma być znalezienie zaginionej dziewczyny. Niestety te poszukiwania to niczym włożenie kija w mrowisko. Trafiają bowiem na organizacje przestępcze a ich szefowie nie mogą sobie pozwolić na to, by prawda ujrzała światło dzienne. 
   Na co trafią dziewczyny? Czy odnajdą zaginioną dziewczynę? Czym jest "Shine" i jaki związek z tym wszystkim ma Matt Black, który coraz bardziej osacza Selenę? Czy pożądanie między nimi będzie pomocne, czy też zgoła inaczej?

   Autorka debiutowała opowiadaniem w antologii "Przystanek pożądanie", by później powierzyć nam, czytelnikom powieść pełnowymiarową. Grubaska, który pokazuje świat pełen ryzyka.
   Jak sama Bogusia napisała u siebie na Instagramie: "To historia, która jest oparta na prawdziwych wydarzeniach. Pełna mroku i bezwzględnego, seksualnego procederu pewnej matrycy. Szybkie wyścigi i dawka erotycznej gry."
 I wiecie co? Zgadzam się z tym w stu procentach. A nawet i w dwustu. To historia, jakiej jeszcze nie było. Żadna dotąd wydana książka nie pokazała takiej dawki okrucieństwa skrytej za tak pięknym sportem, jakim są wyścigi. Byłam zszokowana. Byłam zaskoczona. Byłam wstrząśnięta.
   Przede wszystkim pragnę pogratulować autorce wyobraźni i umiejętności przelania emocji na karty powieści. Fabuła dosłownie wciska w fotel. Zagmatwanie historii podsycało moją ciekawość. Tym bardziej, że autorka stale wodziła mnie za nos. Krążyłam labiryntem razem z bohaterką szukając prawdy. Prawdy, która obdziera ze złudzeń. Prawdy, o której w życiu nie pomyślałabym. To było totalnym zaskoczeniem. Genialne.
    Wspomniana powyżej matryca budziła grozę i przerażenie. Nie wyobrażam sobie doświadczyć tego wszystkiego, do czego była zaprogramowana.
   Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Przede wszystkim na świetnie wykreowane bohaterki. Szczególnie Selena. To nie żadne ciepłe kluchy. To nie żadne słabe panienki kruche niczym suszony liść. Nie, nie. One mają pazur, charyzmę i wielkie pokłady odwagi. Selena i Betty to wyjątkowe kobiety. Imponowały mi swoją zaciętością ale i momentami bawiły. No bo czym byłaby historia bez nutki humoru? On doskonale nadawał pożądanej lekkości, aby powaga historii nie przygniotła czytelnika.
   Matt za to swoim zachowaniem mieszał mi ogromnie w głowie. Raz narwany, arogancki i bezczelny, a raz romantyczny, czuły i troskliwy. Postać pełna sprzeczności. Pełna mroku i nieodkrytych tajemnic. Taki jak cała książka - nieprzewidywalny.
   Na koniec tylko jeszcze szybko podkreślę naturalne i bardzo realne opisy wyścigów. Zdecydowanie czuć było tę adrenalinę. Wyobraźnia szalała i bez problemu sobie wszystko wizualizowałam. Choć czasami miałam ochotę zasłonić oczy - niestety to nie film. Wydarzenia ogromnie trzymały w napięciu. Sensacja na piątkę z plusem.
   Styl autorki bardzo mi się spodobał. To jak kieruje akcją, tempem wydarzeń. To jak umie zmienić bieg o sto osiemdziesiąt stopni i zrobić to spektakularnie.
    "Tajemnice wyścigów" to idealna lektura dla fanów prędkości, adrenaliny i odważnych scen erotycznych. Dla osób o silnych nerwach, którym nie straszne okrucieństwo i bezduszność. Wkraczacie bowiem do świąt, gdzie nic nie jest takie jakie być powinno. Dajcie się porwać oszałamiającej prędkości. Tylko uważajcie - ryzyko wliczone z cenę.

Polecam.
   
   
   
   

Współpraca: Wydawnictwo DLACZEMU





"Występne pragnienia" K.C. Hiddenstorm



Opis wydawcy:

Po przyjeździe do Kalifornii, Thomas Hopewell poznaje w barze charyzmatyczną blondynkę Alyssę i spędza z nią noc. Kiedy po jakimś czasie ich drogi znowu się krzyżują, namiętność wybucha ze zdwojoną siłą. Mężczyznę intryguje nie tylko oryginalna uroda kobiety, ale również jej osobliwe szaleństwo. Thomas szybko przekonuje się, że Alyssa z nieprawdopodobną łatwością przyciąga kłopoty. Jest jednak w niej coś, co każe mu ją z nich ratować. Nawet wtedy, kiedy kłopoty są znacznie większe, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, stawka przewyższa wszystko, o co do tej pory grał w życiu, a czasu jest tyle co na lekarstwo…


Tom: III
Seria: Nieczyste zagrania 
Premiera: 25.05.2022
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Muza S.A. 




Moja opinia:


   Kalifornia. To właśnie tu Thomas Hopewell spędza wakacje. I właśnie tu, pewnego wieczoru w barze poznaje pewną blondynkę. Alyssa Truman z każdą kolejną chwilą coraz bardziej go intryguje i tę noc spędzają wspólnie. Jednak to nie koniec ich przygody. Kiedy się wydaje, że los nie ma zamiaru więcej skrzyżować ich dróg, staje się zupełnie inaczej. Niestety nie tak, jakby tego oboje pragnęli. Postanawia ją ratować, choć czasu jest jak na lekarstwo. Piasku w klepsydrze systematycznie ubywa a mrok coraz bliżej.
    Czy Thomas ocali Alyssę? Kim ona jest? Dlaczego muszą uciekać przed śmiercią? 

    Trzecia część serii "Nieczyste zagrania" została napisana w takim samym mrocznym klimacie, co jej poprzedniczki. Historia Ethana i Judith okazała się być bardzo przewrotna i zaskakująca. Po dwóch tomach o nich, nadeszła pora na Thomasa i Alyssę. 
   Od razu może zaznaczę, iż w moim odczuciu nie jest potrzebna znajomość dwóch poprzednich części aby móc przeczytać ten. Ale skoro już się pojawiły, to warto poznać całą historię. Od samego początku.
   W trzeciej części start to jakieś szaleństwo. To, czego się dopuścili bohaterowie, zanim ich relacja się zacieśniła spowodował, że moje brwi z zaskoczenia poszybowały do góry. Niestety trochę taka abstrakcja dla mnie. Tej sceny niestety nie kupuję. Za to kolejne jak najbardziej tak. 
    Podobał mi się pomysł pogoni za królikiem. Autorka zadbała o adrenalinę i dynamikę wydarzeń. O stopniowanie napięcia. Dodane wątki sensacyjne i pełne akcji ładnie rozbudowały fabułę.
   Sam główny bohater zdecydowanie tajemniczy, mroczy, trochę demoniczny i brutalny. Drzemiący w nim ogień bardzo ładnie przekładał się na sceny uniesień, które spalały na popiół.
    Autorka na tym polu pokazała żar i chemię. Erotyczne sceny, niektóre rodem z filmów dla dorosłych były bardzo odważne. 
  Główna bohaterka z początku mnie zaskoczyła swoją decyzją. To, na co się skazała. Jestem w stanie to zrozumieć ale sama nie zrobiłabym czegoś podobnego. Życie jest zbyt kruche i zbyt szybko się kończy. To właśnie na jej przykłada możemy zobaczyć jak na pewne wydarzenia można zareagować. Jak łatwo jest podjąć decyzję a jak ciężko jest się później zmierzyć z jej konsekwencjami. Szczególnie, że życie i przewrotny los nie raz potrafią zaskoczyć i zmienić plany.
   Lekturę przeczytałam na raz. Klimat filmu sensacyjnego z dużą dawką erotyki. Autorka bardzo dobrze budowała napięcie. Przedstawiła silne, charyzmatyczne postacie. Inteligentne, sprytne, przebiegłe. Nie do końca co prawda do mnie trafiła ta historia ale myślę, że niejednego czytelnika zachwyci. Wszak gusta są różne i zawsze podkreślam, aby wyrobić sobie własne zdanie. Ja dziele się swoimi prywatnymi odczuciami i nie koniecznie muszą pokrywać się z innymi.





Współpraca: Wydawnictwo Muza S.A. 





"Odwet. Bracia Castillo. Tom II" K.E. December



Opis wydawcy:

Czasem żądza zemsty potrafi zranić tych, których kochamy

Życie sióstr Moretti, Annabelle i Jessiki, nigdy nie było łatwe. Żyjąc pod dyktando despotycznego ojca, pełnią rolę pionków w brutalnej grze o przejęcie władzy w nowojorskim półświatku. Dzień, w którym Annabelle wbrew swojej woli wchodzi w związek małżeński z Matteo Costello, staje się początkiem koszmaru dla Jessiki. Porwana i zgwałcona, traci nadzieję na to, że kiedykolwiek uda się jej znaleźć odrobinę prawdziwego szczęścia i miłości. A jednak jest obok niej ktoś, dzięki komu młoda dziewczyna odżywa na nowo. Przewrotny los sprawia, że tym kimś jest Marcello, członek znienawidzonej rodziny Costello… Nie mając nic do stracenia, Jessika postanawia za wszelką cenę zemścić się na tych, od których wszystko się zaczęło. Do czego będzie musiała się posunąć, by sprawiedliwości stało się zadość?



Tom: II
Seria: Castello Brothers
Premiera: 11.05.2022
Ilość stron: 306
Wydawnictwo: AMARE



Moja opinia:


   Annabelle i Jessika Moretti urodziły się w mafii. Znają ten świat od podszewki i wiedzą, że wcześniej czy później przyjdzie im poślubić kogoś, kogo nie kochają, a kto przyczyni się do powiększenia potęgi obu połączonych aranżowanym małżeństwem rodzin. 
    Annabelle zostanie przeznaczony Matteo Castello a od tego momentu zmienia się życie młodszej z sióstr. Jessika zostaje porwana i brutalnie zgwałcona. Odzyskując wolność traci wiarę w szczęście i miłość. Nie wierzy, że ktoś może ją pokochać po tym wszystkim, czego doświadczyła. Mimo wszystko Marcello Castello powolutku do niej dociera. Kobieta zaczyna łapać równowagę, dlatego też postanawia się zemścić na tych, którzy stoją za całym jej bólem.
   Do czego się posunie aby osiągnąć cel? Czy Jessika będzie na tyle silna, by zmierzyć się ze skutkami swoich działań? Czy Marcello jest tym właściwym? Co się wydarzy?

   Historia Annabelle i Matteo, czyli bohaterów pierwszego tomu ogromnie mi się podobała. Przeczytałam ją z przyjemnością i nie mogłam się doczekać kontynuacji. 
   Drugi tom okazał się być dla mnie jeszcze bardziej przewrotny i przerażający.
   Wspomniany w opisie gwałt był pomysłem odważnym ale autorka poradziła sobie z tym bardzo dobrze. Oddała wszystko to co potrzebne, by wzbudzić we mnie ogromne emocje.
   Relacja głównej pary bohaterów tego tomu jest niezwykle trudna. Z jednej strony piękna pod względem uczucia i ognistych scen łóżkowych opisanych z pasją, chemią i zmysłowością, z drugiej natomiast wymagająca i dość niepewna. 
   Świat mafijny nie stanowił głównego motywu, lecz tło wydarzeń, które momentami budziło grozę i przerażenie oraz pokazywało siłę mężczyzn. Różne osobowości i różne postępowanie. Dzięki temu historia nabrała odpowiedniego mroku, tempa i akcji. 
   Niestety pod koniec miałam wrażenie, że wątki troszkę się prześcigały. Jak również dla mnie zbyt szybko Jessika przeszła do porządku dziennego nad wydarzeniami, które jakby nie było, dość mocno nią wstrząsnęły, jak zostało to podkreślone. Ale tak poza tym to naprawdę bardzo fajna książka. Fajnie, że Anna i Matteo i tutaj się pojawili, że mogłam im dalej towarzyszyć.
    Autorka zadbała o emocje. Było wesoło, było gorąco, było przerażająco oraz smutno. W oczach perliły się łzy. Została dorzucona dynamika i elementy zaskoczenia. Lekturę przeczytałam na raz. Przejmująca i wciągająca. 
   Jeśli czytaliście "Zemstę" i spełniła Wasze czytelnicze wymagania, to kontynuacja również przypadnie Wam do gustu. Warto po nią sięgnąć.
   A jeśli seria dopiero jest w planach, to czytamy z zachowaniem chronologii. 

Polecam



  

Współpraca: Wydawnictwo AMARE 





"Królowa dzikusów. Mistrz gry. Tom III" Joanna Lampka


Opis:

Kontynuacja książek "Gwiazda północy, gwiazda południa" oraz "Pan kamienia wschodu"

Skostniała tradycja Królestwa Żeglarzy czy nowoczesność Cesarstwa Słońca? Już wiadomo. Krwawa wojna dobiega końca i armia pod dowództwem Iana Lancastera miażdży wszystko, co napotka na swojej drodze. Ostatnim celem jest zaniedbana, dzika prowincja Północy, broniona przez Armię Cieni. Zdawałoby się, że żołnierze Cesarstwa połkną ją na śniadanie. Ta jednak nie daje za wygraną i broni się ostatkiem sił, wciąż nie pozwalając ostatecznie przechylić szali zwycięstwa na korzyść perfekcyjnie wyszkolonej armii.

Mimo że Północ strategicznie nie jest ważna, dla dowódcy i przyszłego cesarza znaczy najwięcej. W końcu na czele dzikusów, jak ich pogardliwie nazywa, stoi jego była kochanka – Aline – wygnana córka największego wroga, obecnie obiekt zaciekłej nienawiści. Konfrontacja jest nieunikniona. Pierwszy raz w historii Kontynentu Zachodniego wychowanka ultrakonserwatywnego Królestwa, kobieta, która w swoim kraju nic nie znaczy, pełni rolę przywódczyni. Dlatego dźwiga na barkach odpowiedzialność nie tylko za losy Północy, lecz także za ludzi, którzy walczą o zmianę. Ruch Czarnej Róży rozrasta się, ale jest podatny na dezinformację. Wszak propaganda to potężna i skuteczna broń.

Królowa Północy, Czarna Róża, legenda za życia – czy Aline ma dość siły, żeby sprostać pokładanym w niej nadziejom? Czy Michel, jej mąż, stanie u boku dziewczyny w każdej sytuacji? I co wyniknie ze spotkania byłych kochanków, zważywszy na to, że w mrocznych podziemiach Aline skrywa coś, czego Ian się nie spodziewa?


Tom: III
Seria: Mistrz gry
Premiera: 11.05.2022
Ilość stron: 361
Wydawnictwo: Alternatywne


Moja opinia:


   Krwawa wojna dobiega końca. Ian Lancaster i jego armia idzie niczym taran. Teraz został mu ostatni rejon - Północ. Co nie znaczy, że najsłabszy, bowiem broni go Armia Cieni. Na jej czele stoi nie kto inny jak Aline - wygnana córka największego wroga i jego eks kochanka w jednym. 
    Na barkach Aline spoczywa ogromna odpowiedzialność. Jest pierwszą kobietą na tym stanowisku. Osiągnęła niemożliwe. 
   Czy Michel, mąż kobiety stanie u jej boku w każdej sytuacji? Jaki sekret skrywa Czarna Róża? Czy Królowa Północy pokona byłego kochanka? 

   Seria "Mistrz gry" zapowiadała się niezwykle obiecująco. Pierwszy tom czytało mi się bardzo dobrze i z przyjemnością sięgnęłam po drugi, który finalnie okazał się być jeszcze lepszy. Trzeci natomiast pobił poprzednie. 
    Autorka dopiero w tej części pokazała świat pełen ryzyka. Pełen walki, czyhających niebezpieczeństw i ciągłego oglądania się za siebie. Walki ze śmiercią. 
   To była jedna wielka przygoda. Wyprawa życia, z której powrót jest tylko dwojaki - jako zwycięzca lub wielki przegrany. Remis jest niemożliwy. Dojście do porozumienia graniczy z cudem. 
   Dynamiczna akcja wessała mnie w wykreowany świat niczym tornado siejące spustoszenie. Plastyczne i barwne opisy pobudziły już na wstępie moją wyobraźnię. Elementy zaskoczenia budziły mój niepokój. Powodowały nasilenie się obaw o finał wydarzeń. 
   Świetna kreacja bohaterów, co już podkreślałam w poprzednim tomie. Tutaj tylko się powiedziało, że to niezwykle silne, harde, odważne i inteligentne postacie, które są skłonne zrobić wszystko. Elementy fantasy jak najbardziej na miejscu. Za każdym razem jestem pełna podziwu wyobraźni autorki. A także tego, jak prowadzi wydarzenia. Jak przelewa emocje na papier. W wielkim stylu. Kolejny raz zostałam usatysfakcjonowana. Po zaserwowanym finale kontynuacja proszona na już.

Polecam.
   



Współpraca: Joanna Lampka 






"Niegrzeczny prezes" Weronika Jaczewska



Opis:

Fryderyk Baker ma swoje powody, żeby być egocentrycznym sukinsynem, jak nazywają go brukowce. W końcu jest nieziemsko przystojnym i piekielnie charyzmatycznym prezesem korporacji.
Odkrycie tego dla Leny Artel jest tak przyjemne, jak operacja wycięcia wyrostka nożem i widelcem. Już pierwszego dnia wspólnej pracy zwyzywała go od kretynów i prawie straciła posadę.
Nic między nimi nie ma prawa się wydarzyć. On jest jej irytującym szefem, a ona ma swoje zasady. Jednak jest między nimi napięcie, któremu trudno się oprzeć.
Ku zaskoczeniu obojga seksualna fascynacja przeobraża się w trudny, emocjonalny związek, który pomaga im przetrwać w bezwzględnym korporacyjnym świecie. Para nie ma planu, jak poradzić sobie z przeciwnościami, jednak oboje są zdecydowani walczyć o swoje szczęście.
Nie spodziewają się tylko, że najzacieklejszą walkę przyjdzie im stoczyć między sobą.



Premiera: 29.06.2022
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: AGORA



Moja opinia:


   Lena Artel ma za sobą wyczerpujący rozwód. W pełni oddaje się pracy, porzucając wszelkiego rodzaju kontakty z płcią przeciwną. Kiedy w firmie ma się pojawić nowy szef kobieta nawet nie przypuszcza jak bardzo przewróci się jej życie. 
    Dochodzi do kolizji z kawą i padają słowa, które najchętniej kobieta wymazałaby. Nie wiedziała, że ich adresatem jest właśnie nowy szef. Niestety tak to nie działa i musi zmierzyć się z konsekwencjami.
   Problem w tym, że Fryderyk Baker nie ma zamiaru ustąpić. Ciągnie go do niej jakaś niewidzialna siła. Napięcie między nimi narasta a naelektryzowane powietrze aż skwierczy. Nic więc dziwnego, że wybucha gorący niczym lawa romans. Zakazana relacja już na starcie skazana na klęskę. Ten emocjonalny związek niestety nie jest prosty. Wręcz przeciwnie.
   Co się z tego zrodzi? Czy para mimo wszystko ma szansę na szczęście? Czy nadchodząca katastrofa jest do odratowania? Co czeka Lenę? Co takiego zrobi Fryderyk?

    Jak ja uwielbiam romanse biurowe. Ten klimat korporacyjny i ten ogień między bohaterami, gdy wokół sztywność i powaga. Ten kontrast. 
   Autorka w swoim debiucie bardzo dobrze go przedstawiła. Był bardzo dobry klimat biura. Tego spięcia, wyścigu, walki.
    Z uwagą śledziłam przebieg wydarzeń. Atmosfera od pierwszych stron była tak napięta, że miałam pewność, iż w momencie wyładowania będzie spektakularnie. I nie pomyślałam się. W zasadzie było jeszcze lepiej. Jeszcze bardziej gwałtownie. A to uwielbiam. To nasycenie emocjonalne. Tę przewrotność wydarzeń.
   Erotyzm w tej powieści jest niezwykle gorący i spalający. Ostry, zmysłowy, dynamiczny. Sceny uniesień zostały opisane niezwykle plastycznie. Pobudziły moją wyobraźnię a i czytałam je z wypiekami na twarzy.
   Relacja bohaterów jest trudna. Nie należy do łatwych, prostych i słodziutkich, choć niektóre momenty przemawiały do mnie romantyzmem. Tu zdecydowanie przeważały tajemnice, sekrety i wydarzenia z przeszłości, które powodowały, że nie miałam pojęcia w jakim kierunku zmierzy to wszystko. Szczególnie, że zakazany związek, romans w pracy sam w sobie nie należy do akceptowalnych.
   Główna para bohaterów powodowała swoim postępowaniem, że nie raz moje brwi szybowały do góry. Przez to, że przeszli od razu do zażyłości i łóżka ominęło ich wszystko to, co kluczowe dla związku. Brak budowania zaufania, stopniowania poznawania się. Przez to popełniali błędy. Oni sami tak naprawdę byli postaciami bardzo fajnymi. Nawet Fryderyk, którego z początku miałam ochotę ustawić do pionu. Oboje dali się polubić. Swą charyzmą i walecznością. Odwagą, inteligencją.
   "Niegrzeczny prezes" to romans biurowy z prawdziwego zdarzenia. To lektura przewrotna, zaskakująca, erotyczna i trzymająca w niepewności. Must have dla każdego fana tego gatunku literackiego. Autorka ma świetny styl. Pisze lekko, naturalnie a fabuła to istny rollercoaster. Dla mnie okazała się być strzałem w dziesiątkę. Zachęcam do czytania. Warto.

Polecam


   


Współpraca: Wydawnictwo AGORA





"Ukochana rajdowca. Bez ograniczeń. Tom II" Kamila Mikołajczyk



Opis wydawcy:


Kontynuacja bestsellerowej „Dziewczyny rajdowca”. Przygotuj się na zawrotne przyspieszenie i wielki finał!

Madie zwykła mówić, że prędzej umrze, niż zostanie dziewczyną rajdowca, ale…No właśnie. Jest jedno „ale”, i to wyjątkowo pociągające. Stopniowo Madie zaczyna coraz silniej wikłać się w relację z Jaxem. Chłopak nie wie jednak, czy chodzi tu o coś więcej, czy jedynym spoiwem łączącym ich dwoje jest pożądanie. Dziewczynie wyjątkowo trudno przychodzi zapominanie o danych urazach i obdarzanie zaufaniem drugiej osoby.

Kiedy do miasteczka wracają dwaj kierowcy wyścigowi z drużyny Mercedesa, sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej. Okazuje się, że ci zagorzali wrogowie Jaxa i Logana są powiązani z Madie. Co wydarzyło się między nimi? Czy związek Madie i Jaxa ma jeszcze szansę?



Tom: II
Seria: Bez ograniczeń
Premiera: 11.05.2022
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki




Moja opinia:


   Madeleine mimo złożonej sobie przed laty obietnicy nie potrafi trzymać się z dala od Jaxa. Coraz częściej absorbuje jej myśli i stopniowo pojawiają się rysy na wybudowanym murze. Pożądanie rośnie, co nie znaczy, że zaufanie także. Maddie bowiem nie potrafi zaufać.
   Kiedy pojawiają się dwaj kierowcy wyścigowi rywalizującej ze sobą drużyny, sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Szczególnie, że nie są tacy znowu obcy dla głównej bohaterki.
   Kim oni są? Jaki mają związek z Maddie? A czy ona odważy się zaufać? Czy dla niej i dla Jaxa jest szansa? Co się wydarzy i jaki wpływ będzie miało to dla wszystkich? 
Jedno jest pewne: nie zabranie adrenaliny, emocji i łez.

   Po samym debiucie autorka skradła moje serce. Jej styl okazał się być dla mnie idealny. Ta emocjonalność, ta naturalność i piękno uczucia, które niejednokrotnie nie miało szans. Historie z życia wzięte.
   Taka właśnie okazała się być druga część serii "Bez ograniczeń". Pierwsza mnie porwała i zapewniła tsunami emocjonalne. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po kontynuację. 
   Ponownie wkroczyłam w świat wyścigów. Adrenaliny, niebezpieczeństwa, pasji. Ale także uroków sławy. Minusów, które dla każdego człowieka będącego sławną postacią są uciążliwe, przytłaczające a przede wszystkim odbierająca prywatność. Nowa o mediach. Są potrzebni, fakt. Ale czasami szukanie sensacji i brak empatii jest po prostu nie na miejscu. Te chwile właśnie ogromnie mnie frustrowały. Ja rozumiem, że to praca, że zadania reporterów ale aż mnie wewnętrznie nosiło. 
    Trauma głównej bohaterki została niezwykle plastycznie i realnie przedstawiona. Odczuwałam targające nią emocje. Te obawy. Wszystkie lęki. Niemoc. 
    Autorka w tej części poszła na całość. Nie spodziewałam się takich wydarzeń. Takiej przewrotności losu. Takiego drżenia w obawie o ciąg dalszy historii. O to co nastąpi. O to jak to wszystko wpłynie na bohaterów. To było bardzo mocne.
    Przeżywałam wszystko razem z nimi. Wczułam się w postacie. W główną parę bohaterów, których bardzo polubiłam. 
   Fajnie, że oprócz ironii i przekomarzania, które swoją drogą bardzo fajnie nakręcały atmosferę a także łez i bezmiaru smutku, autorka dodała romantyczność oraz zmysłowe sceny. Pokazała również, że warto walczyć. Warto otworzyć swoje serce. W końcu życie bez ograniczeń da całą paletę kolorów. Pełnię szczęścia. 
    Historia Maddie i Jaxa ogromnie mi się podobała. Czytałam ją z zapartym tchem. Z wypiekami na twarzy i szaleńczo bijącym sercem. Przeniosłam się oczyma wyobraźni do bohaterów. Do świata sportu i miłości. To była w pełni satysfakcjonująca lektura. Wciągnęła mnie od pierwszej strony. Dostarczyła wielu emocji i wrażeń. Cudowna, pochłaniająca i przejmująca. Jestem nią oczarowana i zachwycona. To czysta przyjemność czytać takie historie.
   Kolejna genialna historia spód pióra autorki wędruje na półkę do kolekcji i nie pozostaje mi nic innego, jak wypatrywać informacji o kolejnej premierze, którą koniecznie będę chciała przeczytać. Dla książek Kamili warto porzucić realny świat. Warto dać się porwać. 

Polecam.






Współpraca: Niegrzeczne Książki





"Cena sławy" Agata Sobczak


Opis wydawcy:


Charlie jest zwykłą dziewczyną, która nie wyróżnia się niczym wśród swoich rówieśników – prócz jednego. Pisze teksty piosenek i ma piękny głos, lecz nie wyobraża sobie, że mogłaby śpiewać publicznie. Z zapartym tchem obserwuje rozwijającą się karierę bożyszcza nastolatek Luke’a Millisa. Od czterech lat nieustannie śledzi jego profile w mediach społecznościowych i chyba jako jedyna jest w stanie dostrzec jego prawdziwe oblicze – to ukryte pod charakteryzacją. W porywie chwili pisze do niego prywatną wiadomość. Pewna, że skrzynka Luke’a jest zapchana listami od fanek, nie spodziewa się, że ją odczyta.

Dzieje się jednak inaczej. Zmęczony Luke, na skraju wypalenia i załamania, natrafia na jej wspierającą i miłą wiadomość. Postanawia odpisać Charlie. W ten sposób rozpoczyna się ich wirtualna znajomość… i wszystko wskazuje na to, że tak też się zakończy. Luke, związany bardzo niekorzystnym kontraktem z wytwórnią muzyczną, nie jest panem swojego czasu ani swojego serca.



Premiera: 27.04.2022
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki 




Moja opinia:


   Charlie Mitchell jest zwykłą siedemnastolatką. Jej pasją jest muzyka. Piszę ją, teksty piosenek oraz gra i śpiewa. Niestety jest zbyt nieśmiała aby się komukolwiek pokazać. Za to z największą uwagą śledzi swego muzycznego idola.         Luke Millis ma wszystko. Sławę, karierę i pasję. Kiedy pewnego dnia sprawdza pocztę w mediach społecznościowych trafia na wiadomość od fanki. Postanawia jej odpisać, bowiem zauważyła coś, co dla innych jest niewidoczne. Jest szczera, miła i empatyczna. Wirtualna znajomość się pogłębia lecz chłopaka trzyma niekorzystny kontakt, z którym nic nie może zrobić.
   Czy Charlie i Luke mają szansę poznać się na żywo? Czy chłopak jest takim, jakim kreślą go media? Czy ona jest gotowa na cenę sławy? 

    Bardzo sobie cenię historie z muzyką w tle. Dlatego też postanowiła sięgnąć po najnowszą powieść autorki.
   Od samego początku widać, że muzyka jest dla bohaterów wszystkim. Nie tylko predyspozycjami od losu ale przede wszystkim pasją. 
   Autorka pokazała plusy, jak i minusy bycia postacią rozpoznawalną medialnie. O ile można posłuchać, popatrzeć i się pozachwycać, czyli zostać czyimś fanem, bo dana osoba w jakimś stopniu nas fascynuje, o tyle tytułowa cena sławy niejednokrotnie jest swoistymi kajdanami. I właśnie one okazały się być potężną przeszkodą. 
   Relacja głównej pary bohaterów jest prosta i piękna. Romantyczna i dająca nadzieję. Dodająca otuchy. Ale także zwracająca uwagę na to, jakie poświęcenie i jakie kroki trzeba podjąć. Z czym się zmierzyć. A przede wszystkim zastanowić się, czy wszystko jest tego warte. 
   Lekturę przeczytałam na raz. Lekka i przyjemna. Pokazująca przeciwności oraz pasję. Muzykę i uczucie, które nie miało mieć racji bytu. Oczywiście nie zabrakło szczypty realiów z życia licealistki oraz troski i wsparcia najbliższej osoby. To również plusy przyjaźni. Tej szczerej i wartej zaufania. I nie mogłabym zapomnieć o scenach miłosnych. Nie za dużo, w sam raz, z opisami, które rozgrzewają ale nie bulwersują. Piękne, jak samo uczucie.
    Zobaczcie sami jak rozwinie się ta znajomość. Przekonajcie się czy jest szansa dla zwykłej utalentowanej osoby i bożyszcza nastolatek. Idealna lektura dla nastolatków i mniej wymagającego czytelnika.

Polecam





Współpraca: Niegrzeczne Książki





"Prokurator. Reguły pożądania. Tom II" Joanna Balicka



Opis:

Niezwykle wyczekiwana kontynuacja Korepetytora!

Dwa lata. Tyle minęło od ich ostatniego spotkania. Życie Isabelli teoretycznie ruszyło do przodu. Dziewczyna ma chłopaka, stała się bardziej niezależna, a kariera prawnicza stoi przed nią otworem.

W Kalifornii grasuje seryjny morderca, co przysparza Hoganowi o wiele więcej pracy niż dotychczas. Kiedy Isabella zostaje przydzielona do odbycia stażu w prokuraturze, ziemia usuwa jej się spod nóg. Jednak kobieta wie, że nie może się wycofać. Wrogie spojrzenia, jakie posyła jej Hogan podczas wspólnego spotkania, utwierdzają ją w przekonaniu, że ich rozstanie było właściwe, choć obecność byłego kochanka ma na nią nieuchronny wpływ.
Teraz Hogan jest bardziej bezwzględny. Bardziej oschły. I niestety bardziej uwodzicielski.
Pół roku u boku prokuratora będzie dla Isabelli sporym wyzwaniem.



Tom: II
Seria: Reguły pożądania
Premiera: 11.05.2022
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: NieZwykłe



Moja opinia:

   Od ostatniego spotkania Isabelle Walker i Jasona Hogana minęły dwa lata. Przez ten czas dziewczyna zyskała niezależność, troskliwego faceta a kariera prawnicza zmierza w doskonałym kierunku. Teraz szykuje się do odbycia stażu. Problem w tym, że została skierowana do prokuratury. Tym samym przez pół roku będzie pod skrzydłami Hogana.
    Dwa lata zmieniły również Jasona. Stał się bardziej oschły, bardziej bezwzględny i jeszcze bardziej skuteczny. Praca to jego pasja, więc kiedy pojawia się seryjny morderca, Hogan zrobi wszystko, by go złapać. 
   Czy Isabella da sobie radę? Czy Jason da jej szansę? Czy dawne uczucie ma szansę kolejny raz rozkwitnąć? A co z mordercą? Kim on jest i jaki ma motyw? Czy pannie Walker grozi niebezpieczeństwo?

    Joanna Balicka niezwykle pozytywnie zaskoczyła mnie swoim debiutem. Tak mi się spodobał, że po kolejne tomy z serii "Miss Independent" sięgałam z ogromną przyjemnością. Potem pojawił się "Pożyczony narzeczony", który również uzyskał ode mnie wysoką ocenę. Teraz przyszła kolej na kolejną powieść. Drugi tom serii "Reguły pożądania".
   Historia Isabelli i Jasona od pierwszych stron wciągnęła mnie w ten wir. W te emocje i piekielnie gorące pożądanie. W drugim tomie ponownie wkroczyłam w świat prawa, reguł i zasad. W świat zbrodni, tajemnic i sekretów, do okrycia których będą dążyć główni bohaterowie.
   Ten świat okazał się być tutaj niezwykle okrutny. Na wstępie pragnę pogratulować autorce wyobraźni. Tych wszystkich pomysłów na mroczne i przerażające wydarzenia. Za realizm i naturalność przelania wszystkiego na papier. 
   Czułam się wstrząśnięta. Niejednokrotnie treść żołądkowa podchodziła mi do gardła. Barwne i dokładne opisy wizualizowały mi to, co aktualnie czytałam. 
    Włos się jeżył a strach pełzł po plecach. Dreszczyk emocji i dynamiczna akcja wzmagały moją ciekawość i niecierpliwość odkrycia prawdy. Doskonale prowadzone śledztwo. To trzymanie w napięciu. Byłam pełna obaw o rozwój sytuacji. O to co się wydarzy. Jak bardzo przerażające się okaże. Doskonałe trzymanie w niepewności. 
   Relacja głównej pary bohaterów i w tym tomie okazała się być bardzo pikantna. Lubieżna, odważna i spalająca. Opisy scen uniesień zdecydowanie nie należały do grzecznych i takich, nad którymi się wzdycha jeśli chodzi o delikatność i romantyzm. Pod tym względem to zdecydowanie idealna treść dla niegrzecznych dziewczynek.
   Autorka spowodowała, że moje serce podczas czytania szalało. Obijało się szaleńczym rytmem o żebra. Doświadczyłam pełnej palety emocji. Jak również pełnej satysfakcji z przeczytanej lektury. 
   Zbrodnia, śledztwo, żądza. Wszystko na najwyższym poziomie. Jestem zachwycona. Spodziewałam się niesamowitej i wciągającej powieści ale to co otrzymałam przebiło wszystkie moje wyobrażenia. Okazało się być dużo lepsze. Dlatego też z czystym sumieniem mogę wam polecić tę pozycję. 
Oczywiście czytamy z zachowaniem chronologii - bez tego ani rusz.




Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe






"Zacierając granice" Monika Kroczak



Opis:

„Dobrze” nie może trwać wiecznie. Musi w końcu nadejść ten dzień, kiedy całe twoje życie rozpieprzy się na setki kawałków niemożliwych do poskładania.

Ola, znudzona własnym życiem, wyrusza z chłopakiem w podróż, która nieoczekiwanie wszystko zmienia. Już podczas pierwszej nocy w Bieszczadach ktoś kradnie ich kampera… z nimi w środku! Para zostaje rozdzielona, a dziewczyna staje się zakładniczką grupy przemytników.
Jak Ola – dotąd biernie przyjmująca swój los – odnajdzie się w nowej sytuacji?
Czy będzie potrafiła wybrać między dwoma mężczyznami rozpalającymi jej zmysły?
I czy wszystko rzeczywiście jest takie, jak wydaje jej się na początku?
Pełna zagadek, emocji i pożądania opowieść o życiu przestępczego półświatka na tle malowniczych Bieszczad.


Premiera: 10.06.2022
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Lucky




Moja opinia:


   Ola ma dość swojego nudnego życia. Razem z chłopakiem wyrusza w podróż w Bieszczady - kamperem. Niestety już pierwszej nocy dochodzi do zaskakujących wydarzeń. Ktoś kradnie kamper razem z nimi w środku. Ola i Konrad zostają rozdzieleni a ona staje się zakładniczką grupy przemytników.
   Co się z nią stanie? A co z Konradem? Czy dodatkowa komplikacja, jaką okaże się pożądanie do dwóch mężczyzn, okaże się być ratunkiem dla kobiety? Kim oni są? A czy wszystko to, czego się dowie jest prawdą? Czy może sekrety i tajemnice dopiero ujrzą światło dzienne?

   To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie czytałam "Transporterki", choć po tej lekturze wiem, że muszę to naprawić. 
   Otwierając książkę wkroczyłam do świata, jakiego się nie spodziewałam. Myślałam, że to będzie tylko odrobina tematu porywaczy a tu oni wiedli prym. Autorka bowiem stworzyła fabułę, która zawiera w sobie mnóstwo niepewności, sekretów i skrywanych tajemnic. Do samego końca czytelnik musi się skupić, by dotrzeć do prawdy. Do sedna sprawy, która okaże się zupełnie inna, niż z początku się wydaje. Ale to bardzo dobrze dla powieści, bowiem element zaskoczenia był i to nie byle jaki. 
   Porywacze dostali interesujące cechy charakteru. Z uwagą obserwowałam ich poczynania. Szczególnie, że główna bohaterka nie miała łatwo. 
   Akcja była dynamiczna. Co rusz coś się działo, co rusz zmieniał się klimat. Od sensacji i dreszczyku emocji po rozgrzewające sceny uniesień opisane z wyczuciem i ze smakiem.
   Autorka pisze lekko i przyjemnie. Plastyczne opisy pobudzają wyobraźnię. Lekturę czyta się szybko i płynnie. Im głębiej w tekst, tym bardziej intryguje i wywołuje lawinę pytań. Wciąga od pierwszej strony. 
   Autorka pokazała, że nie można do końca poznać drugiego człowieka. Udowodniła, że czasami niespodziewane wydarzenia mogą odnieść zupełnie inny skutek. Czasami wystarczy chwila, by przewrotny los wziął sprawy w swoje ręce i zmusił do czegoś, co paraliżuje. Pytanie: czy dostrzeże się plusy?
   Zobaczcie sami jak będzie wyglądała przygoda w Bieszczadach. Przekonajcie się co czeka na bohaterów. Emocje gwarantowane.

Polecam




Współpraca Wydawnictwo Lucky