"3 życia, 3 próby" Justyna Nowak-Wysocka

 




Opis:

Opowieść o Kobiecie, która pamięta swoje poprzednie dwa wcielenia i w każdym z nich zakochuje się w tym samym mężczyźnie. Dzieje się tak dzięki przeznaczeniu miłości, które połączyło kochanków na wieki. Ich miłość rozpoczęła się w XV-wiecznej Hiszpanii, jej ciąg dalszy rozgrywa się w kolejnym wcieleniu – XIX-wiecznej Francji, po czym ma szansę znaleźć swoje spełnienie w dzisiejszej Polsce, w Warszawie. Bezgranicznie zakochana Julia spotyka na swojej drodze wiele przeciwności, aby zaznać szczęścia u boku ukochanego, a dramatyczne wydarzenia zmieniają ja na zawsze.


Premiera: 12.10.2020
Ilość stron: 244
Wydawnictwo: Manufaktura Słów





Moja opinia:

   
  Julia Złotek ma dwadzieścia cztery lata i wie coś, czego nie wie nikt inny Zna bowiem swoje dwa poprzednie wcielenia. W wieku XV żyła w Hiszpanii a w XIX we Francji. I za każdym razem jej pragnieniem był on. Jest zdeterminowana, by go w sobie rozkochać. Teraz w XXI wieku w Warszawie staje u progu Konstantego Rozdrażewskiego w poszukiwaniu pracy. Przeznaczenia miłości nie da się oszukać. Ale czy można zmusić kogoś do tego uczucia? Czy można mieć pewność, że dana osoba w końcu zapała tym samym uczuciem? Jak tym razem zakończy się historia Julii i Konstantego?

   Debiut Justyny Nowak-Wysockiej to połączenie romansu, magii i zjawisk paranormalnych. Tematem jest wszechobecna miłość. Jednak tym razem wkraczamy do życia kobiety, która wie, co jej się przydarzyło w poprzednich życiach. Ciekawy pomysł na fabułę. Z jednej strony współczesność i zwykłe problemy osób takich jak my, a z drugiej elementy magiczne i przeskok w czasie. Idealnie zrównoważone i dopełnione. Na uwagę zasługuje fakt, że te wzmianki o poprzednich wcieleniach bohaterki nie są tylko pustymi informacjami. To opowieści, zarys historii, do którego przeskakujemy w czasie oczyma wyobraźni. Dzięki temu fajnemu zabiegowi mogłam lepiej przyjrzeć się uczuciu, jakie zakwitło między Julią i Konstantym w tamtych okresach. To one po części dodają tej magii. Złotka jest zwykłą dziewczyną. Taką jak my. Zwracająca uwagę na na innych i nie myśląca tylko o sobie. Jej początki (ponowne)z Konstantym wiały zimnem. On z reszta taki jest. Stanowczy, sztywny, szarmancki i perfekcyjny. Nie wierzyłam, że tym razem wszystko pójdzie po myśli Julii. Mając na uwadze jej poprzednie próby byłam  nastawiona sceptycznie. Jakież było moje zdziwienie, gdy do akcji wkroczyła chemia i pożądanie. Sceny uniesień były pikantne. Wywoływały szkarłat na mych policzkach. Szef naszej bohaterki pokazał swoje drugie oblicze. A to co ujrzałam mocno mnie zaskoczyło. Do tego stopnia, że brwi podjechały do góry a szczęka spadła na podłogę. Jego zachowanie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Przypominało mi to w pewnej chwili tak dobrze znane mi Harlequiny, od których tak de facto zaczęła się lata temu moja przygoda z czytaniem. Dlaczego takie porównanie? Główny bohater swoim zachowaniem i słownictwem oraz manierami jest jakby z tamtych lat wycięty i dopasowany do teraźniejszości. Pełen zagadek i nieprzewidywalności. Ale ale. Uważacie, że tu za słodko, i że tu tylko sam seks? Mylicie się. Bowiem autorka zrzuciła bombę w postaci mroku i zła w najczystszej postaci. Włosy stanęły mi dęba. Dosłownie byłam przerażona pewnym zachowaniem. Strasznie brutalne i niezwykle krzywdzące. Rozerwało mi serce. Było niepewnie i totalnie zakręcone. Kluczyłam labiryntem wydarzeń szukając wyjścia. Nie wiedziałam czego mogę się jeszcze spodziewać. A tym bardziej nie miałam zielonego pojęcia, czy tym razem zakochani w końcu będą razem. Udało się autorce utrzymać moją uwagę i zaciekawić do tego stopnia, że jak zaczęłam czytać to nie odłożyłam aż ujrzałam ostatnią kropkę.

   "3 życia, 3 próby" to udany debiut. W moim odczuciu świetnie autorka dała sobie radę z pociągnięciem historii. Dobrze wykreowane postacie ciekawiły i zaskakiwały. Były nieprzewidywalne. Spodobał mi się styl i język. Zaczytałam się od pierwszej strony. Historia pokazuje, że warto marzyć. Warto realizować pragnienia. Ale trzeba mieć na uwadze to, że nie zawsze plany można zrealizować. Czasami coś może pójść nie tak. Nie da się przewidzieć losu. Tak jak nie da się zatrzymać czasu czy chwili. Jeśli to ma być ta jedna jedyna miłość na całe życie, to nią będzie. Autorka pod tym względem dopracowała historię. Stworzyła coś, co nazywa się przeznaczeniem z ukazaniem jego wszystkich barw. 

Polecam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz