"Walcz o mnie" Patrycja Różańska

 




Opis:

„– Na twoim miejscu nie wyrywałbym się tak.

– Bo co?

– Skarbie, uwierz mi, że nie chcesz wiedzieć”.

Emily jest młodą, zamkniętą w sobie kobietą, która cały czas próbuje się uporać z koszmarną przeszłością. Zmiany zachodzące w jej życiu nie budzą jej entuzjazmu, a nagła propozycja nowej pracy wywołuje niezłe zamieszanie. Kiedy do świata Emily wkracza tajemniczy Alex, rozpętuje się prawdziwe tornado.

Alex jest zimnym, nieprzystępnym mężczyzną, wręcz otoczonym murem nie do przebicia. Pozostaje obojętny, szczególnie kiedy ma do czynienia z kobietami. Nigdy niczego nie obiecuje ani nie bierze odpowiedzialności za czyny innych. Jednak nowo poznana Emily niezmiernie go intryguje.

Alex nie ma pojęcia, przed czym Emily ucieka, i jeżeli myśli, że spotkał kobietę, która będzie tylko idealnie wyglądać w jego łóżku, bardzo się myli.


Premiera: 23.09.2020
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Niezwykłe






Moja opinia: 


   Emily Olsen jest sama. Jej rodzice i brat zginęli a jej każdego dnia jest ciężko. Jej przeszłość i demony nie pozwalają o sobie zapomnieć. Zakompleksiona, skryta i niepewna. Z pomocą przyjaciółki zmienia pracę. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że poznany wcześniej Alex staje z nią tu twarzą w twarz. On nie jest przyjemniaczkiem. To drań jakich mało. Zimny, gburowaty, bezczelny i uważający, że może dostać wszystko. Ale i za nim ciągnie się niemiła przeszłość. Co się z nimi stanie, gdy wybuchnie pożądanie? Co się stało z rodziną Emily? Co przeżył Alex? Czy tych dwoje zaakceptuje wszystko i będą razem?

   Debiut Patrycji Różańskiej to połączenie romansu i sensacji. Fajny pomysł na historię, który mnie zaciekawił i zaintrygował. Weszłam pewnie do świata głównej bohaterki. Skromnej, nieśmiałej, zamkniętej w swojej skorupie. A po drugiej stronie ringu on. Pan i władca, któremu wszystko wolno. Bierze co chce i kiedy chce. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Znajomy temat, prawda? Jednak tym razem do głosu dochodzi przeszłość, której w takiej postaci w jednej książce jak dotąd nie spotkałam. Osobno - owszem. Tu dzieje się dużo. Bardzo dużo. Momentami miałam wrażenie, że historia jest przeładowana. Można było ująć kilka wątków i zrobić drugi tom, a to co zostało dopracować. Jeśli chodzi i prowadzenie akcji  i trzymanie uwagi czytelnika to jest dobrze. Było kusząco, było rozpalająco, było mocno. Zarówno w życiu bohaterów obok siebie, w codzienności, jak i w łóżku. Tu romans przeplata się z sensacją. Jak jedno grzało, tak drugie przerażało. Pod tym względem jest nawet lepiej niż dobrze. Jest fajnie. Tylko odnośnie scen uniesień jedna akcja mnie zszokowała - nie będę mówić o co i w jakim kontekście chodzi, ale takie traktowanie kobiety uwłacza jej godności i pozostawia blizny na duszy. Co do bohaterów to jest ciekawie. Drugoplanowi byli fajnie pokazani. Tacy zwykli, ze swoimi pozytywami i negatywami. Natomiast pierwszoplanowi to rollercoaster. U Emily gołym okiem widać, że sobie nie radzi. Że potrzebuje pomocy specjalisty. Z jednej strony stanowcza a drugiej uległa i dająca sobie wejść na głowę. Jej psychika pozostawia wiele do życzenia. A on? Dyktator i brutal. Liczy się tylko jego zdanie i nie toleruje sprzeciwów. Byłam zdziwiona, że taką parę stworzyła autorka. Całkowite przeciwieństwa. On od początku ją zdominował. Przecież ona jest taka krucha, że lada moment się posypie. Nie wiedziałam, jak ona sobie da radę. Byłam przerażona ich relacją. Na pewno muszę zwrócić uwagę, że poza tą jedną sceną, o której wspominałam powyżej bardzo momentami irytowała mnie główna bohaterka. Tym niezdecydowaniem właśnie i ciągłym zmienianiem zdania. Ja rozumiem ogrom krzywdy jaką doświadczyła ale jej zachowanie było niedojrzałe. Raz tak, a raz inaczej. To samo Alex. Czuły brutal? Fabuła jest przeładowana kolejno dokładanymi wątkami. Zbyt wiele na raz. Zabrakło mi spowolnienia akcji. Dokładnego przyjrzenia się emocjom szargających bohaterami. Zarówno głównym jak i drugoplanowym. Tym bardziej, że ci drudzy nie zostali wymienieni i nie wpadli na pięć minut na kawkę. Mieli dłuższe role w tej książce, które aż domagają się rozwinięcia.

   Ogółem jak na debiut to nie jest źle. Bardzo spodobał mi się styl i język, w jakim jest napisana ta lektura. Od strony prowadzenia akcji, trzymania w niepewności i podsycania temperatury jestem na tak. Bohaterowie ciekawi aczkolwiek momentami mnie przerażali i miałam ochotę przemówić im do rozumu. Jedno i drugie zaciągnąć do specjalisty. Fajny pomysł na historię, który niestety nie został w pełni dopracowany. W moim odczuciu wyszło zbyt chaotycznie. Za dużo wszystkiego. Aczkolwiek znalazłam plusy, który spowodowały, że na pewno sięgnę po kolejną książkę autorki. Próba podjęta, zadanie wykonanie. Nie do końca trafione jeśli chodzi o mój gust ale kto powiedział, że od razu pierwszym strzałem trzeba trafić na listę bestsellerów. Autorka pokazała, że ma talent i życzę jej tego, by kolejne jej książki były bardziej dopracowane. By pokazała, że potrafi z nie do końca pochlebnych recenzji wyciągać plusy i iść drogą, która skieruje ją, być może na szczyt. Ile gustów tyle opinii - przekonajcie się sami, jakie wrażenie wywoła na was ten debiut.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz