Czytelnicze podsumowanie lipca




Mój czytelniczy lipiec troszkę mniejszy od czerwcowego, w którym zaszalałam. Ale ty razem miałam aż cztery patronaty. 

Ogólnie przeczytałam w lipcu 26 historii.
Moje lipcowe patronaty:

Alicja Skirgajłło 'TRAPED. Romans mafijny" Editio Red 
Ali twórczości przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. Umie walnąć dowcipem jak bokser ciosem. Czysty nokaut. A do tego hulający i trawiący ogień zwany pożądaniem. Bomba.

Patrycja Giesecka "Strefa koszmaru. Zbiór piekielnych opowiadań" - już dawno nie czytałam tak przerażających i realnych opowiadań pełnych grozy. To nie lada gratka dla fanów horrorów i grozy.

A.T. Michalak "W jego oczach" WasPos
Walka Mii i Dereka. Niepozorna kobietka i bawidamek. Ich historia uczy i sprawa, że serce bije szybciej.

Camille O'Naill "Sucinum. Tajemnice Bursztynowego Szlaku" WasPos
Nie tak łatwo jest chronić Tajemnicę. Być Strażnikiem. Elementy słowiańskie i fantasy - świetny debiut.

Dużym zaskoczeniem była książka "Bądź ze mną szczęśliwa" Iwony Sobierajskiej. Przejmująca i bolesna. Smutna i rozdzierająca. 

I to właśnie jest moja piątka. Pięć książek, które gorąco polecam. Te historie pokochałam całym sercem. Choć nie mówię, że pozostała nie wymienione były złe. Nie. Każda z nich była zupełnie. Każda zaskakiwała mnie czymś innym. Ale tylko do tej piąteczki moje serducho zabiło szybciej. I te historie pozostały nadal jak dotąd w moim umyśle mimo, że od czytania ich trochę czasu upłynęło. 

Dziękuję autorom i wydawnictwom, dzięki którym mogłam przeczytać te wszystkie cudowności.


A jak mają się wasze lipcowe stosiki przeczytanych książek? Pokryło się coś? A może przeczytaliście coś, co mi polecicie? Co jest Waszym czytelniczym must have?








"Woda księżycowa" Agnieszka Janiszewska-Szczepanik





Opis:


Masz w sobie siłę, by odmienić całe swoje życie. A gdy ją odnajdziesz, nic nie będzie w stanie cię zatrzymać.

Życie trzydziestoletniej Natalii wydaje się smakować mdławo, niczym kawa z maszyny wendingowej, którą bohaterka wypija codziennie rano przy korporacyjnym biurku. Trudny do zidentyfikowania wewnętrzny niepokój nie pozwala jej skupić się na pracy i odpowiednio zaangażować w osiąganie targetów i spełnianie ki pi ja jów. Jednak nie jest też w stanie zrobić niczego innego – paraliżuje ją lęk przed podjęciem jakiegokolwiek działania, które mogłoby odmienić szarą rzeczywistość. W końcu jednak nadchodzi dzień, w którym poziom frustracji Natalii osiąga poziom krytyczny. Młoda kobieta zostawia za sobą wszystko, co trzymało ją do tej pory w stolicy, i wsiada do pociągu, który zawiezie ją nad morze, do domu ukochanej babci. Ta podróż będzie początkiem wędrówki, podczas której Natalia będzie miała szansę, by uzdrowić swoją duszę i sięgnąć po to, co wcześniej wydawało się jej nieosiągalne…

Jeśli posadzisz sosnę w doniczce na parapecie, razem z pelargoniami, to co z niej wyrośnie? Choćbyś sypała jej najlepsze nawozy, to ona i tak wreszcie uschnie. Jakiś czas będzie walczyć, ale potem korzenie się pościskają w tej doniczce, zacznie się dusić w pomieszczeniu, sypać igłami. Wreszcie się załamie i zwiędnie. A jak pelargonię posadzisz na mchu gdzieś pośrodku lasu, to ile przetrwa?
– Pewnie niedługo… – przyznała Natalia.
– A sosna sobie na mchu poradzi i wyrośnie w górę, cała zadowolona. Sosna nie będzie pelargonią, a pelargonia sosną. Choćby im obu płacić składki, ubezpieczenia i karmić bez końca nawozami. – Babcia się uśmiechnęła. – Roślina czy zwierzę zawsze wie, kim jest z natury i co powinno robić. Człowiek też wie, tylko tyle myśli i błądzi, że wreszcie zapomina, co wiedział. Może i ty zapomniałaś, kochana moja?


Premiera: 03.07.2020
Ilość stron: 612
Wydawnictwo: Novae Res








Moja opinia:


   Natalia ma dość swoistej monotonii. Pracy za biurkiem od świtu do zmroku, łapania nadgodzin i bycia typowym korpoludniek. Jej partner Bartek jest taki sam jak ona pod względem pracy. Z tym ,ze on to lubi. A ona? Z każdym kolejnym dniem odczuwa coraz większy wewnętrzny niepokój. Powracają wspomnienia z dzieciństwa i malowniczy babciny ogród. Jej wewnętrzne ja pragnie wolności i powrotu do natury. W momencie podjęcia może nie do końca przemyślanej decyzji odwiedza babcię Krysię. I od tej pory całe jej życie powoli zmienia bieg. Na jej drodze staje tajemnicza Anastazja, kot Rudolf, Anna i Filip. Przeniesiemy się z wysokich budynków wielkich miast w Góry Świętokrzyskie. Czy Woda Księżycowa da Natalii to czego pragnie? Czy odnajdzie właściwą drogę? Odnajdzie wewnętrzny spokój? Swoje właściwe ja?

   Od momentu, gdy ujrzałam okładkę zapragnęłam przeczytać te książkę. Tak, jestem okładkową sroką. Choć nie zawsze one do mnie przemawiają i wtedy daję szansę danej pozycji. Tym razem ramię w ramię z okładką szedł opis. Nie zdradzał za dużo ale podsycał ciekawość. I to lubię w opisach książek. A sama lektura? Zaczyna się z nutką magii. To mogę zdradzić. Od razu bowiem wiadomo, czego mniej więcej można się spodziewać. Urzekły mnie  bajeczne opisy. Tak plastyczne i z rozmachem choć utrzymane w realiach. Takie, że wystarczyło zamknąć oczy i już - gotowe. Sam pomysł na fabułę być w moim odczuciu w punkt.  Wielu ludzi jest zapracowanych, wrzuconych do wora monotonni i uwięzionych w czterech ścianach. W pogoni za gotówką, dostatkiem. A gdzie w tym wszystkim miejsce na miłość? Na czystą radość, taka jaką odczuwa dziecko? Ten rozdźwięk został bardzo dobrze podkreślony. Rozbite na elementy i okazujące prawdę. Człowiek więźniem i robotem. A gdzie czas na pasje i rozwijanie się i swoich pasji? Nie mówiąc już o czasie dla rodziny. Bardzo realne, brutalne i rzeczywistne. Za to w momencie przelania tej czary główna bohaterka robi coś, czego bym się po nie j nie spodziewała. Dlaczego? Wydawała się być takim pionkiem w grze. Nie umiała się postawić i zawalczyć o swoje Ciągle tylko poddawała się i odsuwała swoje plany na bok, aby tylko uszczęśliwić Bartka. A on niczym ten pazerniak ciągnął i brał do woli myśląc tylko o sobie. Za to od początku jej kibicowała, gdy w końcu odważyła się zaryzykować. Gdy wyruszyła w podróż do babci i z babcią. I tak, Jak zapewne się domyślacie znajdziecie tu elementy słowiańskie. Sama tytułowa Woda księżycowa. Któż o nie nie słyszał? Tak samo jak Noc Kupały. Tak, ta książka jest naszpikowana takimi elementami. Nie mówiąc już o zdolnościach niektórych ludzi. Bardzo fajnie zostały włączone w fabułę. Zaskakiwały tak samo jak bohaterowie. A poza Natalią i Bartkiem oraz babcią Krysia troszkę ich tu jest. Ale w żaden sposób nikt mi z nich nie przeszkadzał. Każdy się dopełniał i był niczym ta kropla spadająca do dzbanku wypełniające go po brzegi. Bardzo do gustu przypadłą mi babcia - to taka kobieta, którą chciałoby się mieć za swoją babcię. Przeczytacie to będziecie wiedzieć o co mi chodzi. Sama książka swą wielkością może przerażać. Ale nie martwcie się. Jak poznacie życie głównej bohaterki przeplatane retrospekcjami i skosztujecie odrobinę tajemniczości to nawet się nie spostrzeżecie, kiedy was wciągnie tak, że dotrzecie do końca z myślą: ale to już koniec? Taka ona jest - wciągająca i zaskakująca do samego końca. Świetna akcja, która przyszpiliła mnie do fotela na długie godziny. 

    "Woda księżycowa" pisana jest lekkim stylem. Barwnym z idealnym połączeniem twardej rzeczywistości i tajemniczego Słowiaństwa. Historia Natalii pokazuje, że nie wszystkie podejmowane gwałtownie decyzje, te nie do końca przemyślane, zawsze są złe. Każda z nich jest dobra, bo to czas zmian. Chęć skosztowania czegoś innego. Nawet jeśli mielibyśmy się sparzyć to warto się odważyć. Warto zaryzykować i zrobić ten krok. Warto także zaufać intuicji. To nasze życie i sami musimy przeżyć je tak jak chcemy. To samo tyczy się związku z kimś, z kim jesteśmy z przyzwyczajenia, z nudy, z nacisku innych osób? Nie można całego życia spędzić patrząc się w ekran telefonu czy laptopa. Przekaz jest jasny - wyjdź z kółka, przestań się w nim kręcić niczym ten chomik i pójdź własną ścieżką. Za swoim ja. Rzeczy niemożliwe? Są tylko w waszej wyobraźni. Każdą przeszkodę pokonuj, w kłód ustawiaj most i dąż do wytyczonego celu. Lubicie takie książki? Śmiało czytajcie. Od razu tylko sobie zarezerwujcie kilka dni na tę książkę - nie będziecie mogli się od niej oderwać.

Polecam







"Splamiona jego żądzą" Marta Milda





Opis:

Gra, w której mocne karty rozdaje pożądanie.

Młody, ambitny i pracowity Ukrainiec, Andrij Reblov, podejmuje się wykonania remontu w posiadłości znanego wielkopolskiego biznesmena. Chociaż jest przekonany, że bogacz najął go jedynie do nakładania nowych, suchych tynków i gładzi na ściany, to niebawem okaże się, że powód, dla którego został zatrudniony, jest zupełnie inny. Tymczasem małżonka jego chlebodawcy coraz śmielej zaczyna z nim flirtować, a płomienną atmosferę u boku gospodyni podsycają wspólne artystyczne pasje. Wkrótce złapany w sidła namiętności chłopak przekona się, że czarująca kobieta pragnie jego ciała równie mocno, jak on pożąda jej czułości. Jednak prawdziwe kłopoty Andrija zaczną się dopiero wtedy, gdy ekscentryczny prezes przedstawi mu propozycję nie do odrzucenia…

Czy schwytany w wyrafinowaną pułapkę ukraiński kochanek rzuci wyzwanie potężnemu szefowi i podejmie grę, w której stawką jest nie tylko cena za metr nowego wykończenia ale również jego przyszłość?



Premiera: 24.06.2020
Ilość stron: 484
Wydawnictwo: Novae Res







Moja opinia: 

"W życiu możesz stracić wszystkie pieniądze, część siebie czy nienarodzone dziecko, ale pragnień i marzeń nie możesz stracić, bo wtedy usychasz ty i nie ma już na nic nadziei...

  Fascynację seksem odrywamy w różnym wieku i ma różne oblicza. Niepełnoletni Andrij Reblov ucieka z Ukrainy i zatrudnia się "na czarno" w Warkomie - firmie stolarskiej. Już wkrótce nastolatek zostaje zatrudniony do remontu prywatnego domu prezesa Grzegorza Sobienieciego. Czeka tam na niego praca i ... ponętna kusicielka, czyli żona Grzegorza, Patrycja. Wkrótce Greg wyjawia Andy'emu swój plan. Zaczyna się gra. Układ zwany żądzą i pożądaniem. Czyste show. Czy tych troje ludzi odnajdzie się w tym wyzwaniu? Czy Andrij znajdzie odpowiedzi na wszystkie swe pytania? Jak zakończy się ta książka?

   Debiut "Dwanaście warunków Pani Prezes" miał premierę już dawno. To była świetna historia. Na drugą książkę autorka kazała troszkę poczekać. Ale było warto. Historia, jaką przyszło mi przeczytać jest szalona i nieobliczalna. Pełna zagadek i tajemnic. Wszędobylskiego pożądania i czystej chemii. I nawet ta grubość lektury w pewnym momencie przestała mnie przerażać. Jak się wczytałam, to kartki wręcz się same przekręcały. Akcja została skonstruowana tak, że wyglądało to jak gra w bilard. Każdy wątek to kolejna bila. Rozgrywane i rozpracowywane, byle tylko trafić do celu. I od razu wskakiwał kolejny wątek, który był niczym puzzel dokładany do układanki. Bohaterowie przyjemni w odbiorze i pełni niewiadomych. Na każdym kroku wychodziły jakieś nowe charakterki. Andrij to typowy nastolatek, Zdolny i doświadczony przez los. Wychowany w innych warunkach i mający inne priorytety. Państwo Sobienieccy także sporo przeszli. Obraz przeszłości i tego, czego doświadczyli był straszny. Dostarczył mi masę emocji i smutku. Charyzmatyczny, silny i zaradny Greg, który ma wiele preferencji seksualnych i jego wyobraźnia ciągle podsuwa mu nowe pomysły ze sfery łóżkowej. Ani on, a tym bardziej Pati nie lubią nudy. Patrycja bowiem je totalnym przeciwieństwem swego męża. To wrażliwa artystka. Kobieta, która lubi dbać i opiekować się bliskimi. Różni ich dosłownie wszystko a łączy pasja i pomysły łóżkowe. A co na to niedoświadczony nastolatek? Tego musicie przekonać się sami. Sceny uniesień spalały i zaskakiwały. Choć, nie powiem, były wyważone. Nic nie zostało zbędnie rozdmuchane. Momentami siedziałam z otwarta buzią czytając wydarzenia. Było smutno ale i zabawnie oraz momentami sarkastycznie. Bohaterowie pełni pasji i zdolności. Jeśli myślicie tylko o aspekcie łóżkowym to zdradzę, że jest tu także coś, czego się na pewno nie spodziewacie. Do samego końca książka trzymała moją uwagę. Nie dała odsapnąć. I dobrze. To znaczy, że nie było nudy. 

   Autorka stworzyła historię odważnego małżeństwa i nastolatka u progu dorosłości. Trojga ludzi, których połączył układ. Połączyła gra. Pokazała jak przeszłość i wychowanie wpływa na teraźniejszość. Jak zwykłe wyciągnięcie ręki i okazanie serca potrafi uleczyć duszę. Wystarczy tylko chcieć. Poznajcie tę pełną zawrotnych wydarzeń historię, która niejednokrotnie zaskoczy, rozweseli i ... zszokuje. Nie znajdziecie tu stereotypów. Tu wszystko jest wielka zagadką. Zafascynuje, zaciekawi, przerazi i  do reszty pochłonie. Jeśli lubicie ogniste historie pełen zabawnych gaf i lekkiego stylu to jest to lektura dla Was.

Polecam






"Ocean uczuć. I tak zaczęło się odkrywanie prawdy. Tom I" Mariola Sternahl




Opis:


Twoje przeznaczenie jest na wyciągnięcie ręki.
W życiu Anny nie brakowało trudnych momentów. Najpierw straciła ojca, potem opuściła ją matka. Wychowana przez nieznoszącą sprzeciwu, kontrolującą wszystko babcię oraz dziadka alkoholika, nie doświadczyła prawdziwego, szczęśliwego dzieciństwa. Odtrącana i poniżana, wyrosła na osobę, której codzienność naznaczona jest ciągłym lękiem. Brak pewności siebie, smutek i rozgoryczenie towarzyszą jej na każdym kroku. Ale pewnego dnia w jej życiu pojawia się mężczyzna, który staje się dla niej kimś, o kim od tak dawna marzyła – przyjacielem, nauczycielem i ukochanym. Czy ten związek sprawi, że Anna uwolni się w końcu od widm przeszłości? Czy uda jej się stworzyć prawdziwą rodzinę, której tak bardzo pragnie?
"Opowieść o marzeniach i rozczarowaniach, chorobie i wierze. Frapująca, intrygująca, wzruszająca. Znakomity debiut! Zapamiętajcie nazwisko autorki, będzie o niej jeszcze bardzo głośno!"
Alek Rogoziński

Premiera: 08.06.2020
Tom: I
Seria: Ocean uczuć
Ilość stron: 282
Wydawnictwo: Novae Res







Moja opinia:

 
   Anna Liebher jest kobietą w średnim wieku. Jest żona i matką. Na pozór spełnioną. Ale ona, jak każdy z nas, tak i ona ma swoje demony. A wszystkiemu początek dało dzieciństwo. Odtrącenie przez rodziców, później opieka dziadków. Anna nie wie, co to beztroskie i szczęśliwe dzieciństwo. Każdy z tych dwóch etapów dostarczył jej masę bólu i rozczarowań. Odtrącona przez tych, którzy mieli ją kochać. Przez rodziców. A później z deszczu pod rynnę - dziadkowie wcale nie byli lepsi. Dziadek alkoholik a babka despotka. Surowa, twarda i totalnie bez uczuć. Dla ogółu społeczeństwa do rany przyłóż. Za to za drzwiami rozgrywał się dramat. Anna nie zna miłości. Jej towarzyszem na co dzień jest wieczny strach. Nawet jako matka i żona nie umie się w pełni cieszyć tym co ma. Do tego jeszcze problemy zdrowotne. Samo życie? Nie tylko. Czy Annie uda się stoczyć decydującą walkę z demonami? Czy wygra?

   Debiut Pani Marioli jest przepełniony emocjami i bólem. Oraz najpotężniejszym z nich - strachem. Od samego początku widać, w jakie tony uderzy powieść. Trochę mnie zaskoczyło to, w jaki sposób jest opisywana historia. Zaskoczyło mnie bowiem fakt, że autorka jest narratorem. Przemyślenia czysto filozoficzne mogę niektórych drażnić i nie przypaść do gustu. Tak samo fakt, że dialogów w tej książkę jest bardzo mało. Wszystkiego dowiadujemy się z opisów. Mi się to podobało. Moją uwagę od samego początku skupiła na sobie główna bohaterka. Współczułam jej tego, czego musiała doświadczyć. Z trwogą patrzyłam na kolejne dni jej życia i tego, jak się zachowywała. Jak próbowała walczyć z tym potworem na ramieniu, który cały czas szeptał jej do ucha że jest słaba, nie wartościowa. A wszystkiemu winna Nela. Fajnym zabiegiem było takie podzielenie historii bohaterki na etapy. Bardzo dużo się z tego dowiedziałam. Drżałam razem z nią o kolejny dzień. Co przewrotny los jej jeszcze sprezentuje. Autorka przekazała w moim odczuciu wszystko to, co powinniśmy się dowiedzieć, by poznać Annę. W moim odczuciu niczego tej historii nie brakuje. Trzyma w niepewności od początku do końca. Zaskakuje, przeraża ale i daje nadzieję.

   Debiut Pani Marioli pokazał, jak to czego doświadczamy w dzieciństwie wpływa na dorosłość. Jak pewne zachowania wpływają na psychikę. Przemoc fizyczna czy cielesna - obie destrukcyjne. Zaburzają obraz szczęścia zostawiając strach. Historia Anny pokazała także kruchość życia i niepewność losu. Najważniejsze jest jednak to, by znaleźć w sobie tę moc, by stanąć do walki z demonami. Wygrać batalię, pokonać przeciwnika, by ufniej spojrzeć w przyszłość. "Ocean uczuć" był taka bombą pełną różnych emocji. Totalnie wyczerpującą przygodą. Przejmująca i smutna. Wciąga niczym ruchome piaski. Jeśli lubicie takie historie, to śmiało - czytajcie.

Polecam


"Karma. Sekrety i uprzedzenia" Malwina Chojnacka



Opis:


Drzwi gościnnej Karmy otwierają się ponownie!
Oto kolejny rok z życia właścicielek kawiarni przyjaznej psom. Justyna musi się zmierzyć z prawdą na temat swojej przeszłości. Opiekuńcza i zaradna Wiktoria nadzoruje pracę kafejki. Ola próbuje stanąć na nogi po odejściu od toksycznego męża i wynajmuje kawalerkę w starej kamienicy na Żoliborzu. Wkrótce w budynku pojawia się policja, ponieważ zaginęły dwie mieszkające tam kobiety. Okazuje się, że obie były klientkami Karmy! Justyna i Ola angażują się w śledztwo…
Razem z bohaterkami Karmy wybierzemy się na barwną Sardynię, gorącą Ibizę oraz na pełne zagadek i niebezpieczeństw Mazury.
"Sekrety i uprzedzenia" to wypełniona miłością powieść o kruchych kobietach, które w momentach zagrożenia odnajdują w sobie ogromną siłę.


Premiera: 01.07.2020
Tom: II
Seria: Karma
Ilość stron: 392
Wydawnictwo: Ksiażnica




Moja opinia:


   Kolejny raz wkraczamy do KARMY i do świata przyjaciółek. Aleksandra, Wiktoria i  Justyna. One i ich partnerzy. Kłopoty w związku, w kawiarni - samo życie. Wiktoria i jej rodzina, prawie dorosły syn. Justyna i jej przeszłość - kim jest? Ola i jej dalsze problemy z mężem. Na jej drodze staje  Bartek. A na finisz, jakby tego wszystkiego było mało dołącza wątek kryminalny. Czy kobiety ponownie pokażą moc przyjaźni? Czy będą szczęśliwe? Jak tym razem będzie wyglądał drugi rok ich znajomości?

   Na samym początku zaznaczę, że aby czytać ten tom, warto przeczytać część pierwszą. Dzięki temu poznamy to, w jakich okolicznościach kobiety się poznały. Ich partnerów, problemy i charaktery. Druga część w moim odczuciu była zdecydowanie lepsza. Świetny okazała się wątek kryminalny i tajemnicze zniknięcie kobiet. Dostarczyło mi to masę emocji i niedowierzania. Same kobiety i ich problemy w raju również były mocno frapujące. Było zabawnie, miejscami melodramatycznie, szokująco i boleśnie. Tak, był i ból. Nikt nie jest w stanie przewidzieć tego, co planuje los. Autorka dostarczyła mi w tej części więcej emocji i więcej wrażeń. Od samego początku historia mnie wciągnęła. Ogólnie to sama fabuła jest świetna. To w jaki sposób Pani Malina prowadzi przez historię, jak nakierowuje, by za chwilę zmylić z tropu jest dopracowane. Zadbane o każdy element. Barwne i plastyczne opisy oraz naturalne dialogi sprawiały, że historia wręcz sama płynęła. Czytałam i czytałam i nawet nie bardzo rejestrowałam fakt, że przekręcałam kartki. Niezwykle lekkie pióro i styl autorki bardzo przypadł mi do gustu. A charyzmatyczne bohaterki i ich rodziny robiły furorę. Ich życie jest naturalne. Miałam wrażenie, że zostało wzięte w rzeczywistości. Bardzo realne i osadzone w teraźniejszości. Na prawdę miło spędziłam czas. Dodatkowym smaczkiem były podróże tropikalne. A na dodatkowe uznanie zasługuje postać Bartka - to jaki jest i co jest w stanie zrobić dla ukochanej.

   Ciepła i pełna nadziei historia kobiet, dla których los przewidział mnóstwo zagadek i niepewności. Świetnie prowadzona akcja. Napięcie było idealnie stopniowane. Dostałam to czego oczekiwałam a nawet i więcej. Książka pokazuje, że warto być bezinteresownym. Warto pomagać. My też możemy być kiedyś w potrzebie. Odwaga, determinacja i przyjaźń - to łączy trzy totalnie różne z wyglądu i charakteru kobiety. Poznajcie siłę przyjaźni. Dajcie się porwać. I śmiało - wpadajcie do KARMY w każdej wolnej chwili na kawę, herbatę czy cokolwiek innego. Tu dzieje się dużo i na pewno nie jest nudno.

Polecam






"SEX/MAN" BB Easton




Opis:


Finał najseksowniejszej serii, której ekranizacja wkrótce pojawi się na Netlfixie.
Dziewczyna, która zmieniła się ze zbuntowanej nastolatki w śmiało idącą przez życie kobietę, i przystojny, dowcipny i zagadkowy mężczyzna – to szansa na prawdziwą miłość czy ryzyko kolejnej sercowe katastrofy?
BB po kilku burzliwych związkach z łobuzami trafia na faceta, który zupełnie nie wpisuje się w jej typ. Ken jest szarmancki, nie ma nałogów ani zatargów z prawem, ale ma pracę, piękny dom, jest spokojny, opanowany, racjonalny aż do bólu i twardo stąpa po ziemi. Ma jednak w sobie coś niepokojącego – jest niedostępny i zamknięty w sobie. Nie potrafi wyrażać swoich uczuć. Mimo to zaczyna pociągać BB. Dziewczyna próbuje trafić do jego serca, obudzić w nim emocje, sprawić, by zrzucił z siebie maskę, ale na próżno. I choć napięcie, które między nimi rośnie, potrafią świetnie rozładować w łóżku, to Ken nadal nie chce jej wpuścić do swojego świata. Tak twardej sztuki jeszcze nie spotkała, a to podnieca ją jeszcze bardziej…


Premiera: 01.07.2020
Tom: V
Seria: BB Easton
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Wielka Litera




Moja opinia:

   Po nieudanych związkach BB ma dość. Potrzebuje chwili wytchnienia. I ponownie trafia na Kena. Kena Eastona. Pana biznesmena. Nie skorego do pokazywania uczuć. Zamkniętego w sobie, upartego, sztywnego i milczącego. Jest totalnym przeciwieństwem jej poprzednich wyborów. I może dlatego tak ją kusi. Jest niczym zagadka. A ona uwielbia wyzwania. Czy rozwiąże jego problem? Czy to ten jeden jedyny?

   I oto nadszedł. Finałowy tom zabawnej serii. Serii, która już od samego początku bawi, zachwyca i w równym stopniu szokuje i napawa grozą. Tak, grozą też. A wszystkiemu winien jeden mroczny osobnik. Oj, BB nie miała łatwego życia. Wesoła, zabawna, odważna i impulsywna i nader wszystko szalona. Spragniona miłości, uczuć i akceptacji. Trafiała na różnych partnerów. I każdy z nich  cos wnosił do jej życia. Pomysł na fabułę tej serii był świetny. Od samego początku mnie wciągnęła. Seria zdecydowanie w moim guście. W ostatnim tomie BB robi rozpoznanie Kena. Mężczyzny, który ją intryguje i na którym może przetestować swoją znajomość psychologii. Wszak to jest jej konik. Ken miał być nudny? W żadnym wypadku. Przez to jego zachowanie i reakcje cielesne dostarczały mi zagadek i ciekawości. A każda kolejno odkryta karta dawała stopniowo pełen obraz. Oni są bowiem niczym dwa bieguny. Ogień i woda. Jing jang. I właśnie w tym piątym tomie mamy odpowiedź na pomysł BB odnośnie Kena. Mamy teraz pełny widok, znamy problemy mężczyzny. Ta ostatnia część pokazuje nam dobitnie, jaką zdolną bestią jest główna bohaterka. Widzimy jej zdolności psychologiczne. A przy tej powadze wymagającej ten zawód jest nadal szaloną fioletowowłosą kobietą, w głowie której nadal jest kopalnia pomysłów. Nadal jest sarkastyczna i nadal jest po prostu sobą. A przy tej całej historii Brooke znalazł się obraz rodzin, relacji partnerskich, młodzieńczych uniesień oraz śmierci. To, czego doświadczają młodzi ludzie, jaką mają psychikę i jak to wszystko na nich wpływa. Świetna seria, którą pokochałam i z którą żal się rozstawać. Z niecierpliwością czekam na pierwszy odcinek na Netflixie. Autorka stworzyła serię, która i zachwyca i szokuje. I niestety nie każdemu może przypaść do gustu. Ja osobiście ją polecam. Poznajcie BB na przestrzeni kilku lat. To czego doświadczyła, jacy byli jej partnerzy oraz najważniejsze - jak to wszystko się skończyło. Będziecie zaskoczeni.

Polecam



"Nie ten dzień" Agnieszka Kowalska- Bojar




Opis:

Nika na skutek fatalnego zbiegu okoliczności trafia w ręce ludzi, dla których życie nie ma żadnej wartości. Zostaje uwięziona i zmuszona do małżeństwa, a jej mężem okazuje się być bezwzględny i brutalny wariat, równie fascynujący, co odrażający. Aleksandr jest także człowiekiem, który nie przebiera w środkach aby utrzymać się na samym szczycie przestępczej działalności. Nikomu nie ufa, w nic nie wierzy i jest pozbawiony jakichkolwiek hamulców moralnych.

Chociaż początek ich znajomości należy do wyjątkowo nieudanych, to z czasem sytuacja zaczyna ulegać powolnej, zauważalnej zmianie. Ona jest nim coraz bardziej zauroczona, on coraz bardziej jej pożąda. Lecz w jego głowie siedzą demony, z którymi nie łatwo wygrać. I te demony wydostaną się na świat, gdy w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach na jaw wyjdą pewne sekrety. Czy pokona je uczucie, do którego Aleksandr nie potrafi się przyznać?

Ją życie nauczy wybaczać, jego nauczy pokory.

Bo czasami lepiej zaryzykować niż cierpieć w samotności.

Książka pełna emocji, wciągająca jak bagno, w którym znalazła się bohaterka. Czytana z zapartym tchem, ze łzami w oczach i uśmiechem na ustach. Książka, która powstała dla oraz dzięki czytelniczkom, które dopingowały autorkę z każdym zapisanym słowem. Książka, która zebrała tyle pochlebnych komentarzy, że można byłoby wydać dla nich osobną pozycję.

Książka, którą tego lata musisz mieć w swojej biblioteczce!


Premiera: 01.08.2020
Tom: I
Seria: Seksowni dranie
Ilość stron: 296
Wydawnictwo: motylewnosie.pl






Moja opinia:

 
   Dominika nie ma łatwo. Najpierw jej mąż, przykładny strażak popełnia samobójstwo a później zostaje pomylona z Lorreną, córką ukraińskiego biznesmena, na którego parol zagiął Aleksandr. Nika jest sobowtórem tak idealnym, że Sasza nawet nie przypuszcza, że popełnił błąd. Młoda kobieta już wkrótce zostaje zmuszona do poślubienia zimnego i bezdusznego mafiozy. Czy uda jej się uwolnić z rąk, jakby nie było, porywaczy? Czy Aleksandr ma w sercu odrobinę dobra? Jak zakończy się ta szalona, niebezpieczna i pełna czystego pożądania przygoda?

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. I już wiem, że na pewno nie ostatnie. Ta książka totalnie mnie zaskoczyła. Tym, w jakim kierunku to wszytko poszło. Wycieczka na ukraińskie Zakarpacie miała przynieść głównej bohaterce odrobinę rozrywki. Może nie tyle rozrywki w sensie imprez czy szaleństw, co oderwania myśli od tragedii, jaka ją dosięgnęła. I to podwójnej. Bardzo jej współczułam. Nie wyobrażam sobie, bym mogła być na jej miejscu. Za to ten smutek, ten żal i tę rozpacz zmieniamy o sto osiemdziesiąt stopni w strach, szok, niedowierzanie i masę uniesień miłosnych. I te ostatnie nie są grzeczne, o nie. Są brutalne, ostre, z elementami DBSM. Co tu się dzieje to głowa mała! Świetny pomysł na fabułę. Cała historia wydawała się być naturalną. Nie odczułam, aby była wzięta z kosmosu. Jakby była nierealna. Ona mogłaby mieć miejsce w rzeczywistości. Akcja szybowała niczym w przestworzach dostarczając emocji i wrażeń na najwyższym poziomie. Dostałam się w sam środek czegoś, co mimo wszechobecnego okrucieństwa, paraliżuje i hipnotyzuje. Wabi i kusi. Nie sposób jest się od niej oderwać. Ta książka jest naszpikowana erotyzmem. Sceny uniesień spalają i trawią. Główni bohaterowie choć różni to przyjemni w odbiorze. Ona, fakt, zwykła pokrzywdzona kobieta. Pragnąca ciepła i zapomnienia. By w końcu zaakceptować i zrozumieć to, co ją spotkało. I wpadła z deszczu pod rynnę. Ale za to jaką rynnę. Charyzmatyczny, twardy i bezwzględny. Aleksandr nie jest idealnym kandydatem na partnera. Jego raczej lepiej unikać i nie wchodzić mu w drogę. A jednak gdzieś tam w tym jego sercu jest nadzieja na "normalność", na ludzkie uczucia. Pytanie tylko, czy Nika chce i zaryzykuje wtargniecie do jego serca. Do samego końca historia trzymała mnie w niepewności. Niczym więźnia w kajdanach oczekującego na wyrok. Na wyrok, którego w żaden sposób nie mogłam być pewna...

   Najnowsza książka autorki pokazała, że wystarczy chwila, by nasz świat i nasze życie diametralnie zmieniło swój bieg. Wystarczy się znaleźć nie w tym miejscu. W ten dzień, który nie miał być nasz. I rewolucja gotowa. Ogrom ryzyka i niebezpieczeństwa miesza się w jeszcze większą żądzą, pasją, pożądaniem i ... obsesją. Świetna książka trzymająca w napięciu do samego końca. Bohaterowie różni niczym dzień i noc. Niczym woda i ogień. Los postawił ich przypadkowo na swej drodze - co z tego wyniknie? Musicie przekonać się sami. A komu książka może przypaść do gustu? Na pewno fanom erotyków, dla których seks nie jest tematem tabu. Tutaj bowiem jest jego dużo. W różnych formach i zabawach. Tylko dla odważnych. Zdecydujesz się?

Polecam





"W jego oczach" A.T. Michalak

RECENZJA PATRONACKA

 

Opis wydawcy:

Derek Brown ma 34 lata i charakter, który dostarcza mu wielu problemów. Jest właścicielem nieźle prosperującego klubu w Nowym Jorku. Derek to kawaler i dobrze mu z tym; przypięta do niego łatka wiecznego imprezowicza i niegrzecznego chłopca bardzo do niego pasuje. Lubi kobiety, seks i poczucie władzy. Nigdy jednak nie sypia z kobietami, które dla niego pracują.

Mia Thompson to dziewczyna, która może być ucieleśnieniem męskich fantazji, jest zjawiskowo piękna, lecz nie zdaje sobie z tego sprawy. Nigdy nie starała się podobać mężczyznom. Od zawsze wolała towarzystwo chłopców niż zazdrosnych o nią koleżanek. Ma 28 lat i jest wielką miłośniczką mieszanych sztuk walki. By utrzymać się w Nowym Jorku, podejmuje pracę jako kelnerka w klubie należącym do Dereka. Nie pasują do siebie wcale, są jak ogień i woda. Jednak Mia zakochała się w Dereku od pierwszego wejrzenia.
Tylko jest mały problem, on jest kobieciarzem, który nie zamierza się zmienić.


Premiera: 22.07.2020
Ilość stron: 300
Wydawnictwo: WasPos





Moja opinia:

 
   Dwudziestoośmioletnia Mia Thompson po przeprowadzce z małego miasteczka do dającego więcej perspektyw NY ma jeden cel - zostać zawodniczką MMA. To jej marzenie. Wychowana z trzema braćmi, wiedząca czego chce, otwarta, impulsywna, wesoła a przy tym nieświadoma tego, jak działa na mężczyzn. Nie uważa się za jakąś piękność. Jest przy tym skromna i ... nieśmiała. Ale za to totalnie ognista w łóżku. Dziewczyna o dwóch twarzach. Anioła i diablicy. Pierwsze dla wszystkich, drugie dla jej mężczyzny. Dodatkowy smaczek to fakt, że niczym lwica broni tych, na kim jej zależy. I taka ciepła i wrażliwa kobietka pewnego dnia zostaje barmanką w klubie Insomia. Właściciel,  trzydziestoczteroletni Derek Brown znany jest z tego, że każda kobieta jest dla niego wyzwaniem. A wyzwania równa się nagroda. Dla niego liczy się tylko czysty seks. Wyładowanie frustracji, relaks. Na związki ma alergię. Nie mówiąc już o perspektywie małżeństwa a tym bardziej dzieci. Jest bogaty. Może sobie pozwolić na wszystko. I w momencie, gdy Mia przekracza drzwi klubu zaczyna się gra. Gra o miłość. Czy ona zaakceptuje go takim jakim jest? Czy ta zbytnia rozwiązłość głównego bohatera nie wróci do niego niczym karma? Czy tych dwoje może połączyć coś więcej niż chemia i pożądanie?

   Już na samym początku historia mnie zmyliła. Dlaczego? Już mówię. Wydawało mi się, że to będzie książka z typie tylko walki o marzenia, przypadkowy facet, ogień żar i happy end. A tu poza tym mamy jeszcze chorą zazdrość, zemstę, rodzinę i masę innych rzeczy. Autorka stworzyła iście wybuchową mieszankę. Niczym jeż naszpikowany kolcami. Ciekawiło mnie ogromnie, co znajdę w środku, pod tym pancerzem. Byłam nastawiona na chemię i żar pomiędzy bohaterami. No bo to przecież romans/erotyk. Czy był? A i owszem. Sprośne teksty, pikantny język Dereka i jego wymagania łóżkowe - mmm. Miodzio. U niego to wszystko praktycznie miało podtekst seksualny. Ale nie drażniło mnie to. On taki musiał być. Taki typowy bad boy i bawidamek aby pokazać kontrast między bohaterami. A był i to nie mały. Oni byli niczym anioł i diabeł, niczym woda i ogień. Dwie skrajności, które uparły się coś, co nie miało szans na przetrwanie. No bo jak ona mogła go zmienić? Lata przyzwyczajeń łóżkowych i traktowania kobiet nie tak łatwo zmienić ot tak. Samo pstrykniecie palcami nie załatwi sprawy. Uwielbiałam ich podglądać. Tę ich determinację i wiarę. Świetnie skonstruowani bohaterowie. Ciekawili, zaskakiwali i się zmieniali. Odkrywali u siebie nowe zachowania. Fajnie w tym wszystkim autorka dołożyła wątek z rodzinami. A postać Kamili zszokowała mnie i jednocześnie przeraziła. Dlaczego? Musicie przekonać się sami. Tak samo, czy udało się Mii wywalczyć marzenia i czy Derek się zmienił. Fabuła wciąga od samego początku. Zaskakuje bowiem wątkami i tym,w jakim kierunku to wszystko zmierza. Książka bawiła, grzała policzki i serce a także mroziła krew w żyłach. Owszem - były i takie momenty. Aż żałuję, że tak szybko się skończyła.

   AT Michalak stworzyła historię, która wciąga do reszty. Hipnotyzuje i obezwładnia. Podgrzewa temperaturę i mimo skwaru nadal dorzuca do pieca. A wszystko po to, by żar nie wygasł i nadal trawił. Obok historii miłosnej znalazło się tutaj miejsce także na odrobinę kryminału, chorej zazdrości, ciepła rodzinnego i walki o to, co najcenniejsze. Książka bardzo mi się podobała. Dostarczyła mi masę emocji. Jestem nią zachwycona i z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych książek autorki. Ma bowiem fajny i lekki styl, który przypadł mi do gustu. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, jeśli jesteście fanami erotyków/romansów. Dajcie się zaskoczyć historią dwojga całkiem różnych ludzi, którzy uwierzyli, że jeśli się bardzo czegoś chce, to można to osiągnąć. Zobaczcie tę walkę na własne oczy.

Polecam





"Odwrócone role" Sylwia Łabas


Opis:

   
Zastanawiałeś się kiedyś, co czują zwierzęta wysyłane na rzeź?
Myślałeś kiedyś o tym, co muszą przejść, aby stać się kawałkiem mięsa na twoim talerzu?
Co czuje krowa, której odbierane jest dziecko?

Pomogę ci spojrzeć na to z całkiem innej perspektywy.
Wyobraź sobie świat, w którym to ludzie są ofiarami...




Moja opinia:

 
   Ta książka jest zupełnie inna od tych, jakie czytam na co dzień. Tutaj bowiem mamy pięć opowiadań. Opowiadań o tragicznym i nieraz brutalnym losie zwierząt, zanim trafią na nasz talerz.  To jak są hodowane, czego doświadczają i ile muszą się wycierpieć. A przecież wcale nie musimy jeść mięsa. Tak, jak zapewne się domyślacie chodzi o to, by przestać hodować zwierzęta w masakrycznych warunkach i przestać je mordować. Można przejść na wegetarianizm. Uprzedzam, że to lektura dla osób w wieku minimum 16 lat, choć wydaje mi się dla 18 byłaby lepsza.

   I takim oto sposobem już mówię, jakie opowiadania znajdziemy w środku.  Dotyczą one:
1) rzeźnia - trzoda chlewna i warunki w jakich są przetrzymywane. Inseminacja, odbieranie młodych, choroby i lekceważenie ich byle tylko zarobić na tuszy.
2) przetwórstwo mleczne - pierwsze zapłodnienie jałówki, dojenie, stany zapalne, cielaczki,
3) kurza ferma - małe klatki, hodowla na jaja i mięso.
4) festiwal na Wyspach Owczych - brutalna coroczna rzeź grindwali. Bezduszność.
5) Festiwal psiego mięsa w Yulin - najbardziej brutalne. Czworonogi katowane, za życia m.in. oślepiane i wrzucane do wrzątku w pełni swiadome.

 To tylko niewielkie nakreślenie problemu. Opowiadania pisane są przystępnie, prosto i dosadnie. Z początku myślałam, że to będzie książka dla nastolatków o tym, jak traktowane są zwierzęta i czego nie robić. Nie sądziłam natomiast, że zostanę świadkiem takich brutalnych wydarzeń. Wszyscy wiemy, albo przynajmniej się domyślamy, jak hodowane są zwierzęta na przemysł.  W jakich warunkach żyją oraz czym i jak są karmione. Ale żeby poznać całą prawdę i poznać na własnej skórze jak czuja takie zwierzęta to musielibyśmy się zamienić miejscami. I właśnie to jest to. Wyobraźmy sobie, że to my ludzie jesteśmy na przykład tymi świnkami w chlewni a naszymi "panami" są świnki. Wejdźmy w ich ciała. Stańmy się nimi choć na jeden dzień. By poznać to piekło na ziemi jakie gotują im ludzie. Ta książka pozbawia złudzeń. Choć pisana barwnie i z lekkością  to przedstawia okropność. W  moim odczuciu najbardziej brutalne jest ostatnie z opowiadań. Dużo na jego temat czytałam kiedyś i do tej pory mnie to przeraża i szokuje. Choc nie mówię, że pozostałe historie są złe. Każde z nich jest przedstawione dosadnie i pełną brutalnością. I każde z nich okraszone są odnośnikami do literatury fachowej.

   Autorka apeluje: jeśli nie musisz, nie jedz mięsa. Przejdź na wegetarianizm. Nie krzywdź zwierząt. Przecież dostajesz na talerz gotową potrawę, kupujesz w sklepie gotowe mięsko a czy odważyłbyś się pójść do rzeźni i na własne oczy zobaczyć jak życie prosiaka dobiega końca? Każde zwierzę kocha, czuje i odczuwa ból. Jest rodzicem, którego dzieci wkrótce po narodzinach są im odbierane. Potrzebuje ruchu i dobrego jedzenia, by być zdrowym. Zwierzę to także nasz przyjaciel. To żywa istota. Zachęcam do poznania lektury.

*To książka dla osób o mocnych nerwach. Choć ładnie opisana jest przesiąknięte brutalnością i okrucieństwem. Może was zemdlić a nawet wywołać wymioty, jeśli ktoś delikatniejszy...

Polecam








"Kronika Strasznego Dworku, czyli wakacje z dziewuchami" Ada Johnson



Opis:

Mówią, że od przybytku głowa nie boli. Kiedy jednak Ada nieoczekiwanie staje się właścicielką starego szkockiego dworu, jej świat wywraca się do góry nogami. Już sam pomysł przekazania rodowej posiadłości w ręce domniemanej krewniaczki wydaje jej się niedorzeczny. To nie podupadający dom, tylko przepięknie usytuowany dwór w doskonałym stanie, którego jednak z jakichś powodów nikt z klanu nie chce. Ada podejrzewa, że Leśna Sadyba, spontanicznie przemianowana przez rodzinę na Straszny Dworek, skrywa jakąś mroczną tajemnicę. Tylko czy jest sposób, aby w krótkim czasie poznać wszystkie sekrety starego domostwa? Jest. Należy zaprosić tam na wakacje wszystkie przyjaciółki!
Po szeregu dziwnych i niepokojących zdarzeń, które przytrafiają się rezydentom od pierwszych dni pobytu w Dworku, dla wszystkich staje się jasne, że komuś bardzo zależy na tym, aby pozbyć się nowej dziedziczki...
"Kronika Strasznego Dworku" to zwariowana komedia kryminalna, w której udział biorą bohaterowie znani z powieści "Kalendarz z Dziewuchami". Zgromadzone pod jednym dachem Dziewuchy zgłębiają tajemnice dworu, serwując czytelnikowi dużo śmiechu i dobrej zabawy.


Premiera: 14.04.2020
Ilość stron: 472
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Kronika Strasznego Dworku czyli Wakacje z Dziewuchami - Johnson Adriana

Moja opinia:

 
   Ada staje się nagle właścicielką Leśnej Sadybii w malowniczej Szkocji. Nie żadnej rudery, tylko pięknie odrestaurowanego  pałacyku. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że nikt z rodziny go nie chce. Zostaje wiec przekazany na ręce domniemanej krewniaczki. Ada z rodziną są szczęśliwi. To tak jakby trafić szóstkę w lotka. Niestety już za moment zaczynają się dziać niesamowite rzeczy. Duchy, próby morderstwa, i te sprawy. Klan dziewuch zjeżdża się, by rozwikłać zagadkę Strasznego Dworku. Bo ktoś usilnie pragnie pogonić nową właś
cicielkę. Komu ona nie pasuje? Jaki jest cel tej osoby? O co tu tak naprawdę chodzi?

   "Kalendarz z dziewuchami" był mega zabawny ale i pełen refleksji. Ciąg dalszy przygód szalonej paczki kobiet znowu rusza z przytupem. Autorka nadal utrzymuje ten sam poziom dowcipu, momentami sarkazmu. Bohaterowie tacy sami. I wcale nie mówię, że to jest jakiś minus. Wręcz przeciwnie. Już w pierwszej części dziewczyny przypadły mi do gustu. Zarażały entuzjazmem, werwą i radością z życia. Chwytały każdy dzień, jakby był tym ostatnim. Pozazdrościć im tylko takiej pozytywnej energii. Tym razem zamiast przyjemnego urlopu i odkrywaniu nowych miejsc oraz zwykłego cieszenia się w nowego etapu w życiu, zostaną wplątane w intrygę kryminalną. Zabawią się w śledczych. I powiem szczerze, że to bardzo mi się spodobało. Akcja była, wątki były, zagadki także. A przypadki mrożące krew w żyłach dostarczały odpowiednich emocji. To była istna huśtawka. Spokój mącony dreszczykiem strachu. Raz relaks a raz zjawiska paranormalne. Świetnie się bawiłam. Dodatkowym smaczkiem w tej już i tak dość pokręconej i przezabawnej historii daje opowieść o przeszłości. No tego to już w ogóle się nie spodziewałam. Czad. Oczy miałam wielkie jak piec złotych. Do samego końca trzymała lektura w napięciu, ciekawiła, bawiła i ... uczyła. Bohaterów masa. 
Choć zdawać by się mogło, że ta ich ilość mogłaby być przytłaczająca, tak o dziwo wcale tak nie jest. Każdy z nich jest indywiduum, nie wtapia się w tłum, jest wyrazisty. I nie, nie jest mdło. Jest niczym w wesołym miasteczku. Zapytanie o emocje? Są, są i jest ich odpowiednia ilość.

   Drugi raz autorka udowadnia, że przyjaźń jest mocą. Jest darem i należy o niego dbać i go szanować. Takich przyjaciółek gotowych na wszystko można tylko pozazdrościć. Przyjaźń została postawiona tuż obok miłości i rodziny. Bo to najważniejsze. Autorka stworzyła ciepłą i zwariowaną historię z dreszczykiem. Można ją śmiało czytać bez znajomości "Kalendarza z Dziewuchami" ale nie wiecie co? Lepiej od razu zacząć od niej. Dlaczego? Bo będziecie żałować, że wcześniej nie czytaliście jej. Poznacie bowiem dokładnie charakterki dziewczyn i ich rodzinę. A w tej drugiej wyruszycie stawić czoła przygodzie. Mi osobiście bardzo przypadł do gustu styl w jaki pisze autorka. Lekkość, zabawność, rozbudowane i dopracowane dialogi a mimo wszystko nadal tu panuje naturalność. Jakby wydarzenia zostały żywcem wzięte z codzienności. Jakbym była naocznym świadkiem tych wszystkich wydarzeń. Przecież taka przygoda może przytrafić się każdemu z nas. No, może poza niespodziewanym spadkiem. Ale cała reszta? Owszem. Jeśli zatem lubicie takie historie, to koniecznie musicie przeczytać zarówno "Kronikę..." jak i "Kalendarz...". Ostatnio czytałam na stronie autorki, że w "Kalendarzu..." coś tam pokrywa się w tym, czego doświadczyła autorka. I teraz tym bardziej mnie intryguje ile z tych szkockich wakacji miało miejsce w realu? Może kiedyś się tego dowiem. A póki co będę wypatrywać informacji o kolejnej książce autorki, którą jeśli będę miała okazję to na pewno przeczytam.

Polecam





"Ginger. Włoskie pożądanie. Tom 1" Nana Bekher





Opis:


Autorka bestsellera "Nieznośny milioner" nadchodzi z kolejną dawką pożądania!

Ona – młoda tancerka w nocnym klubie. Tak naprawdę nie wie, kim jest ani skąd pochodzi. Jej przeszłość jest dla niej tajemnicą.

On – bogaty przedsiębiorca, który przypadkiem trafia do klubu.

Żadne z nich nie przypuszczało, że to spotkanie pociągnie za sobą konsekwencje. On nie potrafi o niej zapomnieć i mimo że ma narzeczoną, jego serce bije mocniej przy dziewczynie z klubu.

Jaką prawdę o sobie odkryje dziewczyna? Jak wyciągnięta pomocna dłoń zmieni życie ich obojga? Co będzie, gdy właściciel klubu upomni się o bardzo cenną dziewczynę?


Premiera: 16.06.2020
Tom: I
Seria: Włoskie pożądanie
Ilość stron: 342
Wydawnictwo: WasPos


Ginger. Włoskie pożądanie. Tom 1 - Nana Bekher



Moja opinia:


   Dwudziestoletnia Ginger Morris nie wie kim jest. Nie zna swojej przeszłości, rodziny. Zupełnie nic. Wychowana przez Susanne. W wieku szesnastu lat zostaje zabrana do klubu Tempt. Tu zaczyna się kolejny etap jej życia. Ma tańczyć i zarabiać ciałem. Na jednym w prywatnych pokazów poznaje Santiago. Mężczyznę uwikłanego w układ partnersko-biznesowy. Od pierwszego spotkania, pierwszego spojrzenia Ginger działa na niego. Już wkrótce ich drogi przetną się kolejny raz. Co teraz będzie? Kim jest ta drogocenna dla właściciela klubu dziewczyna? Jaka jest prawda? Czy Santiago wie, w co się wplątał?

   Nana Bekher kolejny raz szokuje i zachwyca. Jej opowieści nasiąknięte są pożądaniem i czystą chemią. Tym razem było tak samo. Dostałam świetną historię o tajemniczej dziewczynie. Nikt nie wie kim jest, ani skąd się tu wzięła. Prawda zanim ujrzy światło dzienne została bardzo fajnie skonstruowana. Spodziewałam się, że dziewczyna pozna swoja przeszłość i będą żyli długo i szczęśliwie. Że to będzie tylko ich historia. Jakże się myliłam. Tu wydarzenia i akcja nie płyną leniwie niczym spokojna rzeczka. Tu wszystko gna niczym spiętrzone wody wodospadu. Lubię, książki, które od samego początku wciągają. Takie, które przyszpilają mój wzrok i nie dają szans na oderwanie się od czytanego tekstu. Ta książka to coś więcej niż zwykła lektura. To książka o doświadczeniu bólu i cierpienia. O radzeniu sobie z przeciwnościami losu. O odzyskaniu rodziny i odnalezieniu się w tej nowej rzeczywistości. Rzeczywistości, która spadła niczym grom z jasnego nieba. Znalazło się tu także miejsce na chorą zazdrość i zemstę. O tak, moja cierpliwość była wystawiana niejeden raz na próbę. Zbierałam szczękę z podłogi w miarę dokładania kolejnych wydarzeń, płakać niczym bóbr a w między czasie policzki paliły swą czerwienią czytając opisy uniesień miłosnych - w tym zdolności bohaterki. Bo mimo tego całego bagażu doświadczeń pozostała wesoła, radosna. Ciepła i rodzinna, a jak trzeba to pokaże pazurki. Bardzo fajna kobieca postać. Tak samo Santiago. Czuły, troskliwy i pewny swych uczuć. Idealny mężczyzna. Dał szansę komuś, kto dla innych byłby zerem i nikim znaczącym. Dla niego liczy się uczucie a nie ilość zer na koncie. Świetni bohaterowie. Dodatkowym smaczkiem jest rodzina bohaterów. Szczególnie zaintrygował mnie Domenico i siostrzyczki głównej bohaterki.  A najlepsze zostało na koniec. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. 

   "Ginger" zaprasza do świata intryg, zazdrości i czystej miłości. W poprzednich książkach autorka pokazała swój styl, a z każdą kolejna historią widać postępy. Ma niezwykle lekkie pióro. Taki zwyczajny i nie wymuszony sposób na historie. Na dialogi i wydarzenia. Rozbudowane, dopracowane a przy tym takie realne. Tak, jakby zostały wzięte z rzeczywistości. Z przyjemnością przeczytałam tę lekturę. Na każdym kroku byłam zaskakiwana tym, co jeszcze autorka zgotowała swoim bohaterom. Śmiałam się, oczekiwałam w trwodze na cios, uroniłam niejedną łzę... Emocji masa. To idealna lektura dla osób, lubiących zagadki, chemię i sekrety. Poznajcie nowy etap w życiu głównej bohaterki. Jeśli myślicie, że już przeszła wiele i gorzej być nie może to się mylicie. Dlaczego? Przeczytajcie sami, szczególnie jeśli czytaliście już jakąś książkę autorki. Jeśli nie - szybciutko nadrabiać. Warto się odważyć.

Polecam.

"Uwieść ochroniarza" Katarzyna Kubera


Opis:


Półtora miliona odsłon na Wattpadzie!
Osiemnastoletnia Julliet – córka przyszłego prezydenta USA – wpada na szalony pomysł. Postanawia uwieść swojego o dziesięć lat starszego ochroniarza, seksownego Clarka. W tym celu sporządza specjalną listę i rozpoczyna realizowanie składających się na nią punktów, co ma jej pomóc w osiągnięciu celu.
Niemal wszystko ich różni. Julliet, która nie liczy się z konsekwencjami swoich decyzji, jest nieokiełznana, natomiast Clark – obowiązkowy. Dlatego wybryki dziewczyny coraz bardziej działają mu na nerwy.
Chociaż mężczyzna bardzo się stara, z coraz większym trudem opiera się pięknej Julliet. W tę ich pozornie niewinną zabawę wkrada się prawdziwe pożądanie.
Czy Clark zaryzykuje swoją karierę i zdecyduje się na ten zakazany związek?


Premiera: 08.07.2020
Ilość stron: 309
Wydawnictwo: NIEzwykłe




Moja opinia:


   "(...) prawda jest taka, że kiedy już znajdziesz miłość, to nie jesteś w stanie przed nią uciec. Możesz wyjechać na koniec świata, możesz szukać swojego spokojnego miejsca. Możesz próbować zagłuszyć ból... Ale nic to nie da. Jeżeli miłość już cię dopadła, to nie jesteś w stanie tego zmienić."


   Miłość to cwana bestia. Uderza w najmniej spodziewanym momencie. Miesza w naszym już i tak zmąconym życiu wywołując tsunami.

   Osiemnastoletnia Julliet Hilton wychowywana jest tylko przez ojca. Matka zmarła przy porodzie. Ojciec rzuca się w wir pracy. Jest politykiem i rokuje mu się prezydentura. Dla prasy i ogółu społeczeństwa Julliet jest idealną, spokojną córeczka tatusia. Dopiero, gdy jest w gronie znajomych może pokazać swoje prawdziwe oblicze. A niezła z niej kokietka. Gdy ojciec musi wyjechać na jakiś czas, opiekę nad nią ma sprawować wynajęty ochroniarz. Clark Mason - były żołnierz. Ale to nie dziadziuś tylko dojrzały mężczyzna. Dziewczyna w mig obmyśla plan, jak skosztować zakazanego owocu. Zabawa w kotka i myszkę kończy się wybuchem pożądania. Tylko pytanie: co teraz? Czy jemu wolno kochać tę nieokrzesaną kobietę? Czy dla niej to tylko wakacyjne zauroczenie? W jakim kierunku pójdzie to wszystko? Czy ich miłość ma szansę i rację bytu?

   Ostatnimi czasy bardzo polubiłam debiuty. Coraz chętniej po nie sięgam. Tym razem skusił mnie opis. Okładka też dorzuciła swoje trzy grosze. Od razu zaznaczę, że lubię takie historie. Autorka pomysłem na fabułę już dostała w związku z tym plusik. Zmyliło mnie na samym początku to, że była część pierwsza. W miarę czytania książki wyszło, że nie będzie drugiego tomu. Cała bowiem historia została podzielona na trzy części w jednym tomie. To, jak te wakacje wpłynęły na nich. Julliet to krnąbrna, szalona i seksowna diablicą. Umie wodzić na pokuszenie. Pewna siebie i swego ciała buntowniczka z ciętym językiem. Zołza i diablica. A każdy zakaz traktuje jak wyzwanie. Oj,  Clark nawet nie przeczuwał w co się wpakuje. Jego życie nauczyło, doświadczyło i pokazało się w tej najgorszej strony. Pewny siebie, zaradny i słowny. Totalne przeciwieństwo. Ich postacie zostały dla kontrastu świetnie skonstruowane. I ta różnica wieku. Jeśli uważacie, że tylko tu zabawa, seks, radość i szaleństwo to się mylicie. Znajdziecie tu także smutek, żal, uzależnienie od narkotyków,  strach oraz intrygi, zło i ... mafię. Z powieści obyczajowej, przez romans, po kryminał. Akcja ze względu na podzielenie na trzy części pokazała życie bohaterów na tych właśnie etapach. I w moim odczuciu troszkę to namieszało. Wolałabym osobiście bardziej rozwinięty wątek z pierwszej części i ewentualnie z drugiej. Trzecia część jakoś tak nie do końca mi w tym wszystkim pasuje. Za dużo wątków i wydarzeń. Najlepszym rozwiązaniem byłoby w moim odczuciu podzielić tę historię na trzy tomy i każdy z nich rozbudować dokładając emocji i szczegółów. Za dużo wszystkiego na raz. Ale ogółem pomysł świetny. Dzięki lekkości i naturalności dialogów miałam wrażenie, że bohaterowie są tacy zwykli. Nie rozkapryszeni. Bez bijącego po oczach bogactwa.

   Debiut Kasi wciągnął mnie od początku. Może im bliżej końca, tym bardziej było namieszane ale bawiłam się świetnie. Był dowcip, była zabawa ale nie zabrakło także wydarzeń z tej ciemniejszej strony życia. Tego, jak los potrafi być przewrotny i zaskakujący. Czasami daje, a kiedy indziej zabiera. Książka zapewniła mi relaks i poprawiła nastrój. Historia bohaterów zmusza do refleksji i zastanowienia się  nad życiem. Czy warto grać, zamiast powiedzieć prawdę? Dziecinne zagrywki nie zawsze są dobrym rozwiązaniem. Szczególnie, jeśli obiekt jest dojrzały. Bardzo spodobał mi się styl autorki. To jak prowadziła bohaterów. Umiejętnie zwodziła i podsycała temperaturę. A pożądanie i chemia miedzy bohaterami były odpowiednie. Lektura pokazuje, jak trudno jest zapomnieć o miłości. O tym uczuciu, o tym jak reagowało serce i ciało. Jak szybko ktoś, kto pojawił się tylko na chwilę wpisał się na zawsze w karty życia. I jak ciężko jest ruszyć do przodu, kiedy kotwica nie chce się podnieść. Ta książka mówi o sile miłości i przyjaźni. O tym, jak wybory wpływają na przyszłość.  I pokazuję tę nierówna walkę serca z rozumem. Jeśli będę miała kiedyś jeszcze okazję, by sięgnąć po kolejną książkę autorki, to zrobię to z przyjemnością. Pozostaje pytanie: komu mogę polecić ten debiut? Na pewno fanom romansu. Na pewno tym, którzy lubią się pośmiać ale także zaczytują się elementami tragicznymi i nie obce im elementy kryminału.




"Zaufać przeznaczeniu" N.R. Paradise




Opis:

Autorka bestsellera "Krwawe więzy" w nowej odsłonie! Katie Marshall jest zbyt zaabsorbowana ucieczką od toksycznego i destrukcyjnego życia, by zauważyć, że trafiła prosto w sidła prawdziwej miłości. Błądząc wiejskimi ulicami w pełnym teksańskim słońcu, ona i jej czteroletnia córka zmuszone są uciekać od człowieka, który chce im zabrać to co najcenniejsze. Życie. Gdy zatrzymuje je awaria silnika w samochodzie – z niewielką ilością pieniędzy i jeszcze mniejszą szansą na nocleg – nie mają innego wyboru, jak zatrzymać się w tym miejscu na dłużej, naprawić auto i zarobić dodatkowe pieniądze. Dzięki pomocy nowo poznanej młodej kobiety trafiają na ranczo Jamesa Rustlera, który pomimo swojego oschłego stylu bycia idealnie rozwiązuje problemy… innych ludzi. Kiedy na progu jego domu staje poszukująca pracy Katie z maleńką dziewczynką, uczepioną nogawki, mężczyzna pomimo strachu widzi w niej ratunek dla swojej rozlatującej się rodziny. Kobieta budzi jego zaufanie, jest czuła, sumienna, delikatna… i zachwycająco piękna. Z upływem czasu okazuje się jednak, że tajemnice, które skrywa, mogą okazać się nie do przeskoczenia. Czy uda mu się zdobyć kobietę, która boi się zaufać komukolwiek, i ochronić rodzinę przed zbliżającym się niebezpieczeństwem?

Premiera: 25.06.2020 
Ilość stron: 300
Wydawnictwo: WasPos


Moja opinia:


   Po traumatycznych wydarzeniach i doświadczeniach bardzo ciężko jest na powrót okazać komuś zaufaniu. O głębszym uczuciu nawet nie ma mowy. Szczególnie, że przeszłość nie zgubiła tropu i ciągle drepcze po nogach. Ciągle czujemy na szyi jej oddech niczym samo zło w najstraszniejszego koszmaru...

   Melody po chwili szczęścia u boku Waltera, mężczyzny ze snów spada na ziemię. Jej bańka mydlana pęka. Ukochany mąż staje się katem i potworem. Bije, gwałci, okalecza... Gdy czara zostaje przelana kobieta ucieka zabierając ze sobą córkę Emmę. Trafia zrządzeniem losu do Crenshaw Country, na ranczo Jamesa Rustlera. Samotny ojciec dwójki chłopców z pomocą przyjaciół i braci stara się jak może prowadzić ranczo. Czy Katie uda się zgubić ogon i uwolnić od oprawcy? Czy nowo poznany mężczyzna nie okaże się być taki sam jak jej mąż? Komu zaufać? Czy uda się jej uwolnić i zacząć życie od nowa?

   Pierwsza książka autorki, czyli "Krwawe więzy" bardzo mi się spodobała. Konstrukcja fabuły,  akcja i bohaterowie szybko znalazły miejsce w moim sercu. Byłam bardzo ciekawa czy kolejna książka będzie równie dobra. Po opisie w życiu nie przypuszczałabym, że w środku znajdę taką tragedię. Taki ból, smutek i ogrom krzywdy. Ukochany mąż oprawcą. Ten mrok Waltera został dobrze oddany.  Od samego początku wczułam się w historię głównej bohaterki. To w co trafiła to istne piekło. Ale walczyła dla Emmy. Z nadzieją natomiast patrzyłam na jej chwilowy przystanek. Na ranczo Jamesa. Tutaj odżyła. To właśnie tutaj na powrót, na tę chwilę mogła sobie pozwolić na relaks i szczęście. Miła, zdolna, radosna - taka była zanim Walter ją uwięził w pałacu. Nawet wrażenie zrobił na mnie Philip i to jak obie kobiety trafiły do tego mężczyzny. Są spragnione po prostu ciepła, uwagi, radości i zrozumienia. A James? Twardy, przystojny samotny ojciec, który ma dobre serce. Bardzo grzały ich sceny uniesień - no bo chyba nie wierzycie, że niczego nie było? Było, było i to jak! Sceny rozpalały zmysły. A malutka Emma skradła me serducho. Tak łatwo i szybko jak zaskoczyło mnie zachowanie Logana. Myślałam, ze bezie typowym agresywnym nastolatkiem, który po prostu czuje się dorosły, ma odpowiednie towarzystwo i będzie traktował obie kobiety jak intruzów. A tu proszę. Niespodzianka. Wydarzeń pełna karuzela. Akcja szybowała, ciekawiła, wciągała i zasysała niczym szalejące tornado. Najgorszy moment tego ulotnego szczęścia szykował się w momencie, gdy przeszłość upomniała się o swoje. Obawiałam się tego twardego lądowania. Przerażenie wzięło górę nad uczuciami. Po to, by złapać oddech a z moich oczu pociekły łzy. Niezwykle wzruszająca scena. Wyczerpująca jak jedna z wielu. Nie będę wam zdradzała o co chodzi - musicie doczytać sami. Tak samo finisz zostawiam Wam i waszej wyobraźni.

   Druga książka autorki, która od pierwszych stron mnie wciągnęła. Wessała w piekło na ziemi głównej bohaterki. Sprint z przeszkodami okazał się być wyczerpujący. Chwilowy przystanek na drodze stał się za to oazą spokoju, ciepła, szacunku i zrozumienia. Do gustu przypadł mi styl, w jakim została napisana ta historia. Tutaj emocji jest masa. Wrzucone do jednego kotła gotowały się i spalały doszczętnie. Z trwogą i uwagą śledziłam poczynania głównej bohaterki. Trzymałam mocno kciuki za nią i za Emmę. Za nadzieję, za szczęście, za miłość. Za bezwarunkowe uczucie, które je uratuje. Historia bardzo realna. Niestety jak w powieści, tak jak i w życiu trzeba zaufać przeznaczeniu. To ono da nam kierunek naszej podróży zwanej życiem. Przykro było mi się rozstawać z bohaterami. Czytajcie. Będziecie zaskoczeni drobiazgowymi opisami, malowanymi niczym pędzlem artysty. Dialogi i wydarzenia będą czytać się same a zanim się spostrzeżecie dopłyniecie do brzegu. 
Bardzo mile spędziłam z tą książka czas. Kolejna do kolekcji, z którą nie mam zamiaru się rozstawać. Oddaję półkę autorce. A Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tą książkę. 
Polecam



"Gorące lato. Grzeszne opowieści" Antologia



Opis:

Gorące lato, plaża, szum fal, chłodne bryzgi morskiej wody, opalone ciała, nastrój wakacyjnego odprężenia… Najpierw ukradkowe, potem coraz śmielsze spojrzenia, uśmiechy… Przyspieszone oddechy, muśnięcie, dotyk dłoni, pocałunek… Wakacyjny romans, wakacyjna przygoda, wakacyjna namiętność. Namiętne historie, które mogły wydarzyć się naprawdę, które znowu mogą się wydarzyć – kto wie, może już się wydarzyły?
Paulina Świst, Anna Wolf, Anna Langner, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Alicja Sinicka, Agata Suchocka, Agnieszka Siepielska, Anna Szafrańska, Marta W. Staniszewska, J.B. Grajda


Premiera: 01.07.2020
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: Akurat






Moja opinia:


   Lato to czas odpoczynku. Beztroski i relaksu. Oderwania się od rzeczywistości. Zapomnienia o smutkach i dręczących nas problemów. To także czas szaleństw, uniesień miłosnych i spożycia energii seksualnej. Czas szaleństw.

   Antologia, którą Wam dzisiaj przedstawiam to właśnie lato i miłość. Wakacyjne uczucia. Czy jednorazowe czy na dłużej? Przekonajcie się sami. Mamy tutaj dziesięć opowiadań wyśmienitych autorek. Oto one:

1. "Turystka" Agata Suchocka - Niedoceniana prawie czterdziestolatka, która ma dość swego życia. Jej podróż urodzinowa do Czarnogóry" będzie nie lada wyzwaniem...

2. "Moja wielka grecka przygoda" J.B.Grajda - Czy przypadkowe spotkanie w kraju, które przeniesie się do Grecji będzie tylko wakacyjnym wspomnieniem? Przed Patrycją nie lada dylemat...

3. "Niekompletni" Anna Szafrańska - Oliwia pomaga mamie przy weselach, na jednej z takich imprez poznaje Tymona. Czy spotkanie po latach będzie zamknięciem tego wakacyjnego rozdziału?

4. "Tylko ty" Alicja Sinicka - Po rozstaniu z Sandrą, Wojtek spotyka się z Anią. Wkrótce chłopak będzie musiał wybrać, która z nich jest tą jedyną...

5. "Stacja pożądanie" Anna Langner - Jagoda po rozwodzie wyrusza pociągiem do Kołobrzegu. Niestety podróż nie będzie bez zagadek a powietrze stanie się jeszcze bardziej gorętsze w skutek napływającego pożądania.

6. "Kaprysy losu" Agnieszka Lingas-Łoniewska - Podczas rejsu statkiem Kalina poznaje Jarka. Już wkrótce zrządzeniem losu staną ponownie twarzą w twarz. Czy to żart? Czy kaprys losu?

7. "Spełnione marzenie" Anna Wolf - Hawaje i sąsiedzi, którym do przyjaźni daleka droga. I on - przystojny Cain.  Czy Cassie pójdzie za głosem serca?

8. "Ocean wspomnień" Marta W. Staniszewska - Grace jest stewardesą na jachcie. Tym razem klientem będzie Patrick Barton. Chłopak, który miał swój czas w jej życiu. Czy wyjaśnią sobie wszystko, zanim podróż dobiegnie końca?

9. "Wariackie last minute" Agnieszka Siepielska - Rayley i Julian znają się z pracy. Po namiętnych chwilach kobieta rezygnuje z posady a już wkrótce los ponownie połączy ich drogi. Czy to było tylko wakacyjne zauroczenie czy coś więcej?

10. "Natchnienie" Paulina Świst - Anna Mrocka jest autorką książek i ciągle szuka natchnienia dla nowych bohaterów swych powieści w osobach z otoczenia. Czy Łukasz stanie się jednym z nich?

Dziesięć wyjątkowych historii miłosnych utrzymanych w wakacyjnym klimacie. I to bardzo niegrzecznych. Pełnych emocji, uczuć, rozterek, bólu i nawet żalu. Do dwóch z nich moje serce zabiło mocniej. Jesteście ciekawi? "Ocean wspomnień" Anny Langner i "Wariackie last minute" Agnieszka Siepielska. I te z chęcią przeczytałabym w pełnym wymiarze - w formacie powieści. Ale reszta również jest warta uwagi. Każde z nich ma sobie coś wyjątkowego.

   Dziesięć bohaterek, które czegoś doświadczyły. Ich życie miało różne tory i różne odcienie. Chcą w okresie wakacyjnym może nie tyle odpocząć, czy  się zrelaksować, co po prostu być kochaną. Ciepłe okraszone pożądaniem, żarem i ogniem historie kobiet w różnym wieku. Lekkie, zabawne i podnoszące na duchu. Dają nadzieję na miłość. Po prostu na szczęście z właściwą osobą. A że wakacje są takim swoistym wspomagaczem i motorem napędowym, to dlaczego nie skorzystać? Romantyczność i szaleństwo idą w parze. Pozbądźmy się zahamowań, porzućmy sztywność i codzienność. Pora na rozluźnienie, pora na szaleństwo. Pora na niegrzeczne opowiadania, które przeniosą cię do świata pożądania, ognia i pasji. Drzwi stoją otwarte. Czy odważysz się przez nie przejść?


Polecam.





"Strefa koszmaru" Patrycja Giesecke

RECENZJA PATRONACKA


Opis:



Kim jest diabeł? Panem podziemnego świata? Pożeraczem ciał i dusz utrapionych? A może to ludzie sami potrafią zgotować sobie największe piekło?
Przeczytaj o mordercy, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zatrać się w nawiedzonej wyspie, z której nie można uciec. Przeżyj historię przeklętych chłopców z gangu.
Razem z bohaterami odwieź miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc, a iskry uchodzące spod jego kopyt rozjaśnią ciemną noc.

Premiera: 15.07.2020
Ilość stron:

Wydawnictwo: Ridero


Obraz może zawierać: tekst



Moja opinia:

   
Mawiają, że strach ma wielkie oczy. Jedni się panicznie czegoś boją a inni tylko wypatrują tego dreszczyku. Do której grupy należysz?

   Autorka swoja drugą książkę, antologię, wydała nakładem własnym. Pierwsza "Kiedy nadejdzie czas" była w całkiem innym klimacie. Antologia bowiem zaprasza do swych mrocznych bram. Do koszmarów, które jeżą włos i wprawiają serce w jeszcze szybsze uderzenia. Dreszczyk emocji oraz oczekiwanie na cios jest utrzymane w idealnym stanie. Nie można się oderwać, a przerażenie ściska gardło odejmując mrok. Zapewne jesteście ciekawi jakie opowiadanie znalazły tutaj miejsce? Już Wam mówię. Nie znajdziecie tutaj wielu mikroskopijnych opowiadań, które ledwo się zaczęły, już się kończą. Nie. Tutaj przeczytacie sześć długich historii, które zieją mrokiem, niebezpieczeństwem, chorą psychiką i dzikimi zapędami. Oto one. Wspaniałą szóstka:

1.  „List od psychopaty” - przyjrzymy się z bliska zachowaniu zwykłego człowieka, którego psychika pozostawia wiele do życzenia a jego działania spowodują, że będziemy zbierać szczękę z podłogi. Brutalność lever hard.
2. „Kolacja w Brighton” - wpadając do kogoś na kolację niezapowiedzianie może okazać się tak, że nasze plany pójdą w zapomnienie. Bowiem gospodarz imprezy jest tylko jeden a skutki bywają katastrofalne i ... powodujące przynajmniej mdłości.
3.   „Ostatnia godzina przed świtem” - szwedzka wyspa, Aaron i jego wyrzuty sumienia oraz ta jedna jedyna noc...
4.„ Polana poznania” - zapraszamy na "Polanę diabła", na której dzieją się niezwykłe rzeczy. Młodzi chłopcy już wkrótce przekonają się na własnej skórze, dlaczego to miejsce jest takie złe...

5. „Wędrowiec” - tu elementy grozy i fantasy łączą się w spójna całość. Demon i samotność. Wydawać by się mogło, że nie mają racji bytu w jednym osobniku...

6. „Chłopcy z gangu” - wspomnienia Robina, starszego człowieka, którego ostatnim pragnieniem swojej egzystencji jest rozliczenie się z przeszłością...

Sześć opowiadań, które od samego początku, do ostatniego zdania, ostatniej kropki trzymają w napięciu. To idealna pozycja dla tych, który ze strachem są za pan brat i uwielbiają książki pełen mroku, grozy, czyhających niebezpieczeństw. Uwielbiają kryminały/thrillery a odrobina fantasy tylko podsyca ogień. Zapraszam do samego piekła. Do diabła, który przyszpili Was do fotela. Założy Wam na oczy urządzenie, które będzie blokowało zamykanie się powiek - macie czuć całym sobą i widzieć te wszystkie brutalne i przerażające historie i wydarzenia. Nie wymkniecie się stąd, dopóki nie doczytacie do samego końca. Tylko finisz Was uwolni z macek samego zła. Tylko uwaga - antologia na długo pozostaje pod powiekami i w sercu. Śni się po nocach i nie daje o sobie zapomnieć. jeśli jesteście na to gotowi - śmiało czytajcie. Nie będziecie żałować.


Gorąco polecam.