"Brat. Sekrety mafii. Tom III" Julita Sarnecka



Opis:

Maksim Aristov jest zaginionym przed laty bratem Mishy. Mężczyźni wychowywali się w domu dziecka, ale nie wiedzieli, że są spokrewnieni. Teraz, po latach, mają szansę być prawdziwą rodziną i to nie tylko ze względu na więzy krwi. Maksim wejdzie także w struktury mafijne. Będzie musiał zdobyć zaufanie członków rodziny Santini.  

Becky to koleżanka z pracy Klary i Eilis. W wykrochmalonej bluzce i spódnicy do kolan sprawia wrażenie szarej myszki. Dzięki temu, że zaprzyjaźniła się z dziewczynami, często przebywa w towarzystwie Maksima, jednak stara się nie wchodzić z nim w potyczki słowne.
Wydaje się, że ta dwójka nie może być bardziej różna. On – pewny siebie mężczyzna, za którym ogląda się większość kobiet. Ona – cicha i wycofana dziewczyna ukrywająca się za grzecznymi ciuszkami.

Jednak wkrótce wydarzy się coś, co ich połączy.


Tom: I
Seria: Sekrety mafii
Premiera: 27.04.2022
Ilość stron: 270
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:

Dwoje całkiem różnych ludzi. Ogień i woda. Przeszłość, która zmienia teraźniejszość.
   Maksim i Misha wychowywali się w domu dziecka. Nie wiedzieli tylko, że są braćmi. Los dał im szansę być rodziną, z czego skwapliwie korzystają. Ale nie tylko, bowiem przed Maksimem szansa na wejście w struktury mafijne. Musi tylko zdobyć zaufanie rodziny Santini.
   Becky to cicha, skromna i skryta szara myszka. Pracuje w redakcji News Orlean Globe razem z Klarą i Eilis. Dzięki nim ma styczność zarówno z Mishą, jak i z Vincentem. Także z ich mrocznym światem. Ale przede wszystkim z Maksimem. 
    Jaką przeszłość skrywa dziewczyna? Czy Maksim spojrzy na nią inaczej niż na wszystkie swoje dotychczasowe kobiety? Co takiego się wydarzy? Jak te wszystkie perturbacje wpłyną na bohaterów? 

    Seria "Sekrety mafii" od samego początku wzbudziła mój zachwyt. Zarówno "Capo", jak i "Żołnierz mafii" ogromnie mi się podobały. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po finałowy tom. Finałowy, jak pisze w podziękowaniach autorka, choć miałam wrażenie podczas czytania ostatnich padających tam słów, że jeszcze będzie jeden tom. Może taki podsumowujący całą trójkę charyzmatycznych mężczyzn i ich kobiet. W końcu została uchylona furtka. Nadzieję cichutką mam i być może jeszcze kiedyś będzie mi dane o nich przeczytać. 
    Ale wracając do trzeciego tomu.
 Spodobała mi się kreacja głównej bohaterki. To, jakie robiła wrażenie, a jaka naprawdę była. Ta szara, skromna myszka nie raz mnie zaskakiwała. Nie raz szokowała i powodowała, że brwi szybowały do góry. Udało się ją utrzymać w ryzach. Zachowanie jej było zdecydowanie jak najbardziej trafne odnośnie danego etapu historii.
  Maksim z samego początku jawił się jako typowy narcyz. Jako zadufany w sobie przystojniak będący świadomy tego, jak działa na kobiety. Bardzo pewny siebie, momentami irytujący, chwilami podnoszący mi ciśnienie a jeszcze kiedy indziej zimny, bezwzględny i bezduszny. Mieszanka wybuchowa. 
   Z takim silnym męskim mrocznym charakterem musiało być gorąco. I tak zdecydowanie było. Sceny uniesień rozpalały do czerwoności. Opisane zostały z odpowiednią uwagą na drobnostki kluczowe dla takich chwil. Odważne, grzeszne i zmysłowe.
   Świat mafii kolejny raz okazał się być mroczny i piekielnie niebezpieczny. Kłamstwa, intrygi i spiski dostarczały adrenaliny. Takie zagrania zmuszają czytelnika do aktywnego udziału w czytanej powieści. Nie ma nic wiadomego, trzeba kluczyć razem z bohaterami w dążeniu do prawdy. Do odsłonięcia wszystkich skrywanych sekretów, które i tym razem były mocne, odważne i zaskakujące.
    Finalny tom dla mnie był równie smakowitym kąskiem co poprzednicy. Lekturą satysfakcjonującą. Przewrotną. Wielowątkową. Z odpowiednim nasyceniem emocjonalnym. Z elementami zaskoczenia. Pokazującą, że chęć zemsty i zaparcie w tym kierunku schodzi na dalszy plan, gdy pojawia się uczucie, które nie powinno mieć miejsca. Nie w świecie rządzącym się twardymi i okrutnymi zasadami. 
    Autorka kolejny raz mnie mile zaskoczyła. Dałam się porwać tej pasjonującej lekturze. Zdecydowanie w moim czytelniczym guście. Już nie mogę się doczekać kolejnych historii a was zachęcam do czytania. Naprawdę warto. I oczywiście z zachowaniem chronologii, bo choć każdy z tomów jest o innej parze bohaterów, tak oni wszyscy się gdzieś tam przeplatają i dobrze byłoby znać poprzednie wydarzenia, by móc dalej bez przeszkód płynąć z nimi tymi niebezpiecznymi ale równie fascynującymi wodami.

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe




"Którędy do raju" Anna H. Niemczynow



Opis:


Elżbieta marzy o podróżach. Choć odnosi sukcesy jako felietonistka, ma dość codzienności kręcącej się wokół domu i dzieci. Wyczekana wyprawa, na którą zaprosił ją mąż, zaczyna się w urokliwym słoweńskim mieście Bled. Nic nie zapowiada tragedii. Elżbieta jeszcze nie wie, że lada moment zacznie się dla niej walka z czasem, barierą językową i procedurami... A na jaw wyjdą kolejne tajemnice, o których dotąd nie miała pojęcia.

W tej historii intymne emocje wrażliwej bohaterki zostają wystawione przez los do walki z brutalną rzeczywistością. Anna H. Niemczynow, w nieco kryminalnej odsłonie, po raz kolejny udowadnia, że siła i determinacja jest kobietą. Którędy do raju to opowieść o nadzwyczajnej osobie wrzuconej w wir wydarzeń, o których wielu pomyśli: „Przecież to niemożliwe”.

„To jest jak czary. Kiedy jesteśmy zakochani, wszystko wydaje się prawdziwe. Każde słowo, wytłumaczenie, wymówka. Jesteśmy ze sobą tak blisko, wydaje się więc oczywiste, że świetnie się znamy, wszystko o sobie wiemy. Elżbieta, bohaterka powieści, też tak myślała. Do momentu gdy życie zmusiło ją do konfrontacji z faktami. Jak wiele kobiet. Myślę, że niejedna czytelniczka odnajdzie w tej historii własne przeżycia, będzie kibicować bohaterom i razem z nimi zmierzać do zaskakującego finału”.

Krystyna Mirek




Premiera: 27.04.2022
Ilość stron: 520
Wydawnictwo: LUNA




Moja opinia:


   Elżbieta i Prosper Flis to szczęśliwe małżeństwo. Posiadają dwójkę dzieci, psa i ustabilizowaną sytuację materialną. Tyle tylko, że kobieta marzy o podróżach, mając dość codziennej rutyny.
   W końcu nadszedł ten upragniony moment, kiedy to mąż proponuje wakacje. Co prawda to nie wycieczka marzeń Eli, ale Bled - słowiańskie miasteczko. Niestety już wkrótce po przyjeździe do hotelu radość, spokój i relaks zostaną zamienione na strach, stres i łzy. Na wierzch powoli dodatkowo zaczną wypływać brzydkie sekrety i tajemnice z przeszłości. 
   Co takiego się wydarzy podczas tych pamiętnych wakacji? Co takiego odkryje Ela? Jak będzie wyglądało teraz jej życie? Czy będzie nadal na tyle silna i zdeterminowana, by wybaczyć? By zapomnieć i spróbować żyć jak dawniej dla dzieci, a przede wszystkim dla siebie? 

   Pani Ania jest autorką wielu poczytnych i rozchwytywanych przez czytelników powieści. Historii poruszających serce. Przejmujących. Napełnionych emocjami, które trafiają wprost do serca.
   Za mną niestety tylko jedna książka autorki a kilka stoi na regale w oczekiwaniu na czytanie (oczywiście doba zdaje się być coraz krótsza, nad czym strasznie ubolewam). Jednak tym razem postanowiłam nie czekać i od razu sięgnąć po nowość. Szczególnie, że "kryminalna odsłona", jak czytam w opisie lektury, dość mocno mnie zaintrygowała. 
   Przede wszystkim na uwagę zasługuje bardzo pomysłowe rozwiązanie z połączeniem teraźniejszości z przeszłością. Ten zastosowany zabieg dodatkowo podsycał ciekawość. Dostarczał mnóstwa pytań i zmuszał do analizy wydarzeń. Także do prognozowania finału historii, który stał pod ogromnym znakiem zapytania.
   Pomysł na wakacje rodem z koszmaru w moim odczuciu był bardzo dobry. Z uwagą śledziłam przebieg wydarzeń. Te wszystkie podjęte wysiłki. Czułam całą sobą te wszystkie targające główną bohaterką emocje. Bardzo dużym ułatwieniem były barwne i realne opisy, który pobudziły moją wyobraźnię, natomiast wypływające na powierzchnię tajemnice budziły mój niepokój. 
   Autorka w swojej najnowszej powieści poruszyła wiele istotnych zagadnień. Wielowątkowa powieść poruszająca struny w sercu. Pokazująca te dobre, jak i złe rzeczy, które dzieją się w zaciszu własnego domu, w zaciszu poukładanego życia. Pokazująca życie takim, jakim jest - totalnie przewrotnym i nieprzewidywalnym. A także to, że podjęte decyzje mają swój skutek, z czym trzeba się później zmierzyć. 
   Ludzką rzeczą jest błądzić - kluczem jest znaleźć odpowiednią drogę. Drogę do raju, gdziekolwiek by on był. To tam doświadczymy pełni szczęścia.

Polecam 





Współpraca Wydawnictwo Luna 




"Naucz mnie kochać" M.B.Morgan



Opis: 


Gdy nie wiesz, co to miłość, musisz znaleźć kogoś, kto cię jej nauczy

Gaёl Selemani przechodzi przez prawdziwe piekło, by w końcu na jednej z imigranckich łodzi dotrzeć do Włoch. Tutaj nieoczekiwanie jego los się odwraca, dając mu szansę na spełnienie największego marzenia – rozpoczęcia kariery piłkarskiej. Wkrótce Gaёl rozbija bank, zdobywając wszystkie prestiżowe nagrody w futbolowym świecie, a tym samym stając się najbardziej pożądanym sportowcem w kraju.

Codzienność Mariny de Angelis to drogie ciuchy, wystawne kolacje, imprezy, czerwone dywany i niekończące się wakacje. By zapewnić sobie stałą obecność na pierwszych stronach gazet, dziewczyna nieustannie wywołuje nowe skandale, bez skrupułów bawiąc się życiem i otaczającymi ją ludźmi. Wszystko się zmienia, gdy pewnego dnia poznaje tajemniczego piłkarza, który wydaje się być zupełnie odporny na jej wdzięki. 
Emigrant z Burundi i córka włoskiego biznesmena… Tych dwoje różni wszystko. Co ich połączy? Kaprys milionerki? Wyrachowana umowa? A może… coś więcej?



Premiera: 27.04.2022
Ilość stron: 452
Wydawnictwo: AMARE




Moja opinia:


   Gaël Selemani doświadczył piekła za życia. Przebył bardzo długą drogę, by z Burundi trafić do Włoch. To właśnie tu oddaje się swojej pasji, jaką jest piłka nożna. Uzdolniony, młody, czarnoskóry mężczyzna osiąga sukcesy i zdobywa tytuł Piłkarza Roku. To właśnie na gali wręczenia nagród zostaje zauważony przez Księżniczkę Mediolanu.
   Marina de Angelis jest córką biznesmena. Jej życie obraca się wokół imprez, używek i czerpania garściami z bogactwa ojca. Manipulatorka i skandalistka. O niej zawsze musi być głośno i zawsze zdobywa to, co chce. I kiedy jej wzrok pada na Gaëla, postanawia wykorzystać szansę. Problem w tym, że mężczyzna zdaje się być odporny na jej wdzięki. Postanawia więc sięgnąć głębiej i zdobywa informacje, które pozwalają jej ma zawarcie umowy z piłkarzem.
   Jaka jest przeszłość mężczyzny? Dlaczego nie korzysta garściami z luksusów? Co odkryje Marina? Czy jest szansa na to, że ta znajomość przy okazji zmieni kobietę i jej podejście do życia? Kto i kogo ma nauczyć miłości? Czy jest szansa na happy end?

    "Celebrytę", będący debiutem autorki, oceniłam bardzo wysoko. Spodobał mi się zarówno pomysł na historię, jak i samo wykonanie. A przede wszystkim przemówił do mnie styl i naturalność. Dlatego właśnie bez wahania sięgnęłam po kolejną powieść autorki.
    Powiem szczerze, że moje wyobrażenia odnośnie tej historii były zupełnie inne. Spodziewałam się raczej ognistego romansu i jakiś lekkich perturbacji. A tak nie było.
   W żadnym razie nie byłam gotowa na to, co autorka nam podała. Zostałam wbita w fotel. Szczękę zbierałam z podłogi. Moje serce pękło a oczy zostały zalane łzami utrudniając mi czytanie. Ogromnie ciężko było mi się pozbierać. 
  To niezwykle emocjonalna powieść. Przejmująca i bardzo realna. Zostałam wciągnięta, przemielone i wypluta. 
    To nie jest lekka lektura, choć może taka się z początku wydawać, bowiem życie głównej bohaterki może dawać złudzenie dobrej zabawy i być godne pozazdroszczenia. W miarę przekręcania kolejnych kartek atmosfera się zmieniała, gęstniała i możemy doświadczyć czegoś, co wstrząsnie dogłębnie.
   Autorka zderzyła ze sobą światy. Świat ubóstwa ale i radości z drobnostek, kontra pełen luksus, blichtr i sława. Nie zostały te zagadnienia tylko z grubsza wymienione. Wręcz przeciwnie - każde z nich zostało dogłębnie przeanalizowane i pokazane z niezwykłą realnością. 
    Byłam pod ogromnym wrażeniem. Niezwykle plastyczne opisy zdecydowanie pobudziły moją wyobraźnię, choć i tak nie jestem sobie w stanie wyobrazić życia w Zanzibarze, takim jakim jest z dala od miast i będącego poza zasięgiem turystów.
     Natomiast jeśli chodzi o życie z paparazzi jako nieodłącznym elementem codzienności, autorka pokazała jak wiele jest w stanie poświęcić człowiek, by o nim mówiono. Gdzie zaciera się ta cienka granica między prawdą a kłamstwem. Pełna kontrola i manipulacja. Fałsz i obłuda rządzą. Przede wszystkim liczy się stan konta. Brak empatii, brak zrozumienia, brak poszanowania prywatności. To bardzo piękna bańka, tyle że z ogromnie brzydkim środkiem. Dlatego też z początku ogromnie drażniła mnie główna bohaterka. Co rusz łapałam się za głowę. Jak mogła się tak zachowywać? Za to Gaël już na starcie zyskał moją sympatię mimo tej dawki niepewności i skrytości. 
   Lektura totalnie przewrotna. Nieprzewidywalna do ostatniego rozdziału. Budzącą zarówno grozę, jak i dodająca otuchy. Przepełniona emocjami. Wprowadzająca w konsternację. Wyczerpująca. Pozostająca w sercu i umyśle na długo po przeczytaniu. 
   Nie wszystko złoto co się świeci. Zobaczcie sami co los zgotował bohaterom. Przekonajcie co się wydarzy i w jakim kierunku pójdzie ta wyjątkowa znajomość. Dajcie się porwać tej pasjonującej lekturze. Nie będziecie żałować.

Polecam.
     
   

Współpraca: Wydawnictwo AMARE






"Władza jest kobietą. Tom I" K.E.December, Dakota Arizona, Charlotte Mils, A.November



Opis:

Władza. Jej kuszący płomień zniewala, ale może też spalić żywcem. Nie podchodź zbyt blisko, bo się nią sparzysz.

Cztery kobiety i cztery różne historie, których wspólnym mianownikiem jest przyjaźń i igranie z ogniem władzy. Mikayla, Meghan, Adeline i Nikki – doświadczone przez życie przyjaciółki, silne, niezależne i pewne siebie kobiety, świadome własnej wartości, dążące za wszelką cenę do postawionych sobie celów... do wolności.

Cztery autorki, które z czterech części utkały całość – powieść gorącą jak płomień władzy, bez cenzury, rozgrzewającą zmysły.

Moc przyjaźni, gangsterskie porachunki, lojalność, pieniądze, seks, miłość.
W tej historii rządzą kobiety.


Tom: I
Seria: -
Premiera: 23.03.2022
Ilość stron: 236
Wydawnictwo: Spark




Moja opinia:


   Władza daje pewność. Władza daje siłę. Posiadanie władzy jest przywilejem i niezwykle kuszącą perspektywą. Życie zmienia swój bieg a władca rozdaje karty.
   W głównej mierze tyczy się to mężczyzn. Lecz tym razem jest inaczej. To kobiety rządzą.
   Cztery przyjaciółki: Mikayla, Meghan, Adeline i Nikki. Doświadczone, skrzywdzone w przeszłości, poznały życie od najgorzej strony. Teraz zapraszają do ich obecnego życia, które jest zupełnie inne. Przewrotne i zaskakujące.
   Jakie będą ich przygody? Czego doświadczą? Co przyszykował dla nich los? 

   Cztery autorki połączyły swe siły i napisały powieść. Zdecydowanie inną niż dotąd było mi dane czytać. 
   Cztery przyjaciółki, cztery główne bohaterki, których historie się uzupełniają. Jest to częściowo antologia, bo każda doświadcza czego innego i każda z nich ma osobnie wyodrębnioną część książki, gdzie wspólnym mianownikiem jest przyjaźń, miłość, siła, stan konta i poczucie władzy. 
   Na wstępie może zaznaczę, że lektura moim zdaniem powinna zostać wyraźniej podzielona na części. Po wstępie miałam wrażenie, że historie bohaterek będą się przeplatać na bieżąco. Niestety tak nie było, i w chwili, gdy jedna z kobiet docierała do końca swoich wydarzeń, przychodziła pora na kolejną. Przeskok był i przy pierwszym byłam bardzo zaskoczona. Nawet samo imię w zupełności by wystarczyło w roli nagłówka aby czytelnik nie zastanawiał się skąd raptem mowa o innych wątkach nie związanych z ostatnim przeczytanym rozdziałem.
   Druga sprawa to taka, że książkę do recenzji otrzymałam jakoby w gratisie do innej powieści. Nieplanowana przeze mnie zupełnie. Tym bardziej, że nie za specjalnie lubię antologie z uwagi na to, że zbyt szybko się wszystko kończy niż na dobre się rozwinie. Sięgam po nie, fakt, ale baaardzo sporadycznie. Mimo wszystko postanowiłam dać tej pozycji szansę.
   Każda z bohaterek miała swój odrębny charakter. Przeszłość i teraźniejszość. Co nie znaczy, że są sobie obce. Łączy ich doświadczenie traumatycznych wydarzeń i przyjaźń. Stoją za sobą murem i w każdej chwili pomagają. Choćby to był środek nocy. Bardzo fajnie. Tylko mam trochę niedosytu, bowiem przez ten w.w. podział, tej przyjaźni jest bardzo mało. A szkoda, bo aż się prosiło o rozbudowanie.
    Spodobała mi się prawniczka Meghan. Moim zdaniem najbardziej w nich wszystkich odważna. Najbardziej przebojowa i pewna swego seksapilu. Swej władzy jaką ma nad partnerami, niekoniecznie łóżkowymi. Poza jednym typem, który mi ogromnie podnosił ciśnienie. 
   Adeline. Z nią mam mały problem. W moim odczuciu to King zdominował cały przydział. Zdecydowanie bardziej mi się podobały wydarzenia z jego perspektywy, niż postać kobieca. Przyćmił ją niestety, choć był moment, kiedy to ona wiodła prym i trzymała władzę. W tym przypadku liczę, że w drugiej części poznam go jeszcze bardziej. Zaintrygował mnie. No i być może Tiny będzie miała szansę bardziej się wykazać.
   Mikayla, psycholog. Jej przeszłość była straszna. To, czego doświadczyła wstrząsnęło mną. Pewna siebie, emanującą siłą, podczas gdy w głębi duszy krucha niczym suchy liść. Mężczyzna jej przeznaczony okazał się równie ciekawą osobowością. Zacieram łapki i w jego przypadku jeśli chodzi o ciąg dalszy historii.
 Na koniec Nikki. Kobieta związana z FBI oraz hakerstwem. Taka niepozorna z początku mi się wydawała. A jednak coraz ciekawsza w miarę przekręcania kartek. Tutaj również spodobał mi się męski osobnik. Finał wydarzeń zostawił mnie w konsternacji.
   W powieści nie brakuje odważnych scen erotycznych. Gorących i rozpalających.
    Jest interesująco również pod względem sensacyjnym. Jest przewrotnie. Wydarzenia trzymają w napięciu. 
    Kobiece postacie zdecydowanie są silne i charakterne. Mimo traumy nie poddały się. Odważne, sprytne, inteligentne i stojące za sobą murem. Dobre manipulatorki i aktorki. Chwilami miałam wrażenie, że nawet modliszki wykorzystujące mężczyzn do swoich potrzeb. Dążące do doskonałości i życia w luksusach. Do celu jakim jest pełna niezależność i stuprocentowa wolność.
   Książkę przeczytałam w miarę szybko. Historie podobały mi się w większym i mniejszym stopniu. Jeśli miałabym wybierać spośród wszystkich bohaterów, to postawiłabym na Meghan i Kinga (ups, mężczyzna). To oni nadal w mojej tkwią, mimo że już trochę czasu minęło od przeczytania.
    Kobiety to zdecydowanie nie taka słaba płeć. To bardzo dobrze tutaj widać. Temat na książkę jak najbardziej trafny. Wykonanie również, choć chwilami brakuje rozbudowania. Nie zostałam w pełni usatysfakcjonowana ale w planach mam kontynuację. Meghan i King ogromnie mnie wciągnęli i zaintrygowali.
   Czy polecam? Myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję. Warto dać tej lekturze szansę. Przekonać się samemu jak bardzo przypadnie do gustu. 



Współpraca: Wydawnictwo Spark





"Skoczek. Ryzykowne związki" Agatha Corlaz



Opis:

Jedno zdarzenie może pociągnąć za sobą wiele konsekwencji.

Ludzka pamięć jest bardzo podatna na sugestie. Czasami nieprawdziwe informacje z zewnątrz mogą spowodować, że stworzymy fałszywe wspomnienia, tym bardziej gdy ktoś nie chce, by prawda wyszła na jaw.

Mikołaj, ambitny sportowiec, ulega wypadkowi samochodowemu. Za wszystko obwinia młodą kobietę, która prowadziła drugi pojazd. Skoczek chce oczyścić swoje dobre imię, choć to nie będzie łatwe. Jest też pewny, że już spotkał tę dziewczynę.

Amelia nie pamięta swojego życia. Przede wszystkim okazuje się, że jest mężatką. Dziewczyna stara się odzyskać pamięć, ale każde wspomnienie budzi jej niepokój. Kiedy pamięć zawodzi, wie, że musi w inny sposób dotrzeć do prawdy.

Pod wpływem chwili Amelia i Mikołaj postanawiają sobie zaufać. Dokąd zaprowadzi ich ta droga? Czy wspólnie uda się im rozwiązać zagadkę?


Premiera: 24.05.2022
Ilość stron: 295
Wydawnictwo: WasPos



Moja opinia:


   Mikołaj Cadler to młody sportowiec. Skoki narciarskie są jego pasją. Pewnego dnia ulega wypadkowi samochodowemu. Wszystkiemu winna jest młoda kobieta jadąca drugim autem. W mediach aż huczy od spekulacji, a on pragnie oczyścić swoje dobre imię. To nie będzie łatwe, szczególnie że zielone oczy sprawczyni wypadku nie są mu tak całkiem obce...
   Amelia Czarnyk spowodowała wypadek samochodowy, w skutek czego ma amnezję. Nie pamięta ostatniego roku ze swojego życia. Tym bardziej nie pamięta Maksymiliana ... swego męża. Dziewczyna za wszelką cenę pragnie poznać prawdę. To, co jej mówią najbliżsi nie do końca pokrywa się z urywkami wspomnień. 
   Amelia i Miki postanawiają sobie zaufać i wspólnie dotrzeć do prawdy. Tylko czy są na nią gotowi? Co takiego wydarzyło się przez ostatnie 365 dni? Co jest prawdą a co kłamstwem? Kto jest przyjacielem a kto wrogiem? 

   Autorka na swój debiut wybrała temat amnezji pourazowej i dużego wora sekretów oraz tajemnic. Intryg i spisków. Muszę wam powiedzieć, że dla mnie to połączenie jest fenomenalne. 
   Ale zanim zacznę opisywać co mi się podobało a co nie (ups, coś jednak się znalazło, hehe, ale potrzymam was w niepewności - musicie doczytać do końca aby zaspokoić swoją ciekawość), pragnę nadmienić, że historia Amelii, Mikołaja i Maksymiliana jest mi znana. Ot, taką miałam niespodziankę podczas lektury. Otóż po trzech rozdziałach mnie olśniło. Ja tę historię już znam! Pytanie skąd? Głowiłam się i w końcu odkryłam. Jako beta w pewnym wydawnictwie czytałam ją nie znając autora. Nawet nie wiecie jaką miałam frajdę. Jaki na mych ustach zagościć uśmiech, gdy sobie przypominałam całą fabułę. Nawet nie musiałam czytać, bo wszystko wróciło niczym bumerang. Ale i tak nie mogłam odmówić sobie przyjemności ponownego przeczytania tej przewrotnej historii.
   Zarówno okładka, jak i opis nie są jednoznaczne, jeśli chodzi o klimat tej powieść. To nie jest komedia. To nie jest czysty romans, choć sceny miłosne zdecydowanie działały na zmysły. Były odważne, ostre, pełne pasji i czystej chemii. Tego magnetyzmu między dwojgiem ludzi. 
   Musicie się bowiem przygotować na historię trzymającą w napięciu. Na śledztwo bohaterki, na którą czeka prawda. Prawda, na którą zarówno ona, jak i my czytelnicy, nie będziemy przygotowani. Takiego zwrotu akcji nie sposób się domyślić. Nie sposób się domyślić.
    Autorka pięknie wodziła za nos i co rusz wystawiała w pole. Kluczenie labiryntem i natrafienia na ślepe zaułki. Nie mamy wszystkiego podanego na tacy. Razem z bohaterami zastanawiamy się, próbujemy doszukać się tej szczeliny, by podważyć wieko i otworzyć kufer.
   Idealnie stopniowane napięcie. Adrenaliny podczas czytania towarzyszy masa. Dynamiczna akcja i rozwój wydarzeń nie pozwala na nudę. Jest wręcz przeciwnie. Intryguje cały czas i nie sposób jest się od niej oderwać. Pochłania do reszty. 
    Jak widzicie, wszystko bardzo fajnie. Wszystko na najwyższym poziomie. Zarówno konstrukcja fabuły, jej prowadzenie, jak i dopracowanie bohaterów. Szczególnie lekki styl i naturalność. Ale jak napisałam na początku, mam jedno ale. Dlaczego po takim pasjonującym sprincie i łamigłówkach tak szybko nadszedł koniec? Dlaczego tam mało?!? To niesprawiedliwe! Jeszcze zostawiona na koniec furtka na kontynuację... Ech, ciężkie jest życie czytelnika. Teraz tyyyyle czekania na kolejne informacje. Mam nadzieję, że ciąg dalszy będzie i to jak najszybciej. Koniecznie. Nie mogę się doczekać.
   Jeśli szukacie książki wielowątkowej, erotycznej, sensacyjnej, z nutką thrillera, mocnej, wyrazistej i jednocześnie szokującej, to zdecydowanie powinniście się skusić na "Skoczka". Odbijcie się od progu i lećcie towarzyszyć bohaterce w poszukiwaniu prawdy. To będzie niesamowita przygoda. Emocje gwarantowane. 

Polecam.
   




Współpraca: Wydawnictwo WasPos




"Nasze piekło. Tom I" Agata Mania



Opis:

Victoria Regan wiodła zwyczajne życie nastolatki, do czasu aż na swojej drodze nie spotkała dwóch ciemnozielonych tęczówek. Tajemniczy, przystojny brunet, którego już dawno spowijał mrok, szybko zawrócił jej w głowie. Luke White – mężczyzna, który miał stać się jej wybawieniem, a zarazem przekleństwem – nauczył ją kochać, cierpieć i doceniać.

Dla Luke’a Victoria była światłem w ciemności. Obudziła w nim uczucia, które – jak sam sądził – już dawno w nim umarły. Bał się ich tak samo, jak obawiał się powrotu przeszłości.

Spotkanie Victorii i Luke’a wywróciło ich pozornie poukładane życia do góry nogami. Choć żadne z nich nie sądziło, że upadek jest tak blisko.

A potem pochłonęło ich piekło.


Tom: I
Seria: - 
Premiera: 09.05.2022
Ilość stron: 230
Wydawnictwo: Spark




Moja opinia:


"Droga od bycia człowiekiem godnym wstąpienia do nieba do bycia człowiekiem piekła jest bardzo krucha. I ja niestety złamałem tę granicę."


   Victoria Regan jest zwykłą dziewiętnastolatką. Pełna rodzina, szkoła, plany na przyszłość, przyjaciel. Nic wyjątkowego. A jednak to na nią zwrócił uwagę właściciel zielonych oczu. Wszystkie sygnały przemawiają za tym, aby Victoria trzymała się z dala od mężczyzny, o którym mówią, że jest zły i agresywny. Ale dziewczyna nie zamierza ich słuchać. Jakaś niewidzialna siła ciągnie ją do Luke'a White'a. Ta znajomość budzi w nim dawno zapomniane uczucia ale on nie ma zamiaru popełnić tego samego błędu z przeszłości. Odsuwa się od Victorii, która z każdym odepchnięciem jeszcze silniej przy nim trwa. 
   Co takiego wydarzyło się kilka lat temu? Z czym lub z kim walczy Luke? Czy Victoria jest bezpieczna? Co się wydarzy i jak to wpłynie na bohaterów?

   O książce słyszałam bardzo dużo. Od początku było o niej głośno i od samego początku byłam nią zaintrygowana. Ten pomarańcz na okładce z jednej strony zwiastował tytułowe piekło, a z drugiej dawał cień nadziei. Na to ostatnie było bardzo duże zapotrzebowanie, bowiem to co stworzyła autorka dla swoich bohaterów przeszło moje najśmielsze wyobrażenia.
   Debiut autorki to bardzo dobra lektura. Przepełniona różnorakimi emocjami. Mocna, wyraźna, wstrząsająca i pochłaniająca czytelnika do reszty. Zostałam wessana od pierwszej strony i nie mogłam się od niej oderwać. Nie sposób było choć na chwilę odłożyć lekturę, a na każde przerywniki w czytaniu warczałam i rzucałam oczami gromy.
   Od samego początku na mych ustach pojawił się uśmiech. Ale on zupełnie nie pasował to klimatu powieści. Tutaj bowiem zdecydowanie króluje smutek, żal, rozpacz i niemoc. Dlaczego w takim razie się pojawił? Bo czytałam fantastycznie wykreowaną, niezwykle realną fabułę i bohaterów, choć w lekturze wcale wesoło nie było. Było wręcz przeciwnie, totalnie przerażająco i przejmująco. 
     W moich oczach praktycznie non stop perliły się łzy a w pewnej chwili tama puściła i wręcz zalałam się nimi. A jak poszło, to nie sposób było zatamować. Na długo po skończonej lekturze dochodziłam do siebie.
   Najbardziej zła jestem za to, że teraz czeka mnie tyle oczekiwania na kontynuację. To wręcz niewyobrażalna kara dla czytelnika, którego pierwsza część zachwyciła. Jestem nią oczarowana. 
   Powieść poruszyła wszystkie struny w moim sercu. Nie spodziewałam się tak głębokiej historii. Tak bardzo nieprzewidywalnej. Tak bardzo przejmującej. Nutka romantyczności dodała tutaj lekkości. Bardzo dobry zabieg. W przypadku tak bardzo mrocznego bohatera wręcz wskazana taka odskocznia. 
   Wielowątkowość przemawia za tą historią. Każdy kolejny jeszcze bardziej wzmaga ciekawość i powoduje jeszcze większe dreszcze i obawy. 
   Prawda o głównym bohaterze i finał wydarzeń ogromnie mną wstrząsnął. Moje serce pękło. Rozsypało się w pył.
   Składam autorce ogromne gratulacje. Genialna historia. Przemieliła mnie. Napisana lekko, przyjemnym stylem ze wszystkimi istotnymi dla całości szczegółami. Kupiła mnie w całości. Czekam na więcej i byle jak najszybciej.

Polecam.






Współpraca: Wydawnictwo Spark




"Okrutna bestia. Okrutne dziedzictwo" Sophie Lark



Opis:


Bestia pragnie zemsty, ale może się okazać, że jest coś, czego pragnie mocniej.

Mikołaj Wilk kieruje się w życiu tylko jednym drogowskazem – zemstą. Sam wygląda bardziej jak potwór niż człowiek. Tatuaże pokrywają całe jego ciało. Jest niebezpiecznym, doświadczonym gangsterem z wielkimi ambicjami.

Kiedy przed laty przyjechał do Ameryki z Polski ze swoim przybranym ojcem Tymonem, obaj chcieli zbudować mafijne imperium, niszcząc po drodze rywali. Jednak Tymon nie docenił przeciwników. Zapłacił za to najwyższą cenę.

Teraz na placu boju zostali Mikołaj i jego ludzie. Zemsta gotuje się w jego żyłach. Mężczyzna szuka słabości u swoich wrogów, i szybko ją znajduje, a właściwe dostaje „na talerzu”.
Gdy Nessa Griffin przychodzi z przyjaciółmi do klubu, nie ma pojęcia, że właśnie wkroczyła do jaskini lwa. Błyskawicznie zostaje zauważona przez Mikołaja, a w głowie bestii powstaje plan.




Tom: II
Seria: Okrutne dziedzictwo
Premiera: 20.04.2022
Ilość stron: 314
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:


   Mikołaj Wilk dostarczył ogromnej tragedii, która wyzwoliła w nim rządzę zemsty. To właśnie te wstrząsające wydarzenia ukierunkowały jego życiem. Wkrótce po tym trafił bowiem pod skrzydła Tymona Zająca, który został jego przybranym ojcem. To właśnie z nim opuszcza Polskę i wyruszają do Ameryki, gdzie budują imperium mafijne. Ale i tutaj los nie szczędzi chłopakowi trosk. Kolejny raz pochłania go zemsta. Musi pomścić śmierć Rzeźnika. A żeby osiągnąć cel, musi znaleźć słaby punkt swej ofiary.
   Nessa Griffin należy do rodziny mafijnej. Całe życie jest chroniona przed brutalną prawdą. Kiedy więc po ciężkim dniu w szkole baletu idzie z koleżankami do klubu nawet nie przypuszcza, że właśnie w tej chwili jej życie nabiera rozpędu.
   Czy bestia osiągnie swój plan? Czy Miko pomści Tymona? Co czeka na Nessę? Jak te wszystkie wydarzenia wpłyną na dziewczynę?

    Pierwszy tom serii pochłonęłam na raz. Ogromnie podobała mi się historia Aidy Gallo i Calluma Griffina. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po kolejną część.
    W drugim tomie serii "Okrutne dziedzictwo" autorka przenosi czytelnika częściowo do Polski. Do Warszawy a wszystkie podane opisy moim zdaniem były bardzo trafne. Nie spodziewałam się takich szczegółów. Byłam pozytywnie zaskoczona. Dodatkowo pojawiające się później cały czas wstawki z naszego kraju bardzo dobrze podkreślały korzenie głównego bohatera. No nie powiem, wszystko było dopracowane po tym względem. Ogromny plus ode mnie. 
   Mikołaj "Miko" Wilk to postać zła i okrutna. Bezwzględna, bezduszna, której lepiej nie nadepnąć na odcisk. Osnuty mgłą nieprzewidywalności co rusz mnie zaskakiwał i cały czas trzymał w nerwowym napięciu. Boss idealny. Tylko w przypadku Nessy aż taki straszny i okrutny nie był. 
   Nessa to postać inteligentna i bystra. Odważna, uzdolniona i empatyczna. Miałam pewne obawy co do tego, czy da sobie radę. 
   Dynamiczna akcja nie pozwalała na nudę. Co rusz zwalniała tempo, dając złudzenie spokoju, by za chwilę ruszyć z zawrotną prędkością. 
   Niestety chemia z początku powieści była w moim odczuciu widoczna tylko z jednej strony. W przemyśleniach owszem, była po obu. To było fajne ale słabo przełożyło się na postępowanie. Na szczęście im głębiej w tekst, tym było coraz bardziej widać ten magnetyzm i erotyzm. To mi się bardzo podobało. Te wszystkie pobudzające wyobraźnię opisy zbliżeń.
   Historia Miko i Nessy dostarczyła mi wielu emocji. Zaskakiwała, mąciła spokój i zdecydowanie wciągnęła w wykreowany przez autorkę świat. Świat pełen ryzyka i czyhającej śmierci. Świat, gdzie miłość choć niosąca za sobą ogromne ryzyko jest jak najbardziej możliwa. 

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe



"Zatracony. Idealnie nieidelani. Tom III" Darcy Trigovise



Opis:

Emanująca z jego ciała kontrola, chłodny wyraz twarzy oraz szare oczy, które zdają się wiedzieć wszystko, a jednocześnie nie chcą niczego zdradzić…
Życie nie zawsze bywa sprawiedliwe. Veronica przekonała się o tym wielokrotnie, boleśnie doświadczając otaczającego ją okrucieństwa. Pogodzona z sytuacją, zawsze starała się być wdzięczna za to, co ma, dopóki na jej drodze nie stanął pewien mężczyzna. Mężczyzna, który jako pierwszy sprawił, że chciała od życia czegoś dla siebie. Dwanaście lat starszy, pełen tajemnic i kompletnie nieosiągalny.

Życie potrafi nas zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie. Kiedy niebezpieczeństwo wciąż jest namacalne, Veronica dla ochrony siebie i siostry musi podporządkować się nowej rzeczywistości, dopóki problem nie zostanie rozwiązany. Wdzięczność – to jedyne, co powinna odczuwać, okazuje się jednak, że nie wszystko da się kontrolować.

Zatracony w przeszłości. Zatracony w pracy. Czy będzie miał na tyle siły, by nie zatracić się w niej?



Tom: III
Seria: Idealnie nieidealni
Premiera: 13.04.2022
Ilość stron: 420
Wydawnictwo: WasPos




Moja opinia:


"Chociażby kilka sekund szczęścia jest warte każdego bólu."

  Veronica nie ma łatwego życia. Nigdy zresztą takie nie było. Zawsze wszystko pod górkę. Razem z młodszą siostrą, Claudią, trafiają w ręce okrutnego człowieka. Jedyną nadzieją jest dla nich mężczyzna, którego szare oczy i chłodna twarz na stałe wryła się w pamięć starszej z sióstr.
  Tobias odbija dziewczyny i zapewnia im pełną ochronę ale według jego ściśle określonych zasad. Dziewczyny muszą się mu podporządkować, dopóki niebezpieczeństwo nie zniknie. 
   Czy ten nadmiernie kontrolujący mężczyzna powstrzyma się przed zatraceniem w kobiecie? Czy młodsza o dwanaście lat Veronica może być tą jedną jedyną? Czy on może sobie pozwolić na takie ryzyko? Czy Veronica będzie na tyle silna, by stać ramię w ramię z Tobiasem?

    Seria "Idealnie nieidealni" przypadła mi do gustu od pierwszego rozdziału pierwszego tomu. To właśnie wtedy poznałam niezwykłą historię Lary i Lloyda, którym cały czas kibicowałam. Później przyszła kolej na Emmę i Zacka, którzy tylko potwierdzili mi, że nieidealność się ceni. To było smutne, bolesne ale pełne nadziei. Teraz przyszła kolej na trzecią, wcale nie ostatnią, cześć. 
    Prolog był dla mnie pewnikiem finiszu. Nie wiem, skąd mi się to wzięło. Ale fakt niezaprzeczalny, że finisz był spektakularny. Nie zdradzę wam czy moje myśli były prawidłowe. To musicie odkryć sami. Ale na pewno nie będziecie żałować, że sięgnęliście po tę książkę.
   Na pewno nie zabrakło dynamicznej akcji. Przewrotności, która mąciła względny spokój. Względny dlatego, że Tobias był tak nieprzewidywalny jak wiosenny burza. Ciut ciepły, więcej chłodny i burzowy. Zaskakujący i zdecydowanie testujący moją cierpliwość co do jego osoby. Sama czułam się sfrustrowana patrząc na jego zachowanie. Taka postać zdecydowanie przemieli czytelnika. I tak właśnie było. Ta jego mania sprawowania kontroli. Ta jego zaborczość. Co ja z nim miałam dobrego, hehe. 
   Bardzo mi zaimponowała Veronica. Swą zadziornością podsycała ogień. Energetyczna, waleczna, empatyczna. Same plusy. Miałam co do niej pewne obawy, czy da sobie ze wszystkim radę, nie powiem. Zresztą któż by nie miał. Ale Ronnie lubi zaskakiwać.
    Za to Gavin. OMG. Co za wesołek. Co za żywe sreberko. Aż mnie nosi w oczekiwaniu na szczegóły odnośnie premiery kolejnego tomu. Mam co do niego ogromne oczekiwania. Bardzo polubiłam tę męską postać. Dzięki niemu można było odetchnąć i na sekundę chociaż rozciągnąć usta w uśmiechu. Zapomnieć chociaż na chwilę o powadze. 
   Pełna obaw przekręcałam kolejne strony. Kolejne kartki, które jeszcze bardziej mnie fascynowały. Równie przerażały, co intrygowały. Autorka stale podsycała moją ciekawość. Budowała napięcie trzymając w niepewności.
    Trzeci tom serii dla mnie był równie satysfakcjonujący co poprzednicy. Lekturę czytałam z ogromną przyjemnością. Dostarczyła mi wielu emocji. Pasjonująca i zaskakująca. Rozbudzająca i jednocześnie studząca. Świetna. Gorąca. Nie mam żadnych zastrzeżeń, poza jednym - zbyt szybko się skończyła. Chciałabym dłużej jeszcze potowarzyszyć postaciom, których polubiłam. Nadzieję daje mi kolejny tom, w którym mam nadzieję jeszcze nie raz spotkać wymienionych wyżej bohaterów. 

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo WasPos




"Zabójczy blef. Zabójcze piękno. Tom II" Magdalena Jarząbek


Opis:

Kontynuacja powieści "Zabójcze piękno".

W obliczu zemsty nie ma miejsca na sumienie. Od ostatnich wydarzeń mija kilka miesięcy. Elsa próbuje poukładać swoje życie na nowo, jednak nie jest to najłatwiejsze zadanie. Wraca z azylu, którym był dla niej dom rodziców, i stawia czoło przeciwnościom losu. By nie myśleć o przeszłości, rzuca się w wir przygotowań do najważniejszej roli życia i wraca częściowo do pracy w hotelu oraz zajęcia, które przynosi dużo większe korzyści. Nie wie jednak, że niebawem jej spokój zostanie zaburzony.

Czy nowy wspólnik ojca zagraża jej bezpieczeństwu? Czy Elsa zrobi to, o co on poprosi?

Alexander jest beztroskim właścicielem dobrze prosperującej firmy, która jest jego oczkiem w głowie. Nie przywiązuje się do rzeczy ani do ludzi. Jego dotychczasowe życie zmienia jeden telefon, który sprawia, że przeszłość zaczyna się o niego dopominać…

Czy spłaci zaciągnięte niegdyś długi? Jaki związek ma to wszystko z Elsą?



Tom: II
Seria: Zabójcze piękno
Premiera: 13.04.2022
Ilość stron: 250
Wydawnictwo: Videograf S.A.



Moja opinia:


   Elsa Madden próbuje poukładać sobie życie na nowo. W końcu ma dla kogo. Powoli także wracaca do dawnych obowiązków. Nawet może liczyć na pomoc przystojnego sąsiada. Problem w tym, że niebezpieczeństwo nie minęło...
   Alexander Kaplan jest biznesmenem , który uwielbia swoją firmę. Jego poukładane życie zostaje zburzone jednym telefonem. To przeszłość się o niego upomniała...
   Czy nowy wspólnik ojca dziewczyny nie ściągnie ich na samo dno? Czy Elsa jest bezpieczna? Czy Alex spłaci swój dług? Czy z jego strony coś grozi kobiecie? 

    Pierwszy tom serii ogromnie mi się podobał. Cała fabuła, sam pomysł na nią budził zarówno przerażenie, jak i fascynację.
   Tom drugi zdecydowanie jest spokojniejszy. Nie ma w nim tylu opisów zbrodni i odważnych poczynań głównej bohaterki. W pierwszym tomie dała się poznać jako okrutna i odważna kobieta. W kontynuacji jej rola trochę się zmieniła. Z jednej strony szkoda, a z drugiej bardzo dobre zagranie. Czytelnik w końcu musi być zaskakiwany aby nie było nudno i monotonnie, prawda? I to się udało. W stu procentach. 
   Czytając kontynuację z każdą kolejno przekręcaną stroną byłam pełna obaw. W mojej głowie nawarstwiały się kolejne pytania odnośnie przebiegu historii. Historii, która mnie zaskoczyła. 
  Lektura porwała mnie i dostarczyła wielu wrażeń. Czytałam ją z przyjemnością i z drżeniem serca. Finał totalnie mnie zaskoczył. Szok. Zbierałam szczękę z podłogi. Takich zwrotów akcji w ogóle nie brałam pod uwagę.
    Genialna. Fascynująca. Przerażająca. Tajemnicza. Oto idealne określenia drugiego tomu serii "Zabójcze piękno". Przez powieść się płynie i nie ma się najmniejszej ochoty dobić do brzegu. Zdecydowanie pragnie się towarzyszyć bohaterom jak najdłużej. Szczególnie, że zostali bardzo dobrze wyokrewami.

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo Videograf S.A. 




"Don't leave me. Don't love me. Tom III" Lena Kiefer



Opis:


Po wielu perturbacjach Kenzie i Lyall wreszcie są razem. Ale ich z trudem zdobyte szczęście jest zagrożone, ponieważ przeciwko Lyallowi wysunięto poważne oskarżenie. Kenzie ufa chłopakowi bezgranicznie, choć wszystkie dowody zdają się przemawiać na jego niekorzyść…

Dziewczyna stara się zrobić wszystko, by udowodnić  niewinność Lyalla, ale przeciwnicy wciąż wyprzedzają ją o krok. Lyall szybko zaczyna wątpić, czy jego związek z Kenzie ma jeszcze w ogóle jakiekolwiek szanse na przetrwanie... Trudne wydarzenia jeszcze raz wpłyną na głęboką przemianę każdego z bohaterów. Na próbę zostanie wystawiona ich odwaga, uczciwość i lojalność.

Zwątpienie, miłość, bezwzględne intrygi, zagrożenia, zacięta walka o władzę, pokrętne kłamstwa… A wszystko na tle skomplikowanego procesu sądowego, który nie raz wywoła nieoczekiwany zwrot akcji.



Tom: III
Seria: Don't love me
Premiera: 20.04.2022
Ilość stron: 424
Wydawnictwo: Jaguar



Moja opinia:


    Kenzie Stayton i Lyall Henderson przeszli naprawdę trudne chwile. Ale w końcu są razem. W końcu są szczęśliwi. Jednak nie jest im dane cieszyć się nim, bowiem mężczyzna zostaje oskarżony o coś, co wydarzyło się cztery lata temu. Jest załamany, bo uważał, że to już należy do przeszłości. Wszyscy uważają go za winnego. Ale Kenzie postanawia zrobić wszystko, aby udowodnić niewinność ukochanego. Sprawa z każdą kolejną chwilą przechyla się na niekorzyść chłopaka a on sam podejmuje decyzję, która zaważy na jego związku.
   Czy Kenzie dostarczy dowodów na niewinność? Co ją spotka? Czy Lyall autentycznie jest niewinny? 
   Jedno jest pewne - prawda wyjdzie na jaw i okaże się totalnie zaskakująca!

   Serię "Don't love me" pokochałam od pierwszego tomu. To jedna z serii, której przebieg historii pamięta się wyraźnie mimo upływu czasu między premierami kolejnych części. Co prawda jest ona przeznaczona dla młodzieży ale uważam, że śmiało może ją czytać każdy powyżej 16 roku życia. 
   Od razu zwróciłam uwagę, że nie znajdziemy tutaj pikantnych, gorących scen miłosnych. Nie ma takich opisów, które mogłyby być niestosowne. Są zaznaczone kontakty seksualne ale same w sobie, że mają miejsce. I tyle. Ważniejsze są pocałunki, spojrzenia, gesty i emocje. A ich na pewno nie brakuje. Wręcz przeciwnie, jest ich bardzo dużo. Ale to dobrze świadczy o lekturze. O jej naturalności, cieple, wsparciu i wierze. Lektura dodaje otuchy. Daje nadzieję, że prawda wyjdzie na jaw. 
    Trzeci, finalny tom serii, w moim odczuciu jest najlepszy ze wszystkich. Najbardziej mrożący krew w żyłach. Prowadzone śledztwo bardzo dobrze trzyma w napięciu. Dostarcza adrenaliny. Czytelnik zostaje wyciągnięty w wykreowany świat i kluczy labiryntem. Co rusz trafia razem z bohaterami na ślepe zaułki. Co rusz dopada frustracja o bezsilność. Zderzenia w ścianę i nas przytłaczają. 
   Odpowiednia motywacja głównej bohaterki jest w tej lekturze na wagę złota. To Kenzie wszystko napędza. Ten dobry duszek. Ta silna, odważna i pewna siebie młoda kobieta, która stanie na głowie dla ukochanego. Taka osoba jest cudownym wsparciem. Idealną połówką. Należy brać z niej przykład.
    Nie mogłam się odezwać od książki. Tak mnie wciągnęła. Nawet nie zwracałam uwagi na przekręcane kartki. Płynęłam. Oczyma wyobraźni widziałam wszystkie wydarzenia. Czułam się naocznym świadkiem tych wszystkich wątków. 
   Świetna książka. Dostarczyła mi wielu emocji. Warto ją przeczytać.

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo Jaguar




"Miłość arystokraty" Alicja Skirgajłło



Opis:


Wyższe sfery i ich niskie uczynki. Nowa książka Alicji Skirgajłło!

Snob i lekkoduch. Tak James Truman mówi sam o sobie. I wiecie co? Ma rację. Milioner, arystokrata, dziecko szczęścia, któremu życie podsuwa wszystko pod nos, przewiązane wstążeczką i podane na złotej tacy. Pieniądze, dziewczyny, interesy, hazard... James nie wie, co to porażka ani odmowa. W miłości też nie... Stop. Miłości nie ma. Tak w każdym razie uważa nasz bohater i powtarza to sobie nawet w dniu własnych zaręczyn. Zaręczyn, jak to bywa w arystokratycznych kręgach, zaaranżowanych przez rodziny państwa młodych w celu pomnożenia fortun. James nie ma nic przeciwko temu ― w miłość przecież nie wierzy, a po ślubie wcale nie zamierza przestać czerpać pełnymi garściami z uroków życia.

Czy to możliwe, by ktoś do tego stopnia namieszał w perfekcyjnie poukładanym życiu Jamesa Trumana, że młody milioner dostrzeże coś więcej niż tylko czubek własnego arystokratycznego nosa? I żeby tym kimś nie była dama dorównująca Trumanowi majątkiem i pozycją, a zwykła pokojówka, jedna z tych, których się prawie nie zauważa, a jeśli nawet, to i tak traktuje się jak zabawkę?

Tego dowiemy się z najnowszej, pełnej humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji powieści Alicji Skirgajłło.


Premiera: 14.04.2022
Ilość stron: 424
Wydawnictwo: EditioRed




Moja opinia:


   James Truman jest milionerem. Jednym z tych zadufanych w sobie gości, którzy biorą wszystko co chcą a kobiety przewijają się przez łóżko. Lekkoduch i bawidamek. Dla umocnienia stabilności firmy musi zawrzeć związek małżeński z Jessicą, choć nie ma na to najmniejszej ochoty. Co nie znaczy, że po ślubie ma zmienić swoje zwyczaje, bo nie ma zamiaru z nich rezygnować.
   Pewnego dnia w rezydencji Trumanów zjawia się Klara, nowa pokojówka. Młodziutka, prostolinijna i skromna dziewczyna pragnie pomóc schorowanej mamie i małemu bratu. Nie przypuszcza tylko, że stanie się głównym celem Jamesa i jego kuzyna Aarona. Uszczypliwości i złośliwości zdaje się nie mieć końca, zwłaszcza że matka Jamesa i Jessica nie przebierają w słowach.
    Czy młoda kobieta otworzy oczy Jamesowi? Czy mężczyzna dostrzeże skarb, jako sprezentował mu los? Czy mężczyzna uwierzy w miłość? Czy Klara odmieni życie swoich pracodawców? A może pobyt w tym miejscu stanie się nie do zniesienia i zmieni się w piekło na ziemi?

   Uwielbiam twórczość Ali. Po każdą kolejną premierę autorki sięgam w ciemno. Nie czytam opisów tylko od razu zapisuje na liści do przeczytania. Wiem, że się nie zawiodę. To mój pewniak jeśli chodzi i satysfakcję z czytanych powieści.
   Tym razem nie mogło być inaczej. Od początku z lektury bije humor. Dowcip i radość. Chwilami ze śmiechu bolał mnie brzuch. Naszpikowana niewybrednym humorem lektura od pierwszej strony mnie porwała. Szczególnie, gdy samce walczyli między sobą. Te swoiste pokazy siły i dominacji były przezabawne. Ale tak tylko na chwilę.
   Autorka dostarczyła tu także może smutku i łez. Pokazała niesprawiedliwość osadów. To, jak uszczypliwość i wredne komentarze trafiają do Bogu Ducha winnej osoby. Ranią dogłębnie dodatkowalo odbierając i tak już idącą na oparach pewność siebie. Okrutne, bezlitosne i bezduszne. Za takie zachowanie miałam ochotę wkroczyć do książki i pokazać tym wszystkim snobom. Aż mi się serce krajało. 
   I tak właśnie było przez całą powieść. Zamiennie, zaskakująco, przewrotnie. Zwroty akcji co rusz wzbudzały moją konsternację i nie wiedziałam czego tak naprawdę mogę się spodziewać na kolejnej stronie. 
   Ogromnie spodobała mi się postać Klary. Taka kobieta wręcz zaraża optymizmem. Skromna, prostolinijna, z sercem na dłoni. Wspaniałe skonstruowana postać kobieca. Może troszkę zbyt naiwna ale tego można było się spodziewać biorąc pod uwagę jej życie. I to się wybacza. 
   James i Aaron najpierw mi napsuli krwi. Tak mi podnosili ciśnienie, że głowa mała. Zmienni niczym wiatr. Raz wredni a raz do rany przyłóż. Co ja z nimi miałam dobrego.
    Bardzo smakowitym kąskiem okazały się wszystkie te podchody miłosne. To stroszenie piórek i pokazy. Było widać pożądanie i żar. Było chwilami bardzo gorąco. Zmysłowo, pięknie - przede wszystkim tak jak być powinno.
   Ala zostawiła na koniec uchyloną furtkę. Po takim zakończeniu kontynuacja proszona na deski. Publika czeka. Ja ogromnie. Już w mej głowie kłębią się pytania i tworzy się kilkanaście wizji ciągu dalszego historii. Jestem ciekawa czy autorka pociągnie historię dalej i jaka będzie. Mam nadzieję, że moje marzenie się spełni.
   Najnowsza powieść autorki zdecydowanie mnie oczarowała. Dostarczyła wielu emocji. Bawiła i smuciła zarazem. Zaskakiwała i nie dała chwili czasu na złapanie oddechu. Dynamiczna akcja wciąga niczym ruchome piaski i chce się więcej. Pragnie się jak najszybciej doczytać do końca a jednocześnie spowolnić czytanie aby jak najdłużej pozostać z bohaterami. Ja kolejny raz jestem na tak. Ode mnie kolejną wysoka nota. Takie książki z przyjemnością zdobią półki w mojej biblioteczce.

Polecam.
   



Współpraca: Wydawnictwo EditioRed



"Jak nie zepsuć palanta. Instrukcja w 10 krokach. Stackhouse. Tom II" Anna Craft


Opis:


Uparty wizjoner, zdeterminowana specjalistka i...uczucie, którego nie da się powstrzymać!

Chociaż Rose Sullivan nie pracuje już w Stackhouse i wydawałoby się, że drogi jej oraz Alexa się rozeszły, oboje niespodziewanie stają do walki o wymarzone zlecenie – realizację gigantycznej kampanii dla potentata sportowej marki odzieżowej. Obie strony są przekonane o swoim zwycięstwie w przetargu – jednak do czasu… Zleceniodawca stawia sprawę jasno: albo ich firmy będą ze sobą współpracować, albo z kontraktu nici. Czy w tej sytuacji dawni współpracownicy zdołają poskromić emocje i zachować profesjonalizm, czy może jednak dadzą o sobie znać zadawnione urazy i... uczucia? 


Tom: II
Seria: Stackhouse
Premiera: 11.04.2022
Ilość stron: 436
Wydawnictwo: AMARE




Moja opinia:


   Drogi Alexa i Rose rozeszły się pół roku temu. Alex nadal zarządza Stackhouse, a Rose pracuje dla Jacka Wallisa. Obie firmy stają do walki o zlecenie, które wyniesie firmę na wyżyny sukcesu. Celem jest gigantyczna kampania dla potentata sportowej marki odzieżowej Sport Phantom. Jednak zleceniodawca ma swój plan. Uważa, że aby osiągnąć pełną satysfakcję, obie firmy muszą połączyć swe siły. Rose i Alex muszą ze sobą współpracować.
    Czy im się uda? Czy stworzą kampanię, która pobije wszystko? Czy Rose uda się zachować pełen profesjonalizm? Co ma w planach Alex? 

    Pierwszy tom serii ogromnie mi się podobał. Kupił mnie i nie chciałam się rozstawać z bohaterami. Czekałam na kontynuację z utęsknieniem. W końcu go dopadłam. Czy było warto?
   Cóż to za pytanie?!? Oczywiście, że tak. Ani przez sekundę nie żałowałam podjętej decyzji. 
   Musicie wiedzieć, że łyknęłam lekturę na raz. Nie sposób było sobie odebrać przyjemność czytania. Lektura okazała się być nieodkładalna, jak swa siostra. Choć może troszkę mniej humorystyczna i wesoła. Miałam takie nieodparte wrażenie. Co nie znaczy, że nie było ciętych riport, bo były. Tak samo jak przekomarzania czy docinki.
   W drugim tomie mamy więcej współpracy biznesowej. Więcej zmagań, więcej takiego życia samego w sobie.
    Palant został zmieniony, co widać gołym okiem. Okazał się być bardziej ludzki. Taki przyjemny, empatyczny. Już można śmiało do niego podejść. Bez obaw porzucić widły. Nie groźny, hehe. Choć były momenty, gdy nachodziły mnie wątpliwości. Zwodziła autorka i to bardzo dobrze. 
    Mamy bardzo dobrze pokazaną relację między bohaterami. Chwilami napiętą jak nadmuchany balon, gdzie wystarczy sekunda i strzeli. Chwila nieuwagi grozi wybuchem. 
   Sporym zaskoczeniem dla mnie okazał się być wątek, który doszedł w drugiej połowie. Nie spodziewałam się takich rewolucji. Byłam w szoku, że można się tak zachować. Nie jestem w stanie zrozumieć takich ludzi. Powinni wspierać i akceptować wszystkie wybory a nie rzucać kłody pod nogi i piętrzyć problemy. 
    Lektura okazała się być bardzo wciągająca. Dynamiczna akcja i dobrze wykreowani bohaterowie nie pozwolili mi na nudę. Pokazała, że wcale nie tak łatwo jest odzyskać utracone zaufanie. Czasami cios może przyjść od osoby, po której byśmy się tego nie spodziewali.  
   Zobaczcie sami, co znajduje się na nowej liście. Przekonajcie się sami, do czego teraz jest zdolny Alex. Ujrzycie świat biznesu od zaplecza. Emocje gwarantowane.

Polecam




Współpraca: Wydawnictwo AMARE




"Pozłacana dama. Nadzieja i honor. Tom II" Elizabeth Camden



Opis:

Caroline Delacroix obraca się wśród elit Waszyngtonu jako sekretarka pierwszej damy Stanów Zjednoczonych. Ukrywa jednak szokującą tajemnicę – jeśli nie rozwikła sieci szpiegowskich powiązań, jej brat może zostać skazany na śmierć za zdradę stanu.

Nathaniel Trask, nowo zatrudniony szef tajnych służb, natychmiast nabiera podejrzeń wobec Caroline, mimo że pociąga go jej błyskotliwość i urok osobisty. Chcąc chronić głowę państwa, nie może pozwolić sobie na to uczucie, zwłaszcza gdy wokół prezydenta narasta zagrożenie.

Wśród blichtru złotej ery Waszyngtonu na próbę zostanie wystawione wszystko, co Caroline i Nathaniel wiedzą o miłości i poświęceniu.



Tom: II
Seria: Nadzieja i honor
Premiera: 20.04.2022
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Dreams



Moja opinia:


   Caroline Delacroix jest sekretarką pierwszej damy Stanów Zjednoczonych. Bystra, piękna, inteligentna. Jest ulubienicą Idy McKinley. Za wszelką cenę chcę uwolnić brata z więzienia, gdzie trafił za zdradę stanu. To szokująca tajemnica, która nie może ujrzeć światła dziennego...
   Nathaniel Trask to nowo zatrudniony szef tajnych służb. To ma jego barkach spoczywa obowiązek ochrony głowy państwa, Williama McKinleya. Podejrzenia padają na uroczą pannę Caroline, która zbyt często gości w jego myślach. Nie może sobie pozwolić na takie rozproszenie, zwłaszcza że zagrożenie narasta...
   Czy Trask uratuje prezydenta? Czy Caroline uwolni brata? Co się kryje za jego uwięzieniem? Jaki sekret odkryją? Czy dla Caroline i Nathaniela jest szansa na miłość?

   Lubię ogromnie romanse historyczne. Ten przeskok w czasie pozwala mi zaznać przygód, jakich w życiu bym nie doświadczyła. Wiadomo, jak to w każdym gatunku literackim, trafiają się lepsze i słabsze powieści. Na szczęście ta należy do tej pierwszej grupy, choć pełnej satysfakcji z przeczytanej lektury nie było.
   "Pozłacana dama" to nie jest typowy romans historyczny. Nie uświadczymy tutaj ognistych i pełnych pasji oraz ognia scen uniesień. A szkoda, bo aż się prosiło o taki rozwój sytuacji. Ładnie było budowane napięcie i wzajemna fascynacja między bohaterami ale okazały się bardzo skąpe, jeśli chodzi o intensywność, o jakiś konkretny rozwój wydarzeń.
   Autorka skupiła się w głównej mierze na wątku historycznym i politycznym. Na intrygach, kłamstwach, sekretach. Nie mówię, że to było złe, bo fajnie trzymało w napięciu.
   Tylko tak w miarę przekręcania kartek moja buzia stawała się coraz smutniejsza. Wszystkiemu winne moje nastawienie właśnie na jakieś hot sceny. Chociaż jedną, bo mamy fajny klimat tamtych lat.
    Mamy tutaj wiele elementów zaskoczenia. Autorka pokazała atmosferę, całe zaplecze emocjonalne, dwulicowość ludzi. Trud zapewnienia ochrony i branie na siebie odpowiedzialności za ewentualne niepowodzenia. Wszystko jak najbardziej na plus. Najbardziej tajemnicze zachowanie ważnych osobistości od zaplecza trochę zaspokoiło moją ciekawość. Wszystko fajnie, tylko właśnie tego romansu mi zabrakło. No nie dochodzi, hehe.
   Całkiem fajna lektura. Dla fanów historii. Dla osób, które lubią czytać o znanych osobistościach oczyma autora. Osób ze świata polityki umieszczonych w historii miłosnej. 
   Jest to to drugi serii "Nadzieja i honor" ale jest to pełna historia. Tom pierwszy, "Król przypraw", jest o starszym bracie Caroline, Grayu. W drugim tomie również się pojawia ale nie wiedzie prymu, więc śmiało można czytać bez zachowania chronologii. Tak de facto tom pierwszy jeszcze przede mną.

Polecam 





Współpraca: Wydawnictwo Dreams



"60" Magdalena Pyznar



Opis:

Walerija, rosyjska modelka, finalistka znanego programu „Models On”, prowadzi w Warszawie naprawdę intensywne życie. Od melanżu do imprezy, od kreski do kieliszka. Jej wzloty i upadki śledzą w social mediach tysiące fanów.

Podczas jednej z imprez w klubie poznaje tajemniczego Dawida o ciemnych oczach i charakterystycznej bliźnie na klatce piersiowej. To, co poczują do siebie tej nocy, totalnie pokrzyżuje im plany i wywróci ich życie do góry nogami.

Dwa dni po tym elektryzującym spotkaniu mężczyzna musi się ukryć, bo jeden z jego współpracowników zaczyna regularnie odwiedzać prokuraturę… Zafascynowana Dawidem Walerija decyduje się wyjechać z nim do Hiszpanii. Tam Dawid odkrywa przed nią karty i daje jej wybór: ma być wobec niego całkowicie lojalna i porzucić publiczne życie albo się rozstaną i zerwą wszelkie kontakty. Walerija zna jedynie życie na świeczniku, ale teraz może ono kosztować ją zarówno wolność, jak i miłość...


Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 352
Wydawnictwo Otwarte




Moja opinia: 


"Każdy nasz krok niesie jakieś konsekwencje. Jedne przynoszą pozytywy, inne mogą zniszczyć nam życie."


   Walerija odkąd wzięła udział w programie Models On, zmieniła swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni. Rosyjska modelka prowadzi w Warszawie niezwykle intensywne życie. Nie stroni od imprez, używek i facetów na jedną noc. Ma powód by zachowywać się tak a nie inaczej. Dość poważny i druzgoczący.
    Dawid to tajemniczy biznesmen, który pewnej nocy w klubie trafia na fascynującą kobietę. Tę noc spędzą razem. A dwa dni później Walerija postanawia wyjechać z nim do Hiszpanii.
   Po pierwsze coś ich do siebie ciągnie, a po drugie jeden ze współpracowników Dawida zbyt często odwiedza prokuraturę.
   Kim jest Dawid? Czy Walerija zostanie z nim, gdy pozna prawdę? Czy porzuci blichtr i sławę dla mężczyzny? Czy on jest tego wszystkiego wart? Co takiego wydarzy się w stolicy podczas ich nieobecności? Czym, bądź kim jest tytułowa 60?

    Powiem szczerze, że z ostrożnością podchodzę do takich książek. Do powieści, których autorzy dali się poznać widzom dzięki jakiemuś programowi. 
    Tym razem jednak skusił mnie sam tajemniczy tytuł i opis, po którym w mojej głowie mnożyły się pytania.
    I tak na dobrą sprawę ta książka mnie zaskoczyła. W miarę przekręcania kartek czułam jeszcze większy niepokój. Jeszcze większe miałam obawy, które sukcesywnie wzrastały w miarę przekręcania kartek.
   Otóż musicie wiedzieć, że to nie jest słodki romans. To nie jest historia, przy której można wzdychać nad pięknem uczucia. Jest romansem, fakt. Ale dla mnie to bardziej kryminał/sensacja. Skusiłam się na to porównanie z jednego prostego powodu - zdecydowanie przeważają tutaj wątki sensacyjne czy zatargi z prawem, niż same zbliżenia. Co nie znaczy, że nie warto im się przyjrzeć z bliska. Bo warto. Były erotyczne, odważne i rozgrywające.
   Autorka wprowadziła zamęt w moim umyśle. Skutecznie mnie zmyliła. To nie jest lekka lektura. To nie jest urocza historia. To powieść, która pokazuje jak cienka jest granica między dobrem a złem. Jak mylne bywają nasze osądy względem ludzi. Jak sława zmienia ludzi. Jak człowiek człowiekowi nie jest rownyy. A przede wszystkim to, że nie warto osądzać człowieka przez jego pracę czy pomysły na życie. Zdecydowanie bardziej warto zwrócić uwagę na jego czyny i zachowanie.
  W miarę przekręcania kartek co chwilę łapałam się na tym, że to wszystko napisała kobieta. Na serio, gdybym nie wiedziała, to na bank obstawiałabym mężczyznę. Tak mocna i wyrazista okazała się ta lektura.
   Mam oczywiście kilka zastrzeżeń odnoście niektórych opisów, takich jak chociażby "wsunął język w jej gardło" (gdzie od razu na myśl wpadło, że może by jeszcze zbadał migdałki, hihi), czy "Wydała z siebie odgłos zbliżony do skomlenia psa (odnośnie sceny łóżkowej). Można było to troszkę osłodzić.
   Z drugiej strony ta książka taka właśnie jest. Mocna, ostra, wyrazista i zaskakująca. Wielowątkowa. Każda kolejna scena wprowadza czytelnika w jeszcze większą konsternację. Obdziera ze złudzeń. Pokazuje świat takim jakim jest. Niesprawiedliwym. 
   Bardzo dobry debiut. Czytałam go z przyjemnością. Osnuty smutkiem oraz powagą. Dynamiczny i pełen przewrotności. Zdecydowanie inny niż początkowo zakładałam. A to dobrze świadczy, bowiem udało się autorce wprowadzić mnie w manowce. Dostarczyła mi wielu emocji. Tych skrajnych również. 
   Także jeśli szukacie czegoś ostrego i wciągającego to śmiało możecie czytać. Odkryjcie prawdę o "60". Zobaczcie sami co czeka na bohaterów. Warto.

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo Otwarte




"Szklana forteca. Edynburg. Tom I" Iwona Jaworska



Opis:


Pewnego dnia Oliwia Holder wchodzi w zupełnie nowy świat, w którym musi sobie radzić nie wiedząc kto jest jej sprzymierzeńcem, a kto wrogiem. Jej cięty język i celne riposty oraz spostrzegawczość i empatia sprawiają, że w spontaniczny i naturalny sposób wzbudza sympatię i szacunek nowo poznawanych ludzi. Jedyny wyjątek stanowi Kennet Covill, który zamiast korzystać z jej usług, cały czas pała do niej niechęcią i nieskrywaną wrogością. Każdy mijający dzień miesiąca przybliża ją do odkrycia sekretów, które skrywa Szklana Forteca i jej mieszkańcy.


Tom: I
Seria: Edynburg
Premiera: 14.04.2022
Ilość stron: 526
Wydawnictwo: DLACZEMU





Moja opinia:


   Olivia Holter nie miała łatwego dzieciństwa. Poczucie winy nie opuściło jej ani na chwilę. Dlatego też między innymi postawiła na niezależność i już wkrótce zostaje pielęgniarką ze wspaniałymi widokami na przyszłość. Czeka na nią praca w EdinMed Clinic w Edynburgu. Nadarza się okazja, by dziewczyna szybciej się pojawiła w tym mieście, z czego korzysta. Nie wie tylko, że po tej podróży już nic nigdy nie będzie takie samo. Bo choć dziewczyna jest miła, uprzejma, sympatyczna, z ciętym językiem i trafnymi ripostami i szybko zyskuje przyjaźnie, tak dla tego jednego jest irytująca. Sprawy nie ułatwia fakt, że została zdradzona przez osobę, którą by w życiu nie podejrzewała.
   Kto jest wrogiem a kto przyjacielem? Co czeka na Olivię w Edynburgu? Czy mimo koszmarnych chwil czeka ją coś przyjemnego? Jaki sekret skrywa tajemnicza Szklana Forteca? Kim są jego mieszkańcy? Kim dla kobiety stanie się Kennet? Jakie ma względem niej plany?

   Opis powieści dla mnie jest niezwykle tajemniczy. Nic z konkretów nie zdradza poza zachowaniem bohaterów, więc tak na prawdę biorąc książkę do ręki nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Sugerował mi on, opis, może jakiś thriller tymi tajemnicami. Zresztą sam tytuł pobudził moją wyobraźnię.
   I wiecie co? W żadnym wypadku nie spodziewałam się takiej historii! Tak bardzo sarkastycznej. Tak bardzo wesołej i zadziornej. Humorystycznej a jednocześnie niezwykle zmysłowej. Sensualnej. Zdecydowanie rozgrzewającej atmosferę. Jednocześnie budzącą niepokój, współczucie i lęk. Nawet smutek, gdzie łzy perliły się w mych oczach.
   Historia Olivii i Kenneta rozłożyła mnie na łopatki. Genialna. Frapująca, pasjonująca, wciągająca. Z idealnym wyważeniem emocjonalnym. A musicie wiedzieć, że ta zdawać by się mogło, niepozorna historia, okazała się być znakomita. Nawet nie wiem kiedy doczytałam do końca. Tak bardzo mnie wciągnęła. Zaczarowała. Przeniosła oczyma wyobraźni do bohaterów. Do postaci, które wywołały u mnie różne odczucia. Jednych bowiem polubiłam i szybko zyskali moją sympatię, podczas gdy innych miałam ochotę zdeptać jak mrówki. Zniszczyć za to, do czego byli zdolni.
    Najbardziej spodobali mi się główni bohaterowie, oczywiste prawda? Ale nie do końca tak było podczas czytania, bo Kenneta w pewnej chwili miałam ochotę czymś zdzielić po głowie. To co nawywijał dosłownie mnie zszokowało. To bardzo złożona postać, którą aby w pełni poznać i zrozumieć trzeba uzbroić się w cierpliwość. Taką wiecie w dawce xxl. Ale warto, bo jego historia chwyta za serce. 
  Tak samo ma się przypadek Olivii. Na pozór wesoła, ironiczna ale po dogłębnym poznaniu czytelnik patrzy na nią całkiem inaczej. 
   Niezwykle sympatyczni okazali się jeszcze Łukasz, Angie i Ben. Ta trójka była świetna. W sumie piątka. A właściwie było ich jeszcze kilku, bo autorka dała tutaj całkiem interesujących bohaterów drugoplanowych. Z większymi i mniejszymi epizodami ale każdy z nich miał istotny wpływ na całość fabuły.
   Ale... No właśnie zawsze jakieś musi być, prawda? Eliot. On to dopiero był rozrywkowym facetem. Aż zacieram swe łapki w oczekiwaniu na tom drugi. Mam ochotę poznać go znacznie lepiej. Bardziej dogłębnie. Cudowny z swej szczerości. Bajerant jak malowany. Ajć, może być gorąco, hihi.
    Za to jeden bohater totalnie mnie zawiódł i zmylił. Specjalnie omijam płeć. Takiego ciosu, tak bardzo bolesnego, się nie spodziewałam. Zbierałam szczękę z podłogi. Ale i taki wątek potrzebny, bowiem nigdy tak do końca nie znamy drugiej osoby i nie zawsze wszystkie intencje są dobre. 
   Sceny uniesień było bardzo hot. Zmysłowe. Romantyczne. Ostre. Idealne dla fanek niegrzecznych powieści oraz romantyczności. 
   Genialne porównaniu. Świetny humor. Ironia perfekcyjna. Dopracowani i charakterni bohaterowie. Zaskakująca fabuła. Wciągająca akcja. Nie mam się do czego doczepić. Co najwyżej do tego, że jeszcze nie ma gotowej kontynuacji, hehe.
   Lekturę przeczytałam na raz. Wciągnęła mnie od pierwszej strony. Przepełniona emocjami i niosąca niejedno przesłanie. Dostarczyła mi wielu wrażeń. Wspaniały debiut. Po takie książki sięga się z największą przyjemnością. 
   Książka ląduje na półce w mojej biblioteczce i będę z uwagą wypatrywać informacji o drugim tomie - must have do przeczytania. Innego wyjścia nie ma.
   A was zachęcam do czytania. Warto. Ja bawiłam się wyśmienicie.

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo Dlaczemu




"Zrodzony z gniewu" Paulina Zalecka



Opis:

"Zrodzony z gniewu” to mroczny romans ze skomplikowanym głównym bohaterem, który budzi jednocześnie grozę i fascynację.
To także opowieść o kobiecej sile, która pozwala uwierzyć, że można uciec z piekła i zostawić za sobą demony.
Historia Chloe stanowi odwrotność historii Kopciuszka – znalezienie miłości i bajkowy ślub wiodą ją do świata pełnego łez i bólu, w którym zdołają przetrwać tylko najsilniejsi.
Andres i Chloe właśnie powiedzieli sobie sakramentalne „tak”. W ich najbliższym otoczeniu znaleźli się jednak ludzie, którzy postanowili rozdzielić parę za wszelką cenę. Podczas podróży poślubnej Chloe zostaje porwana. Trafia do domu, którego właściciel kolekcjonuje kobiety i traktuje jak żywe lalki. Chloe ma zostać jego najpiękniejszym trofeum.
Mikail jest bossem narkotykowym i jednym z najpotężniejszych gangsterów w Meksyku, ukształtowanym przez życie pełne przemocy i cierpienia. Aby odzyskać wolność, Chloe będzie musiała wydobyć na powierzchnię tkwiące w nim głęboko ludzkie uczucia. Czy kobieta znajdzie w sobie siłę, by przetrwać, i zdoła się uwolnić z rąk psychopaty?
„Zrodzony z gniewu” to propozycja dla fanów i fanek nurtu dark romance. Ta mroczna, przepełniona erotyzmem i skonfliktowanymi emocjami powieść Pauliny Zaleckiej spodoba się miłośniczkom i miłośnikom mocnych wrażeń oraz trzymających w napięciu historii.
Książka porusza kontrowersyjne tematy, mogące budzić niepokój. Powieść przeznaczona dla czytelników od osiemnastego roku życia.


Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 280
Wydawnictwo: Niegrzecznie Książki



Moja opinia:


    Andres i Chloe są razem mimo przeciwności losu. Mimo nieprzychylności rodziców mężczyzny, którzy nie uważają jej jako odpowiedniej partnerki dla swego syna. A jednak. 
   Już wkrótce młode małżeństwo wyrusza w podróż poślubną, podczas której kobieta zostaje porwana. Chloe trafia do Mikaila, który traktuje kobiety niczym żywe laleczki. Boss narkotykowy i jednocześnie najpotężniejszy gangster w Meksyku nie zna innego zachowania niż tylko okazywanie gniewu i to, co przyswoił przez lata. 
   Czy Chloe uda się uciec? Czy Mikail zwróci jej wolność? Czy jest dla nich jakąś szansa? Co takiego doświadczy Chloe?

   Tę historię miałam przyjemność czytać wiele miesięcy temu jako betareader. Już wtedy historia Chloe i Mikaila wstrząsnęła mną dogłębnie. Teraz po takim długim czasie akazała się być jeszcze bardziej wyjątkowa. Wyjątkowa, bo czegoś tak brutalnego, okrutnego, demonicznego jeszcze nie czytałam.
   Autorce kolejny raz należą się brawa. Brawa nie tylko za świetną kreację bohaterów i całej fabuły ale przede wszystkim za oddanie pełnego realizmu. Tego przerażenia, które przelewa się na czytelnika. Tych wszystkich emocji, które czytelnik pochłania niczym gąbka wodę. 
   Ta książka budzi przerażenie. Włos staje dęba a strach nabiera na sile z każdą kolejną przekręcaną stroną.
    Z jednej strony aż odrzuca tymi wszystkimi naprawdę okrutnymi i bestialskimi zachowaniami Mikaila a z drugiej bardzo ciężko jest się od niej oderwać. Intryguje, ciekawie, wyzwala lawinę pytań. 
    Chloe była dzielna. Jestem pełna podziwu dla jej zachowania. Ta kobieta jest silna. Dużo bardziej niż bym przypuszczała. 
   Za to Mikail to czysty szatan. Samo zło. Takie z najwyższej półki. Nie wiem do tej pory jak autorka wpadła na pomysł stworzenia takiej postaci ale to był strzał w dziesiątkę. Diabeł z ludzkiej skórze. Brrr. Do samego nie miałam do niego krzty zaufania. 
   A wiecie co jest najlepsze? Taka furteczka na koniec, która być może pozwoli na kontynuację. To jedno zdanie dało mi nadzieję i będę się go trzymać niczym rozbitek deski. 
   "Zrodzony z gniewu" jest lekturą niezwykle brutalną. Mroczną, erotyczną. Odważną, okrutną i na pewno nie dla osób o słabych nerwach. Dla fanów thrillerów i szukających mocnych wrażeń. Warto ją przeczytać. 
   Zobaczcie co czeka na Chloe. Przekonajcie się jak złoto i gniew zmienia człowieka. Dajcie się porwać tej pasjonującej i przejmującej lekturze.

Polecam.




Współpraca: Niegrzeczne Książki