"Żołnierz mafii" Julita Sarnecka

 




Opis:

Misha zawsze był odmieńcem, ale to nie przeszkodziło mu w tym, aby zostać najwierniejszym żołnierzem mafijnej rodziny Santini. Stał się również oddanym przyjacielem i powiernikiem Vincenta.  Mężczyźni poznali się, kiedy byli jeszcze dziećmi. Wtedy Misha uratował Vincenta przed porwaniem. Nie ma drugiej osoby, której capo ufałby bardziej niż jemu.

W życiu Mishy pojawia się Eilis – przyjaciółka Klary. Jednak mężczyzna, wiedząc, jak brutalnie wygląda jego życie, i chcąc ją chronić, zrywa tę znajomość. Jest przekonany, że takie postępowanie jest właściwe. Gdy w klubie spotyka Eilis w towarzystwie tajemniczego mężczyzny, utwierdza się tylko w słuszności swojej decyzji.

Jednak okazuje się, że nieznajomy nie jest kimś obcym dla Mishy. Wkrótce żołnierz będzie musiał dokonać wyboru i odpowiedzieć sobie, na czym najbardziej mu zależy.


Tom: II
Seria: Sekrety mafii
Premiera: 09.06.2021
Ilość stron: 263
Wydawnictwo: NieZwykłe





Moja opinia:

   
   Vincent i Klara przeszli swoje. Teraz pora na albinosa. Misza jest żołnierzem rodziny mafijnej Santini. Przed laty uratowanie Vincenta dało mu szansę na posiadanie jakiejkolwiek rodziny. Stał się jego powiernikiem, prawą ręką i przyjacielem. Jego życie do łatwych nie należy. Dlatego mając na uwadze istniejące ryzyko postanawia trzymać Eilis z dala od tego wszystkiego. Najlepiej jak będzie najdalej od niego. Uważa, ze robi słusznie odrzucając kobietę, która porusza struny w jego twardym niczym głaz sercu. Utwierdza się w swojej decyzji, gdy pewnej nocy w klubie widzi j w towarzystwie innego mężczyzny. Jednak już wkrótce okaże się, że nie jest on całkiem mu taki obcy. Przeszłość powróci i zacznie się gra..
   Co wybierze Misza? Po czyjej stanie stronie? Czy uchroni Eilis? Czy dopuści ją do swego serca?

   Kiedy w styczniu przeczytałam "Capo", pierwszy tom serii "Sekrety mafii", czułam ogromny niedosyt. Historia Vincenta i Klary trafiła w mój czytelniczy gust. Odliczałam dni do premiery drugiego tomu. Chciałam jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów, których polubiłam. 
   Od początku historia wciąga niczym wir. Trafiłam w środek walki głównego bohatera. Walki samego z sobą. Walki serca z rozumem. Serca, które Misha uważał za nieczynne. Za pozbawione uczuć. Ten mężczyzna od początku mnie intrygował. Jego przeszłość, jego dzieciństwo było okrutne. Wręcz bestialskie. Autorce udało się oddać cały ten mrok i bezduszność. Naprzemiennie pojawiająca się przeszłość z rzeczywistością dodatkowo podnosiła mi ciśnienie. Mąciła spokój wprowadzając niepokój. Nic dziwnego, że Misha stał się taki, jaki jest. Zimny, twardy i bezlitosny. W świecie mafii nie ma miejsca na miękkie kluchy. Liczy się przetrwanie. Siła i hardość, których głównemu bohaterowi nie brakuje. Eilis wydaje się być krucha i słaba. Ale to w praktyce twarda babka, która mimo zagrożenia nie ucieka. Staje do walki, nawet jeśli jest nierówna. To fajna, przyjazna i zwykła dziewczyna, która zakochała się w mafiosie. Ich relacja jest burzliwa i okraszona smutkiem oraz bólem. Sceny uniesień w ich wykonaniu są gorące i naszpikowane emocjami. Czystą chemią i ciągle rosnącym pożądaniem. Same opisy pocałunków działają na zmysły i wyobraźnię. Za to pod względem sensacyjnym wyszło bardzo dynamicznie. Nowo pojawiająca się postać spowodowała u mnie gęsią skórkę. Maksim zdawał się być jeszcze gorszy od Mishy. Trafił swój na swego. Pojawiająca się intryga dołożyła drwa do pieca. Powoli wypełzająca tajemnica z przeszłości finalnie spowodowała kreskówkowy głuchy łoskot szczęki na podłogę. Takich rewelacji nie brałam w ogóle pod uwagę. Autorce udało się mnie zaskoczyć. Serio. W żaden sposób nie potrafiłam odgadnąć prawdy. To było WOW. Drżałam z obawy o przebieg historii. Do samego końca czytałam w skupieniu i takiej nerwowości. Do finiszu, po którym z jednej strony mogłam odetchnąć, a z drugiej sprawił, że chciałabym na już dopaść tom trzeci. Tak się nie robi...
   Autorka napisała intrygującą i ciekawą historię mafijną z miłością w tle. Kartki przelewały mi się przez ręce. Nawet nie rejestrowałam zbytnio faktu ich przekręcania. To dynamiczna lektura, która umiliła mi czas. Autorka ma dar do pisania i robi to niezwykle lekko. Ma przyjemny w odbiorze styl. Na przykładzie tej powieści widać, że rodzina to nie tylko więzy krwi. To troska, akceptacja i stanie murem. Zachęcam do lektury.

Polecam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz