"Nie obiecuj niczego" PJ Howard & Natalie Renard

 RECENZJA PATRONACKA




Opis:

Rodzinne zawirowania.
Ryzykowne decyzje.
Zakazane uczucie.

Rhett Hawthorne nie spodziewa się, że specyficzny, zdystansowany ojciec mógłby jeszcze kiedyś przyczynić się do zmian w jego życiu. O ile informacja o nowej partnerce rodzica nie robi na nim wrażenia, o tyle córka przyszłej macochy - owszem.
Rylee Callahan, typowa dziewczyna z dobrego domu, niespodziewanie wtargnie do jego codzienności i równie szybko skomplikuje wiele spraw. Inteligentna, cholernie seksowna studentka medycyny jest całkowitym przeciwieństwem kobiet, z którymi Rhett ma do czynienia w świecie nielegalnych interesów. Zakazany owoc smakuje przecież najlepiej. Chociaż mężczyzna jest świadomy ryzyka, nie potrafi odpuścić.
Chęć powrotu do normalnego życia jest prawie tak samo silna jak uczucia, którymi Rhett darzy Rylee, jednak ani rodzice, ani przestępcze zobowiązania nie dają o sobie zapomnieć. Ona, w najlepszym wypadku, straci jedynie dostęp do pieniędzy matki. On, w najgorszym, swoje życie.
Jak wiele będą w stanie poświęcić, by w końcu być razem?



Tom: I
Seria: Firestone MC
Premiera: 30.06.2021
Ilość stron: 430
Wydawnictwo: Feniks





Moja opinia:


   Kiedy pewnego dnia ojciec zaprasza Rhetta na kolację, ten nawet nie przypuszcza jak bardzo jego życie się od tej chwili zmieni. Chłopak ma zyskać nie tylko macochę. W pakiecie jest jej śliczna i seksowna córeczka. Rhett nie jest miłym i uprzejmym chłopakiem. Zakazany owoc ponoć smakuje najlepiej. I już wkrótce go skosztuje. Rylee Callahan jest jego pokusą nie do odparcia. Stanowi całkowite przeciwieństwo kobiet, z którymi do tej pory miał styczność. To jak powiew świeżego powietrza. Tylko czy im wolno czuć to co czują? Czy rodzice im pozwolą na związek? A co na to ciemniejsza strona życia głównego bohatera? Ryzyko wliczone w cenę? Czy warto?

   Mieliście kiedyś tak, że przeczuwaliście świetną książkę? Ja miałam tak tym razem. Jeszcze nie zaczęłam czytać a już czułam w kościach emocjonalną bombę. Zaczęłam czytać i ... wpadłam niczym przysłowiowa śliwka w kompot. Autorki złapały moją czytelniczą duszę w sieć. Obezwładniły i rzuciły na łopatki. Stworzyły historię naszpikowaną emocjami, doprawioną szczyptą humoru i mroku. Proporcje zostały dobrane idealnie. 
   Głównymi bohaterami są młodzi ludzie, którzy wiązami losu mają zostać związani ze sobą, a których przyciąga do siebie niewidzialna siła. Rhett i Rylee już wkrótce mają się stać przyrodnim rodzeństwem. Ich rodzice postanawiają zawrzeć związek małżeński. I tak, jak zapewne przeczuwacie, to będzie relacja doprawiona chemią i pełzającym pożądaniem, które  każdym krokiem nabierało na sile. Ta wzajemna fascynacja, ukradkowe spojrzenia i 
 niegrzeczne myśli. Zdecydowanie nie pasujące do rodzeństwa. Ale za to jakie pikantne. Słodkie i skutecznie rozpraszające. Uzurpujące sobie prawo do pierwszeństwa. Wyszła bardzo dopracowana relacja ze wszystkimi co lepszymi kąskami .Z zawirowaniami, trzymaniem niepewności i testowaniem mojej cierpliwości. Rylee jest miłą i poukładaną kobietą. Sympatyczną i i niezwykle pozytywną. Skora do niesienia pomocy, jak na studentkę medycyny przystało. Inteligencja, ambicja i dowaga idą w parze. A braciszek? Ambitny, w typie badboy. Zauważa popełniane błędy i stara się je naprawiać. Potrafi uśmiechem witać dzień. Zadziorny i temperamentny. A jak wymaga tego sytuacja, to potraf i zachować zimną krew. Kolejny bardzo fajny bohater. O takim z przyjemnością się czyta. Znajdujące się w lekturze sceny uniesień są spalające i gorące niczym u diabła w piekle. Cała historia jest niczym pędzlem malowana. W różnych odcieniach emocji. Uczuć i wrażeń. Akcja jest dynamiczna i cały czas trzyma w napięciu i ciekawości. Wątki są dopracowane i rozciągnięte do granic możliwości. Została zachowana ta cienka linia, która nie pozwala na zbędne opisy. Historia jest niczym samym życiem pisana. Z naturalnymi dialogami i realnymi bohaterami. A tym bardziej z całkiem możliwą historią. Bohaterowie wyszli charakterni i intrygujący. I to odnosi się nie tylko do osób pierwszoplanowych. Pozostali również zostali wykreowani w bardzo ciekawy sposób. Babcia jest czaderska. Ale się uśmiałam. Przez całą powieść do jej końca towarzyszył mi świetny humor. Lekturę czytałam z największą przyjemnością. I zapewne jeszcze nie raz do niej powrócę. I drepczę nóżkami z niecierpliwością czekając na informacje o kontynuacji. Baaardzo spodobał mi się styl autorek. Lekki i przyjemny. Mimo swej objętości książkę czytało mi się ekspresowo. Leciałam przez tekst spijając słowa z kart, z przyjemnością towarzysząc bohaterom w ich przygodach i rewolucjach. To jedna z tych historii, którą z przyjemnością obejrzałabym na wielkim ekranie. Serio. Jeśli szukacie historii, która wbije Was w fotel i dostarczy świetnej rozrywki to jest to powieść dla Was. Ja jestem nią zachwycona i oczarowana.
   Moja rekomendacja: "Nie obiecuj niczego" bawi, rozpala zmysły, mrozi krew w żyłach i wymusza łzy. Zakazana relacja kusi jak rajskie jabłuszko, wyzwalając pożądanie gorące niczym lawa. To chwytająca za serce i naszpikowana emocjami historia, która porwie Was doszczętnie. Gorąco polecam!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz