"Dama ciężkich obyczajów" Marta Obuch

 





Opis:

Pląsający przy rurze go-go policjant i erotyczny taniec z wiolonczelą. Kryminalna dieta cud, kobiecy podstęp i nawóz z pokrzyw jako broń biologiczna. Najnowsza komedia kryminalna Marty Obuch trwale poprawi Ci humor!

Wrażliwa wiolonczelistka Lilianna Warzęcha zostaje przez przypadek wzięta za prostytutkę, a pracujący pod przykrywką rubaszny policjant Witek Wiśniewski, zwany Wiśnią, za łobuza i bandytę, z czego wyniknie szereg towarzyskich i sercowych perypetii. Ani jedno, ani drugie nie chce się przyznać, kim tak naprawdę jest, choć oboje podejrzewają, że coś tu nie gra – Lidka nie jest wyuzdanym wampem, choć bardzo się stara (i wiele przy tym uczy), a Wiśnia pozuje na despotę i brutala, choć kiedy się zapomina, widać, że równy z niego gość. Sytuacja zaczyna się komplikować, kiedy do cioci Lidki włamują się złodzieje i kradną oszczędności życia, co skłania ciocię i jej dwie siostrzenice do sięgnięcia po środki nadzwyczajne.


Premiera: 30.06.2021
Ilość stron: 408
Wydawnictwo: Filia








Moja opinia:

   
   Lilianna Warzęcha jest wiolonczelistką. Chcąc sobie pobudzić kobiecą samotność wyrusza na poszukiwania idealnego kandydata. Stylizuje się na wampa i kusicielkę. Traf chciał, że trafia na działającego pod przykrywką funkcjonariusza policji. Witek "Wiśnia" Wiśniewski pozuje na gbura i brutala, ale momentami wychodzi z niego porządny gość. Oboje nie chcą nie przyznać do tego, kim są. Ona myśli, że Wiśnia jest rozrabiaką, a on uważa Lidkę za damę lekkich obyczajów. Sytuacja się komplikuje, kiedy majątek ciotki Czesławy Możejko zostaje skradziony. Lidka z kuzynką, Iwonką rozpoczynają na prywatne śledztwo. Trzy muszkieterki i policjant pod przykrywką - czy z neto może wyjść coś dobrego?

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Jakoś do tej pory było mi nie po drodze. Lubię komedia kryminale a to zaczęło się w kolei od Aleksandra Rogozińskiego. Teraz przyszła pora na nowe nazwisko. I po tej lekturze już wiem, że będę chciała nadrobić pozostałe książki autorki. Koniecznie. Historia Lilianny i Witka jest zakręcona niczym sprężyna. Autorka nie szczędzi humoru, który strzela dosłownie z każdej kartki. Jest wesoło, jest humorystycznie, jest ironicznie. A to wszystko w otoczeniu gaf, pomyłek, potknięć i nie wyjawionej prawdy. Bohaterowie sami sporo tutaj mieszają. Główna bohaterka jest z wyglądu filigranowa i uchodzi za wrażliwą. Za kobietkę potrzebującą pomocy. Wszystko dopóki nie otworzy ust. Gaduła jakich mało. Myśląca i analizująca. Odważna i harda. Co za kobieta. Kiedy jej kuzynka Iwona potrzebuje pomocy i wsparcia to nie zastanawia się i nie ignoruje. Bierze sprawy w swoje ręce. Działa napędzana wizją poprawy. Ma cel i do niego dąży. Razem z ciotką, czyli poszkodowaną przystępują do działania. To trio było rozbrajające. Co rusz zaskakiwały i co rusz powodowały, że moje brwi szybowały do góry. A Wiśnia? Raczej z niego kokos. Twardy z zewnątrz ze słodkim i smakowitym wnętrzem. Uchodzi za dinozaura romantyczności i subtelności. Powierzchowność jego zachowania była zaskakująca. Jak sobie wyobrażałam go przy rurze do pole dance, to w wyobraźni zasłaniałam sobie oczy. W roli bandziora sprawował się idealnie. Co za postać. Cała czwórka została fajnie wykreowana. Widać było, że autorka sobie skrupulatnie przemyślała całą fabułę. Od początku do samego końca. Mimo wszędobylskiego humoru śledztwo było dobrze pociągnięte. Prywatne, jak i oficjalne komisarza Piotra Marchewki. Zgrabnie się przeplatały. 
   Autorka pisze lekko i przyjemnie. Bawi się słowami. Operuje humorem i ironią. Emocje szaleją. Wątki są spójnie ze sobą połączone. Plusem jest fakt, że czcionka jest większa i oczy tak szybko się nie męczą. Przezabawna komedia gaf i pomyłek z bohaterami, którzy nie cierpią bezczynności. Dziej się dużo, jest dynamicznie a przez o wciągająco. Warto przeczytać tę książkę, jeśli lubicie komedie kryminalne. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz