"Konsorcjum. Tom 2" A.S.Sivar

 




Opis:

Jedno stało się pewne, Nadia Cruz zakochała się do szaleństwa w swoim szefie - zabójczo przystojnym Dominicu Alexadrowie. Ich temperamentna i burzliwa relacja nadal nie przypomina romantycznej sielanki, a młoda kobieta wciąż nie potrafi rozgryźć, czy ukochany żywi do niej prawdziwe i szczere uczucia, czy też widzi w niej jedynie kolejne erotyczne trofeum. Wkrótce znaków zapytania związanych z właścicielem rezydencji oraz samym tajemniczym Konsorcjum przybędzie. Dominic najwyraźniej prowadzi podwójne życie, o którym wiedzą tylko nieliczni wybrańcy, jednak Nadia zrobi wszystko, by dotrzeć do prawdy - bez względu na to, jak okrutna by nie była. Tylko czy ta wiedza w końcu przyniesie jej upragniony spokój, czy wręcz przeciwnie - wpędzi w tarapaty, z których nie będzie w stanie się wyplątać?

Tom: II
Seria: Konsorcjum
Premiera: 02.06.2021
Ilość stron: 616
Wydawnictwo: AMARE





Moja opinia:


   Nadia Cruz nie planowała się zakochać a jednak się stało. Pokochała swojego szefa Dominica Alexandrowa. Ich relacje jest burzliwa. Daleko jej do romantycznych chwil i uniesień. Na domiar złego Dominic skrywa sekret, którego nie chce wyjawić. To jest kością niezgody między nimi, bowiem główny bohater jest zmienny i nieprzewidywalny. Nadia ma dość tej huśtawki. Jak na uparciuszka przystało, będzie kopać byłe tylko odkryć prawdę. Konsorcjum otworzy swe wrota. Tylko czy to, czego się dowie nie zniszczy jej? Czy z odkrytą prawdą będzie umiała żyć? Kim jest tak naprawdę Dominic? Jaki sekret skrywa Iwan, ojczym Nadii? Jaka rola przypadnie w tym wszystkim głównej bohaterce? 

   Po pierwszym tomie pozostał mi spory niedosyt. Wciągnął mnie doszczętnie i wczułam się w historie głównych bohaterów. Cieszę się ogromnie, że mając pod ręką kontynuację mogłam bez przeszkód oddać się lekturze. Jeśli i Wy macie chęć, to koniecznie z zachowaniem kolejności. Drugi tom jest bowiem bezpośrednią kontynuacją. 
  Po raz drugi wpadłam w sam środek wydarzeń. Rewolucji, które wymusiły na mym sercu szaleńczy galop. Autorka nie szczędziła trosk i zmartwień głównym bohaterom. Mieszała i wystawiała ich na próby. Dawała radość i beztroskę by za chwilę sprezentować ból, rozpacz i łzy. Czułam całą sobą targające bohaterami emocje. Nie było łatwo. Ale nie mogło być. W życiu głównego bohatera nigdy nie było nudy i monotonii. Autorka przybliżyła obraz dzieciństwa i tego wszystkiego czego doświadczył Dominic. To było straszne i okrutne. Ale z każdą informacją coraz bardziej rozumiałam go. Nadia w tej część natomiast pokazała pazurki. I to takie konkretne, niczym szpony. Stała się bardziej pewna siebie i podejmowanych decyzji. Nie wahała się powiedzieć dość. Nadal szaleje i lubi rozrywkowy tryb życia ale zdecydowanie przemiana na plus. W dalszym ciągu sceny miłosne spalają. Autorka oddała tę pasję i pożądanie. Ten szalejący ogień ale tym razem z odrobiną romantyczności i delikatności. Zaskoczyło mnie to, bo nie spodziewałam się takiego zmiany biegu. Ale oczywiście jak najbardziej na plus. W powieści szaleje humor i dowcip, którego sprawczynią jest niezastąpiona Aśka. Przyjaciółka diablica. Co za kobieta. Śmiałam się momentami do łez. Lepiej nic nie pić i nie jeść bo skończycie jak ja. Uciapana niczym niemowlak. Kaszlałam po zachłyśnieciu się herbatą. Taka to niebezpieczna historia. Ale miałam ubaw. I bardzo dobrze, że jest tu tak wesoło. Daje to równowagę dla gorszych chwil. Takich jak chociażby wątki pełne smutku, żalu i rozpaczy. Odczuwałam je wszystkie. W moim oczach lśniły łzy. Autorka cudownie opisuje emocje. Dokładnie oddaje to, by było realnie. Naturalnie i prosto. A największa tajemnica tej serii wychodzi na światło dzienne. Petarda. Przeczuwałam co to może być ale to co otrzymałam dosłownie powaliło mnie. Wszystkie drobiazgi zostały dopracowane. Tutaj nic nie pojawia się bez potrzeby. Każda chwila, każdy element tworzy spójną całość. Drżałam w oczekiwaniu na kolejne rewolucje. Kolejne problemy, z którymi przyjdzie bohaterom stanąć oko w oko. Nie raz moje brwi z zaskoczenia szybowały wysoko. Nie raz zbierałam szczękę z podłogi. Do samego końca czytałam niczym zahipnotyzowana. Nie liczyło się nic poza lekturą.
   Drugi tom jest obszerniejszy i jeszcze bardziej ciekawy niż pierwszy. Zdecydowanie lepszy. Choć idą prawie łeb w łeb. Autorka napisała wciągająca serię. Drugi tom przeczytałam jeszcze szybciej. Nie da się od niego oderwać. Historia miłości Nadii i Dominica jest pełna wybojów i przeszkód. Piękna lecz bolesna. Naszpikowana emocjami, które przechodzą na czytelnika. Równolegle jest prowadzona historia miłosna przyjaciół głównych bohaterów, która również została dopracowana. Odpowiednia dawka mroku i tajemnic podsycała moją ciekawość. Lektura dostarczyła mi wielu wrażeń. Zacieram swe rączki, bo od razu mogę zacząć czytać tom trzeci. Jestem ogromnie ciekawa co jeszcze się wydarzy. To jedna z lepszych serii, jakie miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Aż żal będzie mi się rozstawać z bohaterami. Jeśli się zastanawiacie czy czytać to ja mówię tak. Jak najbardziej.

Polecam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz