"Konsorcjum. Tom I" A.S.Sivar

 



Opis:


Magnetyczny, przystojny biznesmen, tajemnicze konsorcjum i młoda, zdolna finansistka

Nadia jest zadowoloną z życia, atrakcyjną singielką. Gdy po studiach przenosi się do Berlina i zaczyna sama dbać o swoje utrzymanie, niespodziewanie otrzymuje intratną propozycję zarządzania ekskluzywnym klubem nocnym na obrzeżach miasta. Dzięki Aśce, swojej najlepszej przyjaciółce, ma szansę robić to, co kocha, i wreszcie wykazać się swoimi umiejętnościami. Jest tylko jeden problem, a na imię mu Dominic Alexandrow. Porywczy i nieprzystępny szef Nadii, obdarzony hipnotycznym spojrzeniem i ciałem godnym boga seksu, może w każdej chwili sprawić, że dziewczyna wpadnie w poważne tarapaty...

Moje ciało mimowolnie sztywnieje, a puls niebezpiecznie przyśpiesza. Znika całe otoczenie, liczy się tylko on. Dotknął ledwie mojego ramienia, a ja już cała płonę. Niemal słyszę głos, który każe mi się ocknąć, ale nie robię nic, jedynie stoję i wpatruję się w niego.

Gdy jego wzrok pada na moje usta, mimowolnie muszę je rozchylić, dosłownie się duszę. W moje myśli wkrada się obraz, jak mógłby mnie doprowadzać do orgazmu samym dotykiem i spojrzeniem.

Zauważywszy, dokąd to wszystko zmierza, pośpiesznie zdejmuję wzrok z jego twarzy, by odepchnąć napływające do mojej głowy sceny. Przenoszę spojrzenie niżej, na jego koszulę. Wygląda w niej niesamowicie. Nie ukrywam, chętnie patrzyłabym, jak każdy z jej guzików spadałby na ziemię, odkrywając kolejne centymetry tego boskiego ciała.



Tom: I
Seria: Konsorcjum
Premiera: 02.06.2021
Ilość stron: 584
Wydawnictwo: AMARE





Moja opinia:

   
Nadia Cruz jest zdolną finansistką. Samodzielną młodą kobietą stroniącą od związków. Co nie znaczy, że jest nudna. To rozrywkowa osóbka. Podczas jednego z wypadów do klubu los stawia na jej drodze tajemniczego mężczyznę, który hipnotyzuje samym spojrzeniem. Jakiś czas później za sprawą swojej przyjaciółki, Aśki Dimitrienko dostaje pracę w ekskluzywnym klubie. W końcu Nadia może się wykazać swoimi zdolnościami. Jest zadowolona z pracy. Zarówno miejsce, atmosfera jak i pracownicy są jak najbardziej na plus. Jest tylko jeden minus. I to konkretny. Jej szefem jest Domenico Alexandrow. Ten sam mężczyzna z tamtej pamiętnej nocy. A on chce Nadię. W końcu dostaje wszystko o czym zamarzy. Czy Nadia się mu podda? Czy Dominic osiągnie swój cel? Kim on jest? Jaki skrywa sekret? 

   O tej serii usłyszałam, gdy dwa pierwsze tomy ukazały się już jakiś czas temu pod szyldem innego wydawnictwa. Nie miałam okazji się z nimi zapoznać. Dlatego tak bardzo się ucieszyłam, że wydawnictwo AMARE wyda całą trylogię. Od razu komplet. Bez czekania na premierę tomów. Raj dla książkoholika. To spełnione marzenie - przynajmniej moje. Jeśli czas nie goni a mam taką sposobność, to zbieram wszystkie tomy i zasiadam dopiero wtedy do lektury. By nie dawkować sobie tej przyjemności. I nie dręczyć się tym nerwowym oczekiwaniem na premierę kontynuacji. Tak, szalona jestem. Bo co wtedy, gdyby się nie spodobała? Ryzyko wpisane w cenę. Ale do tej serii miałam całkiem pozytywne przeczucie. Coś czułam w kościach, że będzie bomba. Czy tak było? 
    Od samego początku autorka pokazała rozrywkowy tryb życia głównej bohaterki. Tego, jak ceni dobrą zabawę. Oczywiście w dobrym towarzystwie. Jej radość z życia i temperament. Nadia Cruz jest osobą o wielu twarzach. Chodzącą mieszanką wybuchową. Pełną sprzeczności. Ambitna, jeśli chodzi o pracę. Zaradna, jeśli chodzi o samodzielność finansową, mimo iż mogłaby śmiało żyć na rachunek matki i ojczyma. Empatyczna, jeśli chodzi o przyjaciółkę. Odważna, jeśli chodzi o fotomodeling czy pozbywaniu się natarczywców, którzy nie rozumieją słowa "nie". Jest również rozsądna, jeśli chodzi o marzenia i pragnienia. Tylko w momencie, gdy serce zaczyna podejmować decyzje samodzielnie, bez konsultacji z umysłem, bywa ogniście. Zwariowana, jeśli chodzi o pomysły. Ta kobieta co rusz mnie zaskakiwała. Co rusz dostarczała mi rozrywki na najwyższym poziomie. Jej walka z samą sobą, jeśli chodzi o Dominica czy troska o Aśkę, najlepszą przyjaciółkę jest prawdziwa. A z Aśką to można koty drzeć. Jest szaloną imprezowiczką. Ironiczną i wesołą. Lubi drażnić i kokietować. Szczególnie Kamila, którego nie potrafi jednoznacznie określić. Czy są razem czy jednak może nie. A on był fajną postacią. Kamil to typ bawidamka ale gdy przychodzi co do czego to wie, co jest ważniejsze. A Dominic? To jest dopiero chodzący testosteron. Kobieciarz i przystojniak. Władczy, pewny siebie, porywczy i nieugięty. Skrywający jakaś tajemnicę, jakiś mrok go otaczający. Ogierek jak się patrzy. Ale zaskoczył mnie swoim zachowaniem. I to nie raz. Autorka bardzo skrupulatnie budowała to napięcie seksualne. Udało się stworzyć historię pełną pikanterii. Pełną ognia i pasji. Czystej chemii i rozrastającego się pożądania. Pożądania, które z każdą kolejno przekręcaną kartką rosło w siłę. Niczym tornado. Sceny uniesień zostały opisane ze smakiem i momentami było naprawdę gorąco. Nadia i Dominic działają na siebie niczym płachta na byka. Iskry lecą. Akcja jest dynamiczna. Co rusz zmienia swój kierunek mącąc chwilowo zapadający spokój, by kolejny raz wpaść w sam środek zawirowań. Była odrobinę nakreślona tajemnica głównego bohatera. Nie pojawia się nic konkretnego ale i to co otrzymałam, pobudziło moją ciekawość. W głównej mierze wszystko toczy się wokół relacji Nadii i Dominica. Równolegle, aczkolwiek w cieniu tejże pary toczy się relacja Aśki i Kamila. Obie wybuchowe i nieprzewidywalne. Co rusz zmieniali swe zdanie, co rusz coś kombinowali.
 Do samego końca historia utrzymała moje zainteresowania i ciekawość ciągu dalszego wydarzeń. Mimo swej objętości lekturę przeczytałam szybko. Wciągnęła mnie. Zainteresowała na tyle, by ciężko było zrobić przerwę, gdy rzeczywistość wzywała. Intrygi i tajemnice doprawiają tylko tę niesamowicie smaczną potrawę. Autorka pisze niezwykle lekko i przyjemnie. W moim odczuciu udało się jej odpowiednio zagmatwać obie historie miłosne na tyle, by się nie pogubić i by czytelnik się mógł tutaj odnaleźć. Troszkę męczące były te rozstania i powroty bohaterów ale wszystko do siebie ładnie pasowało. Zazwyczaj czytamy o jakimś skrawku z dnia bohaterów a tutaj miałam wrażenie, że towarzyszyłam im całymi dniami. Lektura jest drobiazgowo dopracowana. Dopieszczona. Autorka zwróciła uwagę na każdy drobiazg, każdy szczególik, każde detalik, który był potrzebny. Który nie był zbędny. Opisy nie przytłaczają - muszą być takie konkretne aby rozjaśniać sytuację. Dialogi wyszły naturalne. Bardzo przyjemnie spędziłam czas z tą powieścią. Całe szczęście, że mogę od razu zabrać się za kontynuację. Pozostał mi spory niedosyt. Pierwszy tom mnie oczarował. Zdecydowanie pragnę więcej. Aż się boję co tam autorka namiesza i jak się to wszystko odbije na bohaterach. A tom drugi jeszcze bardziej konkretniejszy w swych rozmiarach. Szybciutko tylko jeszcze powiem, że Wam polecam tom pierwszy i uciekam czytać kontynuację. Ciekawość mnie zżera.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz