"Chechło" Paulina Świst

 




Opis:

Piaszczyste plaże, trawy i trzcinowiska przyciągają ludzi spragnionych wypoczynku. Oraz tych, którzy z dala od wielkomiejskiego gwaru prowadzą tu swoje ciemne interesy. Na przykład takich jak Luca. Inni, tacy jak Marcin i Paulina, woleliby pewnie zjawić się tam z własnej woli i w nieco przyjemniejszych okolicznościach.  Chwilowo są jednak za bardzo zajęci ratowaniem własnej skóry,  żeby o tym myśleć. I choć ciąg dalszy nastąpi, to nie wszystkim to wyjdzie na dobre i nie każdy wyjdzie z tego żywy...


Premiera: 16.06.2021
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Akurat (Grzeszne książki)






Moja opinia:


   Paulina Maxellon po "drobnych" zawirowaniach w swoim życiu podejmuje pracę w urzędzie i dorabia jako kelnerka. Musi zapomnieć o tym co było, ale to wcale takie łatwe nie jest. Szczególnie, gdy do jej życia ponownie powraca jej eks, którego najchętniej wysłałaby w kosmos. To wszystko przez niego. A ze los bywa dość przewrotny, to postanowił wzbogacić jej życie o przystojniaka, z którym zalicza upojną, całonocną miłosną uciechę. Nie przypuszcza tylko, że Marcin Szewerski będzie miał niejedno do powiedzenia. Nie do końca legalne interesy będą natomiast szansą na oczyszczenie imienia Pauli. Czy Paula i Marcin połączy uczucie? Czy płomienny romans ich nie zgubi? Czy byłemu głównej bohaterki uda się osiągnąć cel? Co z tym wszystkim wspólnego ma jezioro Chechło?

   Lubię książki Pauliny Świst. Przede wszystkim za humor i dowcip. Za umiejętność włączenia żargonu adwokackiego. Za bohaterów z jajami i świetnym tłem kryminalnym do ognistych zbliżeń. Nie znudzą mi się chyba historie o prokuratorach i adwokatach z lekkim przymrużeniem oka. Wciągają i dostarczają rozrywki. Tak było i tym razem. Autorce udało się stworzyć dopasowaną do siebie parę głównych bohaterów. Ironicznych, zadziornych, piekielnie inteligentnych i temperamentnych. Pauli przeszłość jest jej bolączką. Jest dowodem na to, że nigdy nie zna się drugiego człowieka. Często w zakochaniu się przymyka oko na pewne sprawy. Staje się ślepcem, aby tylko czuć ten stan unoszenia się nad ziemią. I właśnie to zmyliło główną bohaterkę, za co teraz idzie jej płacić. I to bardzo dużo. Ale nie łamie się .To zuch kobieta. Harda i twarda. Co jej nie zabije, to ją wzmocni. Cicha jest wtedy, kiedy śpi. A tak rzuca ciągle ripostami, jest wulgarna, pyskata i non stop towarzyszy jej humor. Ma fajne podejście do życia. Polubiłam ją. Marcin jest podobny do głównej bohaterki. Pewny siebie, seksowny, inteligentny i odważny. Ich przekomarzania bawiły do łez. Za to sceny łóżkowe spalały. Były opisane ze smakiem. Piekielnie gorące. Odważne i lubieżne. Iskry leciały, że aż miło. Żar spalał wszystko. Chemia byłą widoczna gołym okiem. Pożądanie było tak gęste, że można byłoby je kroić nożem. W zasadzie większość powieści opiera się na seksie, jak na romans/erotyk przystało. Ale było idealnie. Za to od strony sensacyjnej i kryminalnej autorka zrobiła kawał dobrej roboty. Było co czytać i nad czym się zastanawiać. Od początku autorka narzuciła szybkie i dynamiczne tempo. Z każdą kolejno przekręcana kartką miałam wrażenie, że się bardziej wszystko rozkręca. Robiło się ciekawie, niebezpiecznie i grzeszniej. Smaczki w postaci prawniczych zagrywek tylko dodają uroku tej historii. Na uwagę zasługuje fakt, że zostali naznaczeni bohaterowie z pozostałych książek autorki, co sugeruje, że wszystko dzieje się w jednym kręgu. Nie do końca tylko rozumiem, jak Marcin mógł nie wiedzieć o tożsamości pewnej kobiety. Jak mógł nie wiedzieć. W świecie prawniczym takie informacje krążą i sama coś na ten temat wiem. Nawet z oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów miasteczka takie "smaczki" są na językach. No ale ok. Marcina interesowało co innego, czytaj kobiety, hihi. Pod tym względem niezły z niego ogierek. Dość zaskakujący finisz wydarzeń sugeruje, że być może pojawi się kontynuacja. Nie powiem, jestem ciekawa tego, co się wydarzy u pozostałych bohaterów z najbliższego kręgu Pauli i Marcina. U postaci, które miały dość sporo tutaj do powiedzenia. Autorka pisze lekko i zdecydowanie w moim czytelniczym guście. Ledwie zaczęłam a już skończyłam. Ekspresowo pochłonęłam tę lekturę. Dostarczyła mi wielu wrażeń i emocji oraz skutecznie poprawiła humor. Zacieram łapki w oczekiwaniu na kolejną powieść pani Pauliny. Jeśli szukacie ognistego romansu na tle kryminalnych intryg z dodatkiem gaf i humorystycznych pomyłek to jest to książka dla Was. Warto ją przeczytać. Na pewno spodoba się fanom autorki. 

Polecam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz