"To nie jest, do diabła, love story. Skin Deep" Julia Biel

 




Opis:

Kontynuacja poczytnej serii dla młodzieży "To nie jest, do diabła, love story". Kolejny tom cyklu o Poznaniu, który można czytać niezależnie od poprzednich – o innej bardzo wybuchowej parze!

Wera ma żal do losu, że wiele lat temu wydrapał jej głębokie rany – dosłownie i w przenośni.

Aleks uważa, że okrutny los pozbawił go wszystkiego.

Wera niewątpliwie jest mistrzynią w stosowaniu uników. Ludzie, rzeczy, emocje – umiejętne omijanie wszelkich komplikacji to jej specjalność. Pewnego dnia jednak z opresji ratuje ją rycerz w lśniącej zbroi. No dobra, Aleks nie jest rycerzem i nie ma zbroi, i w zasadzie jest całkowitym przeciwieństwem rycerza. Ma w sobie natomiast ogromne pokłady złości.

Przypadkowe odkrycie skrywanej przez Werę tajemnicy sprawi, że Aleks w czarujący sposób spróbuje przekonać dziewczynę, że czasem warto zabrudzić krew tuszem, żeby oczyścić serce i głowę.

A Ella i Jonasz? Powrócą.

Czy można zabliźnić rany? I zatuszować przeszłość? Love story niejedno ma oblicze…


Tom: III
Seria: Love Story
Premiera: 02.06.2021
Ilość stron: 380
Wydawnictwo: Media Rodzina





Moja opinia:


- To nie jest, do diabła, love story, Weroniko.
- Masz świętą rację. To jest horror z elementami komedii.

   Wera Meller jest siostrą między innymi Jonasza i bliźniaczką Jody (Jagody). Ich rodzina jest duża. W młodości Werę zaatakował pies Demon, który pozostawił blizny. Zarówno na ciele i duszy. Dziewczyna przez to jest zamknięta w sobie a najbliżsi obchodzą się z nią niczym z jajkiem. I tak by sobie tkwiła w swoim świecie, gdyby nie pewne zrządzenie losu, za sprawą którego na jej drodze staje gniewny młody. Aleks również zmaga się z demonami przeszłości. I to właśnie on, o dziwo, nakłania Werę do zrobienia sobie tatuażu. Darmowego tattoo zakrywającego jej blizny w ramach projektu w studiu Deep Skin. 
   Czy te dwie zranione dusze potrafią się na wzajem uleczyć? Czy Aleks znowu poczucie bicie swego obumarłego przed laty serca? Czy Wera skorzysta z szansy od losu? Co z Jonaszem i Ellą/Nutellą?

   Odkąd przeczytałam pierwszy tom tej serii mam jej ciągły niedosyt. Zakochałam się w historii Jonasza i Nutelli. Z uwagą śledziłam ich poczynania. I po pojawieniu się drugiego tomu ogarnął mnie smutek. Myślałam, że to już koniec. A to jak później okazało wcale nie. Autorka zaserwowała swoim fanom trzeci tom. Trzecią książkę o przygodach miłosnych Mellerów. Był Jonasz, teraz pora na jedną z bliźniaczek. Na Weronikę. Dziewczynę z przeszłością, która nie nawiązuje z nikim znajomości. Ma wstydliwy sekret, o którym wiedzą tylko najbliższe jej osoby. Patrzy na świat z innej perspektywy. To fajna i zadziorna młoda kobietka, tylko że skryta. Zaraża humorem, rzuca ciętymi ripostami. Uczuciowa ale i rozważna. Ciągle w podświadomości czai się strach. Jest zaintrygowana nowym znajomym, który jej pomógł feralnego dnia. Poznał sekret i chce jej pomóc, choć wcale tego nie planował. Przecież ona nie ma serca. Zgasło kilka lat temu, kiedy zawalił mu się świat. Zły, nabuzowany i gniewny młody człowiek, który podczas biegania oczyszcza swój umysł. Dręczy go przeszłość, o której nie może i co najlepsze, wcale nie  chce zapomnieć Nie chce zaakceptować tego, co się stało. to nadal w nim tkwi niczym drzazga. Katuje się tym, zamiast zamknąć rozdział i pójść do przodu. Autorce udało się zachować tę cienką niebezpieczną linię rozdzielającą jego zachowanie. Raz jest wesoły a raz się zadręcza i świadomie posypuje rany solą. Otrzymałam doskonała kreację bohaterów. Szkoda tylko, że Jona i Ella tak mało mieli tutaj do powiedzenia. Ale mimo wszystko zostało tu podane z ich strony to, co najistotniejsze. To co wnosi wiele do fabuły, aby zachować spójność i ład. A tej powieści wszystko jest właśnie na swoim miejscu. Autorka sprawnie lawiruje pomiędzy uczuciami głównych bohaterów. Oddaje cała paletę emocji. Od żalu po radość. Julia cały czas dawkowała informacje. Podsycała moją ciekawość odnośnie dość mocno tajemniczego męskiego osobnika. Nic bowiem nie było wiadomo o Aleksie. Pojawił się znikąd, pomógł w potrzebie i towarzyszy Weronice. Za to wyjawiona prawda była zrzuconą bombą atomową. No, czegoś takiego nie brałam w ogóle pod uwagę. Siedziałam z otwartą buzią i szokiem wypisanym na twarzy. Ale mnie zamurowało. Co rusz udawało się autorce mnie zaskoczyć. I co najważniejsze - w powieści nie brakuje tak dobrze znanego mi z poprzednich części humoru. Jest tak wesoło, momentami tak ironicznie i słodko, że buzia się sama szczerzy. Nie sposób przestać się uśmiechać czytając chociażby konwersacje głównych bohaterów. No chyba, że autorka funduje huśtawkę emocjonalną i rzuca smutkiem oraz bólem. Genialne. Do samego końca świetnie się bawiłam. Łzy wzruszenia nie raz tańczyły w moich oczach. Mimo wesołości i humoru jest tutaj również smutno i szokująco. To jazda na wysokich obrotach. W moim odczuciu to najlepszy tom z całej serii. Serii, która po takich finiszu będzie miała kontynuację. Musi mieć, bo nie wierzę, że to już koniec. O nie! Ja się na to nie zgadzam! Zdecydowanie chcę więcej.
 To bajeczna historia i zranionych duszach, nadziei i miłości, która potrafi zdziałać cuda. Autorka pokazała, że tatuaż to nie brzydactwo. To nie szkaradztwo. To piękno i dzieło sztuki, które nieraz skrywa pod sobą koszmar. Staje się jedynym lekiem na doświadczone zło. Dodaje odwagi, zmienia nastawienie i wyzwala wolę walki o lepsze jutro. Szczerość i cierpliwość popłaca w kontaktach z ludźmi. Szczególnie tymi, którzy mają za sobą traumę. Historia Wery i Aleksa dodaje otuchy i pokrzepia. Przejmuje i dostarcza emocji. Bawi i rozwesela jednocześnie wzbudzając niepokój i drżenie serca. Ta powieść skutecznie oderwała mnie od rzeczywistości. Przeczytałam ją w kilka godzin. Autorka ma świetny styl. Lekki i przyjemny. Pisze naturalnie, nie wprowadza sztuczności ani zbędnych i przytłaczających opisów. Moja wyobraźnia szalała i z największą przyjemnością towarzyszyłam bohaterom tej części. Choć to tom trzeci, to śmiało można go czytać bez zachowania kolejności. Ale nie odbierajcie sobie tej przyjemności. Warto czytać po kolei. I śmiało mogę powiedzieć, że nie jest to seria tylko dla młodzieży. Ona jest dla każdego z nas. Dla tych, którzy lubią romantyczne historie miłosne okraszone dawką bólu, niesprawiedliwością losu i takie, jakby były pisane samym życiem. 

Polecam serdecznie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz