"Inwestor. Do jego dyspozycji" Monika Pawelec

 




Opis:

Romans z szefem swojego przełożonego to prawdziwa nikczemność. Ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ale nie potrafi się oprzeć.

Alice Law jest asystentką prezesa upadającego domu mody. Mimo że jej szef często przekracza granice relacji służbowej, co staje się męczące, kobieta kocha swoją pracę i zrobi wszystko, żeby uratować przedsiębiorstwo przed bankructwem.

Oskar Wade żyje w świecie luksusu. Zawsze dostaje to, czego chce. Jednak nie przypuszcza, że na jego drodze pojawi się kobieta, która będzie godnym przeciwnikiem, a zwykłe spotkanie biznesowe zapoczątkuje serię nieoczekiwanych zdarzeń.
Czy Alice i Oskar będą potrafili zachować profesjonalizm w swojej relacji?

Tom: I
Seria: Do jego dyspozycji
Premiera: 09.06.2021
Ilość stron: 283
Wydawnictwo: NieZwykłe






Moja opinia:


   Alice Law jest asystentką Jimmy'ego Benso, prezesa domu mody Benso House. Niestety dom podupada i konieczne jest zawarcie umowy ratującej to miejsce. Nowym inwestorem ma zostać Oscar Wide. Mężczyzna postrzegany jako pewny siebie i oschły biznesmen, który wszystko zamienia w złoto. Pierwsze spotkanie Alice i Oscara mocno odbiega od założeń. Trafił swój na swego. Relacja mocno się zacieśnia i odbiega od czysto służbowej. W końcu ona kocha swoją pracę i zrobi wszystko, by uratować dom. Ale czy aby na pewno wszystko? Szef Alice ma co do niej swoje plany a Oscar swoje. Co z tego wyniknie?

   Uwielbiam motyw romansu biurowego w powieściach. Szczególnie, jeśli składa się z kilku tomów. W przypadku debiutu Moniki tak właśnie jest. I powiem Wam, że pan biznesmen, czyli główny bohater powieści już na wstępie pokazał swe różki. Zacierałam łapki na kolejne karty, które odsłoni. Niesamowicie apodyktyczny i rządzący się. No co za typ. Żąda, wymaga i nawet nie pochwali, no.  Ma być tak, jak on tego chce. Nie ważne, co ktoś o tym myśli czy ma plany. To on jest panem. Z początku miałam ochotę go wziąć utemperować. Panoszył się niczym taran. Ale charyzmy czy pewności siebie nie można mu odmówić. Oraz tego, że jest skuteczny. Nie zależnie od tego, co jest jego celem, on zawsze zbiera laury. Dlatego już na wstępie Alice byłą stracona. Szczególnie w momencie, gdy została mu oddelegowana. Poległa kobicina na całej linii. W ich relacji iskry strzelały niczym fajerwerki. było bardzo pikantnie. Pieprznie i rozgrzewająco. Romans biurowy gorętszy niczym lawa. Sceny uniesień wznosiły na wyżyny. Emocje szalały. Autorka opisała zbliżenia z finezją i panoszącym się ogniem. Pasją i czystą chemią pomiędzy bohaterami. Jest sensualnie i romantycznie. Z nutką drapieżności i ryzyka. I ja to biorę. Uwielbiam to. Ale w tej powieści nie tylko sam seks znajdziecie. Choć nie zaprzeczam - jest go dużo. Czy zbyt dużo? To już zależy od osobistych preferencji. Dla mnie w sam raz. Znajdziemy tu również barwne i realne opisy krajobrazów. Zabudowań czy fabryki. Bez problemu sobie wszystko wyobraziłam. Wystarczyło zamknąć oczy, by towarzyszyć bohaterom w tej wyprawie. Zacieram rączki na kontynuację, po którą będę chciała sięgnąć. Muszę się po prostu dowiedzieć co będzie dalej. Szczególnie, że akcja co rusz wznosiła coś nowego. Było dynamicznie i niezwykle intrygująco. Emocje szarżowały i nie dawały złapać tchu. Odrobina kłamstw i zawirowań serca dodała historii smaczku. Jeśli szukacie powieści, która skutecznie oderwie Was od rzeczywistości, to koniecznie musicie ją przeczytać. Warto. Zobaczcie sami, jak relacja szef-podwładna może wyjść poza służbową i co z tego może wyniknąć. Dla mnie była to jazda bez trzymanki.

Polecam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz