Opis:
Trzeci tom serii „Żelazne serca” autorki okrzykniętej „nową królową romansów mafijnych”!
Polska Cora Reilly!
Adria Heart żyje na krawędzi. Przyjmuje niebezpieczne zlecenia i obraca się wśród groźnych typów. Jest bardzo dobra w tym, co robi. Kiedy przechytrza samego Maxima Antonova, może to oznaczać dla niej tylko jedno – kłopoty.
Maxim Antonov, głowa rodziny mafijnej z Bostonu, jest wyjątkowo skrytym i ostrożnym człowiekiem. Z pewnością zapamięta, co zrobiła Adria. Mężczyzna nigdy nie wybacza, a dwie blizny, które ma na twarzy, świadczą o tym, że lubi sam rozwiązywać problemy.
Jednak kiedy okazuje się, że jest winien bratu Adrii przysługę i nie może tknąć kobiety, sprawy mocno się komplikują. Maxim marzy o zemście, tymczasem nie może się odegrać na tej oszustce. W dodatku musi zrobić coś całkowicie odwrotnego.
Tom: III
Seria: Żelazne serca
Premiera: 29.09.2021
Ilość stron: 287
Wydawnictwo: NieZwykłe
Moja opinia:
"Ta dziewczyna była jak trucizna, która powoli rozchodzi się po organizmie i atakuje kolejne narządy. Za każdym razem wnika głębiej i wywołuje więcej szkód, aż człowiek słabnie i się poddaje."
Adria Heart lubi czuć adrenalinę. Lubi mieć kontrolę nad wydarzeniami. Jest najemniczką z grupy Genevieve Torres. Jest tak dobra w tym, co robi, że udaję się jej przechytrzyć samą głowę rodziny mafijnej z Bostonu...
Maxim Antonov nie zapomniał Adrii. Ma ją na celu i już niedługo staną twarzą w twarz. Tylko okazuje się, że Maxim ma do spłacenia dług wdzięczności u brata Adianny i ten dług teraz ma spłacić. Ma wziąć pod ochronę główną zainteresowaną...
Czy Maxim dotrzyma danego słowa? Czy Adria umożliwi mu ochronę? Czy przeszłość dopadnie kobietę?
Seria "Żelazne serca" przypadła mi do gustu już po pierwszym rozdziale pierwszego tomu. Historia Malii i Enzo była świetna. W drugim tomie otrzymaliśmy Brynn i Mattheo. Po niej tym bardziej nie mogłam się doczekać kontynuacji. Kontynuacji na zasadzie kolejnej historii a nie bezpośrednio ciągu dalszego. Dlatego śmiało można czytać bez zachowania chronologii.
Po opisie trzeciego tomu byłam mocno zaintrygowana tym, czego się dopuściła główna bohaterka oraz wizją ich współpracy. Od samego początku widać, że ten mały koteczek nie lubi klatek, hihi. Adrianna nie przywykła do monotonii i braku kontroli nad wydarzeniami. Iście diabelski charakterek wychodził i bardzo mi się podobała jej waleczność. Pyskata, zadziorna, odważna i pewna siebie. Cwana z niej bestia. Ma w sobie ten ogień, tą ikrę. Trafił swój na swego. Maxim z charakteru jest taki sam. Bardzo silna postać. Charyzmatyczna. W ich relacja od początku wszystko było pod górkę. Zacierałam łapki na ich dalsze poczynania. Było widoczne między nimi to wzajemne przyciąganie. Te iskry. Momentami piekielnie gorąca, a chwilami zabawnie. Przekomarzanie się było świetne. Współgrało z charakterami bohaterów. Od strony mafijnej była adrenalina. Ta moc i niepewność. Wydarzenia trzymały w napięciu. W tym nerwowym oczekiwaniu na ciąg dalszy. Akcja jak się patrzy. Do samego końca czytałam w skupieniu i z uwagą. Nie sposób jest się oderwać od tej powieści. Autorka pisze prosto i ciekawie. Tworzy świetnych, konkretnych bohaterów. Zarówno żeńskich, jak i męskich. Fabuła jest rozbudowana i wielowątkowa. Dostarczyła mi wielu emocji i wrażeń. Mam po niej jak najbardziej pozytywne wrażenia. Czytałam ją z przyjemnością. Nie żałuję ani jednej chwili. Ten tom z całej serii moim zdaniem jest najlepszy jak dotąd. Z przyjemnością patrzę na nią, na serię, w mojej biblioteczce. Zachęcam was do lektury. Warto.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz