"Duszący zapach bzu. Saga rodziny z Ogrodowej. Tom II" Ewelina Maria Mantycka

Recenzja patronacka



Opis


Kontynuacja losów rodziny z ulicy Ogrodowej. Fabian i Lilka próbują zbudować swój związek na kruchym fundamencie zaufania. Przesuwają granice o tyle, o ile jeszcze mają nad tym kontrolę. Miłość, której się nie spodziewali, stawia przed nimi nowe wyzwania i problemy. Związek dwojga ludzi niełatwo zacząć z bagażem niepowodzeń i traumatycznych wspomnień. Zbliżające się lato i ciepłe dni dają początek wielkim pragnieniom, które w nich drzemią. Kochankowie starają się dość subtelnie wyznać sobie ogarniające ich uczucia, zmagając się jednocześnie z otaczającą ich niełatwą rzeczywistością: wychowaniem małej Kai i walką z byłym mężem Lilki. Cały wachlarz emocji nawiedza prawnuki „szalonej wiedźmy z Ogrodowej”.Klaudia Leszczyńska, po powrocie do Czarnowa, przeżywa na nowo pokusy, które tu zostawiła przed laty. Dla Rajmunda Leszczyńskiego nie ma w życiu nic ważniejszego niż jego dzieci, ich dobro i zapewnienie im bezpieczeństwa. Duszący zapach bzów rosnących niegdyś za spichlerzem przy dworku Żmudzkich rodzi przykre wspomnienia związane z małą dziewczynką, którą pochowano w rodzinnej mogile obok prababki. Tajemnica śmierci Izy pozostała z nią już na zawsze. W tle snują się opowieści dziadka Janka, dla którego obraz matki jest inny niż głoszone o niej w okolicy plotki. Domniemana kochanka Hitlera, wiedźma znad rzeki, rzekoma zdrajczyni – to wizerunek mocno odbiegający od portretu Rozalii, jaki nosi w sercu jej syn. Echa przeszłości wpływają na losy prawnuków, których historie przenikają się. Potomkowie Rozalii, zmagając się z trudnościami codzienności, starają się odkryć, dlaczego ich prababka tak bardzo kochała miejsce, w którym ją skrzywdzono.



Tom: II
Seria: Saga rodziny z Ogrodowej
Premiera: 19.10.2021
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: Videograf S.A.


Moja opinia:


   Bez jest piękny ale jego zapach bywa przytłaczający. Duszący. Taka jest właśnie tajemnica śmierci małej Izy, po której rodzina nie może się podnieść. Klaudia powraca do kraju i nie ustępuje w dążeniu do odkrycia prawdy. Mama Wichta stara się być być tym spoiwem łączącym całą rodzinę. Raj wzorowo wypełnia rolę samotnego ojca dla bliźniaków i córki. Dziadek Janek całkiem inne ma wspomnienia o swojej mamie, Rozalii Żmudzkiej, niż mówią o niej w miasteczku. A Lilka? Stara się jak może dla siebie i córki, by zapomnieć o przeszłości i przeżytym piekle, by otworzyć się na nowe uczucia u boku Floriana...
   Jedno jest pewne: to lato przyniesie bohaterom nie tylko radość i miłość. Pytanie tylko w jakim kierunku podążą? Co takiego ma w sobie dworek przy Ogrodowej w Czarnowie, że rodzina tak się go trzyma? Jakie skrywa tajemnice? 

    Już myślałam, że się nie doczekam kontynuacji "Sagi rodziny z Ogrodowej", hihi. Serio. Wypatrywałam jakichkolwiek informacji. Jakiś drobinek, które dadzą mi nadzieję. I ciągle nic. Aż tu nagle prawnego dnia na stronie Wydawnictwa Videograf S.A. czekała na mnie niespodzianka. Nadchodziła premiera. Na mej twarzy w mig namalował się uśmiech. Aż klasnęłam w dłonie w ekscytacji. Kiedy tylko otrzymałam plik z powieścią od wydawnictwa (z zapytaniem o patronat), to nie mogłam się powstrzymać. Musiałam przeczytać i potwierdzić wolę współpracy. Innej opcji nie przewidywałam. I mimo, że gonił mnie czas, ponieważ otrzymałam propozycję napisania blurba na okładkę, to i tak chęć poznania dalszych losów bohaterów zwyciężyła nad rzeczywistością. Zaczęłam czytać i.... przepadłam. Wsiąkłam niczym gąbka w wodę. 
   W drugim tomie autorka ponownie otworzyła szeroko przede mną drzwi i zaprosiła do fascynującego świata bohaterów. Do ludzi, dla których więzy rodzinne są bardzo ważne. Do osób, które starają się żyć nowym dniem, kiedy przeszłość uparcie w nich tkwi i blokuje oddychanie pełnią płuc. Do postaci, które ciągle staczają walki...
   Już w pierwszym tomie zwróciłam uwagę na zagadkową śmierć małoletniej Izy. Małej dziewczynki, która nagle została znaleziona martwa w przydomowej rzece. Powiem Wam, że krew mi się mroziła. Czułam jakiś wewnętrzny niepokój. I w tym tomie te obawy tylko się rozrosły. Z jednej strony chciałam odkryć prawdę, a z drugiej obawiałam się jej poznać. Równie intrygującą były opowieści dziadka Janka, jak i same retrospekcje z przeszłości. Trzymały w napięciu i podsycały moją ciekawość. Swoją drogą, tak odbiegając na chwilę od powieści, chciałabym poznać osobne i pełne losy Rozalii. Autorka, widać, dobrze się czuje w klimatach wojennych i sytuacji ludzi, którzy borykali się wtedy z wieloma problemami. Ale powracając do powieści. Z uwagą śledziłam wolne i ostrożne kroczki Lilki. Kobiety po przejściach, która u boku Floriana starała się odbudować spokój i radość. Kibicowałam im. Trzymałam kciuki, bo jej się należało. Natomiast sporym zaskoczeniem dla mnie była Klaudia. Mimo takiej frywolności potrafiła stanąć na wysokości zadania w kwestii rodziny. Jestem zachwycona kreacją bohaterów. Tych pierwszoplanowych, jak i podobnych. Każdy z nich dostał indywidualny charakter i rozbudowaną rolę w powieści. Brawa dla autorki za ciężkie zadanie: trzymanie się wyznaczonych ram, co zapewne nie było łatwe w przypadku takiej ilości bohaterów. Ciągle dobudowywać i nie mylić się. Historia jest wielowątkowa a każdy z nich był fajnie rozciągany. Stopniowo, bez nachalnych i sztucznych wydarzeń. W ogóle w tej powieści dominuje naturalność. Jakby faktycznie te wszystkie wydarzenia miały miejsce. Jakby były pisane samym życiem. To jedna z tych lektur, o których najchętniej mówiłabym i mówiła. Rozdrabniała się o szczegóły a muszę się powstrzymać, bo nie należy spojlerować. Ech, ciężkie życie bloggera, hihi. Kiedy nie należy zdradzać szczegółów a w środku aż nosi z emocji. Bo taki jest ten tom (pierwszy również), że dostarcza ogromny informacji i jeszcze większych wrażeń. Podnosi ciśnienie, rozwesela, smuci a przede wszystkim daje nadzieję. Pierwszy tom wgniótł mnie kiedyś w fotel. Drugi natomiast zmiażdżył. Przemielił i wypluł. Aż mnie korci by poznać kolejną część. Autorka ma naprawdę przyjemny i lekko styl. Potrafi podsycać ciekawość czytelnika i wodzić go za nos. Wrzucić w labirynt pełen tajemnic. Moje czytelnicze serducho zostało w pełni zaspokojone. Ta seria doskonale wpisuje się w mój czytelniczy gust. Aż chce się więcej. I mam nadzieję, że jeszcze nie raz przyjdzie mi możliwość zapoznania się z kolejnymi historiami. Mam na półce dwie książki autorki i ta ląduje tuż obok. A Was zachęcam do lektury. 

Moja polecajka: Pełen intrygujących wydarzeń z przeszłości, walki o siebie i o prawdę, drugi tom świetnej serii. Czytałam go z wypiekami na twarzy i z drżeniem serca. Nie sposób jest się oderwać od tej pasjonującej historii. Emocje gwarantowane.

Polecam.


    








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz