"Tajemnica Gai. Tom I" Marcelina Baranowska



Recenzja patronacka



Opis:


Życie Gai toczy się między domem a pracą. Kocha książki, historię i ład, jaki panuje w jej życiu. Wszystko się zmienia, kiedy pewnego dnia czyta książkę w kawiarni. Jedna decyzja zmienia jej życie całkowicie.
Eros jest skoncentrowanym na pracy i powiększaniu firmy. Przyjeżdża do Polski, aby skontrolować budowę hotelu. Przypadkiem trafia do małej kawiarni, w której jest Ona.
To przypadkowe spotkanie dwóch obcych ludzi, uruchamia lawinę wydarzeń, której żadne z nich nie jest w stanie zatrzymać.
Czy są gotowi na chaos, jaki zapanuje w ich dotychczasowym poukładanym życiu?
Gaja nie przypuszcza nawet, jak jedna wizyta w kawiarni może zmienić jej życie.
Czy jest gotowa na stawienie czoła demonom z  przeszłości?
Czy Eros będzie umiał pogodzić się z tajemnicą, którą ukrywa Gaja?



Tom: I
Seria: -
Premiera: 16.10.2021
Ilość stron: 
Wydawnictwo: Feniks



Moja opinia:


   Gaja Millis to kobieta pełna pasji. Pracuje jako manager w hotelu Lawendowy Potok. Uwielbia książki, fotografie i spokój. Wszystko to, nad czym ma kontrolę. Pod tą twardą skorupą skrywa swoją kruchość. Tajemnicę, która nie pozwala jej żyć pełnią płuc...
   Eros Ninis jest biznesmenem z Grecji, którzy właśnie domyka budowę hotelu w Polsce. Podczas chwili relaksu w jednej z kawiarni jego wzrok ląduje na kobiecie, która jest tak zafascynowana czytaną lekturą, że odcina się od otaczającego ją świata. Eros już wie, że przepadł. Nie zwykł do otrzymania odmowy a tu czeka go wyzwanie...
   Czy Gaja wpuści Erosa do swego poukładanego życia? Ci się stanie, gdy demony z przeszłości postanowią wyjść na światło dzienne? Czy Eros zaakceptuje kobietę taką jaką jest? A może ucieknie, gdy zacznie się robić zbyt poważnie?

     Otrzymując propozycję objęcia książki patronatem medialnym od razu w oczy rzuciły mi się imiona bohaterów. Gaja i Eros - czysty przypadek? Nie sądzę. Skądś muszą czerpać tę wewnętrzną siłę, prawda? Imiona muszą pasować do bohaterów. Do ich charakteru. Polka i Grek dodatkowo mnie intrygowali. A najbardziej że wszystkiego ta tajemnica, którą skrywała kobieta. 
    Autorka, jak na swój debiut, bardzo dobrze poradziła z kreacją bohaterów. Że stworzeniem różniących się od siebie osób, a jednak w jakiś sposób do siebie podobnych. Tworzyli spójną całość. Niczym dwie połówki jabłka. Eros Ninis to mężczyzna pewny siebie. Charakterny z dużą dozą kultury osobistej. Z wesołym usposobieniem ale za to strasznie zazdrosnym. W tych kluczowych chwilach włączała mu się opcja lwa, który rozszarpie każdego, kto zagrozi ważnej dla niego osobie. Miał ten pazur. Tę moc i coś, co przyciągało mnie do niego. Na serio, świetna postać. Tak samo zresztą jak Gaja Millis. Kobieta zbudowała wokół siebie potężny mur. Ogrodziła się i nie dopuszcza do siebie nikogo, spoza wąskiego grona znajomych. Ma serce na dłonie i nie jest interesowna. Niezwykle empatyczna mimo tego całego wrażenia sztywności i aury zimna, jaką wokół siebie roztacza. Tak naprawdę to tylko maska. Doskonała gra aktorska, która ma za cel ją chronić. Od pierwszego spotkania bohaterów wyzwoliły się iskry. Pojawiło się pożądanie i magnetyzm. To przyciąganiem, które sukcesywnie sobie powolutku rosło. Zacierałam łapki na ciąg dalszy. Oj, było bardzo gorąco. Wyszedł temperament bohaterów, który spalał. Który nie pozwalał mi się od nich oderwać. Sceny miłosne były odważne, po części ostre ale zawsze w guście obojgu bohaterów. Nie robili niczego samolubnie. Idealna harmonia. Cały czas miałam w głowie pytanie: Kiedy poznam tą tajemnicę? Co skrywa kobieta? Wiedziałam podświadomie, że to nie może być błahostka. I zgadzam. To co doświadczyła budziło grozę. Dodatkowo sprawy nie ułatwiał pewien inny męski osobnik, którego miałam ochotę zdzielić patelnią po głowie. Ale mi podniósł ciśnienie. A zawał prawie murowany w kluczowym momencie tej historii, jeśli chodzi o demony z przeszłości. Genialne zagranie. Serio. Akcja trzymała w niepewności. Włos się jeżył na samą myśl, że to nie może się tak skończyć. W życiu. Natomiast po finiszu zostałam w takim zawieszeniu. Szczękę zbierałam z podłogi. Kontynuacja proszona na już. Nie mogę się doczekać. 
   Autorka ma naprawdę przyjemny styl. Lekkie pióro sprawia, że przez powieść się płynie. Barwne i realne opisy, naturalne dialogi, charakterni bohaterowie. Ogniste zbliżenia, widmo niebezpieczeństwa. Same plusy. O powieści mogę mieć w samych superlatywach. Zostałam bardzo mile zaskoczona.  Lektura mnie tak wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden dzień. Warto poznać historię dwójki ludzi, których ścieżki los nie bez powodu postanowił połączyć. Warto.

Moja polecajka: "Gaja i Eros to nietuzinkowi bohaterowie, którzy pokażą Wam, co to znaczy kochać. Wyruszcie z nimi przez magiczne i pełne pasji chwile. Z trwogą posłuchajcie słów o tajemnicy, jaką skrywa kobieta. Wpadnijcie w sam środek wydarzeń z piekła rodem. Dajcie się oczarować. Ta powieść hipnotyzuje. Ja już przepadłam.
Polecam serdecznie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz