"Widmo grzechu" Anna Szafrańska



Opis:

Nel to kochająca córka i siostra, czuła przyjaciółka, świetna uczennica, gwiazda szkolnego kółka teatralnego i przewodnicząca szkolnego samorządu, o której jej najlepsza przyjaciółka mówi: szlachetna i dobroduszna.

Wraz z początkiem nowego roku szkolnego w jej poukładane życie wkrada się chaos. Poznaje chłopaka, który wydaje się być jej przeciwieństwem. Są jak dzień i noc, a mimo to... zakochują się w sobie.

To dopiero początek, ponieważ rodzina zabrania dziewczynie kontaktów z ukochanym. Pojawiają się tajemnice, których nikt nie chce jej wyjaśnić. Nel nie wie, komu może zaufać, kto jaką rolę odgrywa w tym dramacie. Odkrywa, że pozornie czarny charakter ma też jasne strony osobowości.
Jaką podejmie decyzję?



Tom: I
Seria: -
Wydanie: II
Premiera: 12.10.2021
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Lucky



Moja opinia:



"Miłość rządzi się swoimi prawami.
Nieważne jak bardzo staramy się zdusić ją w zalążku, uciszyć, nie dopuścić do głosu,
i tak znajdzie siłę, by pokazać, że maleńkie ziarenko jest w stanie wypuścić mocne pędy."


   Nel Augustyniak to niezwykle ciepła, szlachetna i dobroduszna siedemnastolatka. Wspaniała córka, siostra i przyjaciółka. Jest również przewodniczącą szkolnego samorządu, więc kiedy z nadejściem nowego roku szkolnego w szkole zjawia się nowy uczeń, to na jej barki spadnie zapoznanie nowego kolegi ze szkołą. Niestety on nie jest przyjaźnie nastawiony. Gburowaty, arogancki, opryskliwy. Kraszewski to typ badboya a jednak Nel jest w stanie ujrzeć w nim dużo dobrego. Rodzi się między nimi uczucie, co nie jest na rękę rodzinie dziewczyny. 
   Jaki sekret skrywa rodzina głównej bohaterki? Kim jest Kraszewski? Czy to będzie nieszczęśliwa miłość?

     "Widmo grzechu" czytałam tuż po premierze pierwszego wydania. Już wtedy pokochałam całym sercem tę historię. Kiedy usłyszałam wieść o jej wznowieniu, to wiedziałam, że będę chciała ją ponownie przeczytać. Zobaczyć czy coś się zmieniło w tekście, szczególnie że wydawało mi się, iż powiadam tamto wydanie. I miałam rację. Znalazłam książkę a nawet i kontynuację. Czując podekscytowanie zabrałam się do lektury.
     Mogę śmiało powiedzieć, że mój umysł i moje czytelnicze serce zapamiętało tę historię. Zaczęłam czytać i kurtyna w mig się podniosła. Tak, jakby pamięć powróciła. Wystarczyło pstryknąć palcami, abym sobie wszystko przypomniała. Nawet nie wiecie jaką frajdę sprawiło mi ponowne czytanie tej książki. Tak jak zapamiętałam, tak o teraz Nel wywołała u mnie same spektrum pozytywnych odczuć. Mimo młodego wieku to rozsądna, inteligentna, empatyczna i ciepła młoda kobieta. Samozaparta, ambitna, uparta a do tego sarkastyczna, co tylko dodaje jej uroku. 
   Za to jej przyjaciółka to całkowite przeciwieństwo. Olga Chmielowska to istny wulkan energii. Wybuchowa, troszkę szalona, odważna ale nader wszystko oddana przyjaciółka. Pocieszycielka i powierniczka. Obie panny pokazują jak powinna wyglądać prawdziwa przyjaźń. Nic, tylko brać i stosować u siebie. Obie dziewczyny polubiłam.
    Co do Kraszewskiego, to jak pamiętam, lata temu wywarł z początku na mnie nie do końca pozytywne wrażenie. Zimny, oschły, gburowaty i apodyktyczny. Taki typ: zejdź mi z drogi. Prawdziwy bad boy. Tym razem z niecierpliwością czekałam na to jego przystępniejsze oblicze. Dobrą stronę, którą uwielbiam w przypadku takich bohaterów. Bohaterów z chaosem emocjonalnym. Pokiereszowanych przez przez przeszłość i niesprawiedliwość losu. 
    Relacja głównych bohaterów od początku przebiega gwałtownie. Oboje działają na siebie. Widać chemię i niewidzialne przyciąganie. Te iskry, gdy się ścierali, gdy walczyli. Walczyli ze sobą i swoimi uczuciami. Ależ to była przeprawa.
    Akcja raz płynie leniwie, w codzienności życia głównej bohaterki, by za chwilę zmienić nurt i zmienić się w wezbrane wody wodospadu, które swoją niszczycielską siłą burzą wszystko. Do samego końca czytałam z wypiekami na twarzy i drżeniem serca. 
    To jedna z tych książek, które smakują jeszcze lepiej w miarę częstotliwości czytania. Za drugim podejściem "Widmo grzechu" było jeszcze lepsze. Z przyjemnością i uwagą śledziłam poczynania bohaterów. Ich historia przypomina "Romeo o Julię" z tym, że zakończenie dopiero przed nami. 
   To powieść o pasjach, ambicjach, przewrotności losu a przede wszystkim o miłości. Miłości pierwszej, niewinnej, gdzie uwagę skupia się na wszystkich drobnostkach. Muśnięcie dłoni, spojrzenia, pierwsze pocałunki, pierwszy trzepot motyli w brzuchu. Piękne, zaskakujące i bolesne uczucie, które sprawdza swe prawdziwość dostarczając ogromu emocji.
   Kolejny raz autorka mnie porwała. Już zapomniałam jakie to było dobre. Piękne, urocze, wstrząsające i totalnie pochłaniające. Teraz pozostał mi dylemat. I to ogromny. Czytać pierwsze wydanie kontynuacji czy czekać na wznowienie tej części? Oto jest pytanie. Nie wiem czy się powstrzymam, bo historią Nel o Kraszewskiego hipnotyzuje. Oj, będzie ciężko.
   Jeśli sięgacie po powieści New adult o miłości potrafiącej zajrzeć w głąb serca to śmiało możecie czytać. Naprawdę warto.

Polecam.






Współpraca: Wydawnictwo Lucky










1 komentarz: