"Wierne serca. Bellomo. Tom V" Lena M. Bielska



Opis:

Piąty, finałowy tom serii „Bellomo”, w którym niektóre serca zostaną złamane…

Tym razem poznacie dalsze losy Rodziny z perspektywy każdego z bohaterów: Vita, Vivienne, Salvatore’a, Zoi, Silvia, Payton, Giovanny i Roberta. Nie będą to dla nich łatwe chwile i nie wszystkim przyjdzie żyć długo i szczęśliwie…

Rodzina się rozdzieliła. Tymczasem Pięć Rodzin i Cosa Nostra mają ogromne kłopoty. W wyniku zmasowanych ataków w światku mafijnym wybucha wojna. Nikt już nie jest bezpieczny.

Po tym, jak Roberto został aresztowany, władzę przejmuje Giovanna. Następnie głowy Rodzin zwołują Komisję Syndykatu, na której podejmują decyzje odnośnie do działań w walce z przeciwnikami. Planowana jest zemsta na wrogach, jednak jednocześnie wszyscy martwią się o własne bezpieczeństwo, bo nigdy dotąd nie byli tak daleko od siebie.
A przecież tylko razem mogą zwyciężyć.



Tom: V
Seria: Bellomo
Premiera: 08.12.2021
Ilość stron: 319
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:


"Jeśli nie miało się obok siebie kogoś, kto był naszym oparciem w trudnych chwilach i kto był w stanie wskoczyć za nami w ogień, to nawet miliardy na koncie nie zapełniały pustki w sercu."


   Po totalnych zawirowaniach, wzlotach i upadkach pora na finał. Na ostateczne starcie. Walkę z wrogami. Innymi słowy: czas na wojnę!
   Przed członkami rodziny Bellomo niesamowicie ciężkie czasy. Vito i Vivienne. Salvatore i Zoja. Silvio i Payton. Roberto i Giovanna. To oni pokażą na co ci teraz stać. To będzie krwawa jadka. 
   Jak zakończy się ta historia? Kto przeżyje? Komu los odbierze wszystko? 

    Powiem wam szczerze, że cały czas nie dopuszczałam do siebie myśli, że to już koniec. Zaczęło się na pozór niewinnie. Pierwszym tomem, który rozrósł się do pentalogii. Każdy z tomów był o innej parze, by finalnie wszyscy stanęli ramię w ramię.
   Autorka tą serią przeszła samą siebie. Każda z części dostarczyła mi wielu, nie raz skrajnych emocji. I tym razem było tak samo. Z tym, że bardziej gwałtownie, przerażająco i piekielnie niebezpiecznie. Czytałam z drżeniem serca. Pełną obaw o najgorsze. To jak autorka kierowała akcją było totalnym rollercoaster. Czułam się tak, jakbym siedziała w małej łódce na samym środku morza a wokół szalał sztorm. Ale nie taki byle jaki. Raczej 12 w skali Beuforta, gdzie strach otwierać oczy przed tym, co możemy zobaczyć. A pojawiający się obraz, kiedy jednak z ciekawości patrzymy między palcami, drżąc z przerażenia, odbiera zdolność oddechu. Przeraża do szpiku kości budząc grozę godną horroru. Doskonała gra na emocjach. Raz autorka serwowała spokojniejsze chwile, pełne ciepła, romantyczności, by za chwilę zrzucić bombę, która zabrała wszystko co chciała. Genialnie to wszystko wyszło. Należą się brawa na stojąco. 
   Co ja przeszłam z bohaterami tym razem to głowa mała. Uśmiechałam się, radowałam, by za chwilę nie nadążać z wycieraniem łez, które dosłownie leciały ciurkiem. Niczym woda z zepsutego kranu. Nie sposób było tego powstrzymać. Czuję się przejechana walcem. Moje biedne serce. Doskonały finał. 
   Tym razem nie będę przybliżać wam zachowania głównych bohaterów, bo za dużo musiałabym zdradzić. Zostawię Wam całą przyjemność. Powiem tylko tyle: rewolucje się goniły a bohaterowie zaskakiwali.
    Akcja i sensacja były tak samo pasjonujące jak sceny uniesień. Wciągały w wir i pobudzały. 
   Ech, naprawdę ciężko mi na myśl, że to już koniec. A może dopiero początek? Któż to może wiedzieć, czy kolejne pokolenie nie doczeka nie swego czasu? Wszystko w rękach samej autorki. Jedno jest pewne - po tak zabójczej i gorącej serii kolejne książki będę brała w ciemno. Koniecznie będę chciała mieć je wszystkie w swojej biblioteczce.
   A jeśli Wam marzy się serii mafijna, o bohaterach popełniających błędy, a przy tym właśnie realnych, gdzie wartością i siłą jest rodzina, a kobiety są obdarzone szacunkiem to z czystym sumieniem mogę wam polecić serię Bellomo. Tak samo jak zachęcamy do czytania z zachowaniem chronologii. Koniecznie. Nie będziecie żałować.






Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe




.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz