"Brutalny książę. Okrutne dziedzictwo. Tom I" Sophie Lark




Opis:


Callum Griffin i Aida Gallo pochodzą z rodzin, które od dawna walczą o władzę w mafijnym świecie. Nic dziwnego, że oboje, chociaż nigdy się nie spotkali, są do siebie wrogo nastawieni. Kiedy pewnego dnia dziewczyna niemal puszcza z dymem posiadłość Calluma, mężczyzna utwierdza się w przekonaniu, że jej nienawidzi.

Wkrótce rodziny obojga postanawiają, że, aby zabezpieczyć wspólne interesy i zapobiec rozlewowi krwi, Callum i Aida wezmą ślub.

Dla mężczyzny ta dziewczyna jest najgorszą kandydatką na żonę; można się po niej wszystkiego spodziewać, chociażby tego, że w dniu ceremonii poda mężowi truskawki, wiedząc, że ma na nie uczulenie. Callum musi znaleźć rozwiązanie, by ujarzmić niesforną kobietę, ale ona ma za nic jego groźby i prośby. Tymczasem przed nimi wspólna noc, którą muszą spędzić razem, jeżeli w świetle zasad rządzących mafią, mają być uznani za małżeństwo.



Tom: I
Seria: Okrutne dziedzictwo
Premiera: 24.11.2021
Ilość stron: 305
Wydawnictwo: NieZwykłe





Moja opinia:


"W przeciwieństwach jest pewien rodzaj symetrii. Ogień i lód. Srogość i żartobliwość. Impulsywność i powściągliwość. W pewnym sensie stanowimy jedną całość."


   Aida Gallo jest jedyną kobietą w rodzinie. Ma braci i ojca. Ta kobieta to wulkan energii. 
   Callum Griffin jest natomiast rodzynkiem wokół swoich sióstr. Jest najstarszy, więc to na jego barkach spoczywa najważniejszy obowiązek.
   Pewnego wieczoru w skutek niefortunnych okoliczności, Aida podpala biblioteczkę w domu Griffinów. To przelewa czarę goryczy. Cal już wie, że nie szybko zmieni nienawiść do niej na coś innego. Drwa do ogniska dolewają ich ojcowie, którzy oznajmiają, że muszą wziąć ślub, aby wzmocnić interesy. 
   Już w dniu ślubu Aida pokazuje swe pazurki, częstując swego świeżo poślubionego męża ustami o smaku truskawek, na które ten ma uczulenie.
    Callum koniecznie musi ujarzmić i poskromić swą żonkę. Nie przywykł do takiego zachowania, jakim raczy go żoneczka.
    Co wyniknie z tego związku? Czy Aida będzie bezpieczna? Kto i dlaczego chce namieszać? Czy Callum ochroni siebie i żonę? Czy z przymusu zrodzi się miłość?

     Już sam tytuł mnie ogromnie intrygował. Do tego czarna okładka i opis, który zapowiadał szalejący ogień między bohaterami. 
    I powiem Wam szczerze, że ten ogień był. Ba, właściwie to pożar. Aida to bohaterka jakich mało. Zadziorna, odważna, nieokiełznana, gniewna i uszczypliwa. Wszystko co robi czyni z gracją i uśmiechem. Niewinnością z podszeptami samego diabła. Taki kaktusik. Słodka buzia a pomysły? Zgroza. Co ja z nią miałam to głowa mała. Co rusz moje brwi z zaskoczenia i szoku szybowały do góry. Co rusz wybuchałam śmiechem. Na koniec bolała mnie szczęka i bolał mnie brzuch. Przezabawna. Zdecydowanie w moim guście.
    Z uwagą i wypiekami na twarzy czytałam jej poczynania ze świeżo poślubionym mężem. Wióra leciały. Iskry strzelały. Niczym fajerwerki w Nowy Rok. Co Callum z nią miał, hihi. On to całkowite przeciwieństwo. Spokojny, pewny siebie, zimny, powściągliwy, arogancki i sarkastyczny. Ale wystarczył tylko kontakt z Aidą i zapalały się wszystkie kontrolki na kokpicie. Awaria gwarantowana. Ta kobieta wyzwalała w nim namiętność, ogień i troskę. 
   Sceny miłosne były bardzo gorące. Było widać gołym okiem tę chemię między nimi. To niewidoczne przeciąganie. A same akty były zmysłowe, rozgrzewające i działające na zmysły. 
   Pod względem akcji i sensacji było bardzo trafnie. Adrenalina mi cały czas towarzyszyła. Serce momentami wstrzymywało swój rytm. Z nerwów aż mnie nosiło. 
   Opisy bestialskich i okrutnych poczynań były niezwykłe realne. Dosadne i pobudzały wyobraźnię. 
   Finałowe wydarzenia to było mistrzowskie zagranie. Takiego wątku i takiego połączenia jeszcze nie miałam okazji poznać. Świetne.
   Co jeszcze mi się rzuciło w oczy a było ogromnym zaskoczeniem to fakt, iż w powieści autorka dołączyła polskiego mafioso. Doskonałe prowadzona osobowość. Tak samo zresztą jak jeszcze jednego męskiego osobnika, którego miałam ochotę zdzielić czymś konkretnym po głowie. Oj, było bardzo, ale to bardzo ciekawie.
    Pierwszy tom serii "Okrutne dziedzictwo" bawił do łez. Na równi rozpalał do czerwoności i mroził arktycznym chłodem. Świetnie wykreowani bohaterowie. Z pazurem, z charyzmą i ciekawą osobowością. Lektura od samego początku do ostatniego zdania trzymała mnie w napięciu i nie pozwoliła mi się od niej oderwać. Po prostu musiałam doczytać do końca. Odcięłam się od otaczającej mnie rzeczywistości i przepadłam. Dosłownie lektura mnie wessała. Genialna. Jestem nią bardzo pozytywnie zaskoczona. Spędziłam z nią naprawdę przyjemne chwile. Autorki styl jest zdecydowanie w moim czytelniczym guście, więc wiem już, że po kolejne jej książki sięgnę z największą przyjemnością. A wam mogę ją z czystym sumieniem polecić, szczególnie jeśli lubicie mafię z ogniem i humorem. 





Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe







1 komentarz: