"Uczeń nekromanty. Fascynacja. Tom II" E.Raj


Opis:

Znajdziecie tu kontynuację historii ucznia nekromancji oraz jego mistrza, a także innych bohaterów z „Plagi”. Młody nekromanta budzi się po blisko półtorarocznej śpiączce. Co się wydarzyło w międzyczasie? Co (i kto!) czeka na niego, gdy pierwszy raz otworzy oczy? Czy i tym razem będzie wnosił chaos – wszędzie tam, gdzie się pojawi? Jaką katastrofę sprowadzi na swój świat?

Rothgar planuje prawdziwie epicką zemstę na swoim niepokornym uczniu, ale przy okazji zostaje zmuszony do zmierzenia się z nieoczekiwanym wyzwaniem, od którego uciekał rozpaczliwie przez całe swoje życie. W tym świecie nic nie jest po prostu fascynacją. W tym świecie od fascynacji silniejsza jest magia. I to ona rozdaje tu karty.



Tom: II
Seria: Uczeń nekromanty
Premiera: 23.08.2021
Ilość stron: 974
Wydawnictwo: Hm...





Moja opinia:


"Rothgar obrócił się w jego stronę.
Ale to już nie była twarz, jaką znał Mavec. Zmienił się.
Sylwetka też jakby urosła. A twarz...ludzka twarz, przestała istnieć.
Na oczach Maveca powoli się rozpadała. Skóra pękała.
Wyrastały z niej olbrzymie czarnografitowe kości, tworząc zupełnie nową, trójwymiarową strukturę obejmującą poprzednią twarz nieumarłego że wszystkich stron jak przerażająca maska, pełna kościanych kolców."



      Młody nekromanta budzi się ze śpiączki, na którą zapadł po wydarzeniach na Placu Defilad. Teraz musi się odnaleźć i szukać odpowiedzi na wiele nurtujących go pytań. Czego tym razem będzie świadkiem i co z tego wyniknie?
   Rothgar planuje zemstę na swym uczniu. Norgal musi ponieść karę. Nie przewidział tylko tego, że sam będzie musiał zmierzyć się z wyzwaniem, którego unikał całe swoje życie. Czy mu się uda? Czy plan się powiedzie? 
    Co wygra tym razem? Dobro czy zło? Czy fascynacja nie okaże się być złudna?

    Pierwszy tom pozostawił wiele pytań. Tak mnie wciągnął, że zarwałam nockę. A potem? No cóż, nie poszłam spać tylko zaczęłam czytać kontynuację. Także dziś wyglądam jak zombie. Ale wiecie co? Było warto. Tom drugi czytało mi się jeszcze lepiej. I o dziwo jeszcze szybciej. Wszystko dzięki temu, że to już nie jest typowo mroczne fantasy - przemieniło się w przygodowe fantasy a ten rodzaj jest bliższy memu sercu.
   W drugim tomie autorka zabiera nas w inne miejsca. Akcja już nie dzieje się tylko na Jolinie, lecz także na jednym z księżyców. A tu panują całkiem inne zasady. 
   Nadal towarzyszymy głównym bohaterom z pierwszego tomu. Norgal i Rothgar wiodą prym. Ale autorka przyzwyczaiła już nas do dużej ilości bohaterów, więc i tutaj pojawia się ich całkiem sporo. Uwagę przykuwa także Narel, wampir Mavek oraz dama wśród mężczyzn - księżniczka Ulivia. 
   Pozostając chwilę przy bohaterach to jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że E.Raj się nie pogubiła i nie poplątała. Przy takiej ilości łatwo o pomyłkę. Tak samo w przypadku wielowątkowości. Wbija w fotel. Widać, że książka jest dopracowana. 
   Wielkim ułatwieniem w czytaniu było nadanie odpowiedniego nazywnictwa poszczególnych rozdziałów, z wyznaczeniem jakich bohaterów tyczy. Bardzo trafne, szczególnie że pojawiają się retrospekcje, które mącą kolejność. Bez uważnego czytania i maksymalnego skupienia można się łatwo pogubić. Autorka tym samym zmusza czytelnika do myślenia. Nie dostajemy wszystkiego ładnie podanego na tacy. Musimy się trochę wysilić.
   Zdecydowanie mniej grozy i tych wszystkich brutalnych opisów. Ustąpiły miejsca przygodom, jakich doświadczyli bohaterowie. Dla mnie, jak wspominałam powyżej, jest to plus. Choć nie brakuje magii i różnych stworków, które dopełniają fabułę.
   Nadal możemy się zachwycać barwnymi i plastycznymi opisami, które pobudzają wyobraźnię. 
    Tom drugi okazał się być dla mnie jeszcze bardziej ciekawy. Nawet objętość mi nie przeszkadzała, choć pod koniec ciężko mi było utrzymać książkę. Szczególnie, że ja jestem osobą bardzo dbająca o lektury. Nie zaginął stron, nawet nie załamuję okładki - to w tym przypadku było bardzo trudne ale się udało. 
    Autorka przeniosła mnie w czasie i w miejscu. Dostarczyła przygód na najwyższym poziomie. Wrażeń, które powodowały, że moje serce drżało z niepokoju a włos na ciele się jeżył. Jeśli czytaliście "Plagę" i się wam podobała, to koniec czytajcie kontynuację. A jeśli macie powieść w planach, to koniecznie zachowajcie chronologię, bowiem "Fascynacja" jest bezpośrednią kontynuacją.

Polecam





Współpraca: Wydawnictwo Hm...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz