"Fatalne związki" Celine Mahadeo



Opis: 

Nienawiść jest potężną siłą... tak jak miłość. Można nienawidzić jedynie kogoś, kogo się szanuje na tyle, żeby przejmować się tym, co o nas myśli.

Gdy Juliet Greene zostaje przyjęta na wymarzony staż w prestiżowym hotelu Empire Height, wydaje się, że sprawy wreszcie zaczynają się układać po jej myśli. Niestety, nie przypuszcza, że przypadkowe spotkanie z tajemniczym i niewiarygodnie przystojnym mężczyzną wywróci jej życie do góry nogami.

Adrian Vandermir to nieczuły i zadziwiająco pociągający miliarder, przez którego piękna Juliet zostaje wplątana w niebezpieczną rozgrywkę bardziej, niż przypuszcza. Dziewczyna nie chce mieć nic wspólnego z Vandermirem, przekonuje się jednak, że tylko podporządkowanie się jego decyzjom daje szansę na zapewnienie jej rodzinie bezpieczeństwa.

Kiedy okoliczności zmuszają ich do wyruszenia razem w podróż pełną niebezpieczeństw, na jaw wychodzą kolejne mroczne sekrety. Wzajemne przyciąganie staje się coraz silniejsze.

Chociaż Juliet obawia się, że jeśli ulegnie namiętności, to wyłącznie pogłębi jej rany, z czasem zaczyna rozumieć, że jest to jedyna droga do uleczenia okaleczonej duszy Adriana. Tylko czy to w ogóle możliwe?

Tajemnica pociąga równie mocno jak przystojny mężczyzna!



Premiera: 23.11.2021
Ilość stron: 456
Wydawnictwo: EditioRed




Moja opinia:


"Nie możesz sprawić, żeby coś gorzkiego stało się słodkie, zupełnie jak z tobą: niezależnie od tego, ile czekolady zjesz, nic nie może uleczyć twojego zimnego, stalowego serca."

   Juliet Green wraz z siostrami nie miały łatwego życia. Osierocone trafiły pod opiekę państwa Dawnly. Oni zapewnili im spokojnie i beztroskie dzieciństwo na tyle, na ile mogli, stając się kimś w rodzaju dziadków. Julie dostaje się na upragniony staż w prestiżowym hotelu Empire Height. Już pierwszego dnia wpada na tajemniczego i niezwykle przystojnego mężczyznę, który spojrzeniem przeszywa na wylot. Dziewczyna nawet nie przypuszcza jak bardzo od tej chwili zmieni się jej życie.
   Adrian Vandermir jest miliarderem. Nieczułym, oschłym i brutalnym mężczyzną. Wystarczyła chwila, podczas której wtargnął nieproszony do życia słodkiej kobietki.
     Dziewczyna została wplątana w niebezpieczną rozgrywkę. Czeka ich podróż pełna ryzyka, strachu, wielkich obaw i jeszcze większych sekretów oraz tajemnic, które wypełzając na powierzchnię oplatają niczym wąż dusiciel odbierając oddech. Spirala się nakręca a szans na spokój nie widać.
    Czy cała prawda wyjdzie na jaw? Czy Julie będzie miała możliwość opuszczenia tego zwariowanego koła? Czy uda jej się dotrzeć do serca Adriana? Czy on jej na to pozwoli? Jakie niebezpieczeństwo czyha na kobietę? 

     Skusiła mnie ta książka zarówno opisem, jak i okładką. Lubię biznesmenów a szczególnie męskie dłonie. Ale nic nie zapowiadało, że zawartość tej książki okaże się być tak bardzo pokręcona i niebezpieczna. W ogóle nie brałam pod uwagę faktu, że tu znajdę tyle zbrodni i tyle zła. 
   Od samego wręcz początku ta historia miała w sobie wiele mroku. Skrytości i tajemniczości. Została osnuta mgłą niepewności. A wszystko przez głównego bohatera. Adrian Vandermir jawił się jako człowiek niezwykle okrutny i brutalny. Żądający ciosy słowem i zachowaniem, co czasami bywa gorsze od uderzeń. Arogancki, wredny, bezczelny, dominujący gbur i drań. Twardy perfekcjonista. Chodzący ideał wykryty w uczuć i okazywania jakichkolwiek emocji. Wszystkie te przymiotniki w jego przypadki można śmiało pisać dużymi literami. Nawet z wykrzyknikami. Tak oschłej postaci jeszcze nie spotkałam na kartach powieści. Przerażał mnie w głównej mierze swoim zachowaniem. 
   Juliet stanowi natomiast jego całkowite przeciwieństwo. Gadatliwa, ciekawska, skromna, śmiała, wesoła i towarzyska. Taki dobry duszek. Z sercem na dłoni. Empatyczna i troskliwa. A przy tym wszystkim potrafi pokazać pazur i charakter. Tak samo jak pokazać swą siłę i niezmolność, mimo iż może się wydawać strasznie krucha i wrażliwa. Odważna, zadziorna i charakterna. 
    W tym momencie, gdy piszę o relacji bohaterów zaznaczam jak wyglądały wątki erotyczne. Tu ich o dziwo nie znajdziemy. Troszkę żałuję, bo podejrzałabym jak te dwa silne charakterki walczą w łóżko o dominację. Coś czuję, że byłoby ogniście. Ale i bez tego było bardzo ciekawie. Na przykład doprowadzanie się do szewskiej pasji i działanie sobie ma nerwy. Działa się magia. I to jaka.
   Jedna jeszcze sprawa, na którą chcę zwrócić uwagę. W powieści przewija się naprawdę wiele postaci. W pewnym momencie było ich aż nadto. Tutaj można było się pokusić o rozdzielenie książki i stworzenia dylogii aby każda z postaci mogła się bardziej wykazać i zgłębić temat. Troszkę zabrakło mi właśnie rozwinięcia postaci sióstr bohaterki.
     Za to moje brwi poszybowały do góry, gdy zorientowałam się, że jest jedna główna kobieta i ich czterech. Wyobraźnia zaczynała się rozkręcać. Julie, Adrian i jego trzy prawe ręce. Każdy z przyjaciół Adriana miał swoją osobowość o charakter. Szczególnie polubiłam Fineasa, którego z miłą chęcią zobaczyłabym jeszcze w jakiejś historii.
   Pod względem sensacyjnym spirala wydarzeń ciągle się nakręcała. Tajemnice się nawarstwiały co budowało fajny niepokój i dreszcz oczekiwaniu na prawdę. Zagmatwane, zakręcone i co rusz mylone szlaki. Prawdę mówiąc razem z bohaterami czytelnik dąży do odkrycia prawdy. Prawda, która szokuje. 
    Książki dostarczyła mi naprawdę wielu wrażeń. Czytałam ją z wypiekami na twarzy o drżeniem serca. Odczuwałam całą paletę emocji. To było bardzo dobre. Nawet mimo kilku wymienionych powyżej minusików oceniam powieść bardzo wysoko. Nie spodziewałam się tego, że będzie taka dobra i taka intrygującą. Spodobał mi się styl autorki. Już nie mogę się doczekać kolejnej powieści, po którą będę chciała koniecznie sięgnąć. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić was do czytania. Uważam, że warto jeśli szukacie adrenaliny i labiryntu do zaskakującej prawdy. 

Polecam.





Współpraca: EditioRed








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz