"Bezwzględny" A.E.Murphy



Opis:


Nowa książka autorki niesamowitej Jego asystentki!

Jedyne wspomnienia, jakie Imogen Hardy wiąże z Kanem Jessopem, mają kwaśny smak i są przepełnione goryczą. Ten chłopak zmieniał jej i tak niełatwe życie w jeszcze większy koszmar. Jego codzienne tortury przyprawiały ją o ból głowy.

Teraz już dorosła Imogen musi wrócić do rodzinnego miasteczka. Miała nadzieję, że nigdy więcej nie znajdzie się w Faceless w Teksasie, że nigdy nie zobaczy Kane’a, ale niestety… on już na nią czeka.

A co gorsza, wydaje się nienawidzić jej jeszcze bardziej niż kiedyś…



Premiera: 15.09.2021
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: NieZwykłe





Moja opinia:


   Życie Imogen Hardy nie należało do łatwych. Jako małe dzieci, z bratem bliźniakiem, Matthew, mieszka u dziadków, którzy stali się ich opiekunami prawnymi. Dziewczyna nie ma lekko. Dziadkowie są niezwykle surowi. Na domiar złego pewien mały chłopczyk uwziął się na nią. Kan Jessop emanuje złem. Teraz po latach już jako dorosła kobieta musi powrócić do rodzinnego Faceless w Teksasie. A tam już czeka na nią ten, który o niej nie zapomniał przez ten czas...
   Czy Immy i Kan dojdą do porozumienia? Jaki sekret skrywa kobieta? Czy nienawiść zmieni się w miłość?

    Biorąc do ręki tę książkę nie miałam pewności czego mogę się spodziewać. Opis sugerował historię pełną bólu, strachu i upokorzeń. Lęku. Okładka dokładała mi tej niepewności. Zaczęłam czytać i powiem szczerze, że moje brwi poszybowały do góry. Autorka sprytnie podzieliła historię na teraźniejszość i przeszłość. Umiejętnie dawkowane pobudzały moją ciekawość. Mały Kan był wredny. Cóż, prawda. Typowy rozrabiaka, który szukał guza. Zbuntowany dzieciak, który chciał pokazać, że jest silny. Że on rządzi. Jego odzywki i postępowanie względem małej Imogen było przerażające. A w miarę upływu czasu rozrastało się. Miałam ochotę coś mu zrobić. Za dużo sobie pozwalał. Chamski, arogancki, brutalny i bezczelny. Bezwzględny - idealnie dobrany tytuł. Immy od maleńkości zdaje się być słaba i krucha. Naiwna i dobra. Bardzo dużo wytrzymała, więc taka krucha nie jest. Na, wręcz przeciwnie. Jej siła jest imponująca. To dobra osoba, która trafiła w nieodpowiednie ręce. Powiem Wam, że moment powrotu głównej bohaterki do rodzinnego miasteczka i jej zachowanie sprawiłoby, że brwi poszybowały wysoko. Aż się uśmiechnęłam. Charakterek niczego sobie. Odważna. I ten moment szczerze zmylił mnie. Sądziłam, że to będzie coś ironicznego z boląca przeszłością. A prawda okazała się być niezwykle brutalna. Autorka mnie zszokowała. Aż popłynęły łzy. Takich silnych emocji nie brałam tutaj w ogóle pod uwagę. To co wydarzyło się w przeszłości, jak działało na bohaterów aktualnie, i to z czym przyszło im walczyć było niezwykle smutne. Realne, bolesne i wstrząsające. Momentami piękne, na swój sposób urocze. Z nadzieją. Ciężko mi znaleźć odpowiednie słowa, bo ta historia chwyciła mnie serca. Babcię bliźniąt miałam ochotę potraktować tak, jak ona swoje wnuki. Należało się jej. Bardzo trafnie określiła ją Imogen. To prawdziwa wiedźma. Nie chciałabym mieć takiej babuni. Skóra cierpnie. Ciśnienie niebezpiecznie mi skakało. 
    Na prawie 390 stronach poznałam całe życie głównych bohaterów. Autorka skupiła się na najważniejszych kwestiach i wątkach, które zostały w odpowiedni sposób rozbudowane. Pokazała, jak krucha jest psychika dziecka. Jak pochłania wszystko to, co zgotował mu los. Jak ciężko jest zaufać, gdy rani ten, kto powinien dawać ukojenie i wsparcie. Cudowna historia. Piękna, aczkolwiek bolesna. Z ogromną nadzieją. Na serio jestem zachwycona. Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba. To była niespodzianka. Bomba emocjonalna. Śmiało możecie czytać.

Polecam.






.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz