"Asystentka. Do jego dyspozycji. Tom 2" Monika Pawelec

 RECENZJA PATRONACKA




Opis:

Ich relacja służbowa wymknęła się spod kontroli.
Finałowy tom gorącej dylogii „Do jego dyspozycji”!

Alice jest w kompletnej rozsypce. Nie wie, co się dzieje między nią a Oscarem. Mężczyzna sprawia wrażenie zaangażowanego w ich relację. Mówi słowa, które powinny coś znaczyć. Jednak wydają się Alice puste i nieprawdziwe.

W dodatku przecież Oscar ma narzeczoną. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla niej? Dla nich? Alice czuje, że oboje stąpają po cienkim lodzie i jeżeli ktoś z niego spadnie, to na pewno ona.

Wkrótce kobietą wstrząsa kolejna niespodziewana wiadomość. Teraz skomplikowana relacja z Oscarem stanie się jeszcze trudniejsza.

Czy to, co mówi mężczyzna, może być prawdą? Czy Alice i Oscar mają szansę być razem?



Tom: II
Seria: Do jego dyspozycji
Premiera: 08.09.2021
Ilość stron: 257
Wydawnictwo: NieZwykłe







Moja opinia:


  Alice Law nie wie co ma robić. Oscar Wide serwuje kobiecie czułe słówka a jednak coś tutaj do końca nie gra, tak jak powinno. Coś ta relacja nie jest do końca taka, jaką kobieta chciałaby osiągnąć. Już dawno wyszła poza schemat służbowej. Pytanie co teraz? Czy pojawiające się kolejne problemy będą gwoździem do trumny? Czy tajemnica Oscara nie przechyli czary goryczy? Jak zakończy się ta historia? Czy będzie happy end?

   Po "Inwestorze", czyli tomie pierwszym serii "Do jego dyspozycji" autorka postawiła sobie wysoką poprzeczkę. Historia Oscara i Alice była świetna. Do tej pory pamiętam z jaka radością i z jakim zniecierpliwieniem czytałam pierwszy tom. Jak bardzo chciałam poznać całość i jak chciałam spowolnić czytanie, aby móc się delektować nią jak najdłużej. W końcu dopadłam kontynuację. I od razu zabrałam się za czytanie. Nie mogłam czekać.
   Lekturę przeczytałam ekspresowo. Była tak samo fascynująca, choć już mniej wydarzeń ma miejsce w atmosferze pracy. Bardziej autorka tutaj skupiła się na bohaterach. Na ich docieraniu się i budowaniu zaufania. Nie brakuje w ich spotkaniach pasji. Widać gołym okiem te strzelające iskry. Ten żar, który pierwotnie ich połączył. Chemia jest wręcz namacalna. Oj, było ogniście i bardzo pikantnie. Oscar troszkę spotulniał. Ale nie zatracił tej charyzmy i tej pewności siebie. Rzekłabym nawet, że mu te wszystkie zmiany wyszły na plus. Alice powinna mieć łatwiej a jednak tak nie jest. Sekrety mężczyzny mącą spokój i dokładają zmartwień. Dla mnie ten sekret był ogromnym zaskoczeniem. No tego to się nie spodziewałam. Brwi automatycznie poszybowały mi do góry a na suta cisnęły się niekulturalne słowa. Szok. Ale taki z grubej rury. Autorka potrafi wprowadzić czytelnika w osłupienie. Co tu się działo to głowa mała. Do samego końca czytałam w skupieniu. W takiej ogromnej ciekawości tego, co jeszcze się wydarzy. Nie raz na mych ustach pojawiał się uśmiech. Ta historia jest pełna emocji. Pełna różnorakich wrażeń. Autorka ma fajny i przyjemny styl. Pisze ciekawie i prosto. Nie ubarwia niczego na siłę. Tworzy ciekawe kreacje bohaterów i bardzo trafnie podąża wymyśloną fabułą. Jestem na tak i z niecierpliwością czekam na kolejne powieści spod pióra autorki. A jeśli szukacie świetnej, wciągającej i pochłaniającej historii miłosnej z motywem biurowym, to śmiało możecie czytać.


Polecam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz