"Ten, którego szukam. Bishop Brothers" Kennedy Fox






Opis:

John Bishop nie jest typowym samotnym ojcem.
Jest zdystansowany, niecierpliwy i nieporadny.

Prowadzenie rodzinnego pensjonatu B&B ma pewne zalety, lecz nie należą do nich długie godziny pracy, sprzątanie po gościach i słuchanie przez całą noc energicznie kochających się par. Za to chodzenie do łóżka z panienkami, które przyjeżdżają na ranczo, by uczuć się konnej jazdy, zdecydowanie tak.

Tak jest się do chwili, gdy na schodach swojego domu John znajduje dziecko z karteczką, iż jest jego. Dorastając na ranczu, przywykł do ciężkiej pracy, lecz opieka nad noworodkiem jest najtrudniejszym zadaniem, przed jakim w życiu stanął. Porzucając kawalerskie życie, skupia się na znalezieniu opiekunki, która nauczy go tego i owego o opiece nad maluchem. Nie spodziewa się, że będzie to piękna i ekscentryczna dziewczyna, mająca niezdrową obsesję na punkcie futbolu...


Tom: III
Seria: Bishop Brothers
Premiera: 07.07.2021
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Muza S.A.




Moja opinia:


    Josh Bishop prowadzi urozmaicone życie seksualne. Praca i przyjemność idą u niego w parze. Wszystko do czasu, kiedy na schodkach domu pojawia się niemowlak z listem. Z zostawionych informacji wynika, iż Josh jest ojcem malutkiej Maize. Mężczyzna musi w ekspresowym tempie dorosnąć i odnaleźć się w ojca, co takie łatwe nie jest. Ale jego mama jest baczną obserwatorką i zna swoje dzieci jak nikt inny. To właśnie ona podsyła mu nianię...
   Mila Carmichael od małego kocha dzieci. Wychowała w dużej rodzinie w Georgii a teraz przyleciała na wakacje do Teksasu. Tu też ma rodzinę. I to właśnie tutaj zostaje nianią rozkosznej Maize. Jest tylko jeden mały problem - ojciec dziewczynki...
   Czy Mila będzie dobrą opiekunką? Czy Josh będzie bardziej przystępny? Co się stanie, gdy skończy się czas i kiedy Mila będzie musiała powrócić do swojego domu? Czy będzie w stanie opuścić dziecko, które pokochała jak własne? Czy John ją puści? A może pomoże spakować walizkę?

   Uwielbiam braci Bishop. Klimat ten serii. To ciepło, troskę i sam fakt, że rodzina daje siłę. Poznałam już dwóch braci, pora na trzeciego. Na spokojniejszego z bliźniaków, Johna. Na historię trzeciego w braci. Choć to seria, to każdy tom jest właśnie o innych osobach. Myślę, że można byłoby czytać bez znajomości poprzednich tomów ale ja ten sposób zawsze odradzam. Serie mają to do siebie, że tomy się w jakiś sposób łączą. Tworzą spójną całość. Są wzmianki, są zalążki historii, początki. Dlatego zawsze mówię, że skoro to seria, to lepiej czytać po kolei. 
   Bliźniacy od początku mnie intrygowali. Teraz przyszła pora na tego rozważniejszego. Co nie znaczy, że całkowicie spokojnego i ułożonego. O nie. Bishopowie maja to do tego, że wiedzą jak korzystać z dobrodziejstw. Z tego, co otrzymali w pakiecie od matki natury. Uwodzenie kobiet mają we krwi. To leży w ich naturze. Już praktycznie na samym początku autorka rzuca bombę, która wyciska łzy. Zaczyna się nie tyle leniwie, co w stylu braci a potem wszystko się zmienia. I im głębiej w tekst, tym coraz poważniej i dojrzalej się robi. Z ciekawością obserwowałam poczynania głównego bohatera. To, jak odnajdywał się w nowej roli. Roli, która spadła na niego niczym grom z jasnego nieba. Ojcostwo - totalnie nieprzygotowany i całkowicie nieuświadomiony. Co rusz brwi szybowały do góry. I nie powiem. To co ujrzałam bardzo mi się spodobało. Z każdą kolejno przekręcaną kartką John dostawał ode mnie coraz więcej plusików. Idealny ojciec i kandydat na partnera. Serio. Nawet, gdy wbrew sobie doradzam rozwinięcie skrzydeł i spróbowanie sięgnięcia po marzenia. Serce mi się ściskało, łzy leciały. Bomba. Z uśmiechem na ustach czytałam poczynania braci, ich kobiet i rodziców. Momentami był ubaw po pachy. A Mia okazała się być świetną kobietką. Troskliwa, szczera i empatyczna. Niezwykle ciepła i wesoła. Bywała uparta ale i zabawna. Taka do rany przyłóż. Miód na serce jej podejście do dzieci. Anielska cierpliwość i prawdziwość. Niczego i nikogo nie udawała. Przez całą historię towarzyszyła mi istna huśtawka emocjonalna. raz się śmiałam, raz radowałam, by za chwilę się smucić i wylewać łzy. Cudowna historia. Historia i nieplanowanej miłości. O wartości uczuć nad gotówką. O prawdziwości tych uczuć i potędze rodziny. Wsparcia ale i także trudnej sztuce wybaczania. Jestem nią oczarowana. Każdy tom ma w sobie jakaś taką magię i autorka ciągle to podtrzymuje. Pisze lekko i przyjemnie. Książki czyta się z przyjemnością i wypiekami na twarzy. Bohaterowi są cudowni i tacy realni. Każdy tom pozostawia w takim niedosycie. W tym przypadku również. Z tym, że dołączył dreszczyk emocji i masa pytać ,co takiego nawywijał bardziej rozrywkowy bliźniak. Już nie mogę się doczekać .A Wy śmiało łapcie i czytajcie. Warto poznać tę historię, jak i całą serię.

Polecam.


  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz