"Obrończyni" Eliana Lascaris

 


Opis:

Uczucia, których nie da się ująć w paragrafach

Kilka kartonów z rzeczami. Klitka nazywana mieszkaniem. Pięćset dolarów w banku, dwieście w portfelu. Kot. Oto cały dobytek Felicii Anderson w momencie, w którym rozstaje się z kancelarią KOster & Thompson. A także z Thomasem KOsterem. Mężczyzną, który często pojawia się w jej myślach i za każdym razem wywołuje motyle w brzuchu. To bolesne i przyjemne równocześnie.

Thomas, mimo że sam zdecydował o rozstaniu z dziewczyną, przeżywa je równie boleśnie. Topi gorycz w alkoholu, wylewa na siłowni hektolitry potu, ale to wszystko nie działa. Myśli o Felicii nie chcą odejść, Thomas nieustannie się zastanawia, czy zasługuje na kolejną szansę i jak sprawić, by dziewczyna mu ją dała... Czy tych dwoje będzie w stanie poukładać sobie życie bez siebie? Czy uczucie, które najwyraźniej w żadnym z nich nie wygasło, może zapłonąć świeżym żarem?

Łzy moczyły delikatny materiał poduszki, tworząc na niej plamę tuż obok mojej twarzy. To była ta chwila, gdy samotność, poczucie porażki i rozczarowanie uderzyły we mnie z pełnym impetem. Ciągle miałam nadzieję, że mnie zatrzyma, zadzwoni, przyjdzie. Powalczy.


Tom: II
Seria: Prawnicy
Premiera: 16.06.2021
Ilość stron: 192
Wydawnictwo: EditioRed







Moja opinia:


   Felicia Anders próbuje stanąć na nogi. Ale po takim nokaucie, jaki zaserwował jej Thomas Kóster nie jest jej łatwo. Przy wsparciu przyjaciółki i swojego eks podejmuje się pracy u Stevena Larsona. Zdawać by się mogło, że już będzie lepiej...
   Thomas Koster topi smutku w alkoholu i pozbywa  się frustracji na siłowni. Powoli do niego dociera, że popełnił błąd, wyrzucając Felicię ze swojego życia. Pragnie ją odzyskać...
   Czy tych dwoje ma szansę kolejny raz otworzyć swe serca? Czy uda im się dojść do porozumienia?

    Po pierwszym tomie czułam niedosyt tej historii. Chciałam więcej. Wątek prawniczy ostatnio coraz częściej gości w powieściach, co niegdyś było sporadycznym zjawiskiem. Teraz autorka postanowiła przybliżyć fanom serii historię oczyma kobiety. Oczyma tej, której uczucie zostało zdeptane. Jej serce zostało wyrwane i zmiażdżone w ciągu dosłownie kilku sekund.
    Rozstanie z ukochaną osobą nigdy nie jest łatwe. Ten ból nie do opisania. To złamane serce. Ten brak motywacji, by otworzyć rano oczy. Nigdy nie jest łatwo podnieść się z ziemi. Autorce udało się pokazać całą paletę emocji towarzyszącą zarówno nieszczęśliwej kobiecie, jak i nieszczęśliwemu mężczyźnie. To, w jaki sposób indywidualne jednostki radzą sobie ze smutkiem, z bólem, z targającymi wątpliwościami. Jak ciężko jest im dojrzeć do świadomości, że popełniło się błąd, Jak ciężko jest się przed samym sobą do tego przyznać, i jak jeszcze ciężej odważyć się na kolejny krok, jakim jest próba naprawienia wszystkiego. Tego całego hałasu, trzęsienia ziemi, który wziął się z niepewności. Z czasowego osłabienia wiary. Autorka opisała to z zachowaniem równowagi. Ale nie zostawiła bohaterów samych w tym smutku. Mogą liczyć na wsparcie przyjaciół, co jest nieocenione w odzyskiwaniu równowagi. Z taką niepewnością i takim lękiem obserwowałam ich zmagania. Autorce udało się stopniować napięcie. Dostarczać wrażeń, stopować szalejący tajfun, by za moment ponownie stanęło wszystko w ogniu. Element zaskoczenia również został zachowany. Finałowo zrzucona bomba spowodowała, że moje brwi poszybowały do góry a szczęka opadła. O, zacieram swe rączki. Czekam na kontynuację z niecierpliwością. Jestem jeszcze bardziej ciekawa tego, co teraz się wydarzy.
   Autorka napisała bardzo fajną kontynuację historii "Patrona". Dodam tylko, że bezpośrednią, więc zabierając się za czytanie, koniecznie pilnujcie kolejności. Tom drugi dostarczył mi emocji i wrażeń. Przeczytałam go ekspresowo. Po części dlatego, że w porównaniu z tomem pierwszym, jest on o połowę krótszy. Nie ukrywam, że mnie ten fakt mocno zaskoczył. I jedynym minusem tej sytuacji jest to, że akcja momentami zbyt szybko zmieniała swój bieg. Przydałoby się odrobinę rozciągnąć tę historię. Spowolnić ten galop. A tak poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. To przyjemna historia z bezmiarem cierpienia i jeszcze większą nadzieją na szczęście. Autorka ma lekki styl. Powieść wciąga. Mi wystarczyła półtorej godziny, aby przeczytać. Jeśli czytaliście tom pierwszy i się Wam podobał, to myślę, że śmiało możecie brać się za kontynuację. Warto ją przeczytać. Zobaczyć na własne oczy co tym razem los zgotował bohaterom i czy udało im się wyjść na prosto. 

Polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz