"Lekcja hiszpańskiego" Aleksandra Pakuła






Opis:

Na pierwszy rzut oka Adrianna ma wszystko: cudowną córkę, kochającego, przystojnego męża, urodę i karierę. Wiedzie wręcz idealne życie... w bajkowej iluzji, bo gdy tylko zamyka drzwi domu, czar pryska. W końcu, kiedy rozwód i ucieczka od toksycznego małżonka przestają być jedynie jej marzeniem, okazuje się, że to nie koniec problemów. Swoją wolność musi opłacić wysokimi alimentami. Pewna tego, że doświadczyła już wielu bolesnych lekcji i że nie może być gorzej, wyjeżdża do Hiszpanii, gdzie zatrudnia się w restauracji swojego wujka. Tam nie tylko odkrywa, że ma talent do gotowania i że życie to lekcja za lekcją, ale też poznaje mężczyznę, dzięki któremu uczy się, że na naukę nigdy nie jest za późno.

I wszystko mogłoby się w końcu ułożyć, gdyby on i ona nie mieli tylu tajemnic.

Dla sprawcy akt przemocy trwa kilka sekund, dla ofiary ciągnie się do końca jej życia.

Ta książka to głos kobiet, które nigdy go nie mogły mieć.

Przemoc w rodzinie to każde celowe działanie lub jego brak, które powoduje cierpienie zarówno fizyczne jak i psychiczne.

Jeśli doświadczasz przemocy bądź jesteś jej świadkiem, pamiętaj – nie wahaj się, nie zwlekaj, zatrzymaj przemoc!


Premiera: 21.07.2021
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: AKURAT / Grzeszne Książki / Muza S.A.






Moja opinia:

   
Adrianna Małecka przeszła przez piekło. Jej książę zamienił się w szkaradną ropuchę. Na dodatek musi płacić horrendalne alimenty byłemu mężowi, który na brak gotówki nie może narzekać. Doskonały z niego manipulant. Jedynym plusem związku z Jakubem, jest córeczka Klara, która jest oczkiem w  głowie Adrianny. Kobieta stara się ze wszystkich sił podnieść się na nogi. Ze wsparciem przyjaciółek i mamy powoli dochodzi do siebie. Postawiona pod murem wyjeżdża na Hiszpanii, do wujka Aureliusza za gotówką na spłatę męża. Restauracja wujka "Ahora" wita ją męskim gronem oraz humorzastym i porywczym szefem kuchni, Maxem. Zdawać by się mogło, że w końcu będzie dobrze. Zapewne byłoby tak, gdyby nie tajemnice, sekrety i niedomówienia...
    Czy Adrianna postawi się Jakubowi? Czy kobieta powstanie niczym feniks z popiołów? Czy Maks będzie tym, czego potrzebuje skrzywdzona kobieta? 

      Na start wzrok przyciąga tajemnicza okładka. Woda skrywająca jakiś mrok, głębię. Dwie twarze, na których widać jakiś lęk, strach, niepewność i tajemnicę. Po opisie miałam już jakieś wyobrażenia co do tej historii ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
   Autorka porusza w swej powieści dość istotny problem - przemoc. Pokazuje co się dzieje z człowiekiem, kiedy jego umysł nie pracuje tak jak powinien. Kiedy pryska bańka mydlana i kiedy staje się katem. Bestią zdolną do zadawania cierpienia. Zarówno fizycznego jak i psychicznego. Gnębienie, nękanie, prześladowanie. To tylko szczypta możliwości potwora, od którego zdecydowała się w końcu uwolnić nasza główna bohaterka. Jakub sprawia wrażenie miłego i kulturalnego ale gdy nikt nie widzi, to zmienia się z bestię karmiącą się krzykiem i bólem swej ofiary. Czerpie przyjemność ze strachu swej ofiary. Doskonały manipulant. Autorka weszła w umysł sprawcy i doskonale oddała spektrum takiej osoby. Jednostki z zaburzeniami. To był mocny, brutalny i dosadny opis. Powoli pojawiające się retrospekcje powodowały coraz szybsze bicie mego serca. To, czego doświadczyła główna bohaterka było totalnie niesprawiedliwe. Los sobie z niej okrutnie zakpił. Żywiłam szczerą nadzieję, że pobyt w słonecznej Hiszpanii będzie idealnym lekiem na poniesione rany. Wyjazd i nadzieje z nim pokładane to jedno, ale to także rozstanie z córką, co dla każdego kochającego rodzica jest momentem rozdzierającym serce. Hiszpania została oddana z tą atmosferą. Tym klimatem takiej egzotyki, z fajnymi opisami i mieszkającymi tam bohaterami. Wujek Aureliusz to taki kochany człowiek. Troskliwy, empatyczny i niezwykle serdeczny. Z uwaga obserwowałam jej poczynania z męską załogą restauracji "Ahora". Trzymałam kciuki, by powoli powracający wewnętrzny spokój Adrianny był długotrwały. Pokazywały się jej fajne cechy charakteru. Mogła sobie w końcu pozwolić na śmiałość, odwagę i bycie dawną sobą. Poczuć tę wolność, rozłożyć skrzydła i cieszyć się wolnością. Miałam pewne obawy co do szefa kuchni. Max okazał się aroganckim i bezczelnym playboyem. Porywczym, nieprzewidywalnym z pewną otoczką mroku. Co tu się działo to głowa małą. Tyle emocji we mnie się kotłowało. Autorka stopniowała napięcie i doskonale mąciła wody stwarzając rollercoaster. To było genialne. Do samego końca czytałam w takim drżeniu. Takim oczekiwaniu na bombę, która widziałam, że kiedyś wybuchnie. I zmiotła wszystko. Dosłownie obróciła wszystko w pył. Mam nadzieje, że pojawi się kontynuacja. Musi być, aby wszystko wyjaśnić. Pozostało mi wiele pytań i nierozwiązanych zagadek. 
   To naszpikowana emocjami historia o kobiecie, która za życia zaznała piekła. Piekła zobrazowanego niezwykle realnie. Autorka ma niezwykle przyjemne pióro. Sceny seksu były ostre, pikantne i dopasowane do bohaterów, którzy kumulują w sobie różne emocje. A sami bohaterowie według mnie zostali bardzo fajnie wykreowani. Znaleźli czas na zabawę, czas na beztroskę ale i były momenty powagi i otaczania murem. Z przyjemnością obserwowałam tę delikatną przemianę głównej bohaterki. jak stara się mimo wszystko iść do przodu. Fajnie było widzieć ją w momentach, kiedy smutek i przeszłość odchodziły w dal. Nawet na chwilę, by pozwoliło jej to złapać oddech i zrzucić z bark ten ogromny ciężar. Los jest nieprzewidywalny, tak jak zachowanie osoby, która staje się czystym złem. Ta lektura dosłownie wywołała lawinę emocji. Poruszająca historia i zmuszająca do refleksji. By lepiej przyglądać się osobom z otoczenia. Uśmiech na twarzy może czasem maskować lęk i strach widoczny w oczach dla uważnego obserwatora. Wśród czterech ścian przykładnej rodziny może bowiem rozgrywać się piekło. Jeśli szukacie pasjonującej i wciągającej lektury w nutką pożądania i ogromem nadziei, to jest to powieść dla Was.

Polecam





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz