"Diabły Reno. Diabły Nevady. Tom I " Martyna Keller

 


Opis:

Mercy Stone nie planowała wracać do rodzinnego miasta. Hazardowe Reno było miejscem, które w ciągu ostatniego roku próbowała wymazać z pamięci. Jednak młoda kobieta ułożyła sobie w głowie plan zemsty osładzający jej konfrontację z bolesną przeszłością.

Mercy zamierza obrócić życie przybranej siostry w proch. Zetrzeć w drobny mak szczęście, które niegdyś zostało jej tak bezlitośnie odebrane. A do tego ma posłużyć Gabriel Crade – przyjaciel jej ojczyma, chłopak siostry oraz utalentowany bokser walczący o miejsce w szeregach „Diabłów Vegas”, garstki najlepszych pięściarzy w całym kraju

Ten zdystansowany i tajemniczy mężczyzna na pozór wydaje się poza jej zasięgiem. Mercy na początku jest dla niego zbyt głośna, pyszałkowata i przemądrzała. Z czasem jednak odkrywa, że za ironicznym uśmiechem kryje się czyste zepsucie. Takie, które wypaliło piętno w złamanym sercu kobiety.


Tom: I
Seria: Diabły Nevady
Premiera: 07.07.2021
Ilość stron: 324
Wydawnictwo: Niezwykle




Moja opinia:


        Mercy Stone na wakacje powraca w rodzinne strony, choć tego nie planowała. W Reno kwitnie hazard. Mercy ma plan. Jej celem jest przyrodnia siostra, Faye. To przez nią posypało się jej życie. To ona stoi za tragedią sprzed roku. Chce zniszczyć siostrzyczkę posługując się jej chłopakiem...
   Gabriel Crade jest przyjacielem ojczyma Mercy oraz bokserem walczącym o miejsce w grupie najlepszych pięściarzy w kraju, występującą pod nazwą "Diabły Vegas". To zdystansowany i dość mocno tajemniczy mężczyzna. Nie podoba mu się ironiczna i po części bezczelna przyszła szwagiereczka. Nie wie, że za jej zachowaniem stoi...
   Co takiego ukrywa Mercy? Czy uda się jej zrealizować plan zemsty? Czy Gabriel zmieni swój stosunek do niej? Czy sportowe pasje Mercy i Gabriela będą przeszkodą?

   Tej pozycji byłam ogromnie ciekawa. To już któraś z kolei historia ze sportem w tle. Sportem, jakim tutaj jest zarówno boks, jak i łyżwiarstwo figurowe. Z czego to drugie było dla mnie sporą niespodzianką. Pasja, sport to nie tylko sukcesy. To również katorżnicze treningi i wyrzeczenia. Samodyscyplina i posłuszeństwo. Opisy tychże wątków były opisane ze smakiem. Z oddaniem całego klimatu oraz panującej atmosfery. Całej tej otoczki i ukazania wszelkich bolączek. Główni bohaterowie są owiani nutką tajemniczości. Takiej niepewności. Ukrywają swoją prawdziwość, prowadząc grę. Zakładają maski i grają. Ich relacja od początku jest podszyta nutką drapieżności. Takiej wzajemnej fascynacji. Pikantnego przekomarzania się. Z czasem ich relacja zmienia swój kształt. Jak z początku podobały mi się ich słowne utarczki, tak gdzieś potem złagodniały. Straciły taki urok. Mercy to dziewczyna pewna siebie. Zadziorna i umiejąca owinąć sobie faceta wokół palca. Jest ambitna i inteligentna. Jej relacja z ojczymem mocno mnie zaskoczyła. Pozytywnie oczywiście. Daniel Withford mimo swego bogactwa i zapracowania pozostał normalnym facetem. Takim do rany przyłóż. Pozytywnie zaskoczyła mnie także postać Dean'a Handlera i i mam szczerą nadzieję na ponowne spotkanie z nim w kolejnym tomie. Ciekawi mnie ten mężczyzna. W równym stopniu, co nasz główny bohater. Gabriel Crane to chodzące opanowanie. Człowiek bez emocji. Ukrywa je pod maska obojętności. Jest cierpliwy niczym myśliwy. Opanowany do perfekcji. Utalentowany i inteligentki. To nie są ciepłe kluchy. Ma w sobie to coś. Taką magię. Do samego końca poczynania wszystkich bohaterów nie pozwoliły mi na oderwanie się od lektury. A panienkę Faye miałam ochotę usadzić na czterech literach. To taka gorsza, zła siostra Kopciuszka. Jedno na co zwróciłam uwagę, co nie do końca mi się podobało, to wstawki króciutkich wątków. Takich krótkotrwałych scen, które tak naprawdę w moim odczuciu były zbędne. No i ten motyw zemsty. Przeleciał pomiędzy pacami niezauważony. Tak poza tym, to nie mam zastrzeżeń. 
    Autorka napisała fajną powieść. Połączyła pasję do różnych sportów z powoli rodzącym się, za to totalnie nieplanowanym uczuciem. Ma lekki styl. Lekturę mimo swej objętości czyta się lekko. Doskonały research. Dobrze wykreowani bohaterowie. Pierwszy tom pozostawił w mojej głowie masę pytań, na które odpowiedzi mam nadzieję znaleźć w kontynuacji. W kontynuacji, po którą będę chciała koniecznie sięgnąć. Książka zbiera różne opinie. Poza tym jest to debiut. Nie rozczarował mnie, nie zniechęcił ale pozostawił spory niedosyt. Mam szczerą nadzieję, że tom drugi rozwieje moje wątpliwości i zapunktuje wyżej. Na to liczę. Zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania o tej lekturze, bowiem nie wszyscy mamy ten sam gust. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz