RECENZJA PATRONACKA
Możesz próbować nabrać wszystkich... Poza sobą
Poznajcie Emmę Thompson - energiczną, przebojową dwudziestosześciolatkę, prawdziwą kobietę sukcesu. No dobrze, ostatnie to nie do końca prawda... Raczej kobietę ze skłonnością do pakowania się w kłopoty. Emma właśnie traci pracę, a wraz z nią świetne służbowe mieszkanie i przeprowadza się do, nazwijmy to wprost, śmierdzącej nory. W dodatku świeżo poznany i - nie da się ukryć - wyjątkowo atrakcyjny mężczyzna okazuje się bratem jej największego wroga, Alexa. W dodatku bratem z zazdrosną narzeczoną, o czym zapomniał poinformować Emmę, gdy zapraszał ją na kolację.
Czy może być gorzej?
Cóż, zawsze może być gorzej. Alex składa Emmie propozycję. Dziwaczną, irytującą, ale... z różnych względów nie do odrzucenia. Wszyscy czworo, Emma, Alex oraz jego brat Will ze swoją narzeczoną Camillą, zostają wplątani w spiralę oszustw. Czy na jej końcu bohaterowie odnajdą prawdę o sobie? Przekonajcie się dzięki tej historii, która w serwisie Wattpad podbiła serca ponad trzystu tysięcy czytelniczek!
Premiera: 20.07.2021
Ilość stron: 280
Wydawnictwo: Editio Red
Moja opinia:
Emma Thompson ma dwadzieścia sześć lat, jest singielką, mieszka w kawalerce z przyjaciółką Darcy i ... jest zauroczona młodszym z braci Dashwood. To tak w skrócie. I to wielkim.
Ostatnio trzyma się jej wielki pech. Energiczna, przebojowa i ambitna młoda kobieta zostaje bez pracy i mieszkania. Musi wprowadzić się do obskurnej kawalerki. Gdy pewnego dnia Will zaprasza ją na randkę zjawia się jego narzeczona i okazuje się, że jest on bratem znienawidzonego przez nią Alexa, którego miała przyjemność poznać jakiś czas temu. Katastrofa. A nie, przepraszam. Ona dopiero nadchodzi. Otóż Alex składa Emmie propozycję, której kobieta nie odrzuca. Alex, ona, Will i Camilla zostają wplątani w spiralę kłamstw. Im głębiej, tym trudniej jest im się ze wszystkiego wyplątać. Czy uda się im wyjść na prostą? Czy Emmie uda się w tego wszystkie wyplątać? Co stoi za sztywnym i nieuprzejmym zachowaniem starszego Dashwood'a?
Od pierwszych stron było humorystycznie. Wesoło i radośnie. Bardzo pozytywne odczucia miałam. A wiecie co było najlepsze? Że dopiero się wszystko rozkręcało i nabierało barw. Serio, zaczęłam czytać i przepadłam. Ta powieść pochłonęła mnie całą. Porwała moje serce nie pytając się o zdanie.
Co ja tu przeszłam to głowa mała. Od humoru, poprzez ironię, starcia z rodziną, przekomarzanie się głównych bohaterów, po sam czysty ból. Ból, stratę, smutek i ogromny żal. Pełna paleta emocji. Główna bohaterka wiodła kiedyś całkiem dobre życie. Świetna praca, eleganckie mieszkanie. A teraz kiedy wszystko straciła próbuje się podnieść. Nie poddaje się. Jest Energiczna, przebojowa, miła i zabawna. Stroni od imprez i nie jest jej łatwo nawiązywać nowych znajomości. Nie to co jest współlokatorka. Darcy jest jej całkowitym przeciwieństwem. Najchętniej co rusz chodziłaby na imprezy a chłopaków zmienia jak rękawiczki. Ale świetnie się dogadują. Will Dashwood to sympatyczny młody mężczyzna, któremu tylko beztroska w głowie. Towarzyski i szarmancki. Nie to co jego starszy brat. Alex to ponurak i sztywniak. Arogancki, zadufany, krnąbrny i bezczelny. Zero okazywania jakichkolwiek emocji. Nic, null. Sama sztywność. Jakby połknął kij, a nawet kilka kijów. Zachowywał się jak pozbawiony życia. Bez woli walki. Bez żadnych rozrywek. Nieciekawa postać? O nie, wręcz przeciwnie. Im głębiej w tekst tym kolejne elementy układanki wskakiwały na swoje miejsce, by finalnie moje oczy dostały wytrzeszczu. OMG!!! Tak wykreowanej postaci jeszcze nie miałam przyjemności poznać. Tajemniczy, niepewny, nieprzyjemny a jednak cos w sobie miał. Coś, co przyciągało do niego główną bohaterkę, choć ta broniła się rękami i nogami. Ich relacja była ... Musicie przeczytać sami. Powiem Wam tylko tyle, że czegoś takiego się na pewno nie spodziewacie. Na ogromny plus była postać drugoplanowa - babcia Mandy, której po prostu nie dało się nie polubić. Jej pomysły, zagrywki i wypowiedzi były powalające. Z przyjemnością towarzyszyłam Emmie i Alexowi w wyprawie do Toskanii, która mnie porwała. Różnice statusowe były również bardzo dobrze podkreślone. To, co autorka zafundowała mi na kolejnych stronach, tylko głębiej wbijało mnie w fotel. Moje brwi co rusz szybowały do góry. Zdarzały się momenty, kiedy czytałam z otwartą buzią. Zawiłość rodzinnych relacji była świetnie rozplanowana w czasie. Autorka podsycała moją ciekawość a każdy odkrywany rąbek zagadki wzbudzał jeszcze większą ciekawość. Jeszcze więcej pozostawiał pytań. Autorka pisze lekko i niezwykle przyjemnie. Pobudziła moją wyobraźnię i dostarczyła mi wielu cudownych wrażeń. To słodko-gorzka powieść z przesłaniem. Z realizmem historii i bohaterów. Z przyjemnością obejrzałabym ją na wielkim ekranie. Serio. Jestem nią oczarowana. Przeniosłam się w czasie. Ta historia zapisała się w moim serduszku i zdecydowanie pragnę więcej powieści spod pióra autorki. To była wyjątkowa lektura. Zachęcam do czytania. Warto.
Polecam serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz