"A niech to szlag!" Monika Cieluch

 







Opis:

Jeden niefortunny incydent w pracy wywraca życie Joanny Sawickiej do góry nogami. Kiedy młoda kobieta traci stanowisko menedżerki restauracji w renomowanym hotelu, postanawia postawić wszystko na jedną kartę i spróbować życia za granicą, a konkretnie – w Londynie. Jako opiekunka czteroletniej Grace Joanna będzie musiała zmierzyć się z wyzwaniami, które do tej pory były jej zupełnie obce. W dodatku problemem okazuje się również ojciec dziewczynki, Timothy Harvey, gburowaty właściciel dużej firmy farmaceutycznej, niepotrafiący pogodzić się ze śmiercią żony. Joanna nie zamierza pozwolić, by Grace wychowywała się w atmosferze pełnej złości i wiecznych pretensji. Postanawia zatem przeprowadzić w ich życiu rewolucję, nie podejrzewając, że sama stanie się jej główną bohaterką…


Premiera: 14.07.2021
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: AMARE







Moja opinia:


  Joanna Sawicka poprzez jeden niefortunny bieg okoliczności zostaje zwolniona. Kilka lat spełniała się w roli menadżerki restauracji w hotelu The Luxury Hotel i wszystko traci w ciągu jednej chwili. Powoli przygotowuje się do ślubu z przyjacielem z dzieciństwa, Mateuszem. Za sprawą swojej siostry, Zośki, wyrusza do Londynu, by na czas ciąży zastąpić ją w roli opiekunki czteroletniej Grace. Opieka nad dzieckiem dla niej będzie sporym wyzwaniem, bowiem nigdy nie czuła tego powołania. Na domiar złego ojciec dziewczynki, Timothy Harvey nie przypadnie jej do gustu. Właściciel firmy farmaceutycznej żyje w żałobie odkąd zmarła jego żona. Aśka postanawia wprowadzić odrobinę słońca w życiu smutnej czterolatki, która praktycznie nie widuje ojca. Ale zmianami pragnie także uroczyć swego pracodawcę. Czy jej się uda? Czy buzię Grace rozjaśni uśmiech i zawita beztroskość? Czy Tim przejrzy na oczy i upora się z przeszłością? Czy serce Aśki będzie bezpieczne? Co się wydarzy i jak wpłynie na bohaterów?

   Biorąc książkę do ręki byłam mocno zaintrygowana. Za mną dwa tomy serii "Niepokorni", które były poważne i bolesne. Teraz przyszło mi stanąć oko w oko z książką, która już samą okładką, a tym bardziej tytułem wywołuje uśmiech. Od razu na myśl wypłynęło hasło: komedia. 
  Lektura zaczęła się pokazaniem pazurków głównej bohaterki. Powiem, Wam, że po hotelowej akcji z udziałem Aśki rozsiadłam się wygodnie w fotelu i oddałam się w pełni lekturze. Co za kobieta. Jaki temperament. Brwi podjechały mi do góry i zacierałam rączki na jej kolejne poczynania. A im głębiej w tekst, tym było coraz ciekawiej. Autorka systematycznie podsycała moją ciekawość. W pewnym momencie miałam wrażenie, że wybuchnę. Tak drżałam w tym nerwowym oczekiwaniu. Że nie doczekam finału. Tak się wciągnęłam i tak szybko pragnęłam poznać finał. Paradoksalnie pragnęłam jak najbardziej spowolnić czytanie, aby jak najdłużej móc towarzyszyć bohaterom w tej przeprawie. Przeprawie zwanej życiem. Jak już wspominałam Joanna to osoba harda. Odważna, przekorna, uparta i stanowcza. A w tym wszystkim widać dobre serce, które podarowałaby najchętniej na dłoni. Jak również empatię i taką delikatność. Zwraca uwagę na drobiazgi i kieruje się dobrem dziecka, Idealna z niej niania. Rozwesela, bawi, wywołuje uśmiech i potrafi sprawić, że godziny mijają ekspresowo. W mgnieniu oka i odczuwa się, że dopiero minęła chwila. Aśka to skarb. Otoczyła swoją podopieczną troska i ciepłem, której dziecko łaknęło i pochłaniało niczym gąbka wodę. Serce mi się krajało, gdy czytałam jak wyglądały dni Grace. Monotonia szła pod ręką z chłodem i bezdusznością. Jak to dziecko cierpiało. Moje serce płakało razem z oczami, z których nie mogłam powstrzymać tych płynących po policzku słonych kropli. To, czego ta małą doświadczyła dosłownie rozrywało mnie na pół. Miałam ochotę wparować tam i trzepnąć Tima, aby się w końcu opamiętał. Dziecko nie było niczemu winne. To przecież nie jej wina, że los zakpił sobie i wywołał armagedon. Cieszyłam się, że jest z nią Aśka. Że ma osobę, która po prostu jest. Tima po części rozumiałam. Pan Sztywniak zabijał chłodem. Gburowaty, zimny i protekcjonalny. Czułam podskórnie, że potrafi okazywać jakiekolwiek cieplejsze uczucia. Uczucia, które trzyma skumulowane niczym bombę, Bombę, która czeka na odpowiedni zapalnik.
   Co tu się działo to głowa małą. Autorka zapewniła mi huśtawkę emocjonalną. Na zmianę śmiałam siei płakałam. Bolał mnie brzuch z tych wszystkich śmiesznych pomysłów Asi, jak i co rusz wyciągałam kolejną chusteczkę. Moje biedne nerwy. Romantyczność w tej powieści chwyta za serce. Tak jak historia dziecka i jej ojca. Cudowna, choć niezwykle bolesna. Czuję się jak przemielona. Dosłownie. Książka jest fenomenalna. Realna i prawdziwa. Świetnie wykreowani bohaterowie i niczym życiem pisany scenariusz. Subtelne sceny uniesień. Zaskakująca akcja i ogrom emocji. Bomba. Już nie mogę się doczekać kolejnej książki autorki i tego, czym tym razem mnie zaskoczy. Póki co uzbrajam siew cierpliwość a lektura wędruje na półkę. Polecam ją każdemu.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz