"Weterynarz. Dzikie serce. Faceci do wynajęcia. Tom VIII" Ludka Skrzydlewska



Opis wydawcy:

Niektórych serc nie da się oswoić, trzeba im pozwolić bić we własnym rytmie.

Dokąd może się udać dziewczyna, po tym jak zostawiła narzeczonego przed ołtarzem? Gdzie może się schronić przed krzywdzącą oceną rodziny i znajomych? Lucyna Lis wybrała najdziksze i najbardziej tajemnicze miejsce w Polsce – Bieszczady. Ma nadzieję, że z dala od miejskiego zgiełku znajdzie ukojenie.

W małej górskiej miejscowości Lucy pomaga cioci w prowadzeniu pensjonatu. Przejmuje także część obowiązków instruktorki jeździectwa. Praca z końmi oznacza również częste spotkania z miejscowym weterynarzem – wyjątkowo mrukliwym i niedostępnym typem. Lucy i Jan początkowo nie przypadają sobie do gustu – on jest dla niej zbyt nieokrzesany, ona dla niego – zbyt zmanierowana. Czy miłość do zwierząt pozwoli im odnaleźć wspólny język?



Tom: VIII
Seria: Faceci do wynajęcia
Premiera: 24.08.2022
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki




Moja opinia:

  
   Lucyna Lis pęka niczym bańka mydlana. Ma dość bycia marionetką w rękach najbliższych. A kiedy najlepiej zrobić krok w bok i pójść własną ścieżką? Stojąc pod murem. Lucyna nie mając wyjścia znika z własnego ślubu. Uciekająca panna młoda ale z taką różnicą, że nie czeka na nią rycerz. Ale to nie jest dla niej problemem. Jedzie przez pół kraju do Bieszczad, gdzie mieszka ciocia Marianna. To właśnie tu, z dala od miejskiego zgiełku, od krzywdzących osadów bliskich osób, ze wsparciem koni postanawia odpocząć. Zregenerować siły i znaleźć ukojenie. Niestety już pierwszego dnia pobytu los na jej drodze stawia nieprzystępnego weterynarza. Człowieka skrytego i oschłego. Nie przypadł jej do gustu. Zresztą ze wzajemnością. Tyle tylko, że Lucy pomagając cioci prowadzić pensjonat i będąc instruktorką jeździectwa siłą rzeczy będzie się widywać z Wegnerem.
   Czy dojdą do porozumienia? Czy Lucy znajdzie to, czego szuka? Kim jest Jan? Jaka jest jego przeszłość? A co z przeszłością Lucy? Jakie niespodzianki przygotował dla nich nieprzewidywalny los?

   Ludka Skrzydlewska. Autorka, której przeczytałam wszystkie wydane dotąd powieści. Uwielbiam jej styl i to, jak prowadzi czytelnika przez karty historii bohaterów. Jak żongluje emocjami, testując moją cierpliwość, oraz scenami uniesień rozpalającymi zmysły. Po każdą kolejną premierę sięgam w ciemno. 
    Ósmy tom serii "Faceci do wynajęcia" to właśnie Ludki dzieło. Tomy czytamy niezależnie od całości, bowiem piszą do niej różne autorki a historie nie są ze sobą powiązane. Za mną dopiero jedna z nich - ta jest drugą. 
   Na pierwszy plan wysuwa się to, jak ludzie potrafią manipulować innymi. Jak bawią się w lalkarzy. Jak z ukochanej osoby, dla której powinni rzucić cały świat do stóp, jak zamiata wspierać i motywować czynią marionetki. Przemoc psychiczna dotyka wielu ludzi i zostawia niewidzialne gołym okiem blizny, które nie chcą się goić. 
   Przedstawiony obraz właśnie takiej osoby został bardzo dobrze poprowadzony. Autorka zadbała o to, by nie zabrakło kluczowych dla takiej osoby cech. Jakich? Cicha, słaba, wycofana, stłamszona, zlękniona, z totalnym brakiem wiary w siebie. Bardzo dobra kreacja. 
   Zresztą równie dobrze wypadł główny bohater. Otoczony niepewnością. Jakimiś sekretami czyniąc go seksownym weterywarzem z tajemnicami, a to intrygowało i kusiło, by poznać o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.
   Na plus konie i cała ten klimat. Pasja i miłość. Wszystko ładnie się ze sobą łączyło. 
   Sceny uniesień zdecydowanie działały na zmysły. Gorące, pełne pasji i chemii. Z dobrze prowadzonym i sukcesywnie rozbudowywanym napięciem. Z cudownie gęstniejącą atmosferą. 
  W tym momencie jednak troszkę pokręcę noskiem, co czynię pierwszy raz w przypadku książek autorki - jak dla mnie zawirowania na tle gór były zbędne. Co najwyżej jak już się pojawiły, to widziałabym to bardziej rozbudowane. Dopisane więcej kilka stron aby tak szybko nie przeskoczyło później do stałego tempa.
   Lekturę czytało mi się bardzo szybko i miło spędziłam z nią czas. Zobaczyłam oczyma wyobraźni różne oblicza ludzi i uczucie, do którego prowadziła bardzo kręta droga. Bo miłość nie patrzy na lata. Nie patrzy na wiek. Widzi sercem. Historia bohaterów motywuje i dodaje otuchy. Dostarcza nadziei. Warto zaufać i dać komuś szansę. A za wszystkie złe chwile czeka nagroda - wystarczy być cierpliwym. 
   To była bardzo dobra historia. Nie najlepsza, faworyt nadal bez zmian, ale uważam że warto ją przeczytać. Warto zobaczyć z bliska co przyszykował dla bohaterów los. Emocji nie brakuje. 

Polecam





Współpraca: Wydawnictwo Niegrzeczne




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz