Opis wydawcy:
Czasami, nawet kiedy masz wszystko, w twoje serce wkrada się strach. Co jeśli jest to zbyt piękne, aby było prawdziwe? Co jeśli to stracisz?
Strach przed tęsknotą, obawa przed zmianami...
Madison od miesięcy walczy o samą siebie, mając wsparcie terapeuty, rodziny i Noah. A jednak w głębi serca wciąż czegoś się obawia i na samą myśl o rozpoczęciu studiów, czy utracie kontroli, traci wewnętrzną równowagę. Dziewczyna nie chce obarczać swoimi problemami Noah i okłamuje go, choć wie, że chłopak na to nie zasługuje. Przecież mu ufa, a on ją kocha...
Czyżby?
Czy Maddy jest w stanie uwierzyć, że ktoś może ją kochać bezwarunkowo, na zawsze?
Nikt tak naprawdę nie wie, co dzieje się w sercu i umyśle dziewczyny, dla której największym wyzwaniem jest pokochanie samej siebie.
Jedno niewinne kłamstwo, małe tajemnice i... wszystko zaczyna sypać się, jak domek z kart.
Tom: II
Seria: Trylogia Moon
Premiera: 08.08.2022
Ilość stron: 284
Wydawnictwo: Imagine Books
Moja opinia:
Madison Everly Turner walczy. Ciągle wspina się, walczy ze swoimi demonami, by być w pełni szczęśliwą. Ze wsparciem terapeuty, rodziny i znajomych radzi sobie doskonale. Ale to niestety nie jest cała prawda, bowiem w jej głowie nadal trwa walka z wymagającym przeciwnikiem. Drobnostki się na siebie nakładają a dziewczyna treści wewnętrzną równowagę.
Czy Madison w końcu uwierzy w siebie? Czy skrywana tajemnica nie obróci wszystkiego co dotąd wypracowali w drobny pył? Czy gwiazdy przestaną dla nich istnieć?
Pierwszy tom serii przemielił mnie. Nie przypuszczałam wówczas, że będzie on taki bolesny. Taki emocjonalny i nad wyraz prawdziwy. Z niecierpliwością czekałam na kontynuację.
Tom drugi dla mnie był mniej emocjonalny. Mniej przewrotny, aczkolwiek świetnie uzupełniał historię.
Znając już podłoże demonów, z jakimi zmagali się bohaterowie, teraz mogłam bardziej skupić się na ich wzajemnym docieraniu się. Na tym, jak sukcesywnie budowali związek. Cegła po cegle, kamień po kamyczku. A on był bardzo chwiejny. Niestabilny. Towarzyszyła pełnia obaw i leków. A to zostało bardzo dobrze przedstawione.
Jeśli chodzi o samych bohaterów to była zauważalna ich wewnętrzna przemiana. Mniejsza, większa ale widoczna a to się liczy. Progres był.
Autorka zadbała o elementy zaskoczenia. O to, by nie zakradła się nuda. Było bardzo ciekawie i intrygująco. Chwilami mocno wydarzenia trzymały w napięciu. Testowały moją cierpliwość.
Finalne wydarzenia ponownie zburzyły wszystko zostawiając mnie w niemałym szoku. W mej głowie kłębi się masa pytań. Odpowiedzi na nie muszę koniecznie znaleźć w trzecim, finałowym tomie. Muszę go przeczytać. Muszę się przekonać co z tych wszystkich zawirowań wyniknie.
A Was zachęcam do czytania. Koniecznie z zachowaniem chronologii. Bez tego ani rusz.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo Imagine Books
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz