"Przybrany brat" A.E. Murphy



Opis wydawcy:


Autorka Jego asystentki i Bezwzględnego!

Był jej irytującym przybranym bratem, ale kiedy zaczęło mu zależeć na jakiejś dziewczynie, poczuła zazdrość.

Raven po tym, jak jej ojciec ponownie się ożenił, zamieszkała z nim, macochą i jej synem. Nowy dom okazuje się wielką willą z basenem, położoną blisko plaży i daleko od szkoły, więc dziewczyna ma powody do zadowolenia. Co prawda jej zbuntowana natura, która przejawia się tym, że Raven wymyka się z domu i popala zioło, sprawia, że wszyscy non stop mają oko na nastolatkę. Ale ona uważa, że sytuacja, w jakiej się znalazła, ma więcej plusów niż minusów. Może poza jednym naprawdę dużym minusem – jej przybranym bratem.
Travis to kompletne przeciwieństwo Raven. Jest kujonem, nosi okulary, w wolnym czasie gra w gry komputerowe ze swoimi kumplami nerdami. Raven go nie znosi. Zresztą wydaje się, że nawzajem siebie nie znoszą.




Premiera: 25.08.2022
Ilość stron: 359
Wydawnictwo: NieZwykłe



Moja opinia:


   Drogi Raven i Travisa łączy kapryśny los. Ich rodzice zamierzają się pobrać a tym samym dziewczyna i jej ojciec mają się przeprowadzić. 
   Nowy dom, nowa rodzina - powinno być dobrze. Ale tak nie jest. Raven bowiem jest zupełnie inna od swego przyrodniego brata. Ona jest zbuntowana i nastawiona na ciągłe imprezy, seks i popalanie zioła. On natomiast jest typowym kujonem, nerdem uwielbiającym gry ze swoimi kumplami. Młodzi nie pałają do siebie sympatią - jest zupełnie inaczej. 
   Lecz pewnego dnia los kolejny raz wystawia ich na próbę. Raven postanawia dać braciszkowi lekcję całowania, aby mógł się wprawić przed dziewczyną, którą ma na oku. Problem w tym, że ten pocałunek nie był nic nie znaczącym epizodem. Dla Raven jest to szok, bowiem zaczyna czuć coś, czego nie powinna.
    Czy Travis odwzajemni to pożądanie? Czy zakazana relacja się rozwinie? A co na to wszystko ich rodzice i znajomi? Co się wydarzy? Z jakimi skutkami przyjdzie im się wszystkim zmierzyć?

    Za mną tylko jedna książka autorki - "Bezwzględny", którą wspominam bardzo pozytywnie. Dlatego też z ogromną nadzieją i jeszcze większym zaintrygowaniem sięgnęłam po kolejną. A tu miałam relację brat-siostra zdecydowanie wykraczającą poza powszechnie znaną i akceptowalną. Zakazaną, grzeszną i piekielnie seksowną. 
   Smaczku dodaje niesamowicie rozbudowany i dopracowany motyw hate-love, który mówiąc prosto robił robotę. Och, jakże z przyjemnością czytałam! Z wypiekami na twarzy i szalejącymi emocjami, które zmieniały się niczym w kalejdoskopie. 
   Autorka skutecznie mąciła spokój i co rusz zaskakiwała. Było nieprzewidywalnie. Tak bardzo, że w kluczowym momencie dosłownie miałam łzy w oczach. Ten zabieg i ta chwila zarówno dla bohaterów, jak i dla mnie była ogromnie zaskakująca. Wstrząsająca. Nie sądziłam, że coś takiego się tutaj znajdzie. Jeden niewinny na pozór i do końca nieprzemyślany pomysł a takie drastyczne konsekwencje. Autorka dosadnie pokazała co się wtedy dzieje. Jak wszystko w ciągu jednej chwili, jednej sekundy rozsypuje się niczym domek z kart. Ogromnie przejmujące i szokujące dla mnie to było.
   Kreacja bohaterów również bardzo mi się podobała. Travis okazał się bardzo ciepłym i troskliwym młodym mężczyzną. Może zbyt grzecznym ale i tacy są - zarówno w kartach, jak i w rzeczywistości. Mi przypadł do gustu. 
   Raven natomiast z początku nie do końca mi przypasowała. Ta jej zmienność i nieposzanowanie siebie. Na szczęście w miarę rozwoju sytuacji zdobywała kolejne plusy. Finalnie ogromnie mi zaimponowała. Zatarła złe wspomnienia i dała ogromną nadzieję. Dodała otuchy i pokrzepienia. A to potrzebne. 
   Mam tylko dwa zastrzeżenia i w tym momencie jeśli nie chcecie ryzykować spojlera to omińcie ten akapit. Po pierwsze nie do końca rozumiałam motyw chorobowy Travisa. W moim odczuciu był zbędny. W zupełności wystarczyło to, jak się skończyły te pamiętne chwile przed wakacjami. A po drugie nie doszukałam się wyjaśnienia dlaczego główny bohater nie nawidził zwrotu "Trav", a za chwilę dosłownie już nie zwracał na to uwagi. I tyle. Już jest bezpiecznie, hehe.
   Uff, to była totalnie przewrotna i wyczerpująca historia. Dostarczyła mi masę emocji i wrażeń. Czytałam ją z zapartym tchem. Ogromnie wczułam się w stworzoną historię. W bohaterów, którzy przeszli wiele. Czułam się naocznym światkiem. Historia mocno osadzona w realiach i rzeczywistości. Pełna elementów zaskoczenia i trzymania w niepewności. Zachęcam do czytania. Ja nie żałuję ani chwili poświęconej na czytanie.

Polecam





Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz