"Zagubiona miłość" Sylwia Rapacz




Opis:

Kiedy myślisz, że to już koniec, los zawsze daje ci szansę. Czy odważysz się ją wykorzystać?

Honey czuje się jak marionetka w rękach swojej matki. Przyszłość dziewczyny została dokładnie zaplanowana: małżeństwo z synem wpływowego bogacza ma jej zapewnić odpowiednią pozycję społeczną i finansową. Nie potrafiąc pogodzić się z losem, jaki ją czeka, postanawia się zbuntować. Honey opuszcza rodzinne miasto i zamierza zacząć życie na własny rachunek. Kiedy spotyka przystojniaka o imieniu Carson, nie wie jeszcze, że to początek kolejnej historii, od której będzie chciała uciec. Mężczyzna zrobi natomiast wszystko, by ją odnaleźć… Po kilku latach ich drogi ponownie się skrzyżują. Oboje będą już zupełnie innymi ludźmi, ale namiętność, która połączyła ich za pierwszym razem, okaże się tak samo silna. Co wygra: pożądanie, jakie do siebie czują, czy niechęć? A może niezaleczone rany z przeszłości okażą się przeszkodą nie do pokonania?


Premiera: 21.02.2022
Ilość stron: 350
Wydawnictwo: Novae Res




Moja opinia:


   Honey Harris miała szczęśliwe dzieciństwo. Wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni w chwili, gdy ojciec Honey umiera a matka się całkiem zmienia. To właśnie ona skrupulatnie planuje czas swojej córki, która ma świecić przykładem i wkrótce zostać żoną syna wpływowego człowieka. Jednak Honey nie chce takiego życia. Kiedy czara goryczy się wylewa, dziewczyna rzuca wszystko i ucieka. 
   W Chicago nie zna nikogo. Sama młoda kobieta w wielkim mieście. Bez planów, bez pieniędzy, bez żadnych oczekiwań. Podejmuje się pierwszej pracy i z pomocą nowo poznanej przyjaciółki powoli staje na nogi. Do czasu, kiedy trafia na przystojnego Carsona, który zmusi ją kolejny raz do ucieczki. Z tym, że mężczyzna nie ma zamiaru się poddać i za wszelką cenę stara się odnaleźć dziewczynę. To staje się całkowicie przypadkowo kilka lat później, kiedy to Honey nie jest już tą samą osobą co kiedyś. 
   Czy tym razem Honey i Carson dojdą do porozumienia? Czy nadal będące między nimi pożądanie zmieni się w coś trwałego? Czy oboje ujawnią prawdę o swojej przeszłości? A czy główna bohaterka może być już bezpieczna? Co jeszcze przyszykował dla niej los?

   Czułam się mocno zaintrygowana opisem książki. Do tego kobieta przy rurze i tajemniczy rudzielec w garniturze. Co prawda pani na okładce nie do końca do mnie przemawia ale przymknęłam na to oko. W końcu liczy się środek.
   I tak prawdę powiedziawszy w żadnym wypadku nie spodziewałam się takiej historii. Sądziłam, że będzie w wielkim skrócie opisana przeszłość dziewczyny i przeskok do chwili obecnej a tu czekała na mnie wielka niespodzianka. Mamy bowiem wszystkie kluczowe dla fabuły chwile z życia głównej bohaterki. A one zostały opisane bardzo dobrze. Ze zwróceniem uwagi na emocje Honey i to, jak bardzo matka ją krzywdziła swoim zachowaniem. To było bardzo przejmujące. 
   Zresztą nie tylko ten moment, bo w całej lekturze miało to miejsce nie raz.
    Z uwagą i niepokojem przyglądałam się poczynaniom głównej bohaterki. To, jak starała się być szczęśliwa. Jak walczyła o siebie. To silna kobieta. Młodziutka ale bardzo dojrzała. Świadoma swego losu. 
  Kibicowałam jej całym sercem, bowiem ją polubiłam. 
   Carson z początku mnie zszokował swoją postawą. Całe szczęście, że wcale takie zły nie był, jak się później okazało. Naprawdę się z tego ucieszyłam, bo już mnie zaczęło nosić na jego ocenę głównej bohaterki. 
   Autorka postawiła na dynamikę. Na wydarzenia trzymające w napięciu. Jednocześnie mamy tutaj bardzo widoczną chemię i pożądanie między bohaterami. Zmysłowe opisy uniesień. Do tego szczypta bólu, smutku oraz motyw sensacyjny. Z tym ostatnimi związanych jest dwóch męskich osobników, których najchętniej posadziłabym na krześle elektrycznym. 
   Wątki się fajnie uzupełniały. Tworzyły przyjemny dla oka obraz historii. 
   Autorka udowodniła, że po każdej burzy wychodzi słońce. Wystarczy zagryźć zęby, przeczekać te najgorsze chwile, by w nagrodę cieszyć się tym, na co człowiek czeka i podświadomie pragnie.
Zobaczymy to także coś, czego samo być może doświadczyliśmy. To, że nie znając całej prawdy bardzo łatwo jest wysnuć teorię. Opinię krzywdzącą i totalnie niesprawiedliwą. Szczególnie mając na uwadze własne doświadczenia. Najważniejsze to jest się przyznać do błędu i spróbować zatrzeć to nieprzychylne wrażenie. Pójść za głosem serca.
   Bardzo ładna książka. Przejmująca i wciągającą. Odpowiednio rozbudowana. Autorka przekonała mnie swoim stylem. Z przyjemnością czytałam historię Honey i Carsona. Trochę mi tylko przeszkadzała zbyt drobna czcionka, która męczyła mimo wszystko mój wzrok. Czcionka i pani z okładki to jedyne minusy. Ale poza tym nie mam żadnych zastrzeżeń. Absolutnie. Jestem zachwycona. Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnych powieści autorki. Zdecydowanie będę chciała je przeczytać.

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo Novae Res 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz