"(Nie)bezpieczna znajomość" Katarzyna Piątek




Opis:


Życie to podstępna suka.

Mellody, niegdyś radosna i pełna marzeń dziewczyna, z dnia na dzień stała się własnym cieniem. Jej życiem rządzi depresja. W dodatku przewrotny los na jej drodze postawił Kierana – chłopaka pracującego dla jednego z najniebezpieczniejszych ludzi w kraju, który budzi strach nie tylko wśród rówieśników, ale też w całym miasteczku.

Czy powiązany ze światkiem przestępczym Kieran może stać się wybawieniem dla złamanej psychicznie dziewczyny?

A może ta znajomość okaże się bardziej niebezpieczna niż dręczące ją demony?



Premiera: 02.03.2022
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: Dlaczemu




Moja opinia:


"Jesteś wyjątkowa, a na to, co wyjątkowe, warto czekać nawet całe życie."


   Mellody była kiedyś beztroską i wesołą nastolatką. Jednak wszystko zmieniło się diametralnie w ciągu jednej chwili. Stała się skryta, zamknięta w sobie i pogrążona w depresji. Rodzice chcąc jej pomóc, przeprowadzają się z nią na Alaskę, do Ashland. Do małej miejscowości, gdzie każdy zna każdego. To właśnie tutaj los na drodze Mell stawia owianego złą sławą Keirana, który jest postrachem całego miasteczka z uwagi na powiązania z przestępczym światkiem. 
   Czy Mellody pozwoli sobie na tą znajomość? Czy Keiran pomoże jej? A może ściągnie na nią jeszcze większe niebezpieczeństwo? 

   Błękit i czerń okładki obudziły we mnie mieszane odczucia. Z jednej strony jakaś nutka romantyczności, z uwagi na parę oraz właśnie kolor niebieski dający nadzieję. Z drugiej natomiast ta czerń powodowała, że włos się jeżył. W dodatku ta dłoń i twarz na kroplami. Mogłam spodziewać się wszystkiego. I właśnie to dostałam! A nawet i więcej!
   Autorka dogłębnie pokazała jak podłym i niebezpiecznym przeciwnikiem jest depresja. Jak pochłania swą ofiarę odbierając całą radość. Człowiek staje się pusty. Nie ma dla niego żadnej iskierki nadziei. 
   Powiem wam szczerze, że drżałam z niepokoju. Byłam pełna obaw czytając poczynania głównej bohaterki. W pewnym momencie nawet doszło przerażenie i niedowierzanie. Serce boleśnie uderzało w mojej klatce piersiowej. To było niezwykle emocjonalnie. Autorka pokazała bezmiar cierpienia. 
   Keiran za to wcale nie był lepszy. Jego sława była dosłownie przerażająca. Z jednej strony taki empatyczny i troskliwy względem Mellody a z drugiej ta druga strona. Ten bohater był nieprzewidywalny. Furiat jakich mało.  Potrafił bowiem w ciągu sekundy przemienić się w bestię. Z maszynkę do zabijania. Czytałam to wszystko z szokiem wymalowanym na twarzy. 
   Autorka dorzuciła tutaj intrygi i spiski, które czyniły tę powieść jeszcze bardziej zagmatwaną a przez to niezwykle ciekawą. 
   W ogóle w powieści dzieje się dużo. Wielowątkowość pozwalała czytelnikowi na chwilowe zmiany. Na złapanie oddechu i uspokojenie rozkołysanych nerwów, by za chwilę ponownie wpaść w sam środek tornada. Drastyczność niektórych scen dosłownie mroziła krew w żyłach. 
   O powieści Kasi ciężko jest powiedzieć w kilkunastu zdaniach. Tutaj zdecydowanie bardziej trafny byłby format wielostronicowy, aby omówić wszystko co, co zaserwowała autorka swoim bohaterom. Postaciom, które polubiłam, i którym kibicowałam, jak i tym, którym najchętniej sama wymierzyłabym sprawiedliwość. 
   Istny rollercoaster. Walka dobra ze złem. Walka samego ze sobą. Walka z demonami przeszłości. Przyjaźń. Miłość. Depresja. Niegodziwe postępowanie. Przestępczość. To i dużo, dużo więcej w debiucie autorki. 
   Jeśli szukacie czegoś, ci was przemieli i dostarczyła pełnej palety emocji, to śmiało czytajcie. Naprawdę warto.

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo Dlaczemu




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz