Opis:
Sara Mróz uczyniła z rozmów kwalifikacyjnych prawdziwy sport. Uwielbiała je. Były dla niej źródłem wiedzy o ludziach i czystą rozrywką. Brylowała na nich i to ona je prowadziła, a nie jej potencjalni pracodawcy. Jednak tym razem po raz pierwszy szła na rozmowę zdesperowana. Pragnęła otrzymać pracę.
Nie była już tą samą dziennikarką ubóstwiającą pisać. Teraz nosiła w sercu ranę, która odebrała jej radość z wykonywania zawodu. Musiała opuścić Warszawę i uciekać z podkulonym ogonem, mając nadzieję, że pewna sprawa przycichnie.
Kobieta wraca w rodzinne strony i planuje zacząć życie od nowa. Na jej drodze staje tajemniczy mężczyzna z blizną. Ich pierwsze, przypadkowe spotkania nie należą do przyjemnych. Oboje podchodzą do siebie z dystansem oraz nieufnością. Sara dowiaduje się, że nieznajomy to Mikołaj Strzelecki, architekt, z którym musi przeprowadzić wywiad.
Kiedy Mikołaj jej odmawia, a kilka godzin później czeka na nią pod redakcją, kobieta zaczyna rozumieć, że skrywa on równie wiele tajemnic co ona.
Premiera: 02.03.2022
Ilość stron: 347
Wydawnictwo: NieZwykłe
Moja opinia:
Sara Mróz miała swoje życie w stolicy. Rozwijała się jako dziennikarka. Uwielbiała to, co robiła. Była w żywiole. A jednak zaszło coś, co zmusiło ją do powrotu do rodzinnego Tomaszowa Lubelskiego. To właśnie tu musi poszukać pracy.
Jednak i tutaj los postanowi ją sprawdzić. Na jej drodze postawił bowiem tajemniczego i nie do końca uprzejmego mężczyznę z blizną na twarzy. Jak się później okazuje, jest nim sławny architekt, Mikołaj Strzelecki, z którym musi przeprowadzić wywiad.
Mężczyzna odmawia, by później czekać na nią przed redakcją.
O co chodzi? Dlaczego jest taki nieprzystępny? Co się wydarzyło w jego przeszłości? Tego będzie chciała się dowiedzieć Sara.
Ale jakby było mało, będzie musiała zmierzyć się z własnymi demonami przeszłości.
Czy kobieta odkryje prawdę? Czy będzie im dane zgłębić znajomość? Jaką obietnicę złożył Mikołaj i komu?
Zostań śledczym i zbadaj sprawę. Znajdź odpowiedzi na wszystkie pytania.
Jak tylko zobaczyłam, że autorka z Lubelszczyzny wydaje książkę, to wiedziałam, że będę chciała koniecznie ją przeczytać. U "nas" bardzo mało jest autorek. Te, których twórczość znam, mogę zaliczyć na palcach obu rąk.
Dlatego z taką niecierpliwością oczekiwałam chwili, kiedy będę mogła zagłębić się w historię.
Szczególnie, że autorka postawiła na dziennikarstwo, co również jest dość okazjonalnym motywem. A szkoda.
Dlaczego?
Bowiem zawód dziennikarza wymaga otwartego umysłu, inteligencji i odwagi. To nie tylko same przyjemnością. To również lęk, strach wynikający z niezadowolenia opisywanych osób. A także jest to zawód, który może ściągnąć tragedię.
I właśnie to wszystko bardzo ładnie opisana Ania. Pokazała wszystkie możliwości i zrobiła to bardzo realnie.
Główna bohaterka, Sara, była właśnie taka, jak wspominałam powyżej. Inteligentna i odważna a przy tym serdeczna, empatyczna i miła. Polubiłam ją od pierwszej chwili.
Za to Mikołaj Strzelecki od samego początku mnie intrygował. Czułam niepokój. Miałam co do niego pewne obawy. Autorka zachowała jego tajemniczość i aurę nieprzystępności. Element mroku, który nie pozwolił mi na odetchnięcie.
Akcja w debiucie autorki zmienia się niczym w kalejdoskopie. Raz jest tak normalnie i wesoło, raz niezwykle gorąco, by za chwilę wpadł element przerażenia i scen mrożących krew w żyłach. Zwieńczeniem tego wszystkiego jest fakt, że historia Sary i Mikołaja wymusza łzy. Zarówno te spowodowane smutkiem i niesprawiedliwością losu, jak i tymi ze wzruszenia.
Bardzo dobry debiut. Debiut, który dla mnie nim nie jest. Dlaczego? Bowiem ani razu tego nie odczułam. Gdybym nie wiedziała, to w życiu bym nie zgadła. Autorka ma niezwykle naturalny i lekki styl. Taki niewymuszony, gdzie wątki płyną niczym życiem pisane. Nie skupia się tylko na suchych faktach. Wszystko zostało bardzo ładnie ubrane w odpowiednie emocje. A tych nie brakuje.
Jestem zachwycona i oczarowana tą historią. Naprawdę mi się podobała i czytałam ją z czystą przyjemnością.
Zachęcam do czytania bo warto. Zobaczcie sami co los zgotował bohaterom i jak siebie poradzili z przeszkodami rzucanymi pod nogi.
Polecam.
Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz