"Od zawsze byłaś moja" Tom I " Kamila Wiśniewska



Opis:


Z miłości do niej mógłby zabić... i może będzie musiał Aleksandr Siergiejew nie jest człowiekiem, z którym rozsądnie byłoby zadzierać. Jeszcze mniej rozsądnie byłoby podrywać dziewczynę, na której mu zależy. A już zupełnie nie warto robić tego w złych intencjach... Bo Siergiejewowie mogą być mafijnymi bossami, okrutnymi w gniewie i bezwzględnymi dla wrogów, ale kiedy kochają, dla ukochanej osoby zrobią wszystko. Tak jak ojciec Aleksandra dla swojej żony i syna, i tak jak Aleksandr dla Beatrice - dziewczyny, którą upatrzył sobie, kiedy oboje mieli po kilka lat. I z którą chce spędzić resztę życia.

Wygląda jednak na to, że ktoś chce ją skrzywdzić, ktoś na tyle szalony, że nie boi się zemsty Saszy i jego ludzi. Przed Aleksandrem niełatwe zadanie: trzeba odnaleźć winowajcę, a przy tym zapracować na miłość Beatrice - bo dziewczyna wcale nie sprawia wrażenia zachwyconej jego planami matrymonialnymi...

Pierwszy tom mafijnego romansu - ponad 400 tysięcy odsłon na Wattpadzie!



Tom: I
Seria: -
Premiera: 08.03.2022
Ilość stron: 200
Wydawnictwo: EditioRed




Moja opinia:


      Beatrice Iwanienko od zawsze pragnęła życia bez mafii. Nie czuła się dobrze. Pragnęła wolności. Rodzice pozwalali jej na swobodę, przy okazji zapewniając bezpieczeństwo. Ale dziewczyna od zawsze ma także swojego prywatnego obrońcę, o którym nie wie. 
   Aleksander Siergiejew od zawsze był zauroczony Be. Od małego zajmowała jego myśli i właśnie z nią wiąże swoją przyszłość. I ten plan już niedługo stanie się całkiem realny. Co nie znaczy, że wszystko pójdzie po jego myśli. Jego przyszła żona nie jest, delikatnie mówiąc, zachwycona. Czeka go niemałe wyzwanie. Dodatkowy problem stanowi fakt, że ktoś postanowił wyciągnąć ręce po własność Saszy. A to już powód do zemsty. Doskonała okazja by diabelska strona osobowości głównego bohatera mogła się pożywić. 
   Czy Sasza przekona do siebie Be? Czy hate zmieni się w love? Czy Aleksandr uchroni ukochaną? Czy jest im pisana wspólna przyszłość?

   Jak tylko przeczytałam opis to wiedziałam, że muszę poznać historię Aleksandra i Beatrice. Byłam ogromnie ciekawa jak będzie wyglądał ich świat.
  A mogę śmiało powiedzieć, że nie jest typowo zły, mafijny i brutalny. Jest również słodki, romantyczny i wesoły. A wszystko zasługa głównego bohatera. To właśnie Aleksandr pokazał, jak można być jednocześnie złym do szpiku kości a jednocześnie czułym i troskliwym. I ta równowaga została doskonale zachowana. 
   Główny bohater od strony mafijnego światka był zdecydowanie porywisty, zły, bezwzględny i okrutny. Niczym sam diabeł. Budził respekt i szacunek.
   Jednocześnie dla rodziny i ukochanej zmieniał się w troskliwego misia. Ale takiego w sam t. Opiekuńczego, empatycznego i ostrożnego. W żaden sposób nie przesłodzonego. 
   Dzięki tej właśnie równowadze polubiłam Saszę. Widziałam w nim demona, który potrafił zmienić w w seksownego kocurka. 
   Beatrice jak na życie w świecie mafii to całkiem fajna dziewczyna. Wesoła, beztroska, mająca w miarę normalne życie. Ale jak potrzeba to potrafi pokazać pazurki. Zawalczyć o swoje. Stanąć oko w w oko z Saszą i powiedzieć mu co myśli. Szalona? Nie. Ona wiedziała, że była bezpieczna. 
   Ich relacja mimo całej gamy romantyczności posiadała w sobie nutkę mafijnych zasad. Ale tylko odrobinę, co fajnie działało na główną bohaterkę. Nie zabrakło przemarzania się wyzwalającego iskry a także sprzeczek, które powodowały, iż nie do końca wiedziałam, jak teraz będzie wszystko wyglądało. Choć miałam nadzieję i własną wizję końca tej historii. I po części się spełniło. Ale w żadnym wypadku nie spodziewałam się tego, jak zakończy się pierwszy tom. Zostałam w pełnym szoku i niedowierzaniu wymalowanym na twarzy. 
   Autorka bardzo realnie i plastycznie opisała historię miłością. Uczucia, które napotykało co rusz nowe problemy, z którymi musieli się zmierzyć. Stworzyła postacie, których nie da się nie lubić. Bardzo dbała o szczegóły, o elementy grozy i zaskoczenia a także takie, które były miodem na moje czytelnicze serce. Wczułam się w czytaną lekturę. Pochłonęła mnie doszczętnie. Oczyma wyobraźni towarzyszyłam bohaterom i z niedowierzaniem patrzyłam na ostatnią stronę. Zbyt mało. Zbyt szybko przeczytałam. Kontynuacja proszona na już. Ja jestem na tak dla tej książki, dlatego zachęcam do czytania. Mi się bardzo podobała i dostarczyła wielu emocji.

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo EditioRed






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz