"W blasku dnia" Edyta Świętek

 




Opis:

Prawdziwe wybaczenie i miłość przychodzą z chwilą, gdy się ich nie spodziewasz.

Mimo że Kordian Radecki wzbudza jej zainteresowanie, Nina nawiązuje romans z kolegą z pracy. Mężczyzny to nie zraża i wciąż subtelnie ją adoruje. Ona jednak trzyma go na dystans, choć włącza do grona przyjaciół, z którymi często się spotyka.

Pracodawca Niny postanawia otworzyć filię przedsiębiorstwa i wysyła Ninę wraz z Kordianem na rekonesans do Szczecina. Oboje pracowicie spędzają tam czas, a któregoś wieczoru dochodzi między nimi do szczerej rozmowy, w wyniku której obiecują sobie żyć w przyjaźni.

Kiedy Kordian zaprasza Ninę do swej pracowni, ta z przerażeniem odkrywa, że na wszystkich namalowanych przez niego płótnach widnieje jej wizerunek.


Premiera: 06.04.2021
Tom: II
Seria: Alter ego
Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Replika








Moja opinia:


   
Nina po traumatycznych wydarzeniach powoli wraca do normalności. Lata upływają a ona w końcu decyduje się ruszyć z miejsca. Ale nie jest sama. Może liczyć na rodzinę, przyjaciół i sąsiadów. Ale los postanawia spłatać jej kolejny raz figla. Na jej drodze staje Kordian Radecki vel Mroczny ze snów i wcale nie ma zamiaru jej odpuścić. Malarz amator ma obsesję na punkcie Niny. Jaką skrywa tajemnicę? Czy Nina odważy się na duży krok? Czy zawalczy o szczęście? Czy może los będzie na tyle perfidny, że zafunduje jej powtórkę z rozgrywki? Jak zakończy się ta historia okraszona magią?

   Po finiszu pierwszego tomu byłam ogromnie ciekawa dalszych wydarzeń. Zostałam z mnóstwem pytań czekających na odpowiedź. I może od razu zaznaczę, iż mimo, że jest to tom drugi, to w moim odczuciu nie trzeba trzymać się kolejności. W tym tomie autorka postawiła  na coś, co mnie totalnie zaskoczyła. Przed treścią kontynuacji dostałam streszczenie pierwszego tomu. Nie jest zbytnio rozbudowane, ale zawiera ono wszystkie najważniejsze i najistotniejsze wątki, które teram będą miały ciąg dalszy. Z jednej strony jest to dobre a z drugiej właśnie nie koniecznie. Pozytywne dlatego, że zanim drugi tom "wyjdzie" to część z nas zapewne zapomni o czym dokładnie był pierwszy. To odświeży nam pamięć. A dlaczego na nie? Bo znając takie szczegóły można czytać tylko tom drugi. W tym momencie czytelnik sam musi dokonać wyboru. Osobiście nie jestem za takim rozwiązaniem. Ale wracając do powieści. Wpadamy w bezpośrednią kontynuację. Kordian nie jest taki, jako był Adrian. On jest Mrocznym, podczas gdy Adrian był Aniołem. Różni ich dosłownie wszystko. Kordian jest zdecydowanie bardziej ciekawszą postacią męską od swego poprzednika. Tajemniczy, odważny, cierpliwy i kuszący. Napięcie seksualne miedzy nimi widać gołym okiem. Nina ewoluowała. Odważyła się na zmiany i sięgnęła po więcej od losu. Autorka z duża plastycznością opisuje zarówno obrazy, jak i życie bohaterów. Od razu nasunęło mi się na myśl pytanie: czy Nina również i na niego tym razem będzie chciała wpłynąć swymi zdolnościami? Relacja między nimi nabiera pikanterii. Sceny uniesień mają w sobie jakiś magnetyzm. Dla humoru autorka dorzuciła wątek kotów i ich pomysłów. Dla fanów poezji to także nie lada smaczek - znajdziemy tutaj kilka jakże trafnych wierszy. Zmieściły się w powieści także obawy, strach i panika. To historia niczym samym życiem pisana. Na pozór lekka z przesłaniem, by zdobyć się na odwagę i wyciągnąć dłoń po szczęście. Ból i stratę przejść po swojemu, we własnym tempie a potem malutkimi kroczkami do przodu. Nigdy nie wiadomo, co czeka na człowieka tuż a zakrętem. Autorka napisała przejmującą powieść o życiu, miłosnych rozterkach i przeznaczeniu. Warto zwrócić na nią uwagę, wybierając książki do swojej biblioteczki.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz