"Kaprysy przeznaczenia. #tom1" K.G. Lewis

 




Opis:

Iwo Accardi – pewny siebie playboy oraz następca przywódcy Camorry. Cechują go arogancja i bezwzględność.

Delia Rossi – kobieta z charakterem oraz córka capo di tutti capi Cosa Nostry. Nie daje sobą pomiatać i zawsze ma swoje zdanie, nieraz podkreślane odgłosem tłuczonego szkła.

Ich historia wydaje się jedną z wielu, jakie spotykają ludzi zmuszonych do zaaranżowanego małżeństwa w mafijnym półświatku. Jednak nikt nie był w stanie przewidzieć kaprysów przeznaczenia, z jakimi przyjdzie im się zmierzyć. Początkowa niechęć Delii, która za wszelką cenę przeciwstawia się tradycjom panującym w jej konserwatywnym świecie, przeistacza się w szansę na życie we dwoje. Niestety nie trwa to długo, a ich rzeczywistość szybko wali się jak domek z kart. Zarówno Iwo, jak i Delia będą musieli zmierzyć się z konsekwencjami przeszłości oraz nadchodzącą przyszłością.

Czy uda im się być razem? Zdeterminowany Iwo będzie walczył z ich przeznaczeniem czy weźmie pod uwagę nastawienie Delii oraz jej hardość? Co się wydarzy, gdy dwa nieustępliwe i wybuchowe temperamenty zderzą się ze sobą, a wzajemne emocje wybuchną ogniem pożądania? Dodajmy do tego nieodpuszczających wrogów Accardiego, uparcie skrywaną przed Iwem tajemnicę Delii oraz nowego adoratora panny Rossi, a będzie się działo…


Premiera: 29.04.2021
Tom: I
Seria: Kaprysy przeznaczenia
Ilość stron: 420
Wydawnictwo: WasPos





Moja opinia:


   Delia Rossi jest córką capo di tutti capi Cosa Nostry, Ma braci a ona sama jest oczkiem w głowie rodziców. To żywiołowa, wybuchowa i temperamentna młoda kobieta. Nie raz coś rozbiła czy zdemolowała w przypływie szału. Chodząca bomba. Już wkrótce Delia pozna kapryśność losu na własnej skórze...
  Iwo Accardi jest następcą Camorry. W mafijnym świecie wszystko na swoje miejsce a zasady są ściśle przestrzegane. Jego małżeństwo z dziką Delią jawi się w ciekawych barwach. Ten pewny siebie playboy nawet nie wie, ile i jakie walki przyjdzie mu stoczyć z tą małą, krnąbrną złośnicą. Ale to nie wszystko. Bowiem spokój w mafii jest tylko względny a zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał kogoś zabić. Intrygi i kłamstwa są na porządku dziennym. Młodzi narzeczeni staną do niejednej walki. Nie tylko z własnymi charakterami, czystą chemia i pożądaniem ale również tajemnicami i intrygami. Na deser pojawi się zazdrość Nie będzie łatwo. Czy im się uda? Czy będą razem? W tym przypadku los będzie wyjątkowo kapryśny...

   Skusił mnie opis tej powieści. I to bardzo. Okładka bowiem nie za specjalnie przypadła mi do gustu a dodatkowo, po ukończonej lekturze, nie oddaje tego humoru i tej ironii, która jest dosłownie naszpikowana. Autorka bowiem napisała romans mafijny z lekkim przymróżeniem oka. Z ogromną dawką właśnie wszędobylskiego humoru i ciętego języka głównej bohaterki. Od początku popłynęłam na falach historii. Delia Rossi szybko zyskała moją sympatię. To rozsądna młoda kobieta, która nie boi się powiedzieć tego, co myśli. Ironia to jej drugie imię. Wybuchowa niczym Etna. Nigdy nie wiadomo, jak zareaguje i z jakiej strony się pokaże. Raz jest miłą i potulną a innym razem pokazuje pazurki. Energia ją wręcz roznosi. Wychowana w świecie mafii wie, do czego służy broń i jak się nią posługiwać. W starciu z Iwem jest temperamentną i rozjuszoną kotką. Iskry leciały, że aż miło. Wybuchnął pożar, którego w żaden sposób nie można było zagłuszyć a tym bardziej okiełznać. Iwo mimo łatki playboya umie pokazać się z tej dobrej, lepszej strony. Rozrywkowe życie dobrowolnie podstosował kobiecie, która go oczarowała. Która okazała się być inna, niż przypuszczał. Oczarowała go i z pasją przystąpił jak prawdziwy myśliwy do polowania na zwierzynę. A ona sama zbytnio nie uciekała. To było genialne. Śmiałam się do momentami do łez. Nie przypuszczałam nawet, że w tej powieści jest aż taka komedia. Taka romantyczna, która wywoła uśmiech i wprawi w doskonały nastrój. Pierwsza scena miłosna była dla mnie zaskoczeniem. Sądziłam, że bezie jeszcze odłożona w czasie, w końcu młodzi doszli do porozumienia w tej kwestii. A tu niespodzianka. Ale za to jaka. Autorka skrupulatnie budowała napięcie. Spowalniała akcję, by za moment spuścić z łańcucha rozszalałą bestię. Niezwykle smakowite i pobudzające wyobraźnię opisy. Siedziałam jak na szpilkach czytając poczynania bohaterów. A jak do głosu dostała się intryga, kłamstwa i zaplecze mafijne, to już w ogóle nie mogłam się oderwać od powieści. Bardzo trafnie wszystko się ze sobą łączyło. Akcja szalała i byłą bardzo dynamiczna. Co rusz się coś działo ale w tym pędzie znalazło się miejsce na przemyślenia bohaterów i wszystkie możliwe emocje. Była równowaga pomiędzy nimi. Cała paleta emocji została mi zaserwowana. Nawet smutek i żal, które czułam całą sobą. Los w przypadku dwójki ognistych charakterów okazał się być niezwykle kapryśny. Skumulował na nich wszystko co tylko możliwe. Pierwszy tom skończył się w takim momencie, że aż nie mogę się doczekać kontynuacji. Chciałabym na już poznać dalsze losy i zobaczyć, jak Iwo zareaguje na wieść o małej, skrupulatnie chowanej tajemnicy. Zacieram łapki. Jestem oczarowana tą powieścią. Nie sądziłam, że pod tak niepozorna okładką znajdę taką bombę. Autorka chyba się fajnie bawiła podczas pisania tej historii. Wczuła się doskonale w wykreowanych przez siebie charakternych bohaterach. Ma lekki na prawdę przyjemny styl. To ciepła powieść o miłości, która musi pokonać wiele barier. Fanom mafijnych romansów powinna przypaść do gustu. Ja ją wchłonęłam dosłownie w kilka godzin i pozostał ogromny niedosyt. Zachęcam do czytania - w moim odczuciu warto po nią sięgnąć. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz