"Bad boy The Kissing" F.B.Craxi

 


Opis:


Alan to podrywacz, jakich mało. Najbardziej kocha swój motor i młodszą siostrę. Maya to dziewczyna, która w domu przeżywa istny koszmar, o czym dowiaduje się Alan. Chłopak przyjmuje ją pod swój dach, nie chcą słyszeć sprzeciwu. Dopiero wtedy uświadamia sobie to, że nigdy nie przestał jej kochać, gdyż był w niej zakochany, kiedy byli jeszcze przyjaciółmi.


Premiera: -
Ilość stron: -
Wydawnictwo: Self Publishing






Moja opinia:


   Maya Devenport mieszka z ojcem alkoholikiem. Stoczył się po śmierci żony i syna. Lata lecą a on z córki zrobił sobie worek treningowy a do domu sprowadza nieciekawe towarzystwo. Dziewczyna zaciska zęby i znosi wszystko. W końcu został jej tylko ojciec. Maya po bracie odziedziczyła pasję, jaką są wyścigi motocyklowe. To wtedy czuje się wolna. Pewnego dnia spotyka Alana. Chłopaka, który przeszedł podobną tragedię. Został tylko z siostrą. Alan i Maya znają się z przeszłości, kiedy wszystko było na właściwym miejscu. On także ma tą samą pasję. Chłopak dostrzega problem dziewczyny i zabiera ją do siebie. Już wkrótce uświadamia sobie, że miłość do niej nadal tli się w jego sercu. Czy będą razem? Czy Maya uwolni się od kata? Co przyszykował dla nich los?

   Trzecia książka autorki za mną .Od razu zaznaczę, że najlepsza. Nadal kuleje stylistycznie, gramatycznie i interpunkcyjnie ale fabułą i wątki są ok. Nawet bohaterowie są charyzmatyczni. Serio. Jestem mile zaskoczona. Problem patologii rodziny został ukazany we wszystkich barwach. Od najlepszych momentów, po najgorsze. Przerażające i mrożące krew w żyłach. Maya to cicha, skromna dziewczyna z pasja w sercu. Zamknięta w sobie i ostrożna w kontaktach. Alan to taki bawidamek. Skacze z kwiatka na kwiatek a dziewczyny traktuje jak banki spermy. Pod tym względem zbudził moją niechęć do siebie. To jak traktował kobiety było straszne. Ale, gdy wkroczyła Maya zaczęłam go lubić. Okazał się być troskliwym i opiekuńczym facetem. Wybuchowym i momentami w gorącej wodzie kąpanym. Ich relacja była podszyta chemią i pożądaniem. Kolejny raz sceny miłosne na plus. Spalające i podsycające temperaturę. Jeśli chodzi o akcję, to cały czas coś się dzieję. Nie ma miejsca na nudę. Kumple głównego bohatera także mieli swoje pięć minut i wyszły z nich fajne postacie.  Nie do końca przemawia tylko do mnie ten taniec odpychaniec głównych bohaterów. Raz są ze sobą, raz się rozstają. Momentami dosłownie chodzi o błahostki. Wyszli dzięki temu tacy dziecinni. Jak nastolatkowie, którzy dopiero odkrywają uroki zakochania i miłości. Nie do końca rozumiałam zamysł wprowadzenia  kolejnej męskiej postaci. Był zbędny. Sporym zaskoczeniem dla mnie był wątek rodzinnych tajemnic Sary. Normalnie brwi poszybowały do góry. Byłam zszokowana. Serio. No i jeszcze finisz. Tego się zupełnie nie spodziewałam. Wstrząsnęło mną. Dosłownie. Autorka pokazała co jest w stanie zrobić człowiek z miłości. Do czego się posunie i na co go stać. Nadal jest wiele minusów ale jest zdecydowana poprawa. Jeśli autorka będzie nadal tak się sprężała i dokładała starań, to myślę, że może się wybić. Że może zostać zauważona. Ode mnie 5/10 a to już sporo. Jeszcze wiele pracy przed autorką ale trzymam kciuki. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz