"Matrioszka" Paulina Jurga

 





Opis:

Matriona Kosłow – to miała być nowa tożsamość Marty Małeckiej. W Rosji czekała na nią rodzina, o której istnieniu wcześniej nie miała pojęcia. Ale w piekle, w którym się znalazła, słowo „rodzina” ma inne znaczenie. Trafiła do rosyjskiej bratwy, w sam środek brutalnego mafijnego świata, gdzie panują okrutne zasady, a każdy skrywa mroczny sekret.

Marta musi walczyć o swoje życie. Nie wie, komu może zaufać, kto jest jej przyjacielem, a kto śmiertelnym wrogiem.

Między nią a pilnującym jej Nikołajem rodzi się gwałtowne uczucie. Czy mężczyzna będzie jej wybawieniem? A może zgubą? I jak daleko posunie się jej brat Izjasław, owładnięty chorą obsesją na punkcie siostry?



Premiera: 10.02.2021
Tom: I
Seria: Rosyjska mafia
Ilość stron: 356
Wydawnictwo: Otwarte








Moja opinia:


Dum spiro, spero - Nie tracę nadziei, dopóki oddycham.

   Marta Małecka ma siedemnaście lat i wiedzie zwyczajne życie nastolatki. Jest zdolną siatkarką. Wychowywana przez ojca policjanta. Matka zmarła przy porodzie. Pewnego dnia życie dziewczyny wywraca się o sto osiemdziesiąt stopni. Zjawia się jej biologiczny ojciec - szef rosyjskiej bratwy, Grogorij Kosłow chce Matrionę z powrotem. Zostaje wywieziona do Rosji a tam czeka na nią rodzina. Rodzina, która ją przeraża. A najbardziej Izjasław, którego objęła chora obsesja na punkcie młodszej siostrzyczki. Jedyną osobą, na którą może liczyć jest Nikolaj - jej ochroniarz. Ale i on skrywa tajemnicę. Czy Matrioszce uda się uciec? Czy Łastoczka się uwolni? Czy rozkwitające uczucie pomiędzy nią z Nikolajem będzie jej ratunkiem? Czy Izjasław odpuści?

   O tej książce jest głośno od samego początku. Sama byłam jej ogromnie ciekawa. Rosyjska mafia nie jest zbyt popularna, aczkolwiek kilka historii się pojawiło. I były świetne. Teraz przyszłą pora na kolejną powieść. Od samego początku czułam jakiś wewnętrzny niepokój. Przeczuwałam, że nie będzie zbyt pięknie i romantycznie. Że autorka pokaże mafię brutalniejszą od samego diabła. I tak właśnie było. Rosyjska mafia jest okrutna, bezlitosna i mrożąca krew w żyłach. nie bawią się w podchody a tym bardziej w okazywanie litości. Brutalność i krew to świat członków mafii. Zabijają bez mrugnięcia okiem. Zadają ból i napawają się cierpieniem swoich jeńców. Za niesubordynację czeka kara i to bez względu na to, czyś członek mafii czy rodziny. Autorka ukazała cały ten mrok. Cały obraz bezwzględności oraz nieprzewidywalności. Jak strach przed cierpieniem zmusza do respektowania zasad. Byłam przerażona tymi dosadnymi opisami. Ale nie tylko. Biologiczny ojciec głównej bohaterki również napawał mnie ogromem przerażenia. To strasznie zimny i okrutny mężczyzna. Nie chciałabym mu stanąć na drodze. Wzbudzał nie tylko strach ale i wstręt. To okropny człowiek, dla którego liczą się tylko fuzje. Dzieci są tylko pionkami w grze a zasady ustala on. Współczułam z całego serca głównej bohaterce. Trafiła bowiem w sam środek piekła. To fajna, mądra i poukładana młoda dziewczyna. Wesoła, odważna, nieśmiała w kontaktach z płcią przeciwną. Niewinny aniołek, która jest zdeterminowany by uciec. Jest odważna, to fakt. Zaimponowała mi nieraz. Nikolaj tak samo. Zdawać by się mogło, że to zabójca bez uczuć. A tu czekała na mnie miła niespodzianka. Zyskiwał w moich oczach przy głębszym poznaniu. Zaskakiwał troskliwością. Świetny bohater. Z jednej strony zimny a z drugiej czuły. I to tak dobrze wyważony, że się nic nie gryzło. Wręcz przeciwnie - uzupełniało się. W tej powieści jej spora ilość bohaterów drugoplanowych. Nie przeszkadzała mi ona a każdy z bohaterów był świetnie dopracowany. Jedni zaskakiwali pozytywnie, podczas, gdy drudzy mrozili krew w żyłach. A najbardziej nieobliczalny Izjasław. No co za bohater. Jaki bezczelny typek i jaki arogancki. Zimny i okrutny. Jego obsesja co do młodszej siostry jest paraliżująca. Co on sobie ubzdurał? Jak mógł w ogóle tak postępować? Przerażał mnie. Dosłownie czułam w takich momentach oddech śmierci na plecach. Drżałam z trwogi. Genialna gra na emocjach. Z jednej strony wiało arktycznym chłodem, by za moment rozpalało niczym ogień. Akcja non stop trzymała mnie w niepewności. Korciła tym, co jeszcze się tu znajdzie. To jedna z tych powieści, którą jak najszybciej chce się przeczytać do końca a z drugiej strony pragnie się spowolnić czytanie jak najbardziej się da. By jak najdłużej delektować się lekturą. Nie znajdziemy tutaj szalejących scen uniesień, ale mi to w żaden sposób nie przeszkadzało. Wystarczył ten wzajemny pociąg do siebie bohaterów. Ta gęsta atmosfera i zachłanne pocałunki. To wystarczyła, by rozpalić zmysły. By wyobraźnia szalała. A pozostając na moment przy wyobraźni - jeśli jeszcze nie czytaliście tej książki, to pod koniec radzę niczego nie pić i nie jeść. Oplułam się herbatą i  zakrztusiłam się. Treść żołądkowa podeszła mi do gardła. To, co zgotowała finalnie autorka, wywołało ogromny szok i niedowierzanie. To wątek godzien podziwu. Nie spodziewałam się takich rewolucji. Siedziałam z szokiem wymalowanym na twarzy. Co tu się stało? Autorka napisała genialną powieść. Ostrą, niebezpieczną i ociekającą brutalnością oraz krwią. Wciągającą niczym ruchome piaski.  Pokazała, że nie można być pewnym tego, co szykuje los. Jak trudno jest cokolwiek przewidzieć a tym bardziej jak trudno dostosować się nowej rzeczywistości. To powieść mafijna na najwyższym poziomie. Ściska za serce. Żongluje emocjami i pozostawia niepokój. Wątki dopracowane do perfekcji. Bohaterowie charyzmatyczni i niezwykle interesujący. Jestem oczarowana tą powieścią. I powiem Wam, że tom drugi zapowiada się równie nieobliczalnie. Tak sądzę po dwóch pierwsze rozdziałach drugiego tomu, które dostałam w pakiecie do książki. Oj, jest na co czekać. Pozostawiły one w mojej głowie jeszcze większy zamęt i jeszcze więcej pytań. Już nie mogę się doczekać aż w moje ręce wpadnie kontynuacja. Jeśli szukacie piekielnie gorącej i totalnie niebezpiecznej książki o mafii rosyjskiej, to rzucajcie wszystko i czytajcie. Warto. 

Polecam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz