"Układ z gangsterem" F.B. Craxi

 




Opis:

Bycie przywódcą gangu to niebezpieczna praca. Natomiast życie jako :Król Gangsterów" i najbogatszy człowiek na Ziemi, jest jeszcze trudniejsze. Można wręcz powiedzieć, ze zakrawa to o samobójstwo. Ale przy tym jakie luksusy cię czekają, niebezpieczeństwo to zdaje się bardzo nikłe. Wielkie wille z basenami, picie drinków na własnej wyspie, kobiety ... No właśnie - kobiety. Będąc tym, kim On był, można mieć każdą. Ale On nie chciał każdej, chciał ją. Smutną kobietę z patologicznego domu, która już dawno skradła Mu serce. Może nie będzie on księciem na białym koniu, którego oczekiwała, ale przecież czarny motocykl też się nada.


Premiera: -
Tom: I
Seria: Gangsterzy
Ilość stron: -
Wydawnictwo: Self Publishing





Moja opinia:

   Sara ma dwadzieścia lat i mieszka z młodszą siostrą oraz rodzicami. Przed narodzinami Poli była oczkiem w ich głowie. Później wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Stała się dla nich balastem. Takim Kopciuszkiem. Szydzono z niej, znęcano psychicznie, traktowano jak bankomat. Aż pewnego dnia zostaje porwana przez Federico de Luca. Szef mafii już wcześniej ją znalazł. Teraz przyszła pora na wzięcie sobie tego soczystego jabłuszka. Czy Sara mu ucieknie? Jaki plan ma Federico? Co z jej rodziną?

   Kolejna powieść autorki w moim rękach. Otrzymałam jednocześnie trzy do recenzji. Po pierwszej, która mnie totalnie zawiodła, podeszłam do niej z ogromną rezerwą. Zaczęłam czytać z obawą. Ale nie było tak źle. Może od razu zacznę od strony technicznej. Stylistyka, gramatyka i interpunkcja nadal kuleje. Męczyłam się czytając. A skład tekstu, jego jakość to podstawa. Historia ma wciągać a nie mam się skupiać na tym, by jeszcze się zastanawiać o co chodzi. Spodobał mi się pomysł na fabułę. Zakochany gangster zawsze się spodoba. Tym razem postać męska była o wiele ciekawsza. Twardszy, mroczniejszy, pewny siebie. Sara to taki Kopciuszek. Pomiatana przez rodzinę, wykorzystywana i traktowana jak najgorsze zło. Ten wątek muszę przyznać był dopracowany. Autorka opisała życie swej bohaterki. Takie jak realnie może wyglądać. Jak najbliżsi członkowie rodziny mogą kogoś odtrącić. Odstawić w kąt jak niepotrzebną zabawkę. Sara boryka się z depresją i smutkiem. Widać to za każdym kroku. Jak maskuje wszystkie problemy uśmiechem. Jestem zaskoczona, że wyszła tak realna postać. Zdecydowany progres, jeśli chodzi i nadanie bohaterom konkretnego charakteru. Znaczny postęp w kreacji postaci. Za to układ był tak, jakby go nie było. Tak tylko z wyszczególnieniem. Niestety nieciekawie. Sceny e, tak jak poprzednio, tak i tym razem były kuszące. Obiecujące rozkosz. Akcja była ciekawa. Tempo powieści zawrotne. Normalnie ekspres. Jeden, wątek, już drugi, w kolejce czeka kolejny. Nie do końca rozumiałam postać Tymka. Tak jakby sobie autorka nagle pomyślałam, ze może byłoby fajnie, gdyby się pojawił. Hop i jest. Poza ukazaniem niesprawiedliwości losu, co było widoczne już na przykładzie Sary, nie wniósł nic nowego. W tej powieści jest zdecydowanie lepiej niż w poprzedniej. Nadal wiele rzeczy kuleje ale jest potencjał. Piszę może brutalnie, ale szczerze. Nienawidzę pisać czegoś, co mi się w książce nie podoba ale trzeba. Autorka dopiero się uczy, Stawia pierwsze kroki. Staram się pisać konstruktywnie, aby pokazać problemy i nakierować na właściwy kierunek. By kolejne książki były jeszcze lepsze. Tym razem było ok. Autorka pokazała patologię, odtrącenie i jej skutki - depresję. To, jak przewrotny i nieprzewidywalny jest los. Jak człowiek szuka ciepła, akceptacji i wsparcia. Zwykłej motywacji. Niestety nadal minusów jest zbyt wiele, abym mogła ją polecić. Raczej nie sięgnę po kontynuację. Dla mnie to takie mocne 4/10. Jeśli chcecie czytajcie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz