"Barwy pożądania" Megan Hart

 






Opis:

Weźmiesz najpiękniejszy papier i najlepszy atrament.
Opiszesz ze szczegółami swoje najbardziej erotyczne doświadczenie. Może być prawdziwe, może być wymyślone, ale masz je napisać bez błędów, najstaranniejszym charakterem pisma, bez żadnych kleksów ani literówek. Opis dostarczysz do czwartku.

Pod spodem widniał ten sam numer skrytki pocztowej co poprzednio.
Zamrugałam, czytając list ponownie, i poczułam, że rumieniec wypełza mi na policzki. Trzymałam kartkę ze świadomością, że nie powinnam jej przeczytać, nie była przeznaczona dla mnie. (…)
 Starannie złożyłam list, tak delikatnie, jakbym poprawiała kołdrę na kochanku. Pytanie, kto wysyła te listy, przyćmiła bardziej intrygująca zagadka - dlaczego to robi.
Wstałam od stołu, żeby nalać sobie wody z kranu. Choć przełknęłam ją w kilku szybkich łykach, tak jak wytrawni pijacy whisky, nic nie pomogła na gorący rumieniec, który pokrył szyję i policzki. Odwróciłam się tyłem do lady i oparłam się o nią. List wciąż leżał na moim stole.
Nie oskarżał, zapraszał.
Zaczęłam się zastanawiać, które ze swoich licznych doznań seksualnych uważam za najbardziej erotyczne. Na pewno nie pierwszy raz, kiedy…


Premiera: 2021
Ilość stron: 428
Wydawnictwo: Harper Collins





Moja opinia:


   
Paige DeMarco jest asystentką Paula w Kelly Printing. Mieszka sama. Jakiś czas temu rozwiodła się z Austinem, który teraz znowu powraca. A w życiu głównej bohaterki pojawia się tajemniczy mężczyzna, który okazuje się być jej sąsiadem. Paige ma także hobby - papeteria i pióra. Zbiera je, ale nie ma komu wysyłać listów. Jej rodzice się rozwiedli i założyli nowe rodziny. Pewnego dnia Paige w swojej skrzynce znajduje tajemniczy list. Od kogo on jest? Kim jest nadawca? Co z rodziną głównej bohaterki? Co z Austinem? Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, tylko czy aby na pewno? 

   Nie miałam dotąd styczności z twórczością autorki. Ale wzięłam udział w akcji promującej książki Megan Hart i byłam ciekawa jakie będą te, które otrzymałam do recenzji. Za mną pierwsza z trzech. W tej powieści główna bohaterką jest Paige, której rodzice się rozwiedli i założyli nowe rodziny. Kobieta się tak jakby od nich odcięła. Wyprowadziła się a kontakty ograniczyła do niezbędnego minimum. Tylko kontakt z rodzeństwem utrzymuje stały. Jest samodzielna i niezależna. Pracuje na siebie. Ale jej życie prywatne świeci pustkami. Ma podświadome obawy, że i jej nie wyjdzie. Z resztą już raz była mężatką i nie wyszło jej to na dobre. Sparzyła się, wiec dmucha na zimne. Z resztą domowa sytuacja jest najlepszym przykładem na to, że czasami wszystko może się rozsypać. Paige jest ostrożna. Rozważna i praktyczna. Uparta i zdeterminowana, jeśli wymaga tego sytuacja. Ale nie olewa, mówiąc potocznie, przyrodniego rodzeństwa. W życiu kobiety jest trzech mężczyzn: Paul (szef), Eric (sąsiad) oraz Austin (eks maż). Każdy z nich odgrywa kluczowe stanowisko. I każdy z nich mieszał. Autorka tak mąciła i mieszała, że nie wiedziałam, czego się spodziewać. Paul był taką zagadką. Niby szef ale autorka trzymała mnie w niepewności co do kierunku ich relacji. Z Erickiem tak samo. A Austin to już w ogóle. Były zawirowania i była ekscytacja. Jako, że to romans, to nie zabrakło scen uniesień. Może nie ma ich zbyt wiele ale jak już się znalazły to były pikantne i kuszące. Jeśli chodzi o całość fabuły, to było nawet fajnie. Niestety nie porwała mnie ta powieść. Autorka w moim odczuciu bardziej skupiła się na obyczajówce, niż romansie. Zabrakło mi tych iskier i tego pożądania. Tej chemii. Ale od strony właśnie obyczajówki i zwykłego życia było bardzo dobrze. Było życie takie, jakim na serio jest. Przewrotnym, nieprzewidywalnym i zaskakującym. Bohaterowie przyciągali uwagę i byli interesujący. Nie zabrakło relacji rodzinnych i tajemnic. To było świetne. Ogólnie książka nie jest zła, ale chyba oczekiwałam czego innego. Jestem za to ciekawa kolejnych dwóch "Otchłań pożądania" i "Trzy oblicza pożądania". Mam nadzieje, że będą lepsze. A decyzję przeczytania tej, której opinie właśnie czytacie, pozostawiam Wam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz