"Nie uciekniesz" Nana Bekher

 




Opis:

Nie może się zatrzymać. Nie może nikomu zaufać. Nie wierzy już w miłość.

Laura przeszła w życiu wiele. Udało się jej uciec od prześladowców, ale poczucie zagrożenia nie mija nigdy. Musi być w nieustannym ruchu, aby demony przeszłości nie mogły jej dopaść. Od tej pory życie Laury jest ucieczką, a ciepło rodzinnego domu nierealnym marzeniem.

Któregoś dnia Laura ratuje dziewczynkę przed rozpędzonym samochodem. Rodzina małej Elise udziela Laurze schronienia, a jej ojciec Daniel sprawia, że na nowo odkrywa moc pożądania. Laura nie może jednak pozwolić sobie na miłość. Chroni dostępu do siebie i nikomu nie odważy się powiedzieć prawdy o swojej przeszłości. Co się stanie, jeśli Daniel zburzy ten mur? Czy nie przerazi go to, co za nim znajdzie? Czy będzie gotów ochronić Laurę przed nią samą oraz przed tymi, którzy będą ją ścigać?


Premiera: 28.04.2021
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki (Wydawnictwo Kobiece)






Moja opinia:


   Laura Carrillo miała cudowne dzieciństwo. Nawet brak ojca nie zburzył szczęścia. Za to wszystko zaczęło się psuć w chwili, gdy jej mama wyszła za mąż, a niedługo później zmarła. Wtedy dla dziewczyny zaczął się koszmar. Ale udaje się jej uciec. Pewnego dnia ratuje dziewczynkę spod kół rozpędzonego auta. Wdzięczna babcia Elise zabiera młodą kobietę do domu. Tam poznaje ojca dziecka - Daniela. Między nim a bohaterką zaczyna rozwijać się uczucie. Niestety Laura nie może zaznać spokoju. A już niedługo przeszłość upomni  się o swoje. Los okaże się być wyjątkowo perfidny. Czy Laurze uda się kolejny raz uciec przed niebezpieczeństwem? Czy Daniel ją obroni? Czy pomoże jej i zaakceptuje przeszłość dziewczyny?

   Bardzo sobie cenię twórczość autorki. Za mną prawie wszystkie dotąd wydane powieści. Tym razem autorka zaprosiła nas do świata ofiary i oprawcy. Ten obraz był niezwykle brutalny. Bolesny, straszny. Dawkowany małymi porcjami co rusz budził niepokój. Autorka bowiem serwowała przeszłość swojej bohaterki na raty. Niczym kolejno odkrywane karty. Karty, które skrywały bestialstwo najgorsze z możliwych. Przerażająco dokładne i surrealistyczne opisy działały na moją wyobraźnię. Niezwykle realne i dokładne. Chciałam zamknąć oczy, Nie czytać tego piekła ale nie mogłam. Musiałam je poznać. Chciałam się dowiedzieć, co się tak na prawdę stało, że młoda, dwudziestodwuletnia dziewczyna postanawia uciec praktycznie tak, jak stała. Współczułam Laurze. Z całego serca. Zamknęła się w sobie. Stała się ostrożna i nieufna. Starała się przemykać niczym duch. Drżąc każdego dnia, w niepewności, czy uda się zrealizować plan. Straciła radość. Uśmiech pogrzebała ze swoją godnością. Władzę przejął strach i ból. Cicha, skromna, nieśmiała. Ale nie zapomniała o empatii i bezinteresownej pomocy. Uratowanie małej dziewczynki z pod kół rozpędzonego auta było odważnym krokiem. Szaleńczym, jeśli chciała uratować dziecko narażając własne zdrowie. Z uwagą śledziłam jej poczynania. I cieszyłam się niezmiernie z tych każdych małych kroczków. Tych malutkich postępów, które ponownie przywracały jej blask i dawały nadzieję na szczęście. Wszystko dzięki Elise, Danielowi i Grace. Rodzina Fosterów dała jej potrzebny czas. Taką bezpieczną przystać. Spokój i poczucie bezpieczeństwa. To był balsam dla zranionej duszy i zranionego ciała. Mała Elise od samego początku skradła moje serce. Wesoła, rezolutna mała kobietka. Grace jawiła się jako tak ciepła i wyrozumiała babcia. Troskliwa i wesoła. Daniel od początku przypadł mi do gustu. Pewny siebie, momentami nieufny. Zapracowany biznesmen. Potrafi być czuły, troskliwy i ciepły. Wykazał się ogromną cierpliwością oraz wyrozumiałością dla kobiety, która wtargnęła do jego życia. Kibicowałam mu. Jemu i Laurze. Po tym, co oboje przeszli, należało im się od życia szczęście. Autorka cudownie budowała napięcie. Tego ryzyka, obaw powrotu przeszłości, jak i seksualnego. Wszystko na najwyższym poziomie. Najbardziej jestem od wrażeniem tego, że główna bohaterka nie zmienia się ot tak z dnia na dzień. Ona cały czas się boi i czuje obawy. Obraz traumatycznych wydarzeń przyszpilił mnie do fotela. Plus za wieloosobową narrację - mogłam poznać myśli bohaterów. Chociaż nie do końca rozumiem na finiszu pojawienie się pewnej postaci, bowiem wprowadza zamęt, zostawia niepokój i masę pytań. No, chyba, że powstanie kolejna część. Że to jeszcze nie koniec, a dopiero początek - trzymam po cichu kciuki. Emocji w tej powieści nie brakuje. Jest strach, poniżanie, ból i ogrom cierpienia. Ale jest także dawka ogromnej nadziei. To bardzo przejmująca powieść. Poruszyła wszystkie struny w moim sercu. Autorka wczuła się w historię. Zaczęłam czytać na noc i żałuję ogromnie, bo musiałam odłożyć powieść na kolejny dzień. Obowiązki wzywały a lektura wciąga od pierwszych stron. Na równi przeraża, co fascynuje. Książkę czytało mi się ekspresowo. Fabuła ciekawa, nie przytłaczają opisy a dialogi robią swoje. Nic w moim odczuciu nie zostało wymuszone czy przekoloryzowane. To nie jest lekka lektura. Jest wstrząsająca ale dająca otuchę. Stawką w tej powieści jest miłość. To powieść idealna dla fanów historii miłosnych w dawką kryminału i dużą dozą brutalności. Warto po nią sięgnąć.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz