"Otchłań pożądania" Megan Hart

 






Opis:

Mam na imię Mary, Brandy, Honey, Amy - co miesiąc inaczej. Czasami Joe nawet nie pyta mnie o imię. Ale zawsze umie sprawić, bym płonęła, kiedy poczuję na ciele dotyk jego ust i rąk. Nieważne, kim jestem i gdzie mnie poznał. Seks z nim jest zawsze wspaniały. Nigdy nie mam dość i niecierpliwie czekam na następne spotkanie. Tak naprawdę nazywam się Sadie. Raz w miesiącu Joe opowiada mi o swoich ostatnich podbojach. Ja tylko słucham. Nie domyśla się, że w wyobraźni gram rolę każdej dziewczyny, z którą spędził noc. Te seksualne fantazje stały się moją obsesją. Wciągają mnie w mroczną otchłań… Wiem, że to złe, mój mąż by tego nie zrozumiał, ale nie umiem przestać. Jeszcze nie teraz…


Premiera: 2021
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Harper Collins







Moja opinia:


Sadie uwielbia słuchać opowieści o podbojach swojego przyjaciela. Raz na miesiąc Joe dzieli się z nią pikantnymi opowiadaniami. Dlaczego tylko go słucha? Bo ma męża. Adam jest mężczyzną marzeń. A jej nie pozostaje nic innego, niż wyobrażać sobie, że jest jedną z tych poderwanych przez Joe kobiet. Co się stanie, gdy nagle los będzie chciał zburzyć ten budowany układ? Czy Sadie wyjdzie z tej otchłani? Czy da radę?

   Kolejna książka autorki w moich rękach. Tym razem od samego początku jest gorąco. Fabuła wciąga w opowiadania. A wszystko jest przekazywane z ust do ust. Od pierwszej kartki jest seksownie, sensualnie i ostro. Jak na erotyk przystało. I tak jest przez całą powieść. Autorka nie skupiła się na jednym rodzaju uniesień. Co rusz serwuje inne rodzaje kontaktów. Każde indywidualne i każde niosące inną historię. Historię podszytą erotyzmem, sensualnością. lubieżnością i niegrzecznością. Kilka miesięcy, kilka kobiet. Joe to prawdziwy bawidamek. Kocha kobiety i kocha seks. A przy tym jest fajnym przyjacielem. Sadie poza uzależnieniem od historii przyjaciela, dzięki którym może wczuwać się w role, jest fajną kobietą. Pracowitą, ambitną i lubiącą seks. Sceny uniesień opisane w powieści są pikantne. Nieprzyzwoite, dzikie i lubieżne. Historia trzyma w napięciu. Tym razem było zdecydowanie lepiej niż w "Barwach pożądania". Autorka skutecznie przyciągnęła moją uwagę. Budowała napięcie niczym fachowiec. Akcja w tej książce jest jak seks. Zaczynamy od subtelności, jakichś podchodów, które zaczynają rozpala. Kumulują się, gdy wchodzimy na wyższy poziom. Nagromadza się napięcie, które ciągle symulowane czeka na ten moment, kiedy może się uwolnić. Następuje erupcja, po czym chwila odpoczynku i regeneracji przed kolejnym wątkiem ,który zwiastuje podobną kuszącą i smakowitą atmosferę. Było ostro. Było na serio dobrze, Pomysł na fabułę był trafiony. Spodobał mi się styl autorki. Książka dostarczyła mi wielu wrażeń. Czytałam z wypiekami na twarzy. Na powieść nie nadaje się do czytania w tłumie - rumieńce na policzkach mogą zdradzić to, o czym jest. Przyjemna i lekka. W sam raz na jedno popołudnie. 

Polecam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz