"Diabelski układ" P.K. Farion

 




Opis:

Sara jest ambitną dziewczyną, która dąży do rozwoju swojej kariery w bankowości. Błażej jest osobistym ochroniarzem, który ma co nieco za uszami. Początkowo łączą ich tylko sprawy zawodowe, ale szybko nawiązuje się między nimi przyjaźń, a potem coś znacznie więcej. On szybko uzależnia ją od siebie. Ona nie widzi świata poza nim. Kiedy Błażej znika, wydaje się, że Sara ma szansę na budowę nowego życia, ale on niespodziewanie wraca po latach i burzy cały jej spokój. Stawia ją pod ścianą. Sara musi poważnie zastanowić się nad tym, jaką decyzję powinna podjąć, choć z góry wiadomo, że znajduje się na przegranej pozycji. Czy Błażejowi uda się wciągnąć Sarę w swój kryminalny świat?

Czy Sara podda się szantażowi i odda się w ręce szefa mafii? Ta historia pokazuje, że przyjaciel nie zawsze jest przyjacielem a wróg nie zawsze jest wrogiem.


Premiera: 21.04.2021
Tom: I
Seria: Diabelski układ
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: AKURAT (Muza S.A./Grzeszne Książki)









Moja opinia:


   Sara Nowakowska sześć lat temu była asystentką prezesa banku. Sumienną i pracowitą. Ma tylko mamę - ojciec nie żyje. Pewnego dnia Warden zatrudnia osobistego ochroniarza. Jest nim przystojny, pewny siebie i tajemniczy Błażej Pasura. Między nim a Sarą rozwija się przyjaźń. Mężczyzna zdobywa jej zaufanie, po czym znika jak kamfora. A wszystko po to, by powrócić po sześciu latach z szatańskim układem. Układem, z którego Sara nie będzie miała możliwości się wycofać. Musi stanąć oko w oko z samym Alonzo Mendozą... Jaki jest układ? Czy plan się powiedzie? Czy Sarze uda się wyplątać z tej intrygi? Co z Błażejem? Czy to gra warta świeczki?

   Uwielbiam książki mafijne. Opis sugerował odrobinę mafii i odrobinę romansu. I byłam pewna, że będzie to romans biurowy, skoro bankowość. A tu niespodzianka. Raczej jest mocno mafijny. W swoim debiucie, a jednocześnie w pierwszym tomie z serii, autorka poruszyła kwestie zaufania i przyjaźni. To wiedzie tutaj prym. To, jak łatwo jest popełnić błąd i uwierzyć w kłamstwa. Pod tym względem było to dosadnie zaznaczone. Zaczęłam czytać i powiem Wam szczerze, że miałam problem z tak zwanym wsiąknięciem w tekst. Czytałam i czytałam i jakoś  mnie nie porywało. Autorka w moim odczuciu zbytnio zagmatwała. Wrzuciła wiele i chaotycznie. Miałam taki moment, że musiałam odłożyć powieść na chwilę. Ale ja z tych, co nie odpuszczają i czytają dalej. Z czystej ciekawości, jak się to wszystko potoczy, w jakim kierunku i czy dalej będzie lepiej. Przemęczyłam się początkiem i dopiero od nowego męskiego bohatera zaczęło robić się ciekawie. Główna autorka jest ambitna i pracowita. Żyje tylko pracą. Sara nie ma w swoim życiu miejsca na rozrywki, czy wyjścia do klubu. To taki pracoholik. Bez znajomych, bez rozrywek, ciągle zaganiania. Nic dziwnego, że tak szybko wpadła w sidła Błażeja. Okazała się zbytnią łatwowiernością. A on niczym pająk uplatał sieć, by muszka wpadła w zastawione sidła. Od początku mi się nie spodobał. Drażnił mnie i denerwował. To taki typ bohatera, który jest solą na rany. Pogonić w diabły i się nie oglądać. A im głębiej w tekst, tym coraz bardziej działał na moje nerwy. Co za wredota. Choć sceny uniesień trochę ratowały tę postać. Nie zabrakło pikanterii i ostrości. Gwałtowności i burzliwości. Pasji, czystej chemii i pożądania. Alonzo za to okazał się człowiekiem ze światka mafijnego. Autorka dała mu odrobinę mroku. Twardy, nieustępliwy, pewny siebie. Tylko znowu zabrakło mi tutaj tej mafii samej w sobie. Kilka wątków i jakaś tam zbrodnia, to w moim odczuciu zbyt mało jak na romans mafijny. A miałam nadzieję na bardziej rozbudowany wątek. Ogólnie jeśli chodzi od strony prowadzenia akcji to było dynamicznie. Non stop coś się działo. Działanie głównego bohatera było chaotyczne i zabrakło mi postaci jego szefa. Taki człowiek widmo. I jeszcze pewna nieścisłość: raz jest napisane cztery lata a raz sześć lat skoku w czasie. Między Sarą a Alonzo jest 12 lat różnicy a tu nagle sam główny zainteresowany wyskakuje z tekstem, że różnica to prawie 20? Ogólnie to nie jest zła lektura. Autorka ma lekki sty. Książkę czyta się szybko. Ale niestety zabrakło mi w niej emocji i głębszych przemyśleń bohaterów. Same nawarstwianie problemów i ostry seks to nie wszystko. Została zahaczona mafia a jej jak na lekarstwo. Za to zaufanie i zwrócenie uwagi na to, kto wrogiem a kto przyjacielem na plus. Tak jak skoki w czasie i powrót do przeszłości. No i finisz powala na kolana. Wymazuje kilka minusów. Oceniam powieść na mocną siódemkę. W sam raz na wieczorne odstresowanie się po ciężkim dniu. Ponarzekałam ale pisałam od serca. Uważam, że lepiej jest wymienić to, co się nie podobało i uzasadnić, niż wszystko wychwalić. Szczerość to postawa i zgoda z własnym sumieniem. Mimo narzekań sięgnę po kolejny tom by zobaczyć w jakim kierunku zmierzą wydarzenia. Coś czuję, że dopiero teraz mafia wkroczy do akcji - taką mam cichą nadzieję. Jeśli szukacie czegoś lekkiego i przyjemnego na wieczorny relaks, to myślę, że możecie się skusić. Być może Wam spodoba się bardziej niż mi - wszak gusta są różne. Zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania na temat tej powieści. Z chęcią również je poznam. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz