"Podstępne serce" Lena M. Bielska

 




Opis:

Pięć rodzin mafijnych i prawo, którego nie wolno łamać!

Drugi tom słynnej serii „Bellomo”!

Salvatore Bellomo, dwudziestopięcioletni brat dona, od zawsze chciał stanąć na czele mafii. Dlatego kiedy nadarza się ku temu okazja, chętnie zgadza się na aranżowane małżeństwo. Ma wziąć ślub z Zoją Letową i w ten sposób przejąć rządy po jej ojcu, szefie Moskiewskiej Braci.

Zoja Letowa marzy o tym, aby wyjechać z Rosji. Gdy dowiaduje się, że wyjdzie za Salvatore’a, jest niezmiernie szczęśliwa. Uważa, że nowojorscy mafiosi znacznie różnią się od rosyjskich – przede wszystkim szanują kobiety.

Zoja myśli, że jej sny się spełnią. Zostanie żoną przystojnego i szarmanckiego Salvatore’a, zamieszka w Stanach Zjednoczonych i już nigdy nie wróci do Rosji.

Nie wie jednak, że jej przyszły mąż ma względem niej inne plany.


Premiera: 07.04.2021
Tom: II
Seria: Bellomo
Ilość stron: 331
Wydawnictwo: NieZwykłe







Moja opinia:

   
   Zoja Letowa jest Rosjanką i ma dwadzieścia lat. Jest córką szefa Moskiewskiej Braci, którą chce poślubić dwudziestopięcioletni brat dona, Salvatore Bellomo. Młoda kobieta jest szczęśliwa na myśl, że wyrwie się w końcu ze swojego koszmaru i opuści rodzinny kraj. Ale Salvatore ma plan. W końcu biznes is biznes, ale czy aby na pewno? Co się stanie, gdy do gry włączą się uczucia? Czy serce można oszukać? Czy Salvatore otrzyma to, czego pragnie? Czy młoda mężatka będzie szczęśliwa? A może trafi z deszczu pod rynnę?

   Z niecierpliwością czekałam na kontynuację "Rozdartego serca". Bardzo spodobała mi się historia Eve i Vita. Tom pierwszy zostawił mnie w niemałym szoku, co do finiszu wydarzeń. Całe szczęście, że autorka nie kazała zbyt długo czekać na tom drugi. I zostając na chwilę w temacie serii - należy czytać ją z zachowaniem kolejności. Możecie się co prawda skusić tylko na tom drugi, bo jakby nie było, jest on o kolejnej parze bohaterów, aczkolwiek ci z poprzedniego także się tutaj przewijają. Myślę, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest chronologia. W tej części autorka rozpoczyna od przygotowań do ślubu. Już na pierwszy rzut oka odrzuci mnie fakt, jaki jest ojciec panny młodej. To okrutny mężczyzna, który dosłownie tresuje swoją córkę niczym psa. Kara za karą. To co przeszła Zoja dosłownie mrozi krew w żyłach. Ale autorka nie podaje od razu całej tej historii na tacy. O nie. Serwuje niczym malutkie przystaweczki, by zaserwować finalnie danie główne, czyli całą bolesną i niezwykle szokującą przeszłość głównej bohaterki. To było mocne. Bestialskie i okrutne. Włos się jeżył a na twarzy wykwitł czysty szok. Mafia w całej okazałości. Piekła na ziemi i szefa oraz jego pomocników rodem z koszmarów. Autorka oddała cały ten mrok. Ryzyko i niebezpieczeństwo. Bezduszność i radochy z zadawania cierpienia innym. Zoja jest młodziutka. Skromna, niewinna i zahukana młoda kobietka. Jest pozytywną postacią w tej powieści. Sympatyczną i wzbudzającą cieplejsze uczucia. Największą niespodzianką były jej postępy i ta przemiana. Salvatore od początku zyskał w moich oczach. Nie prezentuje typowego zimnego i twardego mafiozy. To troskliwy, ciepły i onieśmielający brat dona. Wesołek z nutką drapieżnika. Sceny uniesień były niezwykle dopracowane. Z jednej strony subtelne, romantyczne a z drugiej pełne pasji, żaru i czystej chemii. Rozpalały zmysły. Od strony intryg i ciemnej strony mocy, czyli mafii autorka ciągle podkręcała akcja dostarczając co rusz nowych problemów swoim bohaterom. Burzyła względny spokój wywołując tornada mniejsze i większe. A wszystko było ze sobą spójnie połączone. Wątki były rozciągnięte do granic możliwości. Nie doszukałam się zbędnych opisów a dialogi, jak i cała historia wyszła nad wyraz naturalnie. Ogromne brawa za pełne realizmu makabryczne opisy a także za dołączenie humoru. Jedna scena tak mnie rozśmieszyła, że rozbolał mnie brzuch a z oczu poleciały łzy. Bomba. Już zacieram łapki na kolejny tom. Nawet mam swoje założenia, o kim będzie tom trzeci. Coś tam autorka nakreśliła pod koniec i szczerze powiedziawszy zżera mnie ciekawość. To jest na prawdę warta przeczytania seria. Zarówno tom drugi, jak i pierwszy. Każdy inny a jednocześnie spójny. Autorka ma niezwykle lekki i przyjemny z odbiorze styl. Wykreowane postacie są ciekawe i intrygujące. Nie giną w tłumie i nie są w żadnym aspekcie przegięte, czy sztuczne. Lektura wciąga od samego początku dostarczając wrażeń i emocji. To mroczna, niebezpiecznie ale piekielnie rozgrzewająca zmysły lektura. Zachęcam do jej czytania. Warto.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz