Opis:
W apartamencie na warszawskim Śródmieściu ginie sławny pisarz. W klubie na Bulwarach Wiślanych kelnerka odnajduje zwłoki barmana. Obie sprawy prowadzą młoda, rozpoczynająca karierę prokurator Halszka Hardy i doświadczony komisarz Vincent Lewicki. Wpadają oni na trop prasłowiańskiej sekty, która może mieć związek z zabójstwami oraz z tajemniczymi zatonięciami nastoletnich kobiet sprzed lat. Podążając za nieoczywistymi wskazówkami, próbują połączyć pozornie niezwiązane ze sobą wątki z pogranicza jawy i snu, które wiodą od Szwecji po Warszawę, Bieszczady i Augustów.
Czy klucz do rozwiązania obu zagadek znajduje się w przeszłości bohaterów?
Czy odkrycie tak zawiłej tajemnicy będzie wymagało nadzwyczajnych zdolności?
Umarli mają głos! "Topielice" to wielowątkowy kryminał z elementami słowiańskimi i domieszką parapsychologii, w którym główni bohaterowie, Halszka Hardy i Vincent Lewicki, tworzą niezrównany duet.
Premiera: 10.06.2020
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 10.06.2020
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Lira
Moja opinia:
Szukanie sprawcy zbrodni nigdy nie należy do łatwych zadań. trzeba się natrudzić i nagłówkować. Stać się Sherlokiem Holmesem albo Gliniarzem i Prokuratorem. Filmy filmami, książki książkami a kryminały kryminałami. Ale i tak nic nie przebije tego, że poza zbrodnią dochodzi parapsychologia i słowiańskie elementy.
Halszka Hardy i Vincent Lewicki. Młoda pani prokurator i komisarz. Twardość i nieustępliwość kontra pewność siebie i zawziętość. Muszą stworzyć duet idealny, by znaleźć sprawcę dwóch morderstw - znanego autora oraz barmana. Czy obie sprawy są ze sobą powiązane? Czy możliwe, że poza tradycyjnym śledztwem trzeba włączyć zjawiska nadprzyrodzone aby sprawa została ukończona?
Do debiutów ostatnio mnie strasznie ciągnie. Kuszą mnie autorzy świeżością powiewu, nowym stylem i nowymi historiami. Jedne są bardziej udane, drugie mniej. A "Topielice"? Dostarczyły mi masę emocji i wrażeń. Sam pomysł na historię się broni. Na pozór zwykłe zabójstwo. Ktoś był w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Dobrze zapowiadający się pisarz Gustaw Kornelowski właśnie patrzy, jak jego książka jest ekranizowana (nagrywana) a tu nagle zonk - bo przyszła po niego kostucha. Komu zawinił? Co takiego zrobił, że jego żywot dobiegł końca? Para totalnie różnych ludzi ludzi niczym dzień i noc o nietypowych imionach - Halszka i Vincent muszą stworzyć duet idealny aby rozwikłać zagadkę. Pokonać uprzedzenia i ułożyć tę układankę. Jakby było mało jednej zbrodni autorka dołożyła drugą a na deser zaserwowała prawosłowiańską sektę, która może mieć związek ze sprawą oraz tajemniczymi zatonięciami nastolatek sprzed lat oraz nadzwyczajne zdolności. Powiem Wam, że mimo iż dzieje się tutaj na prawdę dużo, jest wielu bohaterów i dodatkowo poza kryminałem mamy elementy fantastyki to książka wciąga od pierwszych stron i trzyma w idealnie budowanym napięciu. Nie ma nawet szansy odłożyć książki na dłużej - chce się na już dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi. Bardzo ciekawym elementem książki były retrospekcje, które dodatkowo dokładały niepokoju i niepewności. Styl i lekkość przekazu bardzo przypadły mi go gustu - nawet objętość lektury przestałą mnie szokować i aż żałowałam, że tak szybko dobiegła końca. Nawet dosadny język nie zniesmaczył mnie. A sam finisz mnie zaskoczył.
Jeśli lubicie historie, gdzie w jednej powieści łączy się kilka gatunków literackich to jest to książka dla Was. Fani kryminałów się w niej bez problemu odnajdą. Kluczowe i drobiazgowe śledztwo będzie wciągało niczym ruchome piaski. Za to fantastyka spowoduje, że niejednokrotnie brew podczas lektury poszybuje ku górze. Dajcie się wciągnąć w sam środek tajemnicy, która sprawia, że włos się jeży a serce zwalnia swój bieg by za chwile walić jak oszalałe. Ta książka nie podsuwa nam pod nos gotowej sprawy - musimy się natrudzić, analizować razem z bohaterami każdy trop i każdą podpowiedź. To historia wielowątkowa oraz przemyślana i dobrze skonstruowana. Świetne połączenie kryminału i fantastyki a na dodatku debiut - z przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki.
Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz